Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 92
- Rejestracja: 7 września 2018, o 13:27
Leki to juz indywidualna sprawa jednym pomagaja drugim nie zalezy jak Ci dobierze psychiatra oraz jak zareaguje organizm. Musisz sama sobie odpowiedziec czy sa Ci potrzebne a przede wszystkim to jednak praca nad soba swoimi nawykami czarnowidztwem i nie wchodzenie w kazdy objaw osobno. To tak od mnie. A i przede wszystkim trzeba sie wkrecic w jakies zajecie zycie prace nie unikac ludzi zycdo i nie siedzic w iluzji

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 160
- Rejestracja: 14 stycznia 2019, o 20:52
Super dzięki za odpowiedź i pomoc szczerze niechce brać leków chce bez i muszę jakoś sobie z tym poradzić dużo wychodzę do ludzi synek gra w piłkę więc cały czas coś się dzieje i mam jeszcze starsza córkę i małego synka więc jest niby tyle pracy a cały czas mi doskwiera nerwica czyli czas pracy nad sobą
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 224
- Rejestracja: 6 sierpnia 2018, o 20:47
Wczoraj miałem atak lęku od tego czasu nie chcę mi się jeść wogule ani pić i jestem mega osłabiony i mam takie dziwne uczucie w ustach niby sucho i mam mocne dp nie wiem co o tym myśleć wogule.ciśnienie normalne raczej.
Jeśli nie ma wyzwania nie ma zmiany.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 76
- Rejestracja: 25 listopada 2018, o 22:16
Też tak miałam. Pij chociaż wode bo to ważne. Ja potrafiłam i tydzień nie jeść prawie nic. Musisz próbować coś jeść bo Twój organizm będzie słaby co tylko spowoduje większe leki. Będzie dobrze.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 60
- Rejestracja: 18 sierpnia 2016, o 18:45
Nie zgodze sie z tym, ze nerwica bierze sie znikad. Kazdy nawrot ma powod, przy czym te powody moga byc nieadekwatne do reakcji. Jest przeciez cos takiego jak pamiec komorkowa czy wyzlobione sciezki neuronalne. Zawsze jest czynnik czy kilka czynnikow powodujacych, ze umysł podąży wydrepana sciezka. Mysle ze tym wieksze zdrowie psychiczne im wieksza swiadomosc siebie i swoich reakcji na te czasem blahe czynniki spustowe. A jeszcze uczciwiej jest chyba powiedziec, ze skoro angina wywoluje zaburzenie lekowe, to znaczy ze caly czas tkwisz w nerwicowych mechanizmach, co nie znaczy ze stoisz w tym samym punkcie co przy pierwszym ataku i ze sie nie rozwijasz. Pozdrawiamtapurka pisze: ↑23 stycznia 2019, o 20:59Pewnie że możliwe że choroba wyzwoli ataki paniki czy nawrót objawów - wszystko w sumie możemaciek1985 pisze: ↑23 stycznia 2019, o 18:13Odpukać jak narazie to taki jeden " epizod" - jakby kilka po sobie nastąpiło ( dzisiaj ok. 12 czułem nadchodzący "atak", w który się dałem wciągnąć i miałem zjazd ze 3 godziny)...
Nie wiem czy pamiętasz, jak rok temu szukałem, że od jelitówki dostałem "nawrotu choroby" - brzmi groźnie- i szukałem interakcji leków itp. Teraz niemal w rocznicę tych wydarzeń mam anginę i dokładnie tak samo mam "nawrót choroby" <boks> - czyli po prostu atak paniki zwyczajny, fakt, że mega ostry, ale zawsze takie miałem. Nie pytam czy też macie drgawki, poty, i masę innych odczuć, bo wiadomo, że macie, tylko pytam, czy w czasie choroby, jak jest organizm osłabiony możliwe, że odezwie się nasze "najsłabsze ogniwo" - czyli zaburzenie? BO na to wychodzi u mnie. Poza anginą nic się nie dzieje. Praca, związek, zycie w najlepszym porządku. Jedynie angina i brak zajęcia bo na L4 jestem.
agan820101 pisze: ↑23 stycznia 2019, o 17:02Mnie zwykłe przeziębienie, czy ostatnio zapalenie oskrzeli, tak wytrąciło z równowagi, że znów popadłam w nerwicę. Każda nawet drobna choroba powoduje, że zaczynam sie o siebie bać, o leki, skutki uboczne, itd.
