Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz słabszy dzień/okres z derealizacją? Wyżal się swobodnie

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
moniettaa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 22 stycznia 2013, o 12:51

2 marca 2014, o 13:56

nie da sie na sto procent, wszytskiego już próbowalam, przeanalizowalam forum, biore leki, chodze na terapie a dd sie pogarsza. olewam, pogodzilam sie z dd, wysypiam sie a ciągle boje sie swojej tozsamosci, nie mam w niej oparcia, jakby miala zaraz zniknąc, jakbym sie rozpływała, juz jestem dla siebie zupelnie obca. zlikwidowalam źródlo lęku a depersonalizacja zostala i jest coraz silniejsza...boje sie ze nie wytrzmam i cos sobie zrobie a tego nie chce bo mam dla kogo zyc :(((((((((((((((((( ale to wszytsko wielkie kłamstwo z tego sie nie wychodzi, chyba ze ja nie mam dd tylko cos gorszego :((((((((((((((((((((((((((((((((
A ten krótki postój, który nazywamy życiem i którym tak się strasznie martwimy, to nic innego jak tylko niewielka weekendowa odsiadka w pudle w porównaniu z tym, co przyjdzie wraz ze śmiercią..
Awatar użytkownika
numerniezly
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 133
Rejestracja: 11 czerwca 2013, o 23:48

2 marca 2014, o 14:02

Po co piszesz takie głupoty i ludzi straszysz. Ile ty to wogole masz. Piszesz ze sie pogodzilas, olewasz a po przecinku wyskakujesz ze sie boisz swojej tożsamosci. To jak to wkoncu jest? :D
Lipski
Ex-administrator i do tego odburzony
Posty: 664
Rejestracja: 19 czerwca 2013, o 20:07

2 marca 2014, o 14:18

No to to jest ciekawe że niby wyeliminowałaś lęki, a boisz się depersonalizacji :P Sądzisz że tylu ludzi na forum którzy z tego wyszli to po prostu to sobie wymyślili? Jakoś szczerze w to wątpię, ja osobiście nie mam już derealizacji, ale depersonalizacja nadal mi została, i na pewno jest dużo dużo słabsza niż na początku. Zdarza się nawet że momentami czuje już siebie prawie w 99%, więc raczej to oznacza że umysł się regeneruje i w swoim czasie znowu wszystko wróci na swoje miejsce. Niestety rana na umyśle to nie jest zdarte kolanko, tutaj regeneracja naprawdę może potrwać dłuższy czas...:) Na Twoim miejscu nie wysuwałbym wniosków pochopnie, tylko przemyślał co mogę jeszcze zrobić aby poprawić swój stan :)
With your feet in the air and your head on the ground
Try this trick and spin it, yeah
Your head will collapse
If theres nothing in it
And you'll ask yourself

Where is my mind ?
Where is my mind ?
Where is my mind ?
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

2 marca 2014, o 14:36

Głupoty opowiadasz, miałem bardzo silna depersonalizacje i wyszedlem z tego, najtrudniej jest wdrazac to w codziennosc i walczyc ze swiadoma uwaga o ktorej tu w sumie victor dobrze napisal male-podsmumowanie-dd-leczenie-czesc-6-t3666.html
Do tego ty pisalas ze masz nerwice natrectw, problemy ogolnie nerwicowe i to wszystko ze soba sie laczy. Tu nie chodzi o sama depersonalizacje tylko o wszystko razem. I do tego nadal nie zaakceptowalas ze przy dd masz takie objawy tylko ciagle mowisz ze to co innego. A tak z dd sie nie wychodzi tylko sie ja utrzymuje. Akceptacja jest kluczowa.

-- 2 marca 2014, o 14:36 --
Ciagle walczysz z objawami a tu trzeba znimi poplynac.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Awatar użytkownika
moniettaa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 22 stycznia 2013, o 12:51

2 marca 2014, o 15:36

Nikogo nie strasze ale sami widzicie ile osob meczy sie z tym latami, niektorym przechodzi na chwile albo zaraz znow wraca a nie wierze ze osoby ktore wyzdowialy nie maja leku przed tym swinstwem. Wszyscy sie tu tylko pocieszaja bo co innego nam pozostalo;( nie da sie walczyc z depersona jak ktos nie czuje swojej tozsamosci, to z gory przegrana walka

