Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
-
Ilona
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 56
- Rejestracja: 17 lutego 2014, o 14:47
17 lutego 2014, o 16:09
ja bralam leki ponad 2 lata. Odstawilam bo bylam po nich senna no i wlasnie zaczelo sie od tego jak odstawilam . Poszlam do nastepnego psychiatry ktory zasunal mi leki ze myslalam ze odrazu mnie zamkna takich leków dostalam i drgawek....radosny! zasunął mi konską dawke. Teraz znow jestem na lekach 8 dzien.....mam nadzieje ze mi minie....tak mi powiedzial lekarz bynajmniej. Tylko te leki ,,,,,spac nie moge , jesc nie moge ....masakra....Troche sie boje ze zwariuje ....np. leze sb i se wyobrazam jak chodze po pokoju

Albo jak sie przekrecam ....juz sama nie wiem co mi jest ....nie dosc ze w deklu pustka to jeszcze te wyobrazenia mnie drecza , czy to normalne....

Mam syna który ma 7 lat ......musze z tego wyjsc.

-
Aneta
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1255
- Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03
17 lutego 2014, o 16:15
I wyjdziesz kochana ale pamietaj że leki to jest wspomagacz, nie wolno całego leczenia opierac tylko na lekach. Nie zwariujesz, do tego się nie wariuje a derealizacja/depersonalizacja nie sa wariowaniem, pocztraj tematy stad sobie ale takze o nerwicy, vademecum leku i techniki psychologiczne, z nerwicy sie wychodzi wlasnym przekraczaniem strachu i takze nastawieniem co samej nerwicy
info-dla-swiezakow-i-obytych.html
Dlatego czy oprocz lekow korzystasz takze z terapii?
-
Ilona
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 56
- Rejestracja: 17 lutego 2014, o 14:47
17 lutego 2014, o 16:20
dzis bylam pierwszy raz

.... a odpowiedz mi czy tez sa takie myski ze jak ja mam ze sb wyobrazam jak chodze po pokoju , jak leze ze sie przekrecam

-
Miesinia
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 649
- Rejestracja: 1 października 2013, o 13:57
17 lutego 2014, o 17:46
Tak, jak ja z kimś rozmawiam to momentalnie widzę siebie tak jakbym stała na miejscu tej osoby, oczywiście w głowie, nie naprawdę:) albo prze i myślę że idę do kibelka, to odrazu obraz że w tym kibelku siedzę:) już to na mnie nie robi wrażenie szczerze mówiąc...a jakies inne objawy jeszcze masz?
To jest wszystko bujda!
-
Aneta
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1255
- Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03
17 lutego 2014, o 18:11
Takie mysli to nic dziwnego Ilonko
-
Krzysiek2901
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 27
- Rejestracja: 27 stycznia 2014, o 14:15
18 lutego 2014, o 19:00
Stwierdzam że nic w życiu nie jest tak nienormalne, a zarazem normalne jak DD. Paradoks , który uprzykrza życie do n-tego stopnia. Od paru dni nasililo mi sie krzywe myślenie i automatycznie patrząc na innych ludzi zaczynam sie dziwić że oni są tak samo jak i ja jestem . Jakos mnie przeraża to ze w ogole ja istnieje i jak to jest byc kims innym bo jesli kazdy jest sobą , to ten świat jest cholernie potężny i skomplikowany. Mózg mi paruje , czasem sie z tego śmieje , czasem mam tego dosyć i w sumie ciężko sobie wyobrazić że mogłoby jeszcze byc normalnie. No ale wierzę ,że bedzie jeszcze kiedys cudownie i bezproblemowo. Ba , nie wierzę , ja to wiem.
"Często strach powstrzymuje od działania ale działanie uwalnia od strachu"
-
nierealna
- Ex Moderator
- Posty: 1184
- Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22
26 lutego 2014, o 08:31
U mnie nadal okres, gdzie dzieje się zle. Juz nie daje rady, nie wiem ile jeszcze z tym pociąg e. Nieważne co robię, od razu uwaga idzie na myśli, wiem ze tak mam nie robić ale one same mi się pchaja żeby je analizować. Coraz bardziej nie czuje siebie, coraz częściej nachodzą mnie myśli samobójcze a przecież mam dla kogo żyć i dd to małe gowno jest przecież :/. Gdy tylko próbuje skupićc uwagę na zewnątrz jest masakra, myśli są jeszcze większe niżz jak na nie nie zwracam uwagi. w dodatku te potężne obrazy myślowe i tzw. Flashbaki. Jak tu kurde przerzucić uwagę na zewnątrz jak momentalnie lapie Zawisza i obrach myślowy bach, gwarantowany.potem orientuje sie ze juz po obrazie to mną trzepie ze wracam do rzeczywistości. Masakra. O wyjsciach do kina czy gdzieś nawet mi sie nie marzy, świat dla mnie nie istnieje, to straszne. Wiem, ze muszę sie pozbierać do kupy i przebrnc przez to wszystko. Niestety juz prawie nic mnie nie cieszy...

