Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 57
- Rejestracja: 27 marca 2022, o 22:15
Wybacz, ale to trochę zabawne z tym szaleńczym zakochaniem :-D To nawet Scott Pegg, psychiatra i autor książki Droga rzadziej przemierzana, opisał to dobrze, że na początku jest zakochanie, ale po kilku miesiącach (góra rok) następuje ODKOCHANIE, ale nie oznacza to końca miłości. W normalnym związku prędzej czy później przychodzi odkochanie, a wtedy miłość staje się decyzją i dopiero z czasem kształtują się w człowieku głębsze odczucia niż zakochaniekinga27 pisze: ↑14 kwietnia 2022, o 08:37Bardzo dobry wpis,jasno opisałeś o co w tym wszystkim chodzi. Ja sama próbuje walczyć... Ale właśnie ta akcpetacja jest najgorsza i czuję niee czuje... Mam narzędzia,ale to dla mnie poprostu dziwne, żeby tak o to zaakceptować. Zaczęłam mieć rocd w połowie drugiego miesiąca związku, a za 11 dni będzie rok. Już nie czuje się aż tak szaleńczo zakochana ... To dobrze?


-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 300
- Rejestracja: 20 stycznia 2022, o 10:43
Jasne, ja wiem,że to jest zabawne i śmieszne, ale to spowodowane błędem poznawczym i tak dalej
tak naprawdę ja doskonale zdaje sobie z tego sprawę,ale "nerwicowa ja" twierdzi inaczej i już. Wiem,to trochę dziwne. Szczerze mówiąc czuję, że kocham mojego chłopaka i wiem,że jest on naprawdę świetnym człowiekiem a nie ma takiej potężnej fascynacji nim jak na poczatku.tylko właśnie ta nerwicowa ja myśli,że to nie jest w porządku,bo przecież ja 24/7 powinnam żyć myśląc o tym,jaki to on nie jest wspaniały i jak bardzo go kocham, co przecież jest absurdem bo na dłuższą metę tak się żyć nie da 


-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 84
- Rejestracja: 8 kwietnia 2022, o 17:08
Ja już przestane się udzielać raczej na forum, bo według psychiatry, u której byłam wczoraj, nie jest to żadne ocd (bo z resztą objawy mijały za szybko) ani nic na tle psychicznym wymagające leków czy cos będącego poważna choroba psychiczna. Na podstawie moich przeszłych wielu wielu lat ciągłego bycia w jakimś stresie czy smutku, i cały czas tylko źle źle i źle nagle gdy zaczęłam odczuwać takie szczęście i motywacje, z dnia na dzień przez sen który wywołał bardzo negatywne emocje i potem wszystko się zaczęło, bo najwyraźniej ta negatywna emocja była tym czynnikiem, bo za długo było dobrze na tym tle uczuciowym i w końcu coś walnęło. Wczoraj poraz pierwszy od jakis 3 dni miałam moment że pisząc z chłopakiem wieczorem uśmiechnęłam się kilka razy przez coś co napisał, czułam się przez moment bardziej zaangażowana w rozmowę, poczułam znowu na moment że spotkanie może dużo zmienić, kladac się spać miałam wyobrażenia o tym jak tam będę i co będziemy robić, że nie muszę przecież rezygnować ze wszystkiego przez to co mi się stało i że jakoś będzie okej. Im dłużej zasypiałam tym bardziej to znowu mijało, cały czas myślałam o sytuacji i dzisiaj znowu nie jest normalnie. Mam znaleźć terapie psychodynamiczna i przepracować to czemu to się stało, czemu organizm tak zareagował, zapobiec temu w przyszłości bo to może rzutować na każdy aspekt mojego życia. Trzymajcie się wszyscy mam nadzieję że się wam uda ze wszystkim poradzić
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 84
- Rejestracja: 8 kwietnia 2022, o 17:08
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 300
- Rejestracja: 20 stycznia 2022, o 10:43
Moi drodzy potrzebuje pomocy... Cały czas mi zie wydaje że mój związek jest bez sensu że nie mamy razem co robić że nie mamy o czym rozmawiać i ze on jest mi bardziej obojętny,że się już tak nie przejmuje tymi myślami... Jeszcze często mi się śni chłopak który kiedyś mi sie podobal i tak dalej .. ciągle ejstem zdołowana i przybita .. mało się odzywam ... Nie wiem co robić ..
