Nie potrafię tego zaakceptować bo nie miałam takich stanów już dobre 6 lat. Jeszcze tydzień temu byłam w miarę stabilna i zadowolona, tydzień brania głupich tabletek i się czuje jakbym się cofnęła do poczatku nerwicy. To jest jakaś tragedia, nie rozumiem tego. Na zmianę mnie zalewa adrenalina i jestem tak osłabiona że zasypiam. Czuje się jakbym wariowałaDora pisze: ↑31 stycznia 2019, o 13:29Bo poprzestawialo, ale nie ma w tym nic dziwnego i nie jest to trwale. Jesli jestes w pernamentnym stresie, to wali to w serotonine. Np. o ile hormony plciowe, tak wazny dla dobrego samopoczucia progresteron zostaje przerabiany na kortyzol, co jest zrozumiale, bo dla przetrwania wazniejsza jest zdolnosc organizmu do ucieczki lub walki a nie rozmnazania, o tyle z hormonow stresu organizm nie produkuje hormonow plciowych. Ale nie musisz sie tym przejmowac, to sa naturalne procesy. Poza tym organizm ma niesamowity potencjal regeneracyjny. Twoj problem nie polega na tym, ze jestes w takim stanie, Ty juz w nim jestes i koniec, problemem jest to, ze nie potrafisz tego zaakceptowac.xAga pisze: ↑31 stycznia 2019, o 11:25Ostatni raz brałam przedwczoraj i o ile lęki mi minęły, to ciągle mam takie paskudne wyrzuty adrenaliny raz na parę godzin. I ogólnie nie czuje się najlepiej. Boję się, że już mi tak zostanieZalękniona25 pisze: ↑31 stycznia 2019, o 09:00
Z tego co wiem, duża dawka jednej witaminy czyli w Twoim przypadku B12 płucze inne witaminy z grupy B. Więc może spróbuj razem brać. Kup B complex z apteki taki za 4zł i zobaczysz.mam wrażenie jakby mi to coś poprzestawiało w neuroprzekaznikach.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 126
- Rejestracja: 26 września 2018, o 14:28
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 60
- Rejestracja: 18 sierpnia 2016, o 18:45
No wiesz co ja mam to samo. Jak mnie sieknelo 2 mies temu i zaczelam miec natrectwa, z ktorymi radzilam sobie wiele lat, to zdebialam. Bylam rozzalona, w sumie nadal jeszcze jestem, ze jak to. Tyle lat terapii, wydawalo mi sie, ze juz pewien etap mam za soba, a tu znowu come back rodem z dziecinstwa. Mam ogromne pretensje do siebie i nadal sie tego boje, unikam. Jest lepiej, ale daleko mi do zaufania do siebie, ktore jest potrzebne do funkcjonowania w komforcie. Ale np. teraz juz sie tak bardzo temu nie dziwie, ze to przyszło znowu, wydaje mi sie, ze coraz bardziej dostrzegam, ze wcale tak dobrze nie funkjonowalam w ostatnim czasie. Tez sie boje, nie rozumiem, jestem wsciekla, czuje sie slaba, ale latwiej znalezc mi nadzieje, przekonanie, ze istnieje druga strona medalu, ze mozna to wyjasnic i zrozumiec, ze widocznie wciaz uciekam, tylko nie dostrzegalam tego jeszcze chwile temu.xAga pisze: ↑31 stycznia 2019, o 15:07Nie potrafię tego zaakceptować bo nie miałam takich stanów już dobre 6 lat. Jeszcze tydzień temu byłam w miarę stabilna i zadowolona, tydzień brania głupich tabletek i się czuje jakbym się cofnęła do poczatku nerwicy. To jest jakaś tragedia, nie rozumiem tego. Na zmianę mnie zalewa adrenalina i jestem tak osłabiona że zasypiam. Czuje się jakbym wariowałaDora pisze: ↑31 stycznia 2019, o 13:29Bo poprzestawialo, ale nie ma w tym nic dziwnego i nie jest to trwale. Jesli jestes w pernamentnym stresie, to wali to w serotonine. Np. o ile hormony plciowe, tak wazny dla dobrego samopoczucia progresteron zostaje przerabiany na kortyzol, co jest zrozumiale, bo dla przetrwania wazniejsza jest zdolnosc organizmu do ucieczki lub walki a nie rozmnazania, o tyle z hormonow stresu organizm nie produkuje hormonow plciowych. Ale nie musisz sie tym przejmowac, to sa naturalne procesy. Poza tym organizm ma niesamowity potencjal regeneracyjny. Twoj problem nie polega na tym, ze jestes w takim stanie, Ty juz w nim jestes i koniec, problemem jest to, ze nie potrafisz tego zaakceptowac.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 60
- Rejestracja: 18 sierpnia 2016, o 18:45
No tak, z jednej strony tak, ale dla pocieszenia powiem, ze tych ludzi z nerwicami jest baaaaardzo duzo, znacznie wiecej niz kiedys mi sie wydawalo.