Znowu zaczynam nawijać tylko o dd. Chce żeby ten koszmar sie skończył!
Tyle razy narzekał na normalność i nudę w jego życiu.
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
-
Miesinia
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 649
- Rejestracja: 1 października 2013, o 13:57
26 lutego 2014, o 10:23
Pati,przywoluje cie do pionu!!! Co to za uzalanie mi sie tutaj, puszczasz kazda mysl, kazda, bez wyjatku, wiem że sie pchaja, naprawde uwierz wiem, ją podjelam chyba wyzwanie, puszczam wszystko, a pojawia sie tego ogrom, niewiem czy nie więcej niż wcześniej jak sie kontrolowalam, kochanie jak nie masz z kim pogadać to wal do mnie, forum mam zawsze włączone na tel, a wyśle ci jeszcze gg, fb masz. Głowa do góry kochana!
To jest wszystko bujda!
-
Ciasteczko
- Administrator
- Posty: 2682
- Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01
26 lutego 2014, o 19:30
nierealna pisze:Gdy tylko próbuje skupićc uwagę na zewnątrz jest masakra, myśli są jeszcze większe niżz jak na nie nie zwracam uwagi
Może za bardzo próbujesz skupiać się na siłę. Moze lepiej zająć się po prostu czymś i tyle, w naturalny sposób wtedy uwaga się przekieruje. Przecież w naturalnym stanie nie jest tak, że najpierw decydujesz- o teraz będę się skupiać na jeździe na rowerze, tylko po prostu pedałujesz i oglądasz widoki a uwaga skupia się sama. W nerwicy natomiast próbujesz kontrolować wszystko nawet to nad czym się chcesz skupić... A tak się nie da, bo nie można postanowić co się będzie czuło. Można to ignorować, ale nie można zadecydować o tym. Więc pewnie i w tym tkwi problem, że to jest tak na prawdę tylko kolejna próba kontroli, która w dodatku się nie udaje, bo nie ma jak. Im bardziej usiłujesz kontrolować swój stan umysłu tym bardziej generujesz niepokój bo to nie jest komputer, który można zaprogramować.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.
-
nierealna
- Ex Moderator
- Posty: 1184
- Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22
26 lutego 2014, o 22:06
Dzięki dziewczyny

Cóż, po prostu nastała era złych dni, trudno. NIe mogę się poddać ! Jeszcze nie znalazłam tego złotego środka ale znajdę go i wkońcu się ogarnę

