Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Myśli egzystencjalne, dziwne, natrętne...strach i lęk :(

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

6 stycznia 2014, o 02:06

A ja to mysle ze nie artykul nie trafil do ciebie ale ty nie stosujesz tego co tam napisane i w innych artach i postach w sobie i na sobie i na co dzien. Nie zatracisz to czesty objaw nerwicowy zatracanie siebie.
Direct
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 415
Rejestracja: 9 września 2013, o 19:32

6 stycznia 2014, o 22:11

No ok.. Olewam je. Ale kuzde jak sue zajmuje jedna kwestią w tym nlp to one nadal przychodza i sa jeszcze gorsze z chwili na chwile.. A ja nie chce sie hobby pozbyć. A teraz gdy sie tym zaczne zajmować to no masakra !!

-- 6 stycznia 2014, o 12:40 --
I znowu z byle gowniana kmina mam wielkie goraczkowe rozkminy na ktore nie da sie odpowiedzieć..

-- 6 stycznia 2014, o 22:14 --
Nie da sie je zlewac wrecz bo pojawiaja sie nagle i no nie zdarze je olac jak one sie pojawiaja w ciau paru minisekund.. Dzis np miałem takie cos ze z bratem o anienikach rozmawialem i powiedzialem cos co sie dowiedzialem z tego nlp. i nagle jeb.. juz rozkmina i ogromny lek.. To jest straszne..

-- 6 stycznia 2014, o 23:11 --
no nie jestem w stanie normalnie funkcjonować przez te mysli. .
OCDD
Świeżak na forum
Posty: 9
Rejestracja: 20 stycznia 2014, o 23:32

21 stycznia 2014, o 00:14

Hej. Jestem nowy na forum więc witam wszystkich "zaburzonych" ;) Moim problemem okazała się nerwica lękowa, która zaczęła się na pierwszym roku studiów. Jako że to studia to wiadomo doszedł alkohol, który pomógł na krótką metę lecz na kacu któregoś dnia doszła do tego derealizacja. Muszę tu powiedzieć, że nie było to nic stałego a raczej "epizody" nerwicowe. Minęło od tego czasu coś koło 7 lat. Przez ten czas miałem długie okresy normalności, gdzie jedynym moim "odchyłem" był strach przed podróżowaniem samemu autem w dalsze trasy. Problem pojawił się znowu po powrocie ze studiów do miasta rodzinnego. Oczywiście po jakimś wyjściu ze znajomymi, na kacu, poczułem się gorzej. Ogromny lęk, derealizacja i myśli obsesyjne na temat swojej egzystencji (jak to jest że żyje itd. ;) ) Trwało to jakiś czas, oczywiście obawiałem się choroby psychicznej itd. ale byłem zmuszony chodzić do pracy, poznałem dziewczynę i tak jakoś powolutku objawy minęły. Raz pojawiły się na parę dni myśli obsesyjne na temat spraw sercowych i pojawiały się raz na jakiś czas "flashbacki" DD ale szybko potrafiłem się uspokoić i zapomnieć.

No i niestety teraz problem przyszedł znowu. Rzuciłem pracę, założyłem własną działalność gospodarczą, przeprowadziłem się do dziewczyny do miasta w którym studiuje, znalazłem dodatkową pracę, żeby mieć pieniądze zanim działalność się rozkręci i... i mnie trafiło. Obudziłem się pewnej nocy, gdy dziewczyna była akurat w pracy, w pełnym ataku paniki i DD, z jakimś takim poczuciem dwuwymiarowości i nierealności otaczającego mnie świata. Później trafiło mnie jeszcze raz tak samo intesywnie jak zbieraliśmy się do powrotu z domu rodzinnego po świętach. I tak mnie trzyma i nakręca. Po tych atakach paniki i DD, doszły znowu obsesyjne myśli na temat istnienia (czemu akurat świat wygląda tak a nie innaczej, że jak to wszystko z wielkiego wybuchu powstało, że jak to może wszystko działać itd itp.:) ). Myśli te nie dają mi spokoju i nawet gdy staram się zająć czymś innym to i tak są one obecne gdzieś "z tyłu" mojej głowy ;)