- Poziomka123
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 48
- Rejestracja: 28 stycznia 2019, o 22:00
Mi się wydaje że ludzi wrażliwych to dopada, może słabszych psychicznie
Skoro możesz pomyśleć, że może być lepiej, to znaczy, że już jest lepiej 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 126
- Rejestracja: 26 września 2018, o 14:28
Też dużo o tym rozmyslalam ostatnio. Że dlaczego akurat mnie to trafiło, tyle jest ludzi którzy nawet nie wiedzą że można się tak czuć. Ech.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
Moim zdaniem to zależy od tego, czy ktoś ma osobowość lękową. Jeżeli ktoś ma tendencje do lęku, to może dostać nerwicy.
-
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 1759
- Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09
moim zdaniem tutaj nie chodzi o slabosc psychiczna, tylko wrazliwy uklad nerwowy. Bo czy czlowiek slaby psychicznie znioslby to "nasze" cierpienie ? Czy ktos slaby psychicznie zaparlby sie i mimo kryzysow, czy nawrotow, dalej brnalby do przodu, pomimo wielu upadkow?Poziomka123 pisze: ↑31 stycznia 2019, o 15:47Mi się wydaje że ludzi wrażliwych to dopada, może słabszych psychicznie
Jedni maja uklad pokarmowy slabszy, inni serce, a inni, jak my, nerwowy uklad. Z drugiej strony to tez nie jest pewnik, bo nerwice moze miec kazdy. Zreszta KAZDY czlowiek nie zaburzony ma objawy lekowe. POdam przyklad mojej przyjaciolki, ktora rozstala sie z facetem po 11 latach. Nic nie jadla, miala zawroty glowy, serce jej walilo, nie spala przez kilka dni, spadek motywacji, napiecie ciala, skarzyla sie na bole, ale co? Ona sie nie nakrecala zadnym z objawow. To dla niej bylo NORMALNE. Zyla z tym. Plakala, ale nie odpychala od siebie tych "bolesnych" emocji. Dlatego nie wkrecila sie w zadna nerwice. A przeciez mogla, spokojnie ! Osoby z nerwica niestety nie dopuszczaja do siebie zlego samopoczucia. Nie akceptujemy "negatywnych " emocji. A to oznaka niedojrzalosci emocjonalnej.
Z innej strony obarczalismy sami uklad nerwowy naszym brakiem afirmacji, zachowaniami kontrolnymi, perfekcjonizmem - miedzy innymi, co oczywiscie wynika z doswiadczen z dziecinstwa. .. Jak dlugo uklad nerwowy moze znosic takie obciazenia ? No wlasnie, to jest pytanie.
Nerwice ma.ja (wiekszosc) osob, ktora miala niezbyt dobre dziecinwto (brak poczucia bezpieczenstwa) lub nadopiekunczych rodzicow. Do tego byc moze genetycznie odziedziczymlismy slabszy uklad nerwowy, czyli sklonnosc do przezywania leku, albo poprzez wzorce rodicow, taka sklonnosc nabylismy w pierwszych latach zycia. Dodtakowo obarczalismy (nieswiadomie, no bo jak dziecko moze nad soba pracowac ... ) nasze nerwy niepoprawnym nastawieniem do zycia, rozwojem zaburzonych cech osobowosci i NERWICA zostala nam podana na tacy. Zatem nie ma co sie dziwic i zastanawiac skad sie ja ma. Zreszta im dluzej sie zastanawia, tym bardziej sie nie akceptuje tego faktu.

Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
- Poziomka123
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 48
- Rejestracja: 28 stycznia 2019, o 22:00
I tu się z Tobą zgodzęHalina pisze: ↑31 stycznia 2019, o 23:04moim zdaniem tutaj nie chodzi o slabosc psychiczna, tylko wrazliwy uklad nerwowy. Bo czy czlowiek slaby psychicznie znioslby to "nasze" cierpienie ? Czy ktos slaby psychicznie zaparlby sie i mimo kryzysow, czy nawrotow, dalej brnalby do przodu, pomimo wielu upadkow?Poziomka123 pisze: ↑31 stycznia 2019, o 15:47Mi się wydaje że ludzi wrażliwych to dopada, może słabszych psychicznie
Jedni maja uklad pokarmowy slabszy, inni serce, a inni, jak my, nerwowy uklad. Z drugiej strony to tez nie jest pewnik, bo nerwice moze miec kazdy. Zreszta KAZDY czlowiek nie zaburzony ma objawy lekowe. POdam przyklad mojej przyjaciolki, ktora rozstala sie z facetem po 11 latach. Nic nie jadla, miala zawroty glowy, serce jej walilo, nie spala przez kilka dni, spadek motywacji, napiecie ciala, skarzyla sie na bole, ale co? Ona sie nie nakrecala zadnym z objawow. To dla niej bylo NORMALNE. Zyla z tym. Plakala, ale nie odpychala od siebie tych "bolesnych" emocji. Dlatego nie wkrecila sie w zadna nerwice. A przeciez mogla, spokojnie ! Osoby z nerwica niestety nie dopuszczaja do siebie zlego samopoczucia. Nie akceptujemy "negatywnych " emocji. A to oznaka niedojrzalosci emocjonalnej.
Z innej strony obarczalismy sami uklad nerwowy naszym brakiem afirmacji, zachowaniami kontrolnymi, perfekcjonizmem - miedzy innymi, co oczywiscie wynika z doswiadczen z dziecinstwa. .. Jak dlugo uklad nerwowy moze znosic takie obciazenia ? No wlasnie, to jest pytanie.
Nerwice ma.ja (wiekszosc) osob, ktora miala niezbyt dobre dziecinwto (brak poczucia bezpieczenstwa) lub nadopiekunczych rodzicow. Do tego byc moze genetycznie odziedziczymlismy slabszy uklad nerwowy, czyli sklonnosc do przezywania leku, albo poprzez wzorce rodicow, taka sklonnosc nabylismy w pierwszych latach zycia. Dodtakowo obarczalismy (nieswiadomie, no bo jak dziecko moze nad soba pracowac ... ) nasze nerwy niepoprawnym nastawieniem do zycia, rozwojem zaburzonych cech osobowosci i NERWICA zostala nam podana na tacy. Zatem nie ma co sie dziwic i zastanawiac skad sie ja ma. Zreszta im dluzej sie zastanawia, tym bardziej sie nie akceptuje tego faktu.![]()

Skoro możesz pomyśleć, że może być lepiej, to znaczy, że już jest lepiej 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 60
- Rejestracja: 18 sierpnia 2016, o 18:45
Zgadzam sie w calej rozciaglosci, a ja jeszcze lubie takie podejscie, ze to nie jest slaby uklad nerwowy, tylko bardziej pobudliwy czyli w efekcie delikatniejszy, co samo w sobie nie jest ani wada ani zaleta, jest po prostu osobnicza cecha, ktora odpowiednio wykorzystana moze byc darem.Halina pisze: ↑31 stycznia 2019, o 23:04moim zdaniem tutaj nie chodzi o slabosc psychiczna, tylko wrazliwy uklad nerwowy. Bo czy czlowiek slaby psychicznie znioslby to "nasze" cierpienie ? Czy ktos slaby psychicznie zaparlby sie i mimo kryzysow, czy nawrotow, dalej brnalby do przodu, pomimo wielu upadkow?Poziomka123 pisze: ↑31 stycznia 2019, o 15:47Mi się wydaje że ludzi wrażliwych to dopada, może słabszych psychicznie
Jedni maja uklad pokarmowy slabszy, inni serce, a inni, jak my, nerwowy uklad. Z drugiej strony to tez nie jest pewnik, bo nerwice moze miec kazdy. Zreszta KAZDY czlowiek nie zaburzony ma objawy lekowe. POdam przyklad mojej przyjaciolki, ktora rozstala sie z facetem po 11 latach. Nic nie jadla, miala zawroty glowy, serce jej walilo, nie spala przez kilka dni, spadek motywacji, napiecie ciala, skarzyla sie na bole, ale co? Ona sie nie nakrecala zadnym z objawow. To dla niej bylo NORMALNE. Zyla z tym. Plakala, ale nie odpychala od siebie tych "bolesnych" emocji. Dlatego nie wkrecila sie w zadna nerwice. A przeciez mogla, spokojnie ! Osoby z nerwica niestety nie dopuszczaja do siebie zlego samopoczucia. Nie akceptujemy "negatywnych " emocji. A to oznaka niedojrzalosci emocjonalnej.
