Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy
- Guett
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 841
- Rejestracja: 1 września 2014, o 11:35
U mnie jest inaczej. Gdy wpatruje się w jedno miejsce obraz zachodzi mi mgła i robi mi się ciemno przed oczami i nic nie widzę. Gdy ruszę wzrokiem to to znika i tak może być w kółko.
Zapewne to dd u Cb pewnie też nerwicowe.
Zapewne to dd u Cb pewnie też nerwicowe.
i'm tired boss
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 49
- Rejestracja: 6 maja 2017, o 15:15
Też tak miałam i właściwie dalej mi się zdarza, czasami mocniej, czasami mniej, ale przestałam to obserwować

- nigra88
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 240
- Rejestracja: 17 lutego 2015, o 12:34
Bo wzrok w lęku jest bardzo skupiony i kiedy się skupiasz na jednym punkcie dłużej, to występuje coś takiego jak tzw „widzenie tunelowe”. Wzrok skupia się i wyszukuje zagrożenia w tym punkcie , na którym się Twoja uwaga, jakby zawęża się do tego tylko aby jaknajlepiej „przyjrzeć się zagrożeniu” skoro tak się wpatrujesz.
Czasem tak niestety jest. Wzrok jest bardzo wyczulony w nerwicy. Z reszta jak wszystkie zmysły.
Czasem tak niestety jest. Wzrok jest bardzo wyczulony w nerwicy. Z reszta jak wszystkie zmysły.
"Zastanów się, przed czym chroni cię twój strach, a zgodzisz się ze mną. I zobaczysz swoje szaleństwo."
- nigra88
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 240
- Rejestracja: 17 lutego 2015, o 12:34
Hehe. Mnie z kolei wszystko się rozmazuje jakbym miała duza wadę na minusie albo na takich blisko polozyoncb „rzucikach” np na ścianie- nie chce mi się zakomodowac ostrość wzroku i muszę zmrużyć albo mrugnąć albo oddalić głowę. albo latają mi mroczki przed oczami. Albo taki jakby ból galek ocznych od tylu jakby chciały zeza zrobić albo coś. Takie napięcie w oczach.
No niestworzone te objawy
No niestworzone te objawy

"Zastanów się, przed czym chroni cię twój strach, a zgodzisz się ze mną. I zobaczysz swoje szaleństwo."
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 71
- Rejestracja: 30 lipca 2018, o 11:12
Ogromne dzięki za słowa wsparcia. Mam nadzieję, że się uda bez leków, ale bywa na prawdę ciężko. Dopiero edukuję się w tych wszystkich nerwicowych sprawach, ale jeżeli byście potrzebowali po prostu pogadać, mieli gorszy dzień itd. to piszcieCeline Marie pisze: ↑5 sierpnia 2018, o 12:00Ładnie już sama sporo robisz ,psychiatra tylko da Ci leki ,myślę ,że w Twoim przypadku jest wielka szansa,że wyjdziesz z tego swoim nastawieniem bez prochów ale to Twoja decyzja oczywiście,wertuj forum,nagrania,porady-to skarbnica wiedzy.![]()



