Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
Andria
Nowy Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 6 sierpnia 2024, o 16:56

8 sierpnia 2024, o 12:59

Klaudixxxa, miałam dokładnie to samo. Bałam się panicznie zmienić psychoterapeutkę, bo jeszcze by mi jakąś nowa powiedziała, że może go nie kocham. Jednak mimo wszystko mi się udało i we wtorek właśnie poruszyłam ten temat z gulą w gardle. Bałam się w ogóle na głos powiedzieć ,że go może nie kocham 😵 całą sesję czekałam spanikowana, aż padną te słowa, ale oczywiście okazało się, że to był wytwór mojej wyobraźni 😬
klaudixxxa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: 31 lipca 2024, o 10:52

8 sierpnia 2024, o 13:13

Andria pisze:
8 sierpnia 2024, o 12:59
Klaudixxxa, miałam dokładnie to samo. Bałam się panicznie zmienić psychoterapeutkę, bo jeszcze by mi jakąś nowa powiedziała, że może go nie kocham. Jednak mimo wszystko mi się udało i we wtorek właśnie poruszyłam ten temat z gulą w gardle. Bałam się w ogóle na głos powiedzieć ,że go może nie kocham 😵 całą sesję czekałam spanikowana, aż padną te słowa, ale oczywiście okazało się, że to był wytwór mojej wyobraźni 😬

Glupio o to mi pytac ale myslisz ze kocham, bo ja juz sama nie wiem..
lolitta
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 26 lipca 2024, o 09:40

8 sierpnia 2024, o 13:57

Ostanio odpisała mi tutaj osoba, bo też pisałam że boje się że nie kocham, coś w stylu,, gdybyś nie kochala to byś się tak nie przejmowała tym,, to mi bardzo pomogło na jakiś czas. Poruszyłam ten temat z psychologiem na drugim spotkaniu i również powiedziała że kocham chłopaka. Także myślę że u Ciebie też tak jest :)
Wiesz mi powiedziało to kilka osób a i tak boje się o to. To jest w nas bardzo głęboko,ale wierzę że dzięki terapii uda nam się i będziemy żyć bez tych myśli.
klaudixxxa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: 31 lipca 2024, o 10:52

8 sierpnia 2024, o 14:00

lolitta pisze:
8 sierpnia 2024, o 13:57
Ostanio odpisała mi tutaj osoba, bo też pisałam że boje się że nie kocham, coś w stylu,, gdybyś nie kochala to byś się tak nie przejmowała tym,, to mi bardzo pomogło na jakiś czas. Poruszyłam ten temat z psychologiem na drugim spotkaniu i również powiedziała że kocham chłopaka. Także myślę że u Ciebie też tak jest :)
Wiesz mi powiedziało to kilka osób a i tak boje się o to. To jest w nas bardzo głęboko,ale wierzę że dzięki terapii uda nam się i będziemy żyć bez tych myśli.

Wlasnie sluchaj, to jest najgorsze, ze choćby ci to gwiazdy na niebie pokazaly ze kochasz to i tak ciezko w to uwierzyc, i ta nerwica czy cholera wie co to jest robi wszystko zebysmy myslaly ze serio stracilysmy uczucia…A wiecie moze przez co jest to zaburzenie? To trauma z dzieciństwa czy co?
KiniaM
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 77
Rejestracja: 16 marca 2024, o 17:47

8 sierpnia 2024, o 14:18

Ja teraz mam myśli, że może to nie nerwica tylko poprostu przez to że chłopak nie jest czuły tak jakbym tego chciała (mamy inne języki miłości). Czy wy też swoich facetów CIĄGLE porównujecie do facetów faszych kolezaek i wasi są beznadziejni itp?
klaudixxxa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: 31 lipca 2024, o 10:52

8 sierpnia 2024, o 14:31

KiniaM pisze:
8 sierpnia 2024, o 14:18
Ja teraz mam myśli, że może to nie nerwica tylko poprostu przez to że chłopak nie jest czuły tak jakbym tego chciała (mamy inne języki miłości). Czy wy też swoich facetów CIĄGLE porównujecie do facetów faszych kolezaek i wasi są beznadziejni itp?

Nie, ja tak nie mam, ale jak czytalam wpis Zordona to podobno to jesr normalne przy tym zaburzeniu. Ja jedynie co to patrze na pary i porownuje czy ja z chlopakiem tez wygladamy na takich szczęśliwych
KiniaM
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 77
Rejestracja: 16 marca 2024, o 17:47

8 sierpnia 2024, o 14:36

klaudixxxa pisze:
8 sierpnia 2024, o 14:31
KiniaM pisze:
8 sierpnia 2024, o 14:18
Ja teraz mam myśli, że może to nie nerwica tylko poprostu przez to że chłopak nie jest czuły tak jakbym tego chciała (mamy inne języki miłości). Czy wy też swoich facetów CIĄGLE porównujecie do facetów faszych kolezaek i wasi są beznadziejni itp?