Z innej strony obarczalismy sami uklad nerwowy naszym brakiem afirmacji, zachowaniami kontrolnymi, perfekcjonizmem - miedzy innymi, co oczywiscie wynika z doswiadczen z dziecinstwa. .. Jak dlugo uklad nerwowy moze znosic takie obciazenia ? No wlasnie, to jest pytanie.
Nerwice ma.ja (wiekszosc) osob, ktora miala niezbyt dobre dziecinwto (brak poczucia bezpieczenstwa) lub nadopiekunczych rodzicow. Do tego byc moze genetycznie odziedziczymlismy slabszy uklad nerwowy, czyli sklonnosc do przezywania leku, albo poprzez wzorce rodicow, taka sklonnosc nabylismy w pierwszych latach zycia. Dodtakowo obarczalismy (nieswiadomie, no bo jak dziecko moze nad soba pracowac ... ) nasze nerwy niepoprawnym nastawieniem do zycia, rozwojem zaburzonych cech osobowosci i NERWICA zostala nam podana na tacy. Zatem nie ma co sie dziwic i zastanawiac skad sie ja ma. Zreszta im dluzej sie zastanawia, tym bardziej sie nie akceptuje tego faktu.![]()
- Poziomka123
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 48
- Rejestracja: 28 stycznia 2019, o 22:00
To ja nie chciałabym mieć delikatnego układu nerwowego... No ale jedni mają raka, drudzy ciśnienie no a my mamy nerwiceDora pisze: ↑1 lutego 2019, o 12:35Zgadzam sie w calej rozciaglosci, a ja jeszcze lubie takie podejscie, ze to nie jest slaby uklad nerwowy, tylko bardziej pobudliwy czyli w efekcie delikatniejszy, co samo w sobie nie jest ani wada ani zaleta, jest po prostu osobnicza cecha, ktora odpowiednio wykorzystana moze byc darem.Halina pisze: ↑31 stycznia 2019, o 23:04moim zdaniem tutaj nie chodzi o slabosc psychiczna, tylko wrazliwy uklad nerwowy. Bo czy czlowiek slaby psychicznie znioslby to "nasze" cierpienie ? Czy ktos slaby psychicznie zaparlby sie i mimo kryzysow, czy nawrotow, dalej brnalby do przodu, pomimo wielu upadkow?Poziomka123 pisze: ↑31 stycznia 2019, o 15:47Mi się wydaje że ludzi wrażliwych to dopada, może słabszych psychicznie
Jedni maja uklad pokarmowy slabszy, inni serce, a inni, jak my, nerwowy uklad. Z drugiej strony to tez nie jest pewnik, bo nerwice moze miec kazdy. Zreszta KAZDY czlowiek nie zaburzony ma objawy lekowe. POdam przyklad mojej przyjaciolki, ktora rozstala sie z facetem po 11 latach. Nic nie jadla, miala zawroty glowy, serce jej walilo, nie spala przez kilka dni, spadek motywacji, napiecie ciala, skarzyla sie na bole, ale co? Ona sie nie nakrecala zadnym z objawow. To dla niej bylo NORMALNE. Zyla z tym. Plakala, ale nie odpychala od siebie tych "bolesnych" emocji. Dlatego nie wkrecila sie w zadna nerwice. A przeciez mogla, spokojnie ! Osoby z nerwica niestety nie dopuszczaja do siebie zlego samopoczucia. Nie akceptujemy "negatywnych " emocji. A to oznaka niedojrzalosci emocjonalnej.
