
od kilku dni załamanie przyszło - DD zaczęło być takie jak na początku.. + dzisiaj myśli samobójcze.
a było już tak dobrze. ledwo na uczelni dałam rade.
Teraz jak to pisze to już sie uspokoilam, ale za dnia była masakra.
I tak sobie w sumie zdałam sprawe, ze mi w ogóle nie przechodzi. Już mam to tyle czasu a właściwie objawy nie ustępują. Może są raz gorsze, raz lepsze, ale nie przechodzą

W dodatku jestem tak walnięta, że ja cały czas sprawdzam czy dany objaw jest czy nie ma, robi się z automatu to wszystko. Jak jest za dobrze to sprawdzam, jak jest źle - tak jak teraz to porównuje do tego co było

Kiepski okres u mnie ostatnio.Bardzo kiepski