Mam takie wrażenie, że myśli te nakręcają moją derealizację (chociaż z tym i tak jest ok, tylko czasem dostaję uczucia dwuwymiarowości) ale co najgorsze nakręcają mój lęk. Lęk przed schizofrenią, psychozą czy utratą zmysłów. I z tym zmagam się teraz najbardziej.
Lipski
Ex-administrator i do tego odburzony
Posty: 664
Rejestracja: 19 czerwca 2013, o 20:07

21 stycznia 2014, o 01:11

Hej OCDD,

Co do tego że myśli mogą nakręć derealizacje to w pewien sposób masz rację, ponieważ wywołują one w Tobie lęk, a lęk może wywołać lub utrzymywać derealizację. Na 100% nie masz żadnej schizofrenii ani mieć nie będziesz, to że się tego boisz jest na to najlepszym argumentem.

Niestety na tego typu myśli jedynym wyjściem jest olanie ich i racjonalne wyjaśnianie w swoim dialogu wewnętrznym, musisz zdać sobie sprawę że te myśli nie są Tobą, tylko nasyła Ci je Twój zmęczony umysł żeby wciągnąć Cię w swoją iluzję, żebyś mógł sobie odpocząć od rzeczywistości.
Artykuł który może Ci sporo wyjaśnić: rozbijamy-lek-zamiana-wizualizacyjna-t3413.html

Więc na tę chwilę musisz dać sobie czas, starać się to olać i żyć swoim życiem, według mnie jest to najlepszy sposób na pozbycie się zaburzenia, i z tego co wiem nie tylko według mnie ;)

Pozdrawiam
With your feet in the air and your head on the ground
Try this trick and spin it, yeah
Your head will collapse
If theres nothing in it
And you'll ask yourself

Where is my mind ?
Where is my mind ?
Where is my mind ?
Antośka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 21 stycznia 2014, o 17:42

21 stycznia 2014, o 18:12

Skąd ja to znam... ;) U mnie jest juz nie tylko ,,jak to jest że ja żyję?" - tak było na początku. Teraz jest także ,,jak to jest że w ogóle istnieje coś takiego jak życie, świat itp.?". Depersonalizacja przerodziła się w derealizację - coś znacznie gorszego, przynajmniej w mojej opinii. I wlasnie ten charakterystyczny, paniczny lęk, walenie serca - dokładnie to wtedy mam. I też prawie zawsze w nocy.
Awatar użytkownika
Mr.DD
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 4 października 2013, o 14:17

21 stycznia 2014, o 20:28

Z tymi myślami egzystencjalnymi jest też tak, że one występują do pewnego czasu, potem jak one się nam znudzą i już nam wszystko jedno to zaczynają ustępować ;)
Cier­pienie wy­maga więcej od­wa­gi niż śmierć.
Niektórzy po za­pad­nięciu zmro­ku już nie pot­ra­fią uwie­rzyć w słońce. Bra­kuje im tej od­ro­biny cier­pli­wości, aby docze­kać nad­chodzące­go po­ran­ka. Kiedy prze­bywasz w ciem­nościach, spójrz w górę. Tam cze­ka na ciebie słońce.
OCDD
Świeżak na forum
Posty: 9
Rejestracja: 20 stycznia 2014, o 23:32

21 stycznia 2014, o 23:51

No mam nadzieje, że przejdą. Wolałbym mieć myśli obsesyjne jakieś mniej błahe tematy. Można powiedzieć, że przeraża mnie życie (w sensie istnienie życia :) )... Co za gówno. Jeśli chodzi o depersonalizację to wydaje mi się, że nigdy nie miałem tego uczucia a i z samą derealizacją poradziłem już sobie całkiem dobrze. Jednak deralizacja sprawiła, że pojawiły się te myśli i to one odpowiadają teraz za mój lęk. Uczucie tej dziwności pomieszane z myślami powodują u mnie paniczny strach przed utratą zmysłów...

Co najśmieszniejsze, obejrzałem multum filmów dokumentalnych na temat kosmosu, teorii strun, czarnych dziur i ogólnie wszechświata bo jest to dla mnie bardzo ciekawe a teraz nagle myśli o tym wszystkim wywołują u mnie paniczny strach.

Idę na dniach do psychiatry i mam nadzieję, że również do psychologa. Bardzo liczę na to, że terapia + ew. farmakologia pozwolą mi wyjść z tego stanu.

