Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz słabszy dzień/okres z derealizacją? Wyżal się swobodnie

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
usuniete
Gość

13 maja 2015, o 22:53

Po prostu należy się stosować do rad Wiktora i Divina :) . Najlepsze są sprawdzone metody, a nie kombinowanie jak koń pod górę :D.
agatha
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 20 marca 2015, o 19:57

13 maja 2015, o 22:58

Raz ze to a dwa jak juz miec psychologa to taki ktory nam pasuje a nie narzuca swoje zdanie i nie chce porozmawiac zwyczajnie tez po ludzku, bo czasem jest potrzebna ludzka rozmowa a nie wymienianie freudowskich zalozen.
Warto psychologa czasem poszukac, zmienic, nie mozna tez sie zrazac calkowicie, dobry psycholog potrafi wspomoc, podpowiedziec cos, uspokoic itd.
Lena1994
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 88
Rejestracja: 16 maja 2015, o 12:13

16 maja 2015, o 19:42

Hej! Depersonalizacja- nasz mozg nie dba o uczucia ale o myslenie o nich. Myslenie na temat punktu choroby nam nie pomaga. Czemu ich nie ma czemu ich nie ma czemu ich nie ma czemu ich nie ma. Bo o nich myslimy ze ich nie ma bo ich nie chcemy. Bo sie boimy. Dlatego ich nie chcemy a pozniej myslimy o tym czemu ich nie ma i sie znowu ich obawiamy. Obawiam sie ze nie mam uczuc bo boje sie ze dobre momenty przemina szyciej niz te zle. Zazwyczaj bylo odwrotnie ale boje sie o to wiec wole nic nie czuc. Pozniej martwie sie o to ze nie chce tego czuc bo budzi to we mnie lek. Nawet myslenie o tym czemu tego nie czuje budzi we mnie lek. 1. Mysle o uczuciach ze ich nie ma i wywoluje to we mnie lek 2. Nie ma ich dlatego ze o nich mysle. 3. Boje sie o nich myslec bo mnie przerazaja. Czemu mnie przerazaja bo boje sie poczuc szczeliwa - ze to szybko przeminie po czym przyjdzie cos zlego. Po chwili myslisz ze jednak chcesz to poczuc a kiedy myslisz ze chcesz to poczuc znowu myslisz o starchu przed tymi emocjami i tak sie nakrecam. Ciagle zmieniam tok myslenia 24/7 i jakos to co pisze do mnie racjonalnie nie dociera. Boje sie ze kiedy sie obudze bede w szoku i ze wszystko bedzie inne niz dawniej. Jesli nie masz uczuc to jak ma Cie to chrnoic skoro czujesz bezsens i ciagle niezadowolenie? Kiedy ktos mnie laskocze czuje to przez sekunde a pozniej moj mozg to odrzuca lek przed poczuciem czegokolwiek. Dlaczego tego chcemy i sie boimi skoro to nie ma sensu. Jestesmy nieswiadomi
Awatar użytkownika
Maadziak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 280
Rejestracja: 23 lutego 2015, o 11:49

16 maja 2015, o 21:40

Ale ty analizujesz...
i są też ludzie świadomi, mimo to się boją. Po co odrzucać uczucia, które są niesamowitą częścią ludzkiej natury? Te miłe cieszą, przykre można przyjąć z godnością a nie uciekać i bać się ich. A boisz się normalności bo nie może być cały czas dobrze albo źle. Lepiej nie myśleć :D o tym bynajmniej.
Lena1994
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 88
Rejestracja: 16 maja 2015, o 12:13