Czyli coś jest na rzeczy. Pewnie wszystkie ulotki od A do Z przeczytane, zanim coś się weźmie hahhahTak jak nerwica bierze się "znikąd", siedzę sobie spokojnie a tu bach i nerwico witaj, tak jak ataki paniki biorą się znikąd, ogląda się film i z nieba spada atak. Ja mam znowu od dwóch lat okropne stycznie, tzn. w styczniu 2017 zaczęła się nerwica, w styczniu 2018 leki przestały działać i ponownie objawy, więc teraz sobie czekam z kawką co ten styczeń przyniesie
Zaakceptuj to że jak masz nerwicę to możesz się gorzej czuć, nie trzeba do tego grypy czy anginy. Atak może przyjść nawet jak będziesz super zdrowy i na wakacjach z dziewczyną, bądź na to gotowy i nie daj się zaskoczyć. Zima zaskoczyła kierowców ale nerwica nie zaskoczyła Maćka
![]()
Ostatnio zmieniony 27 stycznia 2019, o 13:59 przez Dora, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 224
- Rejestracja: 6 sierpnia 2018, o 20:47
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 60
- Rejestracja: 18 sierpnia 2016, o 18:45
Niejedzenie tez bedzie wzmagac lęk, wiec probuj male ilosci co jakis czas. Np. banany antydepresyjnie dzialajace. To ze nie masz apetytu to jest zupelnie naturalne, mysle ze niewarto przesadzac z jedzeniem, w sensie poczatkowo brak apetytu jest naturalny i nie musisz zmuszac sie do jedzenia. Male dawki ktore beda dostarczac witamin i mikroelementow. To wystarczy na początek. A i suchoscvw ustach to jest jak najbardziej naturalne przy niepokoju. POWODZENIA!!!
- maciek1985
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 368
- Rejestracja: 5 lutego 2018, o 07:01
Masz rację w tym, co napisałaś. Musiałem sobie przypomnieć kilka spraw z nagrań, żeby się "ogarnąć"Dora pisze: ↑27 stycznia 2019, o 13:52Nie zgodze sie z tym, ze nerwica bierze sie znikad. Kazdy nawrot ma powod, przy czym te powody moga byc nieadekwatne do reakcji. Jest przeciez cos takiego jak pamiec komorkowa czy wyzlobione sciezki neuronalne. Zawsze jest czynnik czy kilka czynnikow powodujacych, ze umysł podąży wydrepana sciezka. Mysle ze tym wieksze zdrowie psychiczne im wieksza swiadomosc siebie i swoich reakcji na te czasem blahe czynniki spustowe. A jeszcze uczciwiej jest chyba powiedziec, ze skoro angina wywoluje zaburzenie lekowe, to znaczy ze caly czas tkwisz w nerwicowych mechanizmach, co nie znaczy ze stoisz w tym samym punkcie co przy pierwszym ataku i ze sie nie rozwijasz. Pozdrawiamtapurka pisze: ↑23 stycznia 2019, o 20:59Pewnie że możliwe że choroba wyzwoli ataki paniki czy nawrót objawów - wszystko w sumie możemaciek1985 pisze: ↑23 stycznia 2019, o 18:13
Odpukać jak narazie to taki jeden " epizod" - jakby kilka po sobie nastąpiło ( dzisiaj ok. 12 czułem nadchodzący "atak", w który się dałem wciągnąć i miałem zjazd ze 3 godziny)...
