Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 48
- Rejestracja: 29 listopada 2018, o 21:50
Ciągle rano jak wstaje jestem roztrzesiony. Jak mam na 8 do roboty to dramat zaraz myśli ze nie dam rady i czesto siegam po uspakajacze. Jak na popoludnie ide do pracy jest jakoś inaczej wstane roztrzesiony ale mam czas aby spokojnie to przetrwać. Macie cos takiego ?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
Jak mnie złapie koompulsja i nie moge sobie z nia poradzić i pójdę spać to mój umysł tak jakby zapamiętuje to i wystarcyz że na chwilę sie przebudzę w nocy czy rano to zaraz pojawia się ta kompulsja i myśle o tym. Przy tym czuję napięcie, bo z drugiej strony nie chcę tego robić, do tego somaty dochodzą.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 51
- Rejestracja: 3 lutego 2019, o 09:05
To dzis wlacze sobie moja relaksacje i zobacze jak bede sie czuc jutro jak wstane 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 20
- Rejestracja: 12 stycznia 2019, o 16:27
Wydaje mi się, że to dość typowe, że zazwyczaj rano jest taka kumulacja niepokoju. Mam podobnie, chwilę po przebudzeniu czuję lęk i taką beznadzieję, oczywiście do tego od razu samopoczucie gorsze. Ale przekonałam się na sobie, że da się to "rozchodzić", mija tym szybciej im mniej się na tym skupiam. A jak jest u Ciebie w weekendy? Może to sama praca wyjątkowo Cię stresuje? Np. za duża odpowiedzialność/ presja?arczi pisze: ↑8 lutego 2019, o 10:05Ciągle rano jak wstaje jestem roztrzesiony. Jak mam na 8 do roboty to dramat zaraz myśli ze nie dam rady i czesto siegam po uspakajacze. Jak na popoludnie ide do pracy jest jakoś inaczej wstane roztrzesiony ale mam czas aby spokojnie to przetrwać. Macie cos takiego ?
"Wobec odwagi strach jest bezsilny. Jakkolwiek silny jest ten potwór- zapomniany przestanie istnieć"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 91
- Rejestracja: 18 czerwca 2018, o 20:21
To fakt. jak dobrze się czuję to się cieszę i trochę dziwię, że tak długo nic mi nie jest więc gdzieś te myśli się kłębią, natomiast teraz tak mnie siekło, że nie wiem co jest? Sucho w ustach, coś cieknie po tylnej ścianie gardła, do tego mega zmęczenie i osłabieniesennajawie pisze: ↑8 lutego 2019, o 01:25Skup się na tych pozytywnych momentach, gdzie masz dobre samopoczucie i tym zyj. Te gorsze możliwie jak najmocniej olewaj, i nie nakrecaj się. Musisz się zachowywać tak jakby się nic złego nie działo. To psychika. Im szybciej to zagluszysz tym lepiejlens pisze: ↑7 lutego 2019, o 22:01Mam coś dziwnego i nie wiem o co chodzi. Czuję się dobrze, mam mnóstwo siły i chęci do pracy, motywacji i w ogóle żyje pełnia życia i tak jest dajmy 2 tygodnie. Nagle dzieją się dziwne rzeczy począwszy od budzenia się w nocy dzień po dniu z reguły o tej samej porze jakoś o 03h. Kolejny objaw to senność połączona z zwrotami głowy, czasami czuję się tak niepewnie jakbym zszedł dopiero z karuzeli. Dochodzi do tego uczucie suchosci w buzi i coś jakby sciekalo mi po tylnej sciance gardła ale przełknąć tego nie można. Trwa to kilka dni i przestaje po czym po jakimś czasie znowu powraca. Tak jest od dawna ale coraz bardziej mi to przeszkadza. Zrobiłem badania krwi, hormonów i witamin. Wszystko ok poza podwyższonym cholesterolu ale zawsze tak miałem i triglicerydami, raczej od słodyczy. W podświadomości boję się, że to może być jakaś choroba, bo wszędzie się teraz o tym słyszy, google wolę nie czytać ale myślicie, że to może być objaw nerwicy czy raczej jakiejś choroby przewlekłej?![]()


-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 29
- Rejestracja: 21 lutego 2018, o 14:54
Rano, zanim nogę zdejmę z łóżka, sięgam odrazu po lek na serce, muszę, bo gdy tylko otworzę oczy moje serce zaczyna galopować i pojawia się uczucie niepokoju. Rano jest wyrzut kortyzolu, potem druga dawka po południu gdzieś koło 16ej ale już mniej. Dla nerwicowcow ranki są najgorsze.