17 maja 2015, o 02:41

Wiem, że czas przestać analizować.. Pewnie sama przechodziłaś przez to i wiesz, że początki zawsze są ciężkie.. Tak samo jest z nerwicą nim sobie uświadomiłam i nauczłam się z nią żyć wcześniej byłam bombą zegarową 24/7 pozniej nauczylam sie z nia zyc ale zawsze to byly jakies emocje. Mimo ze sie denerwowalam byl to bardziej swiadomy moment. Wystarczylo pojsc na impreze napic sie i zapomniec. Czasami bywalo tak ze podczaa nerwicy poszlam na impreze napilam sie i panikowalam jeszcze bardziej ze cos sie stanie, z czasem dawalam sie poniesc emocjom i jakos przechodzilo. Wyjscie z nerwicy wydawalo mi sie czyms! Teraz boje sie sie ze juz pewne metody zostaly sprawdzone i na sama mysl o nich mysle ze nie zadzialaja. Co powoduje leki. Na poczatku jest trudno przestac myslec. Kiedy tego nie akceptuje popadam w nerwice ale nadal gdzies tam mysle i analizuje. Kiedy nie mysle i akceptuje - spie i mam to gdzies. Mimo wszystko przeszkadza mi to a z drugiej strony boje sie z tego wyjsc..
Awatar użytkownika
Maadziak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 280
Rejestracja: 23 lutego 2015, o 11:49

17 maja 2015, o 12:42

Wiem, że każdy jest inny ale kiedy powiedziano mi że wszystko to, co się dzieje to nerwicowe, zrobiło mi się trochę wstyd, ponieważ marnowałam czas na analizę zamiast brać się za szk itp. W jednej chwili przestałam bo nie miało to sensu. Boisz się odburzenia??? Dobrze jest postawić sb konkretny cel i podporządkować każdy krok właśnie jemu. Trzymać się pewnego schematu, określającego drogę do JEDNEGO celu Np odburzenie bądź nw trwanie w tym jak się boisz i tak wolisz. Zdecydować się na coś.
Lena1994
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 88
Rejestracja: 16 maja 2015, o 12:13

18 maja 2015, o 12:47

Hej! Dzisiaj juz troche łatwiej przychodzi mi zrozumienie tego stanu. Staram się podczas wykonywania czynności nie myśleć o tym jakie one będą tylko wykonywać je i myśleć o czymś innym. Wtedy łatwiej przychodzi mi np głupie picie herbaty. Nawet pomyslałam sobie, że być może właśnie w tej chwili istnieje ktoś na tej planecie kto przechodzi ataki paniki przed tym co ja odczuwałam wczoraj i nawet mnie to pociesza i motywuje.. Po obudzeniu sie byl znowu lek ale jakos mi on przeszedl. Teraz mam lekki bol glowy i dziwny dzwiek w uszac i nadal mi sie rozmazuje przed oczami. Ale juz tak nie panikuje.

-- 18 maja 2015, o 12:47 --
Hej! Ostatnio mam dzień,w którym nie myślę o d/d i jego objawach ale skupiam się na ty z czego to mogło powstać. I nagle pojawiają się wszystkie leki z którymi dawno temu się zmierzyłam i budzi to ze mnie niepokój. Po chwili przychodzi myśl o d/d i głuszy dawny strach i wszystko się miesza. W stanie wspominania starego leku nie mogę się skupić na jego analizie tylko na tym ze przecież i tak nie odczuwam innych emocji wiec nie wiem jak to rozwiązać. Ciągle analizuje to negatywnie... Nie wiem dlaczego nie mogę przywołać stanu radości. Może dlatego ze wcześniej d/d budził we mnie panikę, nie wiedziałam co się się dzieje, wiec musi być czymś negatywnym. Kiedy zapominam o leku na nowo wraca d/d ale już w bardziej spokojny sposób. Robię się rozluźniona i śpiąca. Dzisiaj miałam sen - jest to takie płytkie, ze aż nie wiem czy naprawdę spałam. Nie odczuwam tez w nim strachu ani leku.
Awatar użytkownika
Guett
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 841
Rejestracja: 1 września 2014, o 11:35

