Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Eryk333
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 14 września 2018, o 14:47

19 października 2018, o 10:00

Witaj Jakie jeszcze oprócz tego masz objawy?
Ponidzie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 50
Rejestracja: 13 września 2018, o 05:51

19 października 2018, o 13:45

agnefka28 pisze:
18 października 2018, o 22:12
Ponidzie pisze:
18 października 2018, o 12:25
A u mnie objawy coraz silniejsze a złożyło się na to wiele rzeczy, ale wydaje mi się że szczególnie reaguje na chorobę nowotworową dziadka który w chorobie zamieszkał z nami a stan jego jest coraz gorszy. Bardzo mi przykro z tego powodu że dziedek cierpi, a przy nim cierpię ja tylko że emocjonalnie i co gorsza z tego powodu dochodzą inne dolegliwości somatyczne nie wiem jak przetrwam jestem taki słaby doradźcie mi coś proszę.
Czy dziadek dostaje cos by ulżyć jego bólowi?
Owszem jest pod opieką hospicjum domowe.
agnefka28
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 505
Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34

19 października 2018, o 14:30

Ponidzie pisze:
19 października 2018, o 13:45
agnefka28 pisze:
18 października 2018, o 22:12
Ponidzie pisze:
18 października 2018, o 12:25
A u mnie objawy coraz silniejsze a złożyło się na to wiele rzeczy, ale wydaje mi się że szczególnie reaguje na chorobę nowotworową dziadka który w chorobie zamieszkał z nami a stan jego jest coraz gorszy. Bardzo mi przykro z tego powodu że dziedek cierpi, a przy nim cierpię ja tylko że emocjonalnie i co gorsza z tego powodu dochodzą inne dolegliwości somatyczne nie wiem jak przetrwam jestem taki słaby doradźcie mi coś proszę.
Czy dziadek dostaje cos by ulżyć jego bólowi?
Owszem jest pod opieką hospicjum domowe.
To jedyny plus...Pomyśl, że dziadek w ostatnich chwilach ma dobrą opiekę i ukojenie w bólu. Masz ciężką sytuacje, nie da się ukryć...Jedyne co możesz zrobić to zaakceptować, że w sytuacji, w której się znajdujesz NIKT nie czułby się dobrze. W miarę możliwości postaraj się wyciszyć. Ja ostatnio popijam melise, i to 2 saszetki na jeden kubek...Minimalnie wycisza...
xAga
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 126
Rejestracja: 26 września 2018, o 14:28

19 października 2018, o 15:26

AniaJa pisze:
19 października 2018, o 09:37
Hej, chciałabym zapytać o jeden objaw, który szczególnie mnie męczy i martwi. Rzeczywiście raczej następuje on po okresie rozmyślania nad chorobami i skupiania się na swoim samopoczuciu, ale czasem też po świetnym dniu. Ten objaw to lekki ból głowy (taki bardziej ucisk), połączony z dyskomfortem (nie umiem tego inaczej opisać). W dniach kiedy to mam trudniej mi się skoncentrować, mam zniżkę nastroju i czuję ogólnie dziwnie całe ciało (czuję się może trochę opuchnięta, jakaś niepoukładana, nie wiem). Czy to typowy objaw nerwicy?

Poza tym to poczucie jakiegoś wewnętrznego bałaganu i chaosu. Są dni kiedy rozumiem co robię, widzę te wszystkie mechanizmy i łatwiej nad tym panuje...a są takie jak ostatnie trzy, że czuję się totalnie pogubiona, nic z tego wszystkiego nie rozumiem. Też tak macie?
Ja mam dokładnie tak samo. Przy dużym stresie, ale też po przegrzaniu na słońcu i w dni, kiedy jestem bardzo zmęczona. Identyczny ból głowy z tym towarzyszącym dziwnym samopoczuciem
Awatar użytkownika
AniaJa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 78
Rejestracja: 4 października 2018, o 09:40

19 października 2018, o 20:02

Dzięki xAga :)
MajkPortnoj
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 9 czerwca 2017, o 09:44