Nie, ja tak nie mam, ale jak czytalam wpis Zordona to podobno to jesr normalne przy tym zaburzeniu. Ja jedynie co to patrze na pary i porownuje czy ja z chlopakiem tez wygladamy na takich szczęśliwych
a co jeśli to dlatego że nie mam swoich wartości, przez zaburzenie sama nie wiem czego chcę i mam te natręctwa przez to że brakuje mi tej czułości i powinnam być z kims innym?
KiniaM
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 77
Rejestracja: 16 marca 2024, o 17:47

8 sierpnia 2024, o 14:37

Czy pani psycholog by zauważyła, że np. to chodzi o to że źle mi dlatego że nie jest czuły?
klaudixxxa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: 31 lipca 2024, o 10:52

8 sierpnia 2024, o 14:38

KiniaM pisze:
8 sierpnia 2024, o 14:36
klaudixxxa pisze:
8 sierpnia 2024, o 14:31
KiniaM pisze:
8 sierpnia 2024, o 14:18
Ja teraz mam myśli, że może to nie nerwica tylko poprostu przez to że chłopak nie jest czuły tak jakbym tego chciała (mamy inne języki miłości). Czy wy też swoich facetów CIĄGLE porównujecie do facetów faszych kolezaek i wasi są beznadziejni itp?





Nie, ja tak nie mam, ale jak czytalam wpis Zordona to podobno to jesr normalne przy tym zaburzeniu. Ja jedynie co to patrze na pary i porownuje czy ja z chlopakiem tez wygladamy na takich szczęśliwych
a co jeśli to dlatego że nie mam swoich wartości, przez zaburzenie sama nie wiem czego chcę i mam te natręctwa przez to że brakuje mi tej czułości i powinnam być z kims innym?


Poczytaj sobie pierwsze wpisy Zordona przy tym temacie, on tam troche o tym pisal
Andria
Nowy Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 6 sierpnia 2024, o 16:56

8 sierpnia 2024, o 16:56

klaudixxxa pisze:
8 sierpnia 2024, o 13:13
Andria pisze:
8 sierpnia 2024, o 12:59
Klaudixxxa, miałam dokładnie to samo. Bałam się panicznie zmienić psychoterapeutkę, bo jeszcze by mi jakąś nowa powiedziała, że może go nie kocham. Jednak mimo wszystko mi się udało i we wtorek właśnie poruszyłam ten temat z gulą w gardle. Bałam się w ogóle na głos powiedzieć ,że go może nie kocham 😵 całą sesję czekałam spanikowana, aż padną te słowa, ale oczywiście okazało się, że to był wytwór mojej wyobraźni 😬

Glupio o to mi pytac ale myslisz ze kocham, bo ja juz sama nie wiem..
Niestety nie jestem w stanie na to odpowiedzieć, mogę jedynie spekulować, że jeśli tutaj trafiłaś to nie bez powodu :)) ja w swoim poprzednim związku, gdzie czułam, że to nie do końca jest to, nie mialam w ogóle takich myśli, a byłam w zaburzeniu (jestem już w sumie kilkanaście lat). Dopiero jak pojawił się mój aktualny chłopak to zaczęłam panikować. Wiedziałam, że mi na nim zależy i, żeby zbudować z nim jakaś przyszłość, będę musiała przejść przez odburzanie. Myślę, że to jest główny powód dlaczego zaczęłam wątpić. Nerwica nie chce, żeby się jej pozbywać :((
klaudixxxa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: 31 lipca 2024, o 10:52

8 sierpnia 2024, o 17:19

Andria pisze:
8 sierpnia 2024, o 16:56
klaudixxxa pisze:
8 sierpnia 2024, o 13:13
Andria pisze:
8 sierpnia 2024, o 12:59
Klaudixxxa, miałam dokładnie to samo. Bałam się panicznie zmienić psychoterapeutkę, bo jeszcze by mi jakąś nowa powiedziała, że może go nie kocham. Jednak mimo wszystko mi się udało i we wtorek właśnie poruszyłam ten temat z gulą w gardle. Bałam się w ogóle na głos powiedzieć ,że go może nie kocham 😵 całą sesję czekałam spanikowana, aż padną te słowa, ale oczywiście okazało się, że to był wytwór mojej wyobraźni 😬