20 maja 2015, o 17:35

Dobra, opiszę co dziś mnie spotkało, i z pewnością uważam, że to było najgorsze uczucie w życiu... raz już mi się to przytrafiło, gdzieś tak w marcu bądź pod koniec lutego.
No więc, słuchałem muzyki na słuchawkach, w telefonie, no i sobie wyjrzałem przez okno, popatrzyłem się i chciałem przesunąć piosenkę dalej, bo słuchałem seta całego. I wtedy się zaczęło. Coś zaczęło mi przysłaniać liczby, tak jakby te liczby nie były całe, i robiło się coraz gorzej jakbym mniej widział, szczególnie lewym okiem, bo to raczej samo lewe oko miało ten objaw. Wszedłem na forum i trochę popanikowałem na czacie, bo chciałem potrzebowałem trochę wsparcia. Jak pisałem to ledwo widziałem co piszę i ledwo widziałem litery, w odpowiedziach, a avatarów to już w ogóle nie widziałem, no po prostu tak jakby coś mi przysłaniało ten cały widok. Dalej coś mi zaczęło falować po lewej stronie, i to się pogłębiało, potem na całym obszarze lewego oka to było widoczne, bałem się patrzeć.... tak jakbym tracił widzenie kątem oka lewego. Zacząłem się bać tego, spanikowałem, nie widziałem co mam robić, nic nie dochodziło do mnie. W końcu zaczęło mi wszystko falować, zrobiło mi się słabo, bałem się że zemdleje, wyszedłem z domu bo nie dałem rady :( na dworzu to samo było dalej, ale powoli zaczęło schodzić.... strasznie się bałem że tracę wzrok czy coś, najgorsze uczucie w życiu, nie wiedziałem co zrobić. Odkąd to zeszło czuje ciągle stres, i obawiam się żeby to nie wróciło, wypiłem melisę żeby się uspokoić. Ale ciągle chodzę spięty i boję się tego objawu, bo to fatalne i nieprzyjemne uczucie, nawet najgorszemu wrogowi tego nie życzę. No mówię Wam, jakbym przestawał widzieć lewym okiem, jak wcześniej spojrzałem w lusterko żeby zobaczyć czy coś mam z tym okiem nie tak, to nawet nie mogłem się wpatrzeć w te oko, bo widziałem takie coś jasnego, nie mam pojęcia jak to opisać, że nie dawało mi to możliwości wprzatrzenia się w te oko. Taka jakby mgła co przysłania cały widok.

Czy miał Ktoś może tak ? Czy to objaw dd ? Bo się boję że to coś innego.... Czasami teraz mnie pobolewa te lewe oko, np teraz. Jestem załamany, dawno nie miałem tak słabego wręcz fatalnego dnia :cry: Nie wiem co mam zrobić żeby się uspokoić, martwię się że to może nie dd, jakaś choroba oczu czy coś innego....
Czy dd może dawać AŻ tak silne objawy wzrokowe ? Kurdę, wiem, panikuję jak osoba która się spotyka z tym pierwszy raz....
Drugi raz w życiu mi się to przytrafiło, i drugi raz to najgorsze uczucie jakie miałem okazje odczuć na własnej skórze :<
Jak mam temu zaradzić, jeśli to mi się, nie daj Bóg, przytrafiło znowu to co ja mam zrobić ? To jest straszne uczucie.....
Pozdrawiam Was Kochani ...


PS aha i jeszcze jeden objaw mi nie daje spokoju, ciągle słyszę taki jakby bass w uszach, ciągle, jak jest cisza to nie daje się tego nie usłyszeć... bass, bądź szum nie wiem jak to nazwać...
i'm tired boss
Awatar użytkownika
b00s123
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 362
Rejestracja: 5 października 2014, o 20:45

20 maja 2015, o 17:40

mam wręcz identycznie pierwszy raz chyba coś takiego miałem w 1 klasie technikum , nie miałem wtedy żadnej nerwicy , myślałem że tracę wzrok , różne zygzaki i zamazanie obrazu do takiego momentu ze prawie byłem ślepy + tak jakby nieczucie lewej ręki . Z początku powtarzało się to u mnie co miesiąc , pół roku , rok i nawet później , ostatnio miałem coś takiego na wakacjach . Zawsze mam ogromny ból głowy przy tym i czasami potrafię zwymiotować z bólu okropne uczucie ,,,
Czytałem że wiele osób tak ma , jedni piszą że to od stresu , inni że od braku witamin a jeszcze inni że to jest migrena oczna albo po prostu migrena .
"Wola psychiki daje wyniki"
Awatar użytkownika
Guett
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 841
Rejestracja: 1 września 2014, o 11:35

20 maja 2015, o 17:44

o tej migrenie ocznej właśnie słyszałem. Jak leczyć to migrenę oczną ? Sam nie wiem skąd to u mnie się wzięło, pierwszy raz miałem to w marcu bądź lutym, oczywiście miałem już wtedy dd. Wcześniej nigdy tego nie miałem... Bardzo obawiam się tego bo to fatalne uczucie, współczuje Tobie, że przez to tyle razy przechodziłeś.
Jeszcze w dodatku przy tym się robi słabo, jakby miało się zaraz zemdleć ....
i'm tired boss
Awatar użytkownika
b00s123
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 362
Rejestracja: 5 października 2014, o 20:45