-- 3 marca 2014, o 00:36 --
Z tymi objawami to poplynac tylko do wariatkowa mozna. Ja zaakceptowalam to ale tozsamosc i strach przed soba to inna sprawa
A ten krótki postój, który nazywamy życiem i którym tak się strasznie martwimy, to nic innego jak tylko niewielka weekendowa odsiadka w pudle w porównaniu z tym, co przyjdzie wraz ze śmiercią..
Lipski
Ex-administrator i do tego odburzony
Posty: 664
Rejestracja: 19 czerwca 2013, o 20:07

2 marca 2014, o 15:41

Jeśli masz lęk przed sobą to wyjaśnia czemu nadal tak męczy Cię depersonalizacja, proste i logiczne. A właśnie osoby które wyzdrowiały nie mają przed tym lęku, i dlatego tylko wyzdrowiały bo to właśnie lęk przed tym syfem go umacnia...

Jakoś Victor żyje już 2 lata bez DD, jak i wiele innych osób...
With your feet in the air and your head on the ground
Try this trick and spin it, yeah
Your head will collapse
If theres nothing in it
And you'll ask yourself

Where is my mind ?
Where is my mind ?
Where is my mind ?
Awatar użytkownika
moniettaa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 22 stycznia 2013, o 12:51

2 marca 2014, o 15:48

Moze wiktor nie mial tak ciezkiej depersony jak mam ja, w kazdym razie pn chyba sie z tym 5 lat meczyl. Mozemy sie tu tak pocieszac do konca zycia az pewnego dnia nie wytrzymamy. Sorry za dolowanie ale taka jest prawda
A ten krótki postój, który nazywamy życiem i którym tak się strasznie martwimy, to nic innego jak tylko niewielka weekendowa odsiadka w pudle w porównaniu z tym, co przyjdzie wraz ze śmiercią..
Lipski
Ex-administrator i do tego odburzony
Posty: 664
Rejestracja: 19 czerwca 2013, o 20:07

2 marca 2014, o 15:53

Nie, Ty masz najgorszą na świecie, inni na pewno mieli słabszą...Męczył się z tym tyle dlatego iż derealizacja w tamtym okresie nie była tak dobrze znana w Polsce, i wiele rzeczy musiał odkryć na własną rękę. W dodatku kluczem do wyjścia z tego stanu jest też to żeby się nie napinać w sposób "dobra, teraz działam pracuje nad sobą to pewnie jakoś za 2 miesiące mi to przejdzie", chodzi o to żeby się pogodzić z tym ze to może trwać 5, 10 lat ale w końcu przejdzie, a wtedy na pewno minie szybciej ;p

Mnie tam nie dołujesz, bo ja akurat wiem swoje, i to co piszesz jest po prostu spowodowane nadmierną frustracją odnośnie zaburzenia, i gołym okiem widać że po prostu nie umiesz się z tym pogodzić, choć twierdzisz że to zrobiłaś...
With your feet in the air and your head on the ground
Try this trick and spin it, yeah
Your head will collapse
If theres nothing in it
And you'll ask yourself

Where is my mind ?
Where is my mind ?
Where is my mind ?
Awatar użytkownika
moniettaa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 22 stycznia 2013, o 12:51

2 marca 2014, o 15:58

Pogodzilam sie z tym ale jak mam zaakceptowac brak tozsamosci???no jak?! Nie mam tyle czasu, za 5 tyg zostane mama i powinnam byc zdrowa skoro stosuje sie do wszystkiego i co i g...;((( tak wlasnie ja mam najgorsza albo moze to wogole nie dd a psychoza
A ten krótki postój, który nazywamy życiem i którym tak się strasznie martwimy, to nic innego jak tylko niewielka weekendowa odsiadka w pudle w porównaniu z tym, co przyjdzie wraz ze śmiercią..
Lipski
Ex-administrator i do tego odburzony
Posty: 664
Rejestracja: 19 czerwca 2013, o 20:07

2 marca 2014, o 16:05

Gówno nie psychoza...Problem w tym że właśnie nie stosujesz się do wszystkiego. A kto powiedział że żeby być mamą to trzeba być osobą "odburzoną" ? Jest tysiące kobiet z zaburzeniami które są świetnymi matkami, i moim zdaniem to na tym obecnie powinnaś się skupić a nie na jakimś zasranym zaburzeniu.
With your feet in the air and your head on the ground
Try this trick and spin it, yeah
Your head will collapse
If theres nothing in it
And you'll ask yourself