-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
Bardzo podobnie do mnie. U mnie już ze 3 miesiące codziennie mam ucisk w klatce i lęk, myśli natrętne. Teraz jest lepiej już i nie męczy mnie to tak bardzo jak wcześniej. Ważne żeby nastawić się psychicznie i zająć sobie czas żeby nie myśleć o nerwicy, relaksować się.Nagisa pisze: ↑4 sierpnia 2018, o 21:42Witajcie. Jestem tu nowa. Nie wiem, czy mam nerwicę. Jestem w trakcie badań (póki co kolejne EKG, RTG klatki piersiowej, badania endokrynologiczne wychodzą ok). Byłam u neurologa, który stwierdził, że wg. niego mam "zaburzenia lękowe uogólnione z napadami paniki". Nie byłam jeszcze u psychiatry, ale byłam u psychologa. Zacznę może od początku. Ponad rok temu zaczęły się ze mną dziać dziwne rzeczy. Byłam wycieńczona psychicznie i fizycznie, miałam tzw. doła. Ten stan trwał i trwał. Nie mogłam się w ogóle zrelaksować, wypocząć. Po ok. 2 m-cach wieczorami zaczęłam mieć taki natłok myśli. Wszystkie były negatywne, dotyczyły ludzi, których najbardziej kocham np. dziecka, męża, rodziców itp. Przedstawiały różne sytuacje, które zawsze miały tragiczne zakończenie np. mąż przechodził przez ulicę i wjechał w niego samochód. Nie miałam pojęcia skąd u mnie takie straszne myśli. Starałam się je ignorować, myśleć o czymś innym. Po pewnym czasie zniknęły. Na kilka miesięcy wszystko wróciło do normy. Potem zaczęły się pojawiać inne sytuacje. Duszność, zawroty głowy, uczucie, że zaraz zemdleję, silne nudności, szybkie bicie serca. Na początku było to coś w rodzaju "ataku". Pojawiło się ze dwa razy w dużym odstępie czasu i przeszło. Od grudnia 2017 r. zaczęła się masakra. Duszność, ból w klatce piersiowej, szybkie bicie serca, okropne mdłości, przerażenie, że zaraz zemdleję, umrę, panika. Takie "ataki" miałam już wiele razy dziennie, codziennie. Aż do końca stycznia dochodziły kolejne rzeczy: mrowienie, pieczenie skóry, biegunki, bóle mięśni, kręgosłupa, głowy, stały ucisk w klatce piersiowej (z lewej strony lub na środku). Raz w samochodzie (jako pasażer) uczucie jakbym uniosła się nad fotelem w pozycji leżącej (mimo, że siedziałam i miałam zapięte pasy) i zaczęło mi się kręcić w głowie. Wtedy doszedł lęk, że zwariuję, że jestem chora psychicznie na jakąś poważną chorobę. To trwało krótko i wystąpiło tylko raz. Chodziłam po lekarzach. Wszystkie badania wychodziły w normie. Lekarze sugerowali nerwicę. Nie miałam wtedy pojęcia co to za choroba. Pamiętam, że byłam wtedy strasznie zdenerwowana jak lekarz mówił mi o nerwicy. Na zasadzie, że lekarz nie wie co mi jest i wmawia mi jakąś nerwicę. Oczywiście aktualnie moje nastawienie bardzo się zmieniło. Akceptuję fakt, że to jest lub może być nerwica (po zakończeniu badań idę do psychiatry). Nie brałam leków, zaczęłam codziennie chodzić na długie spacery (szybki marsz), piję melisę, biorę magnez, odstawiłam kawę. Zmieniło się moje nastawienie z totalnej paniki i przerażenia oraz bezsilności na taki "tryb walki". Na pewno jestem o wiele spokojniejsza niż byłam wtedy w zimie. Objawy, które zostały: nadmierna potliwość, zimne poty, bóle mięśni i kręgosłupa, duszność, ucisk w klatce piersiowej, szybkie bicie serca, czasami takie przeskakiwanie serca. Niektóre są codziennie,a czasami mam ataki i wtedy dochodzi jeszcze lęk, że umrę, zemdleję, drżenie rąk, senność, bardzo duże osłabienie, brak energii, czasami dół. Napiszcie proszę, czy wg. Was to jest nerwica. Chciałabym zamknąć etap badań iść do psychiatry i zacząć się właściwie leczyć. Proszę o jakąś radę bo przyznam się szczerze, że czasami na prawdę czuję jeszcze taką wątpliwość co do tego wszystkiego. Dzięki. Pozdrawiam.
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 71
- Rejestracja: 30 lipca 2018, o 11:12
Tak. Ja miałam i mam czasami coś podobnego i też długo trwa. Bywa, że nawet cały dzień mam taki (oczywiście z przerwami i wtedy część objawów ustępuje, potem wraca i tak w kółko). Staram się wtedy jakoś to po prostu przetrwać, próbuję się nie nakręcać jeszcze bardziej, wyciszyć, zająć czymś, piję melisę. Czasami, tak jak już było wspomniane, pomaga płacz. Nie wiem, czy to co ja robię w takich przypadkach jest ok, ale mi stopniowo pomaga. Jednak wydaję mi się, że trzeba to przetrwać najspokojniej jak się tylko da.xsunrise pisze: ↑5 sierpnia 2018, o 20:14Chciałam zapytać o ataki paniki - czy one mogą trwać nawet 40-50 minut? Nie mam burzliwych objawów typu kołatanie serca czy duszności, ale robię się bardzo poddenerwowana w środku, drżą mi ręce i nogi i kręci mi się w głowie - takie odczucia poruszania się ciała i duże wewnętrzne zdenerwowanie aż trudno usiedzieć w miejscu. Czy ktoś ma coś podobnego?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 90
- Rejestracja: 3 czerwca 2018, o 19:30
Dziś w nocy miałam chyba nowy objaw i chciałam zapytać czy może komuś z was też się to zdarza. Kilka razy się wybudzałam i miałam takie dziwne uczucie jakbym wirowała, wręcz pływała na łóżku, kręciła się, zatapiała. Uczucie to było na tyle dziwne, ze nawet ciężko mi je poprawnie opisać, coś jak zawroty głowy, ale z efektami specjalnymi
wzięłam to za kolejny objaw nerwicy i spałam mimo tego bez zbędnego nakręcania się, choć nie było to nic przyjemnego. Czy znacie ten objaw?