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1179
- Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43
Dokładnie. Uświadomienie sobie tego jest kluczowe, tymczasem codziennie tworzą się tutaj kolejne wpisy, często tych samych osób, gdzie mnożą się pytania w stylu, czy ktoś też tak ma, co mam z tym zrobić, kiedy mi to minie i osoby robiące te wpisy są całkowicie głuche na argumenty osób, które z tego wyszły tj. że trzeba zająć się zaburzeniem, a nie iluzją w którą nas wciąga.* zlokalizowałem problem nie w związku i nie w dziewczynie (jak dotąd), ale w ORCD - niby banalne, ale mam wrażenie, że wiele osób tego nie przyjmuje do świadomości;
https://www.czlowiekczujacy.pl
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1179
- Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43
A gdybyś tak zamiast zastanawiać się nad związkiem, zastanowiła się kto normalnie całymi dniami analizuje swój związek i zachowanie swojego partnera? Czy wg Ciebie tak uciążliwe/natrętne wątpliwości są normalną sprawą czy jednak mogą świadczyć o zaburzeniu lękowym? Gdybyś przesunęła uwagę ze skutków (natrętne myśli, odcięcie od uczuć) i zastanowiła się nad przyczyną (zaburzenie lękowe) i zaczęła tutaj rozwiązywać problem, zamiast uporczywie rozwiązywać iluzję w którą wciąga Cię zaburzenie (tworząc w ten sposób błędne koło, bo wchodząc w tę iluzję tworzysz jeszcze więcej napięcia, a więc jeszcze więcej natrętów i odcięcia).kinga27 pisze: ↑17 kwietnia 2022, o 10:15Moi drodzy potrzebuje pomocy... Cały czas mi zie wydaje że mój związek jest bez sensu że nie mamy razem co robić że nie mamy o czym rozmawiać i ze on jest mi bardziej obojętny,że się już tak nie przejmuje tymi myślami... Jeszcze często mi się śni chłopak który kiedyś mi sie podobal i tak dalej .. ciągle ejstem zdołowana i przybita .. mało się odzywam ... Nie wiem co robić ..
https://www.czlowiekczujacy.pl
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 300
- Rejestracja: 20 stycznia 2022, o 10:43
Właśnie o to chodzi,że nawet sama terapeutka mówi mi,że jestem bardzo świadoma jeżeli chodzi o to wszystko i mam dużą wiedzę,ale poprostu się boje sama nie wiem czego i stoję w miejscu. W dodatku teraz mój chłopak przechodzi ciężki czas,od miesiąca czuje się gorzej i jest bardziej przybity, bardziej bez życia i tak dalej ale z przerwami, przez co jest tak trochę jakby "smutniej" albo mi się wydaje bo cały czas o tym myślę, wydaje mi się,że jest wszystko bez sensu i tak dalej,że to,tamto,że już nie będzie jak dawniej... Boje się, że zawsze będziemy tacy smutni i bez życia. Cały czas mnie to dręczy. Z rana czuje mocny dyskomfort gdy się przy nim budzę, chce więcej z nim rozmawiać i być bardziej rozmowna jak kiedyś, a gdy nie gadamy aż tak dużo to wtedy sie pojawia w mojej głowie że już się nie dogadujemy itd,ale w sumie jak... Skoro ja ciągle jestem myślami gdzieś indziej... Już nie myślę,że go nie kocham tylko o tym,że