Z innej strony obarczalismy sami uklad nerwowy naszym brakiem afirmacji, zachowaniami kontrolnymi, perfekcjonizmem - miedzy innymi, co oczywiscie wynika z doswiadczen z dziecinstwa. .. Jak dlugo uklad nerwowy moze znosic takie obciazenia ? No wlasnie, to jest pytanie.
Nerwice ma.ja (wiekszosc) osob, ktora miala niezbyt dobre dziecinwto (brak poczucia bezpieczenstwa) lub nadopiekunczych rodzicow. Do tego byc moze genetycznie odziedziczymlismy slabszy uklad nerwowy, czyli sklonnosc do przezywania leku, albo poprzez wzorce rodicow, taka sklonnosc nabylismy w pierwszych latach zycia. Dodtakowo obarczalismy (nieswiadomie, no bo jak dziecko moze nad soba pracowac ... ) nasze nerwy niepoprawnym nastawieniem do zycia, rozwojem zaburzonych cech osobowosci i NERWICA zostala nam podana na tacy. Zatem nie ma co sie dziwic i zastanawiac skad sie ja ma. Zreszta im dluzej sie zastanawia, tym bardziej sie nie akceptuje tego faktu.![]()
Skoro możesz pomyśleć, że może być lepiej, to znaczy, że już jest lepiej 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 60
- Rejestracja: 18 sierpnia 2016, o 18:45
Poczytaj jak masz chec o "wysoko wrazliwych". Jest juz na taka pozycja na polskim rynku. Podniesie Cie na duchu. Np. zobacz ludzie bardzo wysocy maja problemy ze stawami z powodu przeciazenia, ale czy ktos uwaza ze wysoki wzrost zwlaszcza u mezczyzn jest wada. Wrecz przeciwnie, przewaznie to niscy mezczyzni maja przechlapane. Delikatni ludzie potrafia byc bardzo silni, w pewnych sytuacjach duzego zagrozenia czesto to oni lepiej sobie radza. Poza tym dzieki tej wrazliwosci mozesz glebiej przezywac swiat. To naprawde nie jest takie zerojedynkowe. Teraz jest Ci zle i wolalabys nie czuc tego wszystkiego, ale moze przyjdzie niedlugo czas zadowolenia z siebie, czego Ci zycze.Poziomka123 pisze: ↑1 lutego 2019, o 12:39To ja nie chciałabym mieć delikatnego układu nerwowego... No ale jedni mają raka, drudzy ciśnienie no a my mamy nerwiceDora pisze: ↑1 lutego 2019, o 12:35Zgadzam sie w calej rozciaglosci, a ja jeszcze lubie takie podejscie, ze to nie jest slaby uklad nerwowy, tylko bardziej pobudliwy czyli w efekcie delikatniejszy, co samo w sobie nie jest ani wada ani zaleta, jest po prostu osobnicza cecha, ktora odpowiednio wykorzystana moze byc darem.Halina pisze: ↑31 stycznia 2019, o 23:04
moim zdaniem tutaj nie chodzi o slabosc psychiczna, tylko wrazliwy uklad nerwowy. Bo czy czlowiek slaby psychicznie znioslby to "nasze" cierpienie ? Czy ktos slaby psychicznie zaparlby sie i mimo kryzysow, czy nawrotow, dalej brnalby do przodu, pomimo wielu upadkow?
Jedni maja uklad pokarmowy slabszy, inni serce, a inni, jak my, nerwowy uklad. Z drugiej strony to tez nie jest pewnik, bo nerwice moze miec kazdy. Zreszta KAZDY czlowiek nie zaburzony ma objawy lekowe. POdam przyklad mojej przyjaciolki, ktora rozstala sie z facetem po 11 latach. Nic nie jadla, miala zawroty glowy, serce jej walilo, nie spala przez kilka dni, spadek motywacji, napiecie ciala, skarzyla sie na bole, ale co? Ona sie nie nakrecala zadnym z objawow. To dla niej bylo NORMALNE. Zyla z tym. Plakala, ale nie odpychala od siebie tych "bolesnych" emocji. Dlatego nie wkrecila sie w zadna nerwice. A przeciez mogla, spokojnie ! Osoby z nerwica niestety nie dopuszczaja do siebie zlego samopoczucia. Nie akceptujemy "negatywnych " emocji. A to oznaka niedojrzalosci emocjonalnej.