19 października 2018, o 20:05

To też napiszę. Może mi pomoże trochę bo właśnie mam atak... Sam nie wiem czego :D Mam nerwice. Walczę z nią od roku. Uczę się jej. Usiłuje pokochać ja i zaprzyjaźnić bo chyba inaczej się nie da. Była już silna Derealizacja i depersonizacja. Były silne ataki paniki wmawianie sobie chorób i wogole doszukiwanie się. I więcej co... Jest dalej. :hehe:
Z tą małą różnicą że nauczyłem się że jestem zdrowy. Że nie umrę nie upadnie nie zemdleje... Nie boje się ataków paniki. Wiem że nie zabiją mnie. Ale... Nadal gdzieś chyba popełniam jeden błąd. Bo kiedy jest dzień tak jak dzisiaj chciałbym uciec od swojej głowy od rozumu. Mam natłok myśli bałagan w głowie wkużaja mnie głośne dźwięki dziwnie widzę. To tak jakby nagle po kilku dniach albo tygodniach kiedy jest zupełnie normalnie jak kiedyś przychodzi nagła zmiana w głowie. Pstryk... Jakby ktoś wyłączył światło zmienia się chemia w muzgu i jest źle. Staram się zatrzymać to ale jest mi cholernie ciężko . Uspokajam się ale ten rollercoaster jedzie dalej. Dosłownie zmiany nastroju następują nawet co 15 min. Niby wiem jak to działa ale jednak nienwiem. Czy to problem z akceptacją tego stanu?. Nie wiem. Uciekłem do kibla od dzieci żeby mieć spokój i pisze to z nadzieją że ktoś napisze... Siema Stary . Mam to samo :D nie chce wracać do leków. Byłem na asentrze przez rok i postanowiłem że będę walczyć... Szkoda tylko że w najtrudniejszym momencie w moim życiu bo w trakcie rozwodu. :D 'niemoge
Dobra... Wychodzę z kibla. Idę zmierzyć się z rzeczywistością za drzwiami. :D
Trzymajcie się
Serdecznie sciskam wszystkich.
Awatar użytkownika
AniaJa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 78
Rejestracja: 4 października 2018, o 09:40

19 października 2018, o 20:06

Eryk333 pisze:
19 października 2018, o 10:00
Witaj Jakie jeszcze oprócz tego masz objawy?
Ja? :)

Moje objawy to:
drętwienie szczęki
bóle głowy
czasem obniżenie nastroju i depresja
czasem derealizacja
czasem mdłości
osłabienie
nogi i ręce jak z waty
wieczne spięcie / napięcie
lęki / natrętne myśli lękowe - u mnie lęki dotyczą zdrowia
ciągłe skupienie na tym jak się czuję / analiza nerwicowa
xAga
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 126
Rejestracja: 26 września 2018, o 14:28

19 października 2018, o 22:05

AniaJa pisze:
19 października 2018, o 20:02
Dzięki xAga :)
Aż mi się to wydało zabawne, że ktoś do tego stopnia odczuwa to podobnie. Napisałaś, że czujesz wewnętrzny chaos i niepoukładanie, ja to nazywam, że czuję się jakoś 'krzywo' :D Właśnie tak dziwnie we własnym ciele, jakoś tak niewygodnie, no krzywo ;D
ImperfectM
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 52
Rejestracja: 9 lipca 2018, o 13:31

20 października 2018, o 10:31

Hejka , mam pytanie , czy drzenie rąk i nóg to objawy fizjologiczny ?? Tzn ręce drżą mi tak lekko , czuje w sobie takie rozdygotanie , czy naturalne jest to , ze ludziom lekko trzęsą się ręce ? Nie wiem jak to ująć ...
izka
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 190
Rejestracja: 15 września 2018, o 16:51

20 października 2018, o 10:38

ImperfectM pisze:
20 października 2018, o 10:31
Hejka , mam pytanie , czy drzenie rąk i nóg to objawy fizjologiczny ?? Tzn ręce drżą mi tak lekko , czuje w sobie takie rozdygotanie , czy naturalne jest to , ze ludziom lekko trzęsą się ręce ? Nie wiem jak to ująć ...
możesz tak miec przez stres albo nerwy, ;luzz
Życiowe wyzwania nie powinny Cię paraliżować. Powinny pomóc Ci odkryć, kim naprawdę jesteś.  
Ponidzie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 50
Rejestracja: 13 września 2018, o 05:51