Nie wiem czy pamiętasz, jak rok temu szukałem, że od jelitówki dostałem "nawrotu choroby" - brzmi groźnie- i szukałem interakcji leków itp. Teraz niemal w rocznicę tych wydarzeń mam anginę i dokładnie tak samo mam "nawrót choroby" <boks> - czyli po prostu atak paniki zwyczajny, fakt, że mega ostry, ale zawsze takie miałem. Nie pytam czy też macie drgawki, poty, i masę innych odczuć, bo wiadomo, że macie, tylko pytam, czy w czasie choroby, jak jest organizm osłabiony możliwe, że odezwie się nasze "najsłabsze ogniwo" - czyli zaburzenie? BO na to wychodzi u mnie. Poza anginą nic się nie dzieje. Praca, związek, zycie w najlepszym porządku. Jedynie angina i brak zajęcia bo na L4 jestem.
Czyli coś jest na rzeczy. Pewnie wszystkie ulotki od A do Z przeczytane, zanim coś się weźmie hahhahTak jak nerwica bierze się "znikąd", siedzę sobie spokojnie a tu bach i nerwico witaj, tak jak ataki paniki biorą się znikąd, ogląda się film i z nieba spada atak. Ja mam znowu od dwóch lat okropne stycznie, tzn. w styczniu 2017 zaczęła się nerwica, w styczniu 2018 leki przestały działać i ponownie objawy, więc teraz sobie czekam z kawką co ten styczeń przyniesie
Zaakceptuj to że jak masz nerwicę to możesz się gorzej czuć, nie trzeba do tego grypy czy anginy. Atak może przyjść nawet jak będziesz super zdrowy i na wakacjach z dziewczyną, bądź na to gotowy i nie daj się zaskoczyć. Zima zaskoczyła kierowców ale nerwica nie zaskoczyła Maćka
![]()


- niepojęta
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 141
- Rejestracja: 23 lutego 2015, o 22:28
Monia88 leki Ci wyciszą trochę objawy, ale nie można liczyć tylko na leki.. Oczywiście możesz się wspomóc jeśli już naprawdę jesteś w ciężkiej sytuacji, ja mam teraz nawrót nerwicy, i kilka razy mi przyszło na myśl, żeby wrócić do leków, które z resztą sama rzuciłam, ale patrząc wstecz, wcale mi one tak nie pomogły, bo też tak się czułam biorąc je czasami.. To ciężko mimo nerwicy robić swoje, ale innego wyjścia nie mamy..
"Zostaw przeszłość za sobą, a uwolnisz umysł"
"Nie bój się bać, to przecież ludzka rzecz. Odwagą jest spojrzeć lękowi prosto w oczy"
"Nie wypieraj myśli. Myśli są przelotne, a wypieranie ich powoduje frustrację. Akceptacja, dystans, najtrudniejsza sztuka w drodze do sukcesu"
"Chwyć byka za roki zanim on zdąży chwycić Ciebie"
"Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą"
"Wszystko zależy od nastawienia. Każda sytuacja może wyglądać strasznie, jeśli żyję się w lęku"
"Nie bój się bać, to przecież ludzka rzecz. Odwagą jest spojrzeć lękowi prosto w oczy"
"Nie wypieraj myśli. Myśli są przelotne, a wypieranie ich powoduje frustrację. Akceptacja, dystans, najtrudniejsza sztuka w drodze do sukcesu"
"Chwyć byka za roki zanim on zdąży chwycić Ciebie"
"Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą"
"Wszystko zależy od nastawienia. Każda sytuacja może wyglądać strasznie, jeśli żyję się w lęku"
-
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 1759
- Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09