Mam też ściekanie wydzieliny po tylnej ścianie gardła, którą próbuję odchrząknąć. Pojawia się cyklicznie, co jakis czas np co 2 tyg, jest spokoj, sucho, czysto w gardle i nagle jakiś nawał, w nosie niby nic, zatoki nic, nie bolą a w gardle wydzielina. To odchrząkiwanie mnie irytuje, bo czasem siedzę gdzieś w ciszy jak jakiś gruźlik i charczę 🤪 i potem przechodzi z dnia na dzień, jak ręką odjął. Na pierdyliard wizyt u lek, laryngologów nikt nie potrafił mi czegoś mądrego powiedzieć.
A nerwica zabrała mi urodę, radość życia, energię, przeżuła i wypluła. Staram się dbać o siebie, tylko żaden makeup nie zatuszuje tego niepokoju.
Mam też ściekanie wydzieliny po tylnej ścianie gardła, którą próbuję odchrząknąć. Pojawia się cyklicznie, co jakis czas np co 2 tyg, jest spokoj, sucho, czysto w gardle i nagle jakiś nawał, w nosie niby nic, zatoki nic, nie bolą a w gardle wydzielina. To odchrząkiwanie mnie irytuje, bo czasem siedzę gdzieś w ciszy jak jakiś gruźlik i charczę 🤪 i potem przechodzi z dnia na dzień, jak ręką odjął. Na pierdyliard wizyt u lek, laryngologów nikt nie potrafił mi czegoś mądrego powiedzieć.
A nerwica zabrała mi urodę, radość życia, energię, przeżuła i wypluła. Staram się dbać o siebie, tylko żaden makeup nie zatuszuje tego niepokoju.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 51
- Rejestracja: 3 lutego 2019, o 09:05
Ooo wydzieline w gardle tez mam.. jakis czas jest, potem znika, potem jest i tak w kolko. Laryngolog oczywiscie nic nie widzi 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 91
- Rejestracja: 18 czerwca 2018, o 20:21
A robiłaś poziom kortyzolu? Ja mam sprzed 3 dni (robiłem rano o 8h) i mam 13,51 przy normie 4,82 - 19,50 (godz 6:00-10:00), więc myślę jest ok.
Te objawy wykańczają, nie można nic zaplanować, bo dziś jest ok a jutro już nie. Mi kręci się w głowie, sahara w ustach taka, że język się przykleja, wieczne chrząkanie i uczucie jakby stanu podgorączkowego. Nie mam siły pracować, generalnie nie mam siły nic robić. Nie czytam internetu, nie diagnozuję się sam - boję się, bo tam wypisują najgorsze rzeczy. W wynikach jest ok, żadnych stanów zapalnych, crp ok, ob w porządku więc o co chodzi. Serce też ok. Po prostu dopada mnie takie coś co opisać się nie da. Jako facet o urodzie swojej nie wypada mi pisać ale jeśli to nerwica, to nie zaszkodziła, nawet jak czuję się strasznie zmęczony, to nie widać tego po mnie.
Te objawy wykańczają, nie można nic zaplanować, bo dziś jest ok a jutro już nie. Mi kręci się w głowie, sahara w ustach taka, że język się przykleja, wieczne chrząkanie i uczucie jakby stanu podgorączkowego. Nie mam siły pracować, generalnie nie mam siły nic robić. Nie czytam internetu, nie diagnozuję się sam - boję się, bo tam wypisują najgorsze rzeczy. W wynikach jest ok, żadnych stanów zapalnych, crp ok, ob w porządku więc o co chodzi. Serce też ok. Po prostu dopada mnie takie coś co opisać się nie da. Jako facet o urodzie swojej nie wypada mi pisać ale jeśli to nerwica, to nie zaszkodziła, nawet jak czuję się strasznie zmęczony, to nie widać tego po mnie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 29
- Rejestracja: 21 lutego 2018, o 14:54
Wiesz co... jeszcze tarczyca może dawać takie objawy. Ja akurat leczę niedoczynnosc od lat to wiem, że ten nadmiar wydzieliny może byc i od tego, w każdym razie ma wpływ duży na pogłębienie naszych somatów. Robiłeś jakieś badania tarczycowe?
Podejrzewam, że ktoś niezaburzony jak my, odchrząknąłby raz i zapomniał a my się tym stymulujemy i dawaj ile się da, nieustanne chrząkanie.