Ze śmiesznych historii to raz miałem krótki epizod myśli obsesyjnych, które mocno rzutowały na moje samopoczucie. Stwierdziłem, że to najwyższy czas iść do psychiatry. Jednak całkowicie przeszły do czasu wizyty. Mimo wszystko poszedłem i opowiedziałem mu o moich wszystkich symptomach i przeżyciach. Zapytał czy teraz się tak czuję. Gdy powiedziałem mu że nie odrzekł, że on nic na to nie pomoże ;) Pomaga tylko w momencie jak coś się dzieje. ;d 120 zł poszłooo... :)
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

22 stycznia 2014, o 12:06

Podczas derealizacji myśli natretne zazwyczaj dotycza własnie takich tematów o sensie życia, tu nie ma miejsca na błahe rozważanka :) Miałem takie myśli i to w bardzo dużych ilościah, powodowały we mni ogromny lęk, tak samo jak ogladanie filmów o kosmosie, kulturach itp choc wcześniej lubiłem to robić, to podczas dd wiązało się to z wielkimi lękami. Tak już podczas tego jest, szczególnie dlatego, że usilnie próbujemy znaleźc w głowi na to odpowiedzi a na to odpowiedzi w zasadzie nie ma i wydaj enam się to nieznane, dziwne, niewyjąsnione, olbrzymie, niesamowite, stąd lęk ale także stąd, że uważamy, iż mysli takie są efektem choroby jakiejś psychicznej bądź utraty kontroli nad umysłem. Ale nic z tego, po prostu dd jest zawsze bez mała nastawiona na filozofię życia, takie myśli są jednym z częstszych objawów a my bojąc się tych myśli powodujemy, ze lęk powoduje ich jeszcze więcej, analizowanie tych myśli powoduje ich wzrost i strach przed nimi.
Co mnie pomogło to fakt, który w końcu musiałem zaakceptować, ze tak w dd jest, i nic na to nie poradzę, po drugie zacząłem stopować analizowanie wszelakie, jeśli miałem myśl jak to możliwe, że człowiek rusza ręką, w głowie zazwyczaj analizowałem jak to możliwe i że jstem niezłym świerem w ogóle, ze to rozważam.
Później jak przychodziła myśl a przychodziła co minutę, mówiłem, stop, człowiek rusza ręką bo tak jest zrobiony, jak przychodziła myśl, ze kosmos to w ogóle jest taki nie do ogranięcia, że jak to możliwe, ze to wszystko tak kraży między sobą itp mówiłem stop, wszechświat jest taki jaki ma być, nie jestem wariatem, setki osób z dd to mają i setką to mija.
Brak analizowania, takie konkretne przyłożenie się do tego powduje, ze po jakimś czasie myśli przestają być problemem i przestają się po0jawiać. Nie ma sensu aby powodwały lęk te mysli, bo nie ma takiej tak naprawde konieczności ale, ze trudno to uwierzyć ot tak sobie, trzeba o tym przekonać samego siebie i swój umysł, (jak zresztą przy wielu objawach zaburzeń) że to nic nam nie grozi, a stopowanie analizy takich myśli jest pewną formą "ryzykowania" i porzucenia kontroli, bo pokazujemy sobie, ze mimo iz tym sie nie zajmujemy, nic sie dalej nie dzieje, ze to jest pic na wodę. I napięcie znika.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Antośka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 21 stycznia 2014, o 17:42

22 stycznia 2014, o 13:04

Z tym Wszechświatem i jego nieograniczoną wielkością to po prostu powiedziałam sobie w końcu: ,,punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia" :D - tzn. dla nas, Ziemian, z naszej perspektywy rzeczywiście wydaje się on nieskończony, ale czy naprawdę taki jest ? Może po prostu potem zaczyna sie jakiś inny wymiar czy coś - bo przeciez jakaś odpowiedx na to pytanie ,,cze świat jest naprawdę nieskończenie wielki?" musi być ;) No bo COS przecież musi być dalej, za ymi obszarami do których dotarli astronauci.
Natasza
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 11 lutego 2014, o 21:09