Glupio o to mi pytac ale myslisz ze kocham, bo ja juz sama nie wiem..
Niestety nie jestem w stanie na to odpowiedzieć, mogę jedynie spekulować, że jeśli tutaj trafiłaś to nie bez powodu :)) ja w swoim poprzednim związku, gdzie czułam, że to nie do końca jest to, nie mialam w ogóle takich myśli, a byłam w zaburzeniu (jestem już w sumie kilkanaście lat). Dopiero jak pojawił się mój aktualny chłopak to zaczęłam panikować. Wiedziałam, że mi na nim zależy i, żeby zbudować z nim jakaś przyszłość, będę musiała przejść przez odburzanie. Myślę, że to jest główny powód dlaczego zaczęłam wątpić. Nerwica nie chce, żeby się jej pozbywać :((

Jeju, to jest tak cholernie wyczerpujące, juz sama nie wiem co czuje i co ze mną jest:( Nawet nie moge sobie przypomnieć tych pieknych naszych chwil ☹️
Andria
Nowy Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 6 sierpnia 2024, o 16:56

8 sierpnia 2024, o 17:24

Wiem kochana, doskonale Cię rozumiem 😞 ja mam tak samo, mam wrażenie, że w przeszłości wcale nie było jakoś super, tylko non stop skupiam się na tym jak jest teraz 😓
klaudixxxa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: 31 lipca 2024, o 10:52

8 sierpnia 2024, o 18:23

Andria pisze:
8 sierpnia 2024, o 17:24
Wiem kochana, doskonale Cię rozumiem 😞 ja mam tak samo, mam wrażenie, że w przeszłości wcale nie było jakoś super, tylko non stop skupiam się na tym jak jest teraz 😓
Jesli masz ochote napisz na pv, to sie zgadsmy na insta albo mess, bez zbednego zasmiecania forum😂
klaudixxxa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: 31 lipca 2024, o 10:52

8 sierpnia 2024, o 18:23

Andria pisze:
8 sierpnia 2024, o 17:24
Wiem kochana, doskonale Cię rozumiem 😞 ja mam tak samo, mam wrażenie, że w przeszłości wcale nie było jakoś super, tylko non stop skupiam się na tym jak jest teraz 😓
Jesli masz ochote napisz na pv, to sie zgadsmy na insta albo mess, bez zbednego zasmiecania forum😂
lolitta
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 26 lipca 2024, o 09:40

10 sierpnia 2024, o 11:59

Hej , potrzebuje dziś waszej pomocy.
Wczoraj byłam w pracy i już dzień przed obawiałam się pracować ze względu na to,że miałam pracować z tym chłopakiem. Nie znałam go osobiście,ale zaczęłam się bać,że on mi się spodoba. Jak już przyszłam do pracy to ogarnął mnie lęk, nic nie potrafiłam powiedzieć,serce bardzo mocno biło, nie czułam że stoję. Próbowałam jakoś odciągnąć te myśli,ale bez rezultatu. Zaczęłam mu się przyglądać, żeby zobaczyć czy mi się nie podoba,przez co mam teraz wyrzuty że ,,zdradzałam,, tym mojego partnera. On na pewno by się tak jakiejś kobiecie nie przyglądał. Później milon myśli,że co jak ja też mu się spodobałam, że może patrzy na mnie lub ja na niego jakoś uwodzicielsko, że może ja wcale nie odczuwam lęku, że mam te myśli i że to nie jest nerwica i powinniśmy być razem. Co zamknęłam oczy to widziałam jego twarz, a nie chciałam tego widzieć, mówiłam sobie, że przecież mam swojego partnera. Boje się,że dziś przy swoim partnerze znów nic nie będę czuła, że tamten chłopak będzie w moich myślach, to brzmi strasznie. Najlepsze jest w tym wszystkim to,że bałam się że to chłopaka sprzed kilku lat mogę kochać, o którym tutaj pisałam,a wtedy o nim nawet nie pomyślałam, ani nic tylko cały czas w głowie ten z pracy.
Wiem,że to wszystko jakoś niepoważnie brzmi,ale musiałam się z kimś tym podzielić,bo wizytę mam dopiero w następnym tygodniu.
Co jak ja faktycznie nie mam żadnej nerwic, rocd, tylko sobie tą choroba przykrywam wszystkim żeby się nie rozstać?
Jeszcze dodam ,że przed pracą znów zaczęłam losować karty i wyszło,, czas odejść,, ... A w radiu leciała też piosenka, że to co stracone już nie odzyskane czy coś takiego. To jakieś znaki dla mnie? Ciągle bije mi serce mocno i myślę czy ono bije tak czy tylko mi się wydaje i też sobie to podkładam pod nerwicę żeby się uspokoić że mam jakieś objawy....
Będę wdzięczna za jakąkolwiek odpowiedź.
ODPOWIEDZ