zeby nerwa minela trzeba sporo czasu ! Ja tez teraz przeszlam kilka miesiecy koszmaru, nawrotu, kryzysu sama nie wiem jak to nazwac, wiec po co nazywac. Wracalam do lekow, rzucalam je i wracalam i rzucalam i tak z trzy razy. Bylo to bez sensu. Gdyz w najgorszym kryzysie (kazdy jest najgorszy) wydaje sie, ze to sie nie zmieni, nie minie, nie bedzie chc troszke lepiej, a to tez ILUZJA. Bo tak nie jest ! Jesli robisz, to, co w nagraniach jest przekazane, jesli nie skanujesz siebie, swoich obawow, akceptujesz i ignorujesz i zyjesz (na kolanach, ale zyjesz), to predzej czy pozniej, nerwica zaczyna slabnac i nawet nie zdazymy sobie z tego dac sprawy i bedzie lepiej i coraz lepiej, po tygodniu, dwoch, miesiacu, niekiedy kilku dniach, a czasami po kilku godzinach. Badz cierpliwa, jesli nie musisz nie wracaj do lekow, gdyz wedlug mnie one przedluzaja istnienie zaburzenia. Bo nawet jak sie poprawi to i tak ktoregos dnia nalezy je odstawic. Zycze sporo cierpliwosci, samozaparcia, trzymania sie technik i aktywnosci. Na sile

Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
- niepojęta
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 141
- Rejestracja: 23 lutego 2015, o 22:28
Kurczę, jak Ty to pięknie ujęłaś! Aż mnie mięsnie mniej bolą :O To jest dopiero podejście, tego się trzymamHalina pisze: ↑27 stycznia 2019, o 18:11zeby nerwa minela trzeba sporo czasu ! Ja tez teraz przeszlam kilka miesiecy koszmaru, nawrotu, kryzysu sama nie wiem jak to nazwac, wiec po co nazywac. Wracalam do lekow, rzucalam je i wracalam i rzucalam i tak z trzy razy. Bylo to bez sensu. Gdyz w najgorszym kryzysie (kazdy jest najgorszy) wydaje sie, ze to sie nie zmieni, nie minie, nie bedzie chc troszke lepiej, a to tez ILUZJA. Bo tak nie jest ! Jesli robisz, to, co w nagraniach jest przekazane, jesli nie skanujesz siebie, swoich obawow, akceptujesz i ignorujesz i zyjesz (na kolanach, ale zyjesz), to predzej czy pozniej, nerwica zaczyna slabnac i nawet nie zdazymy sobie z tego dac sprawy i bedzie lepiej i coraz lepiej, po tygodniu, dwoch, miesiacu, niekiedy kilku dniach, a czasami po kilku godzinach. Badz cierpliwa, jesli nie musisz nie wracaj do lekow, gdyz wedlug mnie one przedluzaja istnienie zaburzenia. Bo nawet jak sie poprawi to i tak ktoregos dnia nalezy je odstawic. Zycze sporo cierpliwosci, samozaparcia, trzymania sie technik i aktywnosci. Na sile![]()

"Zostaw przeszłość za sobą, a uwolnisz umysł"
"Nie bój się bać, to przecież ludzka rzecz. Odwagą jest spojrzeć lękowi prosto w oczy"
"Nie wypieraj myśli. Myśli są przelotne, a wypieranie ich powoduje frustrację. Akceptacja, dystans, najtrudniejsza sztuka w drodze do sukcesu"
"Chwyć byka za roki zanim on zdąży chwycić Ciebie"
"Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą"
"Wszystko zależy od nastawienia. Każda sytuacja może wyglądać strasznie, jeśli żyję się w lęku"
"Nie bój się bać, to przecież ludzka rzecz. Odwagą jest spojrzeć lękowi prosto w oczy"
"Nie wypieraj myśli. Myśli są przelotne, a wypieranie ich powoduje frustrację. Akceptacja, dystans, najtrudniejsza sztuka w drodze do sukcesu"
"Chwyć byka za roki zanim on zdąży chwycić Ciebie"
"Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą"
"Wszystko zależy od nastawienia. Każda sytuacja może wyglądać strasznie, jeśli żyję się w lęku"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 126
- Rejestracja: 26 września 2018, o 14:28
Słuchajcie nie wiem jak sobie poradzić. Mam stwierdzony niedobór B12 i muszę, po prostu muszę suplementować. Zaczęłam od śmiesznie małej dawki i mam zwiększony niepokój po tym. Niby nie powinno to być możliwe, ale na forach anglojęzycznych trochę jest takich opinii. Jak sobie radzić w takiej sytuacji? Brać muszę bez dyskusji, a nerwica się nasila
nie wiem jak do tego podejść. Czy jest szansa, że organizm się przyzwyczai i przestanę tak reagować?
