Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
-
martinsonetto
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 409
- Rejestracja: 22 listopada 2017, o 16:21
4 czerwca 2018, o 18:21
zabner pisze: ↑4 czerwca 2018, o 15:45
Ktoś zmagał się z rozciąganiem obrazu przed oczami, przy np. patrzeniu na przedmioty? Jakiś czas temu trochę wrzuciłem na luz i nie zwracałem uwagi, a ostatnio znowu wkręty :/
Niestety znany mi objaw dawniej. Jakoś jak do niego przywykłem to minął

Ale jak coś to normalka, tak samo jak oddychanie przedmiotów (takie wrażenie)

-
beautiful_kate
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 464
- Rejestracja: 12 czerwca 2016, o 19:22
4 czerwca 2018, o 22:25
Mi raz w pracy cały regał sklepowy nagle spadał.... byłam tak przerażona, że prawie zaczęłam się wydzierac.... A raz (byłam bardzo niewyspana) wydawało mi się, że coś z sufitu spada i tak krzyknelam "UWAGA, LECI!", że wszyscy zaczęli uciekać i się zasłaniać....
I niech mi ktoś teraz powie, że nerwica coś daje w życiu człowieka
Cieszę się, że nikt po karetkę psychiatryczną nie zadzwonił. Bo to było akurat w pomieszczeniu służbowym.
A jakbym tak przy ludziach, klientach zaczęła krzyczeć? Ta polka spadała przez 5 sekund, ka byłam sparaliżowana. Bym miała bardzo duże nieprzyjemności i zwolnienie.
Ech.
Zapominanie to akt mimowolny. Im bardziej chcesz coś porzucić tym bardziej cię to ściga.
William Jonas Barkley
-
agnefka28
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 505
- Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34
5 czerwca 2018, o 16:14
Próbujecie czasem myśleć przeciwstawnie do myśli lękowych? Np:Nadchodzi myśl, że umrę przed 40tką/Będę żyć dłużej, ;Rodzice zaraz umrą/Rodzice będą żyć co najmniej 20lat jeszcze, Wszyscy umrzemy na raka/Jest duża szansa, że nikt z bliskich nie będzie mieć raka. To są tylko przykłady i pokazują, że z myśli lękowych można utworzyć myśli pozytywne. Przecież szansa na to, że się spełnią jest taka sama jak na to, że nie, także może warto katować się nimi i najwyżej się zawieść, niż tworzyć myśli lękowe.
-
Nipo
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1548
- Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34
5 czerwca 2018, o 16:15
agnefka28 pisze: ↑5 czerwca 2018, o 16:14
Próbujecie czasem myśleć przeciwstawnie do myśli lękowych? Np:Nadchodzi myśl, że umrę przed 40tką/Będę żyć dłużej, ;Rodzice zaraz umrą/Rodzice będą żyć co najmniej 20lat jeszcze, Wszyscy umrzemy na raka/Jest duża szansa, że nikt z bliskich nie będzie mieć raka. To są tylko przykłady i pokazują, że z myśli lękowych można utworzyć myśli pozytywne. Przecież szansa na to, że się spełnią jest taka sama jak na to, że nie, także może warto katować się nimi i najwyżej się zawieść, niż tworzyć myśli lękowe.
To jest racjonalizacja myśli

pewnie ze tak tez trzeba działać

ja miałem tez to na terapii pozn behaw

-
ewagos
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 373
- Rejestracja: 12 kwietnia 2016, o 19:24
5 czerwca 2018, o 18:35
Wczoraj pisałam ,że robie prawo jazdy.Dzisiaj właśnie miałam kolejną jazdę 8 czy 9 .Mam takiego starszego instruktora ,który bardzo jęczy jak popełniam błędy typu : co pani robi, co ja mówiłem , pani nie słucha i wszystko takim zrezygnowanym jęczącym głosem jakby już nie miał do mnie siły .Czuję się wówczas jak nieudacznik co mi nie pomaga w tym żeby lepiej mi szło .Dzisiaj wkurzyłam się i zwróciłam mu uwagę ,że ja się staram przecież i on mnie tym gadaniem tylko stresuje i zniechęca.Na koniec zwróciłam mu też uwagę ,że skraca lekcje i czy mam zmienić instruktora ,bo on nie ma cierpliwości.Widziałam ,żebył zdenerwowany i w końcu powiedział ,żebym zmieniła bo on taki jest wymagający i już.Oczywiście teraz żałuję ,że tak powiedziałam ,bo sama zasugerowałam tą zmianę i jak bym nie miała nerwicy to nie podchodziłabym do takich sytuacji tak emocjonalnie .Szczerze mówiąc jakbym mogła z góry przewidzieć ,że będzie mi to tak ciężko szło to chyba bym nie zaczynała tego prawka a teraz już szkoda się wycofać.Martwie się tym

