Widzisz przyjacielu to jest błąd każdego kto ma aktywną nerwicę a mianowicie skupia się na danym objawie a nie na całokształcie problemu. Dla ciebie teraz te samobójstwa sa niby kłopotem bo się akurat tego boisz i szukasz uspokojenia, to jest własnie to błedne koło nerwicowe, jakieś wyobrażenia, strach przed czymś i za tym idzie nakręcanie lęku.
Pytasz czy ktoś miał coś podobnego podczas gdy wszyscy tutaj mają coś takiego podobnego, tylko, ze inny objaw bo czego innego się boją, jeden akurat boi się, ze potnie rodzine, drugi, ze rzuci się z okna bo boi się, że straci kontrolę, trzeci jak ty boisz się, ze też ją straci i popełni samobójstwo, czwarty tego, ze umrze na raka bo przeczytał o jakimś, piąte, ze będzie miał zawał bo mu serce potyka.
Twój obecny lek i strach nie różni się niczym od innych lęków i obaw nerwicowych, dotyczy tylko akurat samobójstwa.
Jeśli myślisz, ze ty mając taką nerwicę mógłbyś popełnić samobójstwo to chyba mocno śnisz

Nerwicowcy tak bardzo związani są z rzeczywistością i kontrolowaniem się, ze samobójstwo jest w zasadzie mało realne do spełnienia a to jest tylko u ciebie kolejny lęk nerwicowy i spójrz na to z szerszej perspektywy, ze trzeba porzuć lęk przed czymś co jest zupełnie nieracjonalne, czyli wszystko co jest w nerwicy.
Wychodzenie z leku wychodzi od nas samych i tak właśnie mus być.
Masz takie same szanse na samobójstwo jak nerwicowiec co myśli, ze zwariuje od nerwicy czyli w zasadzie żadnych.
Ale to oswajanie lęku musi odbywac się u ciebie w głowie, bo pamiętaj, ze tego typu szukanie uspokajania w głowie daje tyko efekt czasowy a nie na stałe.