Z innej strony obarczalismy sami uklad nerwowy naszym brakiem afirmacji, zachowaniami kontrolnymi, perfekcjonizmem - miedzy innymi, co oczywiscie wynika z doswiadczen z dziecinstwa. .. Jak dlugo uklad nerwowy moze znosic takie obciazenia ? No wlasnie, to jest pytanie.
Nerwice ma.ja (wiekszosc) osob, ktora miala niezbyt dobre dziecinwto (brak poczucia bezpieczenstwa) lub nadopiekunczych rodzicow. Do tego byc moze genetycznie odziedziczymlismy slabszy uklad nerwowy, czyli sklonnosc do przezywania leku, albo poprzez wzorce rodicow, taka sklonnosc nabylismy w pierwszych latach zycia. Dodtakowo obarczalismy (nieswiadomie, no bo jak dziecko moze nad soba pracowac ... ) nasze nerwy niepoprawnym nastawieniem do zycia, rozwojem zaburzonych cech osobowosci i NERWICA zostala nam podana na tacy. Zatem nie ma co sie dziwic i zastanawiac skad sie ja ma. Zreszta im dluzej sie zastanawia, tym bardziej sie nie akceptuje tego faktu.![]()
- Poziomka123
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 48
- Rejestracja: 28 stycznia 2019, o 22:00
Tzn ze taka książka jest? Chętnie bym poczytalaDora pisze: ↑1 lutego 2019, o 14:11Poczytaj jak masz chec o "wysoko wrazliwych". Jest juz na taka pozycja na polskim rynku. Podniesie Cie na duchu. Np. zobacz ludzie bardzo wysocy maja problemy ze stawami z powodu przeciazenia, ale czy ktos uwaza ze wysoki wzrost zwlaszcza u mezczyzn jest wada. Wrecz przeciwnie, przewaznie to niscy mezczyzni maja przechlapane. Delikatni ludzie potrafia byc bardzo silni, w pewnych sytuacjach duzego zagrozenia czesto to oni lepiej sobie radza. Poza tym dzieki tej wrazliwosci mozesz glebiej przezywac swiat. To naprawde nie jest takie zerojedynkowe. Teraz jest Ci zle i wolalabys nie czuc tego wszystkiego, ale moze przyjdzie niedlugo czas zadowolenia z siebie, czego Ci zycze.Poziomka123 pisze: ↑1 lutego 2019, o 12:39To ja nie chciałabym mieć delikatnego układu nerwowego... No ale jedni mają raka, drudzy ciśnienie no a my mamy nerwiceDora pisze: ↑1 lutego 2019, o 12:35
Zgadzam sie w calej rozciaglosci, a ja jeszcze lubie takie podejscie, ze to nie jest slaby uklad nerwowy, tylko bardziej pobudliwy czyli w efekcie delikatniejszy, co samo w sobie nie jest ani wada ani zaleta, jest po prostu osobnicza cecha, ktora odpowiednio wykorzystana moze byc darem.
Skoro możesz pomyśleć, że może być lepiej, to znaczy, że już jest lepiej 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 60
- Rejestracja: 18 sierpnia 2016, o 18:45
Jest:)Poziomka123 pisze: ↑1 lutego 2019, o 14:13Tzn ze taka książka jest? Chętnie bym poczytalaDora pisze: ↑1 lutego 2019, o 14:11Poczytaj jak masz chec o "wysoko wrazliwych". Jest juz na taka pozycja na polskim rynku. Podniesie Cie na duchu. Np. zobacz ludzie bardzo wysocy maja problemy ze stawami z powodu przeciazenia, ale czy ktos uwaza ze wysoki wzrost zwlaszcza u mezczyzn jest wada. Wrecz przeciwnie, przewaznie to niscy mezczyzni maja przechlapane. Delikatni ludzie potrafia byc bardzo silni, w pewnych sytuacjach duzego zagrozenia czesto to oni lepiej sobie radza. Poza tym dzieki tej wrazliwosci mozesz glebiej przezywac swiat. To naprawde nie jest takie zerojedynkowe. Teraz jest Ci zle i wolalabys nie czuc tego wszystkiego, ale moze przyjdzie niedlugo czas zadowolenia z siebie, czego Ci zycze.Poziomka123 pisze: ↑1 lutego 2019, o 12:39
To ja nie chciałabym mieć delikatnego układu nerwowego... No ale jedni mają raka, drudzy ciśnienie no a my mamy nerwice