-
pudzianoska
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 301
- Rejestracja: 24 października 2016, o 21:37
5 czerwca 2018, o 19:03
ewagos pisze: ↑5 czerwca 2018, o 18:35
Wczoraj pisałam ,że robie prawo jazdy.Dzisiaj właśnie miałam kolejną jazdę 8 czy 9 .Mam takiego starszego instruktora ,który bardzo jęczy jak popełniam błędy typu : co pani robi, co ja mówiłem , pani nie słucha i wszystko takim zrezygnowanym jęczącym głosem jakby już nie miał do mnie siły .Czuję się wówczas jak nieudacznik co mi nie pomaga w tym żeby lepiej mi szło .Dzisiaj wkurzyłam się i zwróciłam mu uwagę ,że ja się staram przecież i on mnie tym gadaniem tylko stresuje i zniechęca.Na koniec zwróciłam mu też uwagę ,że skraca lekcje i czy mam zmienić instruktora ,bo on nie ma cierpliwości.Widziałam ,żebył zdenerwowany i w końcu powiedział ,żebym zmieniła bo on taki jest wymagający i już.Oczywiście teraz żałuję ,że tak powiedziałam ,bo sama zasugerowałam tą zmianę i jak bym nie miała nerwicy to nie podchodziłabym do takich sytuacji tak emocjonalnie .Szczerze mówiąc jakbym mogła z góry przewidzieć ,że będzie mi to tak ciężko szło to chyba bym nie zaczynała tego prawka a teraz już szkoda się wycofać.Martwie się tym
Brawo za odwagę! Dobrze, że zwróciłaś uwagę na jego zachowanie. To przejaw asertywności, zamiast się tym martwić, pogratuluj sobie. Zmień instruktora i nie myśl o tamtym. To on ma być dla Ciebie, a nie Ty dla niego, dzięki Tobie i Tobie podobnym ma pracę. Nikt od razu nie jest kierowcą rajdowym. Ja przymierzam się do rozpoczęcia kursu i na pewno nie będę miała skrupułów przed zmianą instruktora, jeśli ten mi przydzielony będzie wg mnie nieodpowiedni. Zbyt wielu moich znajomych przepłaciło prawko ogromnym stresem, żeby w rezultacie po niezdanym egzaminie zmienić instruktora i w przyjaznych warunkach pracować nad błędami. Trzymaj się!
Boże, użycz mi pogody ducha,
Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić,
Odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić,
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.
Jeśli nie otrzymujesz cudu, stań się nim.
https://wordpress.com/view/pudzianoska.wordpress.com
-
Natalie1208
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 436
- Rejestracja: 17 maja 2017, o 13:39
5 czerwca 2018, o 20:13
ewagos pisze: ↑5 czerwca 2018, o 18:35
Wczoraj pisałam ,że robie prawo jazdy.Dzisiaj właśnie miałam kolejną jazdę 8 czy 9 .Mam takiego starszego instruktora ,który bardzo jęczy jak popełniam błędy typu : co pani robi, co ja mówiłem , pani nie słucha i wszystko takim zrezygnowanym jęczącym głosem jakby już nie miał do mnie siły .Czuję się wówczas jak nieudacznik co mi nie pomaga w tym żeby lepiej mi szło .Dzisiaj wkurzyłam się i zwróciłam mu uwagę ,że ja się staram przecież i on mnie tym gadaniem tylko stresuje i zniechęca.Na koniec zwróciłam mu też uwagę ,że skraca lekcje i czy mam zmienić instruktora ,bo on nie ma cierpliwości.Widziałam ,żebył zdenerwowany i w końcu powiedział ,żebym zmieniła bo on taki jest wymagający i już.Oczywiście teraz żałuję ,że tak powiedziałam ,bo sama zasugerowałam tą zmianę i jak bym nie miała nerwicy to nie podchodziłabym do takich sytuacji tak emocjonalnie .Szczerze mówiąc jakbym mogła z góry przewidzieć ,że będzie mi to tak ciężko szło to chyba bym nie zaczynała tego prawka a teraz już szkoda się wycofać.Martwie się tym
Brawa dla Ciebie !! mega gratulacje za odwage

Koleżanka wyżej ma racje, instruktor ma być dla Ciebie a nie Ty dla intruktora, jak nei ma cierpliwości i wymaga by każdy robił od razu wszytsko idealnie to powinie zmienić zawód. Wiadomym jets że jedni uzą się syzbciej, drudzy potrzebują wiecej czasu i nauczyciel czegokolwiek powinien mieć to na względzie i raczej budować ucznia, a nie jescze podcinać skrzydła.

Bardzo dobrze że zmieniąłś instruktora no i że przede wsyztskim właśnie stanęłaś sama w swojej obronie

-
Alicja539
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 168
- Rejestracja: 3 czerwca 2018, o 21:45
6 czerwca 2018, o 09:17
ewagos pisze: ↑5 czerwca 2018, o 18:35
Wczoraj pisałam ,że robie prawo jazdy.Dzisiaj właśnie miałam kolejną jazdę 8 czy 9 .Mam takiego starszego instruktora ,który bardzo jęczy jak popełniam błędy typu : co pani robi, co ja mówiłem , pani nie słucha i wszystko takim zrezygnowanym jęczącym głosem jakby już nie miał do mnie siły .Czuję się wówczas jak nieudacznik co mi nie pomaga w tym żeby lepiej mi szło .Dzisiaj wkurzyłam się i zwróciłam mu uwagę ,że ja się staram przecież i on mnie tym gadaniem tylko stresuje i zniechęca.Na koniec zwróciłam mu też uwagę ,że skraca lekcje i czy mam zmienić instruktora ,bo on nie ma cierpliwości.Widziałam ,żebył zdenerwowany i w końcu powiedział ,żebym zmieniła bo on taki jest wymagający i już.Oczywiście teraz żałuję ,że tak powiedziałam ,bo sama zasugerowałam tą zmianę i jak bym nie miała nerwicy to nie podchodziłabym do takich sytuacji tak emocjonalnie .Szczerze mówiąc jakbym mogła z góry przewidzieć ,że będzie mi to tak ciężko szło to chyba bym nie zaczynała tego prawka a teraz już szkoda się wycofać.Martwie się tym
Brawo!

Na prawdę dobrze zrobiłaś! Sama przez to przechodziłam. Wszystko co robiłam instruktor krytykował. Co więcej zdarzało mu się krzyczeć i przeklinać a w międzyczasie ta nerwica już gdzieś tam kiełkowała wiec to był dla mnie dodatkowy stres. Strasznie nie chciało mi się chodzic na jazdy i ciągnęłam to przez pol roku gdzie koleżanki załatwiały sprawe jazd w miesiąc! Przed egzaminem państwowym wykupiłam dwie godziny jazd u poleconego instruktora z innej szkoły. Sama się zdziwiłam bo nie wiedziałam czy mówi o mnie czy o kims innym

Cały czas mnie chwalił i mówił, ze na prawdę dobrze mi idzie i mam do tego dryg! Wiec nic się nie martw! To był dobry krok i myśle, ze nie będziesz tego żałować

-
zabner
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 281
- Rejestracja: 10 czerwca 2016, o 17:15
7 czerwca 2018, o 06:27
Męczy kogoś uczucie takiej silnej niestabilnosci, wirówki w głowie? Jakby wrażenie że zaraz zacznie się kręcić w głowie, albo jakby się było mocno pijanym. Od wczoraj trzyma z pare naście minut po czym przechodzi jak gdyby nigdy nic.. Samo uczucie znajome, tylko znacznie nasilone.
-
Adrian99
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 98
- Rejestracja: 3 maja 2018, o 11:31
7 czerwca 2018, o 07:55
zabner pisze: ↑7 czerwca 2018, o 06:27
Męczy kogoś uczucie takiej silnej niestabilnosci, wirówki w głowie? Jakby wrażenie że zaraz zacznie się kręcić w głowie, albo jakby się było mocno pijanym. Od wczoraj trzyma z pare naście minut po czym przechodzi jak gdyby nigdy nic.. Samo uczucie znajome, tylko znacznie nasilone.
Miałem tak, ale bardzo rzadko. Ostatni raz prawie 2msc temu.
-
Alicja539
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 168
- Rejestracja: 3 czerwca 2018, o 21:45
7 czerwca 2018, o 13:41
zabner pisze: ↑7 czerwca 2018, o 06:27
Męczy kogoś uczucie takiej silnej niestabilnosci, wirówki w głowie? Jakby wrażenie że zaraz zacznie się kręcić w głowie, albo jakby się było mocno pijanym. Od wczoraj trzyma z pare naście minut po czym przechodzi jak gdyby nigdy nic.. Samo uczucie znajome, tylko znacznie nasilone.
Nie wiem skąd ale kojarze to uczucie... Czasem niektórych wrażeń nie da się opisac lub są ciezkie do opisania ale zdecydowanie kiedyś zdarzało mi się to często, przy atakach paniki takich większych głównie....
Ja znowu często mam okropne mdłości, czuje cały przełyk i żołądek a do tego kompletnie nie potrafię opisac co wtedy czuje w głowie. Takie całkowite zachwianie? Jakbym lewitowala conajmniej, okropne... Zna ktoś to uczucie? Do tego odrealnienie chwilowe.. okropne

-
zabner
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 281
- Rejestracja: 10 czerwca 2016, o 17:15
7 czerwca 2018, o 22:23
Alicja539 pisze: ↑7 czerwca 2018, o 13:41
zabner pisze: ↑7 czerwca 2018, o 06:27
Męczy kogoś uczucie takiej silnej niestabilnosci, wirówki w głowie? Jakby wrażenie że zaraz zacznie się kręcić w głowie, albo jakby się było mocno pijanym. Od wczoraj trzyma z pare naście minut po czym przechodzi jak gdyby nigdy nic.. Samo uczucie znajome, tylko znacznie nasilone.
Nie wiem skąd ale kojarze to uczucie... Czasem niektórych wrażeń nie da się opisac lub są ciezkie do opisania ale zdecydowanie kiedyś zdarzało mi się to często, przy atakach paniki takich większych głównie....
Ja znowu często mam okropne mdłości, czuje cały przełyk i żołądek a do tego kompletnie nie potrafię opisac co wtedy czuje w głowie. Takie całkowite zachwianie? Jakbym lewitowala conajmniej, okropne... Zna ktoś to uczucie? Do tego odrealnienie chwilowe.. okropne
To jest właśnie dobra kontynuacja opisu stanu który ostatnio odczuwam, z tymże mdłości są szczególnie z rana przez kilka, bądź kilkanaście minut.
-
Alicja539
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 168
- Rejestracja: 3 czerwca 2018, o 21:45
7 czerwca 2018, o 23:39
zabner pisze: ↑7 czerwca 2018, o 22:23
Alicja539 pisze: ↑7 czerwca 2018, o 13:41
zabner pisze: ↑7 czerwca 2018, o 06:27
Męczy kogoś uczucie takiej silnej niestabilnosci, wirówki w głowie? Jakby wrażenie że zaraz zacznie się kręcić w głowie, albo jakby się było mocno pijanym. Od wczoraj trzyma z pare naście minut po czym przechodzi jak gdyby nigdy nic.. Samo uczucie znajome, tylko znacznie nasilone.
Nie wiem skąd ale kojarze to uczucie... Czasem niektórych wrażeń nie da się opisac lub są ciezkie do opisania ale zdecydowanie kiedyś zdarzało mi się to często, przy atakach paniki takich większych głównie....
Ja znowu często mam okropne mdłości, czuje cały przełyk i żołądek a do tego kompletnie nie potrafię opisac co wtedy czuje w głowie. Takie całkowite zachwianie? Jakbym lewitowala conajmniej, okropne... Zna ktoś to uczucie? Do tego odrealnienie chwilowe.. okropne
To jest właśnie dobra kontynuacja opisu stanu który ostatnio odczuwam, z tymże mdłości są szczególnie z rana przez kilka, bądź kilkanaście minut.
U mnie te mdłości lubiły się wcześniej często zdarzać ale bez tego dziwnego stanu... Jeśli mamy to oboje to trochę pocieszająca myśl mimo wszystko. Ale uczucie okropne.. Gorsze niż prawdziwy atak paniki..
Ja w tym momencie cała się w srodku trzęsę i czuje się jakbym się miała rozlecieć.. miałam trochę mocnych wrażeń dzisiaj ( pies który niechętnie daje sobie wyjąc kleszcza i gryzie) wiec fizycznie już się trzeslam i czułam jakbym miała zwariować a teraz wewnętrznie jestem tak rozdygotana, ze mam wrazenie ze się przewroce i nie wstanę...
-
AnxietyDisorder0
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 228
- Rejestracja: 27 lutego 2017, o 19:44
9 czerwca 2018, o 22:00
Czy ktoś z Was spotkał się z pieczeniem w lewym boku? Występuje to u mnie zazwyczaj wieczorem, po kolacji, gdy już sobie siedzę w łóżku. Jest to takie ściskające, skurczowe pieczenie, po lewej stronie w okolicy żeber, gdzieś nad żołądkiem. Do tego mam czasami lekkie mdłości, zaparcia. Ciężko mi jest oddychać i czuję gulę w gardle. Czy mieliście takie objawy? Bardzo mnie to męczy, a nie mogę nic znaleźć na ten temat. Miałam badane serce, ostatnio miałam też wyniki krwi i wszystko okej.