Where is my mind ?
Where is my mind ?
Where is my mind ?
Awatar użytkownika
Mr.DD
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 4 października 2013, o 14:17

2 marca 2014, o 16:07

Napisałbym coś, ale Bartuś wszystko napisał :DD
Cier­pienie wy­maga więcej od­wa­gi niż śmierć.
Niektórzy po za­pad­nięciu zmro­ku już nie pot­ra­fią uwie­rzyć w słońce. Bra­kuje im tej od­ro­biny cier­pli­wości, aby docze­kać nad­chodzące­go po­ran­ka. Kiedy prze­bywasz w ciem­nościach, spójrz w górę. Tam cze­ka na ciebie słońce.
Awatar użytkownika
moniettaa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 22 stycznia 2013, o 12:51

2 marca 2014, o 16:10

Taa skup sie lipski na czymkolwiek jak masz ta zasrana dd, wszystko jest obce nawet dziecko, myslisz ze sie nie staram, walczylam dlugo ale jestem na skraju zalamania nerwowego, a i matka z dd to ja se nie wyobrazam sorry
A ten krótki postój, który nazywamy życiem i którym tak się strasznie martwimy, to nic innego jak tylko niewielka weekendowa odsiadka w pudle w porównaniu z tym, co przyjdzie wraz ze śmiercią..
Lipski
Ex-administrator i do tego odburzony
Posty: 664
Rejestracja: 19 czerwca 2013, o 20:07

2 marca 2014, o 16:18

Po prostu masz kryzys i za bardzo wszystko przeżywasz, ja to oczywiście rozumiem bo każdy ma gorsze dni. Niestety Monietta ale według mnie nie zaakceptowałaś tego stanu, i nadal tkwisz w lęku, dlatego tak bardzo przeżywasz te objawy. Mam nadzieje ze za kilka dni się jednak ogarniesz i dojdziesz to racjonalnych wniosków.

Pozdrawiam
With your feet in the air and your head on the ground
Try this trick and spin it, yeah
Your head will collapse
If theres nothing in it
And you'll ask yourself

Where is my mind ?
Where is my mind ?
Where is my mind ?
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

2 marca 2014, o 16:30

Dokładnie tak, rozumiem dobrze co to znaczy mieć silna depersonalizacje i brak tozsamości. A jednak także wyszedłem z tego w ciągu 11 miesięcy a w sumie 3 kiedy realnie zacząłem akceptować to, że jest cięzko z tymi objawami ale nie można się tak ze sobą cackać mimo tego.
Tu nikt nikogo nie pociesza, owszem pociesza również ale mówię, że miałem straszną depersonalizacje i wyszedłem z tego razem z lękami i nic mi nie nawraca. Bo tu chodzi też o nastawienie do dd jako reakcji która mosze sie pojawić jak jestesmy mało odporni na stresy.
A u ciebie widze tak ze ty masz nerwice, jestes w ciazy to powoduje stres o przyszlosc, i dostalas dd co nie jest dziwne a teraz zamiast wyjsc z akceptacja i skupiac sie na zyciu to zyjesz obawami u zalaniem sie ze sa.
A objawy beda dopoki z tym nie skonczysz. Nerwica i dd to taka ucieczka od zycia tez i mysle ze to twoj problem takze.
Bierz sie w kraby bo to nie choroba tylko twoje odczuwanie w zaburzeniu.
I ty sie stosujesz ani w zab do tego wszystkiego :)
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Awatar użytkownika
moniettaa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 22 stycznia 2013, o 12:51

2 marca 2014, o 16:52

Nie wiem moze ja nie mam dd, lekarz mi steierdzil nerwice lekowa ze stanami depersonalizacji, ale to bylo jak jeszcze w polsce mieszkalam, tutaj lekarz powiedzial ze mam adjusting disorder cokolwiek to znaczy. A co do dd to powiedzial ze pierwsze slyszy i to jakas chyba polska diagnoza;/ ale moze u mnie to cos gorszego i dlatego sie poglebia, prenie po porodzie to sie w jakas psychoze przemieni i zabiora mi dziecko... Nie gozumiem po co nas Bog skazuje na takie zycie, nic tylko se w leb strzelic
A ten krótki postój, który nazywamy życiem i którym tak się strasznie martwimy, to nic innego jak tylko niewielka weekendowa odsiadka w pudle w porównaniu z tym, co przyjdzie wraz ze śmiercią..
ODPOWIEDZ