20 października 2018, o 11:37

MajkPortnoj pisze:
19 października 2018, o 20:05
To też napiszę. Może mi pomoże trochę bo właśnie mam atak... Sam nie wiem czego :D Mam nerwice. Walczę z nią od roku. Uczę się jej. Usiłuje pokochać ja i zaprzyjaźnić bo chyba inaczej się nie da. Była już silna Derealizacja i depersonizacja. Były silne ataki paniki wmawianie sobie chorób i wogole doszukiwanie się. I więcej co... Jest dalej. :hehe:
Z tą małą różnicą że nauczyłem się że jestem zdrowy. Że nie umrę nie upadnie nie zemdleje... Nie boje się ataków paniki. Wiem że nie zabiją mnie. Ale... Nadal gdzieś chyba popełniam jeden błąd. Bo kiedy jest dzień tak jak dzisiaj chciałbym uciec od swojej głowy od rozumu. Mam natłok myśli bałagan w głowie wkużaja mnie głośne dźwięki dziwnie widzę. To tak jakby nagle po kilku dniach albo tygodniach kiedy jest zupełnie normalnie jak kiedyś przychodzi nagła zmiana w głowie. Pstryk... Jakby ktoś wyłączył światło zmienia się chemia w muzgu i jest źle. Staram się zatrzymać to ale jest mi cholernie ciężko . Uspokajam się ale ten rollercoaster jedzie dalej. Dosłownie zmiany nastroju następują nawet co 15 min. Niby wiem jak to działa ale jednak nienwiem. Czy to problem z akceptacją tego stanu?. Nie wiem. Uciekłem do kibla od dzieci żeby mieć spokój i pisze to z nadzieją że ktoś napisze... Siema Stary . Mam to samo :D nie chce wracać do leków. Byłem na asentrze przez rok i postanowiłem że będę walczyć... Szkoda tylko że w najtrudniejszym momencie w moim życiu bo w trakcie rozwodu. :D 'niemoge
Dobra... Wychodzę z kibla. Idę zmierzyć się z rzeczywistością za drzwiami. :D
Trzymajcie się
Serdecznie sciskam wszystkich.
Pociesze cię że nie jesteś z tym sam ja również wszystko rozumie wiem że atak mnie nie zabije że te wszystkie dolegliwości są związane z moją psychiką a jednak są dni że gdzieś ta wiedza wcale mi nie pomaga. Również nie wiem co robię źle gdzie popełniam błąd, mam nadzieję że znajdziemy tu odpowiedź.
izka
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 190
Rejestracja: 15 września 2018, o 16:51

20 października 2018, o 11:40

Ponidzie pisze:
20 października 2018, o 11:37
MajkPortnoj pisze:
19 października 2018, o 20:05
To też napiszę. Może mi pomoże trochę bo właśnie mam atak... Sam nie wiem czego :D Mam nerwice. Walczę z nią od roku. Uczę się jej. Usiłuje pokochać ja i zaprzyjaźnić bo chyba inaczej się nie da. Była już silna Derealizacja i depersonizacja. Były silne ataki paniki wmawianie sobie chorób i wogole doszukiwanie się. I więcej co... Jest dalej. :hehe:
Z tą małą różnicą że nauczyłem się że jestem zdrowy. Że nie umrę nie upadnie nie zemdleje... Nie boje się ataków paniki. Wiem że nie zabiją mnie. Ale... Nadal gdzieś chyba popełniam jeden błąd. Bo kiedy jest dzień tak jak dzisiaj chciałbym uciec od swojej głowy od rozumu. Mam natłok myśli bałagan w głowie wkużaja mnie głośne dźwięki dziwnie widzę. To tak jakby nagle po kilku dniach albo tygodniach kiedy jest zupełnie normalnie jak kiedyś przychodzi nagła zmiana w głowie. Pstryk... Jakby ktoś wyłączył światło zmienia się chemia w muzgu i jest źle. Staram się zatrzymać to ale jest mi cholernie ciężko . Uspokajam się ale ten rollercoaster jedzie dalej. Dosłownie zmiany nastroju następują nawet co 15 min. Niby wiem jak to działa ale jednak nienwiem. Czy to problem z akceptacją tego stanu?. Nie wiem. Uciekłem do kibla od dzieci żeby mieć spokój i pisze to z nadzieją że ktoś napisze... Siema Stary . Mam to samo :D nie chce wracać do leków. Byłem na asentrze przez rok i postanowiłem że będę walczyć... Szkoda tylko że w najtrudniejszym momencie w moim życiu bo w trakcie rozwodu. :D 'niemoge
Dobra... Wychodzę z kibla. Idę zmierzyć się z rzeczywistością za drzwiami. :D
Trzymajcie się
Serdecznie sciskam wszystkich.
Pociesze cię że nie jesteś z tym sam ja również wszystko rozumie wiem że atak mnie nie zabije że te wszystkie dolegliwości są związane z moją psychiką a jednak są dni że gdzieś ta wiedza wcale mi nie pomaga. Również nie wiem co robię źle gdzie popełniam błąd, mam nadzieję że znajdziemy tu odpowiedź.