Podejrzewam, że ktoś niezaburzony jak my, odchrząknąłby raz i zapomniał a my się tym stymulujemy i dawaj ile się da, nieustanne chrząkanie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 51
- Rejestracja: 3 lutego 2019, o 09:05
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 49
- Rejestracja: 1 września 2018, o 22:30
Cześć! Czy ktoś z was miał tak że powiedział coś a później zastanawiał się nad tym że to mogło by być słowo nieadekwatne do rozmowy. Ja tak miałam i mam teraz rozkminy bo przecież ludzie w schizofrenii tak mają i oczywiście ciśnienie już mi się podniosło... Pomocy
- sennajawie
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 324
- Rejestracja: 4 września 2018, o 02:54
Zrób badania a jeśli nic nie wyjdzie to raz na zawsze utnij poszukiwania chorób. Tylko zaakceptuj że objawy które masz mogą być id psychiki. Bez recepty raczej nic Cię nie wyciszyć tak byś mógł zobaczyć różnice :p zwłaszcza w początkowych fazach lękowych. Przede wszystkim zrób badania, będzie ok, to akceptacja że to od psychy, później działanie. Psycholog, materiały forum, itp. BEZ NAKRECANIA SIĘ. nic Ci nie będzie, przeżyjesz, a nawet dasz radęlens pisze: ↑8 lutego 2019, o 10:57To fakt. jak dobrze się czuję to się cieszę i trochę dziwię, że tak długo nic mi nie jest więc gdzieś te myśli się kłębią, natomiast teraz tak mnie siekło, że nie wiem co jest? Sucho w ustach, coś cieknie po tylnej ścianie gardła, do tego mega zmęczenie i osłabieniesennajawie pisze: ↑8 lutego 2019, o 01:25Skup się na tych pozytywnych momentach, gdzie masz dobre samopoczucie i tym zyj. Te gorsze możliwie jak najmocniej olewaj, i nie nakrecaj się. Musisz się zachowywać tak jakby się nic złego nie działo. To psychika. Im szybciej to zagluszysz tym lepiejlens pisze: ↑7 lutego 2019, o 22:01Mam coś dziwnego i nie wiem o co chodzi. Czuję się dobrze, mam mnóstwo siły i chęci do pracy, motywacji i w ogóle żyje pełnia życia i tak jest dajmy 2 tygodnie. Nagle dzieją się dziwne rzeczy począwszy od budzenia się w nocy dzień po dniu z reguły o tej samej porze jakoś o 03h. Kolejny objaw to senność połączona z zwrotami głowy, czasami czuję się tak niepewnie jakbym zszedł dopiero z karuzeli. Dochodzi do tego uczucie suchosci w buzi i coś jakby sciekalo mi po tylnej sciance gardła ale przełknąć tego nie można. Trwa to kilka dni i przestaje po czym po jakimś czasie znowu powraca. Tak jest od dawna ale coraz bardziej mi to przeszkadza. Zrobiłem badania krwi, hormonów i witamin. Wszystko ok poza podwyższonym cholesterolu ale zawsze tak miałem i triglicerydami, raczej od słodyczy. W podświadomości boję się, że to może być jakaś choroba, bo wszędzie się teraz o tym słyszy, google wolę nie czytać ale myślicie, że to może być objaw nerwicy czy raczej jakiejś choroby przewlekłej?![]()
Może to jakieś przewlekłe zapalenie zatok albo grzybica układu pokarmowego? Nie chcę się doszukiwać ale nikomu nie życzę takiego stanu. Lekarza mam dopiero w środę a już martwię się jak przeżyję weekend. Podpowiedzcie może co można wziąć na uspokojenie dostępnego w aptece bez recepty a zarazem skutecznego, muszę sprawdzić czy jak się wyciszę to przejdzie trochę...... Załamany jestem
To jak z nieba to piekła......

Chciałam pamiętać jak rozpaczliwa jest ciemność, by pełniej móc cieszyć się nowym światłem.
Nie walcz z nerwicą, przytul ją mocnym uściskiem
"Byłam zmęczona ciągłą introspekcją. Pragnęłam prostoty, a wpakowałam się w nowe komplikacje. Powoli, w bólach zrywałam z siebie kolejne warstwy odczuć i przeinaczeń. Bałam się, że gdy dojdę do końca nic już tam nie będzie. Tylko czarna dziura."
Nie walcz z nerwicą, przytul ją mocnym uściskiem

"Byłam zmęczona ciągłą introspekcją. Pragnęłam prostoty, a wpakowałam się w nowe komplikacje. Powoli, w bólach zrywałam z siebie kolejne warstwy odczuć i przeinaczeń. Bałam się, że gdy dojdę do końca nic już tam nie będzie. Tylko czarna dziura."
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 87
- Rejestracja: 19 grudnia 2018, o 15:07
Nerwica ma wpływ na wygląd ( wiem po sobie), bo w czasie ataku paniki człowiek tak strasznie się boi, że to przerażenie widać w oczach. Ma się wtedy bardzo dziwne spojrzenie, już nie mówiąc o chronicznym zmęczeniu i wyczerpaniu, więc odbija się to na wyglądzie, szczególnie widać to na twarzy. I te oczy, przerażone, zmeczone, podkrążone i smutne. Traci się ten błysk w oku, bo człowiek ma serdecznie dość stanu, w jaki sam się wpędza.