Gardło mnie bolało tylko z prawej strony, na wysokości krtani. Na początku ból był stały, chyba piekąco-pulsujacy, później bolało tylko przy przełykaniu śliny i w tym miejscu czułam przeszkodę. Ból trwał 4 miesiące, ale prawdopodobnie dlatego, że cały czas głównie przelykalam ta stroną, non stop to kontrolowałam i bardzo mocno przelykalam więc ciągle podraznialam to miejsce. Dwóch laryngologów nie zauważyło tam nic i w końcu odpuscilam kontrolę i jakoś samo doszło do siebie.

Stresik pisze: ↑

12 maja 2017, o 11:30

Gardło mnie bolało tylko z prawej strony, na wysokości krtani. Na początku ból był stały, chyba piekąco-pulsujacy, później bolało tylko przy przełykaniu śliny i w tym miejscu czułam przeszkodę. Ból trwał 4 miesiące, ale prawdopodobnie dlatego, że cały czas głównie przelykalam ta stroną, non stop to kontrolowałam i bardzo mocno przelykalam więc ciągle podraznialam to miejsce. Dwóch laryngologów nie zauważyło tam nic i w końcu odpuscilam kontrolę i jakoś samo doszło do siebie.

No to mozliwe,ze u mnie to samo
3maj sie cieplo

Nie panikuj, w pon zrób sobie morfologie z rozmazem i OB i prywatnie wymaz (jesli jest jakas bakteria to wynik będzie najwczesniej po tyg)
Jesli to cie pocieszy ja akurat rano w pon. też będe robiła badania a dzis ide do lekarza.

Ja stawiam na zakażenie jakąś bakterią.
Ale sprawdziłabym tez bolerioze, monoukleoze, tak dla spokoju.
Drogie jest to badanie na bolerioze, nie wiem jak drugie ale może warto sprawdzić.
Ja też mam jakieś dziwne historie ostatnio i własnie chcę to sprawdzic także uszy do góry
damy rade:)
A spytaj lekarza jak sprawdzić dokładnie czy to nie jest to co podejrzewaja.
Skoro coś wymyslili to niech Ci dokładnie wszystko sprawdzą.
Albo popros o skierowanie do szpitala zakaźnego, niech Cie przebadają.
Żebyś była spokojna.
Tak czy inaczej z Twojego opisu to wyglada raczej na coś bakteryjnego, zakaźnego albo niedoleczoną anginę,
w innym wypadku miałabyś inne objawy.
Może Kretu by się mógł tu wypowiedzieć, fachowo:)

Nic się nie boj. Ja mialam zapalenie opon mózgowych trzy lata temu i zyje jeszcze

Klara1 pisze: ↑

12 maja 2017, o 14:19

Nic się nie boj. Ja mialam zapalenie opon mózgowych trzy lata temu i zyje jeszcze

Nie powiem Klara,ale jest to pocieszajace

No fakt

Ja myslalam że juz sie wyleczyłam z hipochondrii ale widze że nie do końca;)
Mam nadzieje że Victor nie zobaczy tego wpisu:)

marianna pisze: ↑

12 maja 2017, o 14:35

Ja myslalam że juz sie wyleczyłam z hipochondrii ale widze że nie do końca;)

Nie zalamuj mnie,bo ja drukowalam Twoje posty i na pamiec je recytowalam
Hipochondrii mowimy NIE !

Nie przejmuj się, u mnie to tak bardziej rozrywkowo;)
Takiego szoł jak kiedyś już nie zrobię na pewno:)


Tak naprawdę ide do lekarza po skierowanie na badania kontrolne, głównie tsh
bo mi kazali to sprawdzać.
Poza tym czuję się bardzo dobrze i Ty na pewno też

Dziękuję Wam za odpowiedzi, wczoraj chyba stres osiągnął apogeum a dziś już jestem spokojniejsza, regeneruje siły i nie podchodzę aż tak emocjonalnie do tego.
Dużo łatwiej by mi było jakby ci lekarze mnie tak nie przerzucali między sobą i nie wzruszali ramionami. Dr google też nie pomaga i w zasadzie nie wiem co robić. Fakt jest taki , że na całym ciele mam powiększone węzły i to od wielu miesięcy. Moze powinnam się zapisać do onkologa żeby oni te węzły obejrzał i coś podpowiedział? :l

marianna pisze: ↑

12 maja 2017, o 14:42

Nie przejmuj się, u mnie to tak bardziej rozrywkowo;)
Takiego szoł jak kiedyś już nie zrobię na pewno:)


Tak naprawdę ide do lekarza po skierowanie na badania kontrolne, głównie tsh
bo mi kazali to sprawdzać.
Poza tym czuję się bardzo dobrze i Ty na pewno też

Czasami trzeba zrobic badania,to ze mamy nerwice nie oznacza,ze przestaniemy sie badac ,bo ciągle ryzykujemy i wszystko zwalamy na to
Będzie dobrze z tą tarczyca zobaczysz
Tak u mnie lepiej,ale to dzieki niektorym Twoim wpisom,drukowalam je i czytalam w chwilach kryzysu Teraz czuje sie calkiem ok
Widzę,ze podobne charaltery jak sie nudzisz to musisz sobie zycie urozmaicic
Mam to samo

3maj sie ciepło

Cieszę się, ja też lubie czytać Twoje posty, dużo pozytywnej energii

Stresik pisze: ↑

12 maja 2017, o 14:44

Dziękuję Wam za odpowiedzi, wczoraj chyba stres osiągnął apogeum a dziś już jestem spokojniejsza, regeneruje siły i nie podchodzę aż tak emocjonalnie do tego.
Dużo łatwiej by mi było jakby ci lekarze mnie tak nie przerzucali między sobą i nie wzruszali ramionami. Dr google też nie pomaga i w zasadzie nie wiem co robić. Fakt jest taki , że na całym ciele mam powiększone węzły i to od wielu miesięcy. Moze powinnam się zapisać do onkologa żeby oni te węzły obejrzał i coś podpowiedział? :l

Dr Google musisz zwolic koniecznie nie czytaj w googlach na tematy chorob z racji,ze to na pewno Ci nie pomaga i nie rozwiazuje Twoich problemow ,a jedynie zaczynasz nakrecac lęk. Szybko zrezygnowalam ,ale to co wyczytalam pozostalo ze mna do teraz,wiec kazdemu powtarzam,ze najgorsza rzecza jaka mozna robic to czytac o objawach w internecie.

Ja po pierwszej autodiagnozie miałam dość - jak zaczął się ten ból gardła to wpisałam to hasło w Google żeby sobie czymś pomóc , może jakiś lek, oklad, cokolwiek, w ogóle nie myślałam o strasznych chorobach, a tam na wszystkich stronach "rak, rak, rak!!!"
Później z węzłami to samo - jak już trafiłam do lekarza i powiedział, że mam bardzo dużo powiększonych i znów google w ruch i same śmiertelne diagnozy. Później już tak bardzo chciałam uwierzyć w to "zwykłe" zapalenie węzłów które stwierdził lekarz i obiecałam sobie, że już nic nie sprawdzę no ale napatoczyłam się przypadkowo na czyjś wpis i znów poszło z górki z autodiagnozą

Od pół roku żyje w permanentnym strachu, że cos złego się dzieje tym bardziej że mi nie przechodzi

Czasem bywa tak że węzły zostają powiekszone po anginie, albo jakimś zapaleniu.
Google nie czytaj, wiekszośc stron to teksty sponsorowane albo pisane przez pana Zenka na potrzebe
strony:)