może psychoterapia poznawczo-behawioralna pomoże odnaleźć źródlo? :)
Życiowe wyzwania nie powinny Cię paraliżować. Powinny pomóc Ci odkryć, kim naprawdę jesteś.  
MajkPortnoj
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 9 czerwca 2017, o 09:44

20 października 2018, o 11:52

Ciekawe czy by mi faktycznie coś dało gdybym przeczytał wszystkie posty. 😂😂😂 Jedno jest pewne czy trzeba się komuś czasem płakać. I to nie może być byle kto to ktoś kto rozumie o czym gadasz.
MajkPortnoj
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 9 czerwca 2017, o 09:44

20 października 2018, o 11:53

Żeby dotrzeć do źródła terapia jest dobra podobno. Sam na taką chodzę. niestety żeby trafić dobrego psychologa trzeba mieć wielkie szczęście bo płacić za każdą wizytę 200 czy 250 zł No to niestety ja pasuje.
życie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 596
Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26

20 października 2018, o 12:17

MajkPortnoj pisze:
19 października 2018, o 20:05
To też napiszę. Może mi pomoże trochę bo właśnie mam atak... Sam nie wiem czego :D Mam nerwice. Walczę z nią od roku. Uczę się jej. Usiłuje pokochać ja i zaprzyjaźnić bo chyba inaczej się nie da. Była już silna Derealizacja i depersonizacja. Były silne ataki paniki wmawianie sobie chorób i wogole doszukiwanie się. I więcej co... Jest dalej. :hehe:
Z tą małą różnicą że nauczyłem się że jestem zdrowy. Że nie umrę nie upadnie nie zemdleje... Nie boje się ataków paniki. Wiem że nie zabiją mnie. Ale... Nadal gdzieś chyba popełniam jeden błąd. Bo kiedy jest dzień tak jak dzisiaj chciałbym uciec od swojej głowy od rozumu. Mam natłok myśli bałagan w głowie wkużaja mnie głośne dźwięki dziwnie widzę. To tak jakby nagle po kilku dniach albo tygodniach kiedy jest zupełnie normalnie jak kiedyś przychodzi nagła zmiana w głowie. Pstryk... Jakby ktoś wyłączył światło zmienia się chemia w muzgu i jest źle. Staram się zatrzymać to ale jest mi cholernie ciężko . Uspokajam się ale ten rollercoaster jedzie dalej. Dosłownie zmiany nastroju następują nawet co 15 min. Niby wiem jak to działa ale jednak nienwiem. Czy to problem z akceptacją tego stanu?. Nie wiem. Uciekłem do kibla od dzieci żeby mieć spokój i pisze to z nadzieją że ktoś napisze... Siema Stary . Mam to samo :D nie chce wracać do leków. Byłem na asentrze przez rok i postanowiłem że będę walczyć... Szkoda tylko że w najtrudniejszym momencie w moim życiu bo w trakcie rozwodu. :D 'niemoge
Dobra... Wychodzę z kibla. Idę zmierzyć się z rzeczywistością za drzwiami. :D
Trzymajcie się
Serdecznie sciskam wszystkich.
Ja też tak mam ostatnio. U mnie teraz było tak, że długo czułam się dobrze i jak przyszły gorsze dni to zaczęłam z tym walczyć robiłam wszystko, aby czuć się dobrze. Ogólnie udawałam bohaterkę, a nie byłam nią, bo spowodowało to w końcu lęk przed lękiem i lawina poszła 😁 ale to pokazuje jakie jeszcze mam złe nawyki i jak nerwica jeszcze za rączkę mnie prowadzi. Kurcze boimy się lęku, którego nie ma, tylko my go wytwarzamy nadając mu wartość. Człowiek całe życie się uczy.
Wczoraj byłem bystry
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
ODPOWIEDZ