11 lutego 2014, o 22:13

Ulalaa, jaak to miło, że istnieje taki temat, czuję się troszeczkę jakby mniej wyobcowana :), od pewnego czasu dręczy mnie m.in taka obsesyjna myśl o innych ludziach, zastanawiam się co czują inni, jak to jest być kimś innym (bo przecież nie mogę tego poczuć, wiem np. tylko tyle, że moja mama to moja mama, a mój tata to mój tata i ogólny zarys ich cech charakteru, a przestało mi to wystarczać :) ) albo.. miewam takie okropne wrażenie, że inni ludzie są podstawieni, tak trudno mi uwierzyć, że są Oni sobą na takiej samej zasadzie jak ja, potrafię czuć się gorsza od każdego napotkanego człowieka, wszyscy wydają się być tacy idealni, nieprawdziwi wręcz, jakby byli tylko postaciami.. jakby nawet te wszystkie treści na tym forum nie zostały napisane przez Was, normalnych ludzi, ale jakąś siłę wyższą, która Wami jakoś posterowała? Czy przeżywał może ktoś coś podobnego? Boję się, że od tych wszystkich myśli zupełnie już zwariowałam :(.
Lipski
Ex-administrator i do tego odburzony
Posty: 664
Rejestracja: 19 czerwca 2013, o 20:07

11 lutego 2014, o 22:50

Takie myśli o tym co czuja inni, i jak odbierają świat to miałem jeszcze przed zaburzeniem, tylko wtedy nie budziły we mnie leku tak jak np. przy nerwicy...ale to taka typowa egzystencjalka wiec nie masz się co martwić. Ogólnie myśli przy tych stanach bywają na serio posrane, ale dopóki nie zaczynasz w nie wierzyć to wszystko jest w porządku. To że czujesz się gorsza od innych w tym stanie też jest normalne, ja również uważałem się za kompletne zero, i inni wydawali mi się lepsi ;) Niestety samoocena może znacznie ucierpieć kiedy dotyka nas zaburzenie, choć wiele osób zazwyczaj już wcześniej miało z tym problem.
Nie martw się na pewno nie zwariowałaś :DD

Pozdrawiam
With your feet in the air and your head on the ground
Try this trick and spin it, yeah
Your head will collapse
If theres nothing in it
And you'll ask yourself

Where is my mind ?
Where is my mind ?
Where is my mind ?
Natasza
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 11 lutego 2014, o 21:09

13 lutego 2014, o 12:55

Tak, tą najgorszą egzystencjalkę zdaje się mam już za sobą, działo się.. ojj ;), czuję tylko się tak jakoś bardzo wyobcowana ze swojego ciała, jakby brakowało mi jakiejś jego części zwłaszcza w budowie zewnętrznej (np. od pasa w dół), jest mi tak strasznie niewygodnie, jakbym nie mogła zmieścić się w takim małym ciele, bo nagle moje ciało wydaje mi się strasznie i o wiele za małe.. i dziwi mnie, że wcześniej nie zwróciłam uwagi na ten deficyt..
Awatar użytkownika
Krzysiek2901
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 27 stycznia 2014, o 14:15

16 lutego 2014, o 17:45

Natasza , mogę podpiąć sie dokladnie pod Twoje obawy , odczucia i spostrzeżenia. Czasem takie rozkminy nie dają wytchnienia i wpadam w dół ale staram sie szukać tego światełka w tunelu , bo wierzę ze życie jeszcze przede mną. Szczęśliwe , bezproblemowe życie. I chyba to jest naszą największą podporą - wiara i nadzieja.
"Często strach powstrzymuje od działania ale działanie uwalnia od strachu"
paker18
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 30
Rejestracja: 30 grudnia 2013, o 21:22

28 lutego 2014, o 08:35

ja mam np tak ze czuje sie jak w bajce, patrze sie na niebo w dzien albo wieczorem i jestem przerażony i zajadaje sobie pytanie "co ja tu robie? " to jest straszne jak dla mnie bo kiedys mialem to gdzies a teraz sie boje .
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

28 lutego 2014, o 10:07

najważniejsze jest właśnie to, aby tych myśli się nie bać i zbywać je krótkim zdaniem na odpieprz się ;). Przykładu tutaj Ci nie wklęję, bo w tym dobry jest Divin :P. Ale o to właśnie w tym wszystkim chodzi - nie bać się myśli, są, niech są, nie zagłębiać się w nie, bo im dłużej się analizuje takie mysli tym jest się bardziej wystraszonym :)
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
ODPOWIEDZ