Ile niewypowiedzianych słów przepadło na zawsze. A może ważniejsze były od tych wszystkich wypowiedzianych.
- Pomidor
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 61
- Rejestracja: 8 czerwca 2018, o 00:31
Taaak mam takie coś i to chyba normalne jestdolcevita pisze: ↑7 sierpnia 2018, o 09:46Dziś w nocy miałam chyba nowy objaw i chciałam zapytać czy może komuś z was też się to zdarza. Kilka razy się wybudzałam i miałam takie dziwne uczucie jakbym wirowała, wręcz pływała na łóżku, kręciła się, zatapiała. Uczucie to było na tyle dziwne, ze nawet ciężko mi je poprawnie opisać, coś jak zawroty głowy, ale z efektami specjalnymiwzięłam to za kolejny objaw nerwicy i spałam mimo tego bez zbędnego nakręcania się, choć nie było to nic przyjemnego. Czy znacie ten objaw?
carpe diem

- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
Jest chyba nawet temat o tym,to częste w nerwicy ale przyznam,że straszne uczuciedolcevita pisze: ↑7 sierpnia 2018, o 09:46Dziś w nocy miałam chyba nowy objaw i chciałam zapytać czy może komuś z was też się to zdarza. Kilka razy się wybudzałam i miałam takie dziwne uczucie jakbym wirowała, wręcz pływała na łóżku, kręciła się, zatapiała. Uczucie to było na tyle dziwne, ze nawet ciężko mi je poprawnie opisać, coś jak zawroty głowy, ale z efektami specjalnymiwzięłam to za kolejny objaw nerwicy i spałam mimo tego bez zbędnego nakręcania się, choć nie było to nic przyjemnego. Czy znacie ten objaw?

"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 49
- Rejestracja: 6 maja 2017, o 15:15
Niestety też tak mi się zdarza, dlatego nie lubię budzić się w nocydolcevita pisze: ↑7 sierpnia 2018, o 09:46Kilka razy się wybudzałam i miałam takie dziwne uczucie jakbym wirowała, wręcz pływała na łóżku, kręciła się, zatapiała. Uczucie to było na tyle dziwne, ze nawet ciężko mi je poprawnie opisać, coś jak zawroty głowy, ale z efektami specjalnymiCzy znacie ten objaw?


- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
Pływanie krwi czy ciśnienia w ciele,znam to aż za dobrze,siedzisz a w Tobie wszystko się ruszaxsunrise pisze: ↑7 sierpnia 2018, o 19:55Niestety też tak mi się zdarza, dlatego nie lubię budzić się w nocydolcevita pisze: ↑7 sierpnia 2018, o 09:46Kilka razy się wybudzałam i miałam takie dziwne uczucie jakbym wirowała, wręcz pływała na łóżku, kręciła się, zatapiała. Uczucie to było na tyle dziwne, ze nawet ciężko mi je poprawnie opisać, coś jak zawroty głowy, ale z efektami specjalnymiCzy znacie ten objaw?
A czy ktoś ma może takie dziwne wrażenia z tyłu głowy i w karku coś jak pływanie, oddychanie, zawroty albo taka nadwrażliwość. Męczy mnie to szczególnie gdy nie jestem w ruchu i np. siedzę. W ogóle mam takie wrażenie jakby ruchu ciała gdy w rzeczywistości się nie poruszam
![]()

Jestem już taka zmęczona tym stanem,najchętniej bym sobie strzeliła w łeb i nie wiadomo czemu tego nie robię

"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 260
- Rejestracja: 27 kwietnia 2017, o 15:58
ja to też wszystko mam. pojawia sie i znikaCeline Marie pisze: ↑7 sierpnia 2018, o 20:01Pływanie krwi czy ciśnienia w ciele,znam to aż za dobrze,siedzisz a w Tobie wszystko się ruszaxsunrise pisze: ↑7 sierpnia 2018, o 19:55dolcevita pisze: ↑7 sierpnia 2018, o 09:46Kilka razy się wybudzałam i miałam takie dziwne uczucie jakbym wirowała, wręcz pływała na łóżku, kręciła się, zatapiała. Uczucie to było na tyle dziwne, ze nawet ciężko mi je poprawnie opisać, coś jak zawroty głowy, ale z efektami specjalnymiCzy znacie ten objaw?
Niestety też tak mi się zdarza, dlatego nie lubię budzić się w nocyA czy ktoś ma może takie dziwne wrażenia z tyłu głowy i w karku coś jak pływanie, oddychanie, zawroty albo taka nadwrażliwość. Męczy mnie to szczególnie gdy nie jestem w ruchu i np. siedzę. W ogóle mam takie wrażenie jakby ruchu ciała gdy w rzeczywistości się nie poruszam
![]()
![]()
Jestem już taka zmęczona tym stanem,najchętniej bym sobie strzeliła w łeb i nie wiadomo czemu tego nie robię![]()
<okey>
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 84
- Rejestracja: 16 lipca 2018, o 23:18
Mam dokładnie to samo, strasznie śmieszne uczucie.nigra88 pisze: ↑6 sierpnia 2018, o 20:32Hehe. Mnie z kolei wszystko się rozmazuje jakbym miała duza wadę na minusie albo na takich blisko polozyoncb „rzucikach” np na ścianie- nie chce mi się zakomodowac ostrość wzroku i muszę zmrużyć albo mrugnąć albo oddalić głowę. albo latają mi mroczki przed oczami. Albo taki jakby ból galek ocznych od tylu jakby chciały zeza zrobić albo coś. Takie napięcie w oczach.
No niestworzone te objawy![]()
Mnie czasami ciekawią np jak leżę sobie na boku taki nagły ścisk połączony z pulsowaniem.