Tyle razy narzekał na normalność i nudę w jego życiu.
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
-
Marya
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 26
- Rejestracja: 24 lutego 2014, o 09:33
27 lutego 2014, o 15:45
Dokładnie, umysł to nie komputer, pozwól mu to zrobić spontanicznie jak radzi Ciasteczko.
Druga sprawa Ty nierealna chcąc odpuścić skupianie się na tych złych aspektach myślowych, nie możesz darować sobie tego w chwilach kiedy narasta wszystko. Bo narastanie związane jest bezpośrednio z Twoimi myślami a dokładnie kiedy zaczynasz "mieć je gdzieś" one to nasilają bo ty zaczynasz mieć inną obawę, "czy na pewno nic się mi nie stanie?" I to może być podświadome, nie musisz tego myśleć ale obawiać się możesz tego i na pewno tak jest.
Dlatego pogorszenia potraktuj jako swoisty etap, który wydarzyć się okresowo może.
-
clever_librarian
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 5
- Rejestracja: 28 lutego 2014, o 11:10
28 lutego 2014, o 11:26
Witam wszystkich. Jestem nowa na tym forum więc może najpierw troszkę o mnie. Mam 22 lata z nerwicą lękową i natręctw męczę się już 6 lat. Przeszłam terapię, na której dowiedziałam się iż moje wszystkie objawy związane się z moim dzieciństwem (przemoc psychiczna, fizyczna i alkohol w domu). Dzięki objawom zapewniam sobie miłość i opiekę otoczenia, a przy okazji 'unikam' normalnego życia, którego się boję w związku z bardzo niskim poczuciem wartości. Wydawało mi się, że jak już to wiem to będzie mi łatwiej ale jest dużo gorzej. Próbując coś zmienić w swoim życiu objawy się bardzo nasilają. Walczą ze mną. Ostatnio doszło DD i bardzo się tego boję. Mam natrętne myśli o zabiciu kogoś i mam momenty, że boję się, że wkręcę sobie iż świat jest nie realny (tak się ostatnio czuję) i nie będę miała zahamowań żeby kogoś skrzywdzić. Poza tym mam ciągłą pustkę w głowie, jestem rozkojarzona, zero uczuć, patrzę np. na narzeczonego i myślę przez chwilę 'kto to jest?', nic mnie ogólnie nie rusza. Najgorsze jest dla mnie, że nie mam uczuć do narzeczonego (którego kocham za bardzo, aż nie zdrowo przez moje dda). Po terapii zrozumiałam, że nasz związek funkcjonuje nie tak jak trzeba. Właśnie, że kocham za mocno i zaczęłam wprowadzać zmiany, wtedy mnie dopadło te wypranie z uczuć... Ciężko jest to wszystko znieść kiedy się myślało, że będzie już lepiej. Najbardziej się boję, że przez te DD komuś coś zrobię

Może ktoś pocieszy?

-
Avenger
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 290
- Rejestracja: 21 sierpnia 2013, o 16:07
28 lutego 2014, o 15:08
Hej,
Ja Ci na pocieszenie powiem, że nikomu nic nie zrobisz bo to tylko natrętne myśli, które tak naprawdę nic nie znaczą. "Myśl to tylko myśl" a od myśli do czynu daleka droga. Tym bardziej przez DD bo to tylko taki stan odcięcia od siebie, świata i emocji.
Stan obronny umysłu od stresu, przemęczenia, konfliktów wewnętrznych. Nie jest to przyjemne ale niestety to się zdarza i mija jeśli nie wpadniemy w popłoch z powodu objawów dd.
Where is my mind?
-
clever_librarian
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 5
- Rejestracja: 28 lutego 2014, o 11:10
28 lutego 2014, o 18:29
Dziękuję za dobre słowo. DD w takiej formie jak teraz zdarzyło mi się pierwszy raz stąd ten niepokój. Czy myślicie że to może mieć zwiazek z przebyta bardzo intensywną terapia i rzeczami których się dowiedziałam o samej sobie? A może moja podswiadomosc tak się broni przed zmianami....?
-- 28 lutego 2014, o 18:28 --
Dziękuję za dobre słowo. DD w takiej formie jak teraz zdarzyło mi się pierwszy raz stąd ten niepokój. Czy myślicie że to może mieć zwiazek z przebyta bardzo intensywną terapia i rzeczami których się dowiedziałam o samej sobie? A może moja podswiadomosc tak się broni przed zmianami....?
-- 28 lutego 2014, o 18:29 --
Dziękuję za dobre słowo. DD w takiej formie jak teraz zdarzyło mi się pierwszy raz stąd ten niepokój. Czy myślicie że to może mieć zwiazek z przebyta bardzo intensywną terapia i rzeczami których się dowiedziałam o samej sobie? A może moja podswiadomosc tak się broni przed zmianami....?
-- 28 lutego 2014, o 18:29 --
Dziękuję za dobre słowo. DD w takiej formie jak teraz zdarzyło mi się pierwszy raz stąd ten niepokój. Czy myślicie że to może mieć zwiazek z przebyta bardzo intensywną terapia i rzeczami których się dowiedziałam o samej sobie? A może moja podswiadomosc tak się broni przed zmianami....?
-
Aneta
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1255
- Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03
28 lutego 2014, o 18:56
Ja osobiscie uwazam ze dd pojawilo sie bo po prostu ciagle masz nerwice i lęki, objawy i w koncu pojawia sie DD. Leki po prostu najlepiej przełamywać, dowiedzieć się o przyczynach to jedno a drugie najważniejsze to przeciwstawiać się lękom i temu co mówi nam nerwica. Przeczytaj sobie tematy stąd
vademecum-leku-nerwic.html oraz stąd
psychologiczne-techniki.html