20 maja 2015, o 17:52

Guett pisze:o tej migrenie ocznej właśnie słyszałem. Jak leczyć to migrenę oczną ? Sam nie wiem skąd to u mnie się wzięło, pierwszy raz miałem to w marcu bądź lutym, oczywiście miałem już wtedy dd. Wcześniej nigdy tego nie miałem... Bardzo obawiam się tego bo to fatalne uczucie, współczuje Tobie, że przez to tyle razy przechodziłeś.
Jeszcze w dodatku przy tym się robi słabo, jakby miało się zaraz zemdleć ....
moim zdaniem to nie jest od dd i nerwicy pamiętam że swego czasu jak miałem to dość często to zawsze prawie o tej samej godzinie , tzn do 9 rano zawsze w szkole siedziałem na spinie bo jak to się pojawi to lipa (po 9 zawsze ulga:DD), Byłem z tym u okulisty i nic ciekawego nie powiedział tyle że to może być od stresu , nerwów ale wątpię . Czytałem że kilka ludzi tutaj na forum ma podobnie chyba z tego co pamiętam to jest taki temat , albo wpisz sb w wyszukiwarce "migrena" to bedziesz miał podobne opisy .
"Wola psychiki daje wyniki"
Awatar użytkownika
Guett
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 841
Rejestracja: 1 września 2014, o 11:35

20 maja 2015, o 18:04

teraz sobie myślę jak to leczyć, bo się baardzo obawiam powrotu tego, bo nie mam zamiaru przeżywać tego uczucia znów. Może to ta migrena oczna z aurą, te falowanie wokół oka to ta aura. Nie mam pojęcia. Jeszcze w dodatku to mnie tak zmęczyło, że nie mam teraz na nic siły... eh...
Poczytam te tematy, może ogarnę co i jak. Dzięki za podsunięcie tematu, też mi się od początku wydawało, że to może nie być od dd czy nerwicy...
i'm tired boss
Awatar użytkownika
April
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 704
Rejestracja: 11 września 2014, o 18:47

20 maja 2015, o 19:29

Wypisz wymaluj migrena oczna czyli sama aura bez bolu glowy, sama mam to g... , tego wlasciwie sie nie leczy albo leczy jak migrene z bolem glowy. U mnie pojawia sie w roznych odstepach czasu, czasem mam 2 razy w tygodniu, a potem nie mam przez rok, tutaj nie ma zadnej reguly niestety. Stres, nerwy itp., wywoluje ja to samo co normalna migrene z bolem glowy. Zwroc uwage ile to trwa, u mnie jest to zawsze ok. 20 minut, kiedys panikowalam, ale teraz po prostu patrze na zegarek i czekam ;)
Awatar użytkownika
Guett
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 841
Rejestracja: 1 września 2014, o 11:35

20 maja 2015, o 21:47

U mnie też około 20 minut bądź 30, nie jestem w stanie dokładnie opisać, ale mniej więcej taki przedział... Miałem to drugi raz w życiu i to był drugi taki szok i panika, że może tracę wzrok czy coś, strasznie fatalne odczucie... A to zagraża w jakiś sposób wzrokowi ? Powoduje jakieś zmiany czy po prostu to pojawia się i znika bez żadnego uszczerbku na zdrowiu ?
i'm tired boss
Awatar użytkownika
b00s123
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 362
Rejestracja: 5 października 2014, o 20:45

20 maja 2015, o 21:52

Guett pisze:U mnie też około 20 minut bądź 30, nie jestem w stanie dokładnie opisać, ale mniej więcej taki przedział... Miałem to drugi raz w życiu i to był drugi taki szok i panika, że może tracę wzrok czy coś, strasznie fatalne odczucie... A to zagraża w jakiś sposób wzrokowi ? Powoduje jakieś zmiany czy po prostu to pojawia się i znika bez żadnego uszczerbku na zdrowiu ?
już tyle razy to miałem i widzę dalej tak samo także nie zagraża
"Wola psychiki daje wyniki"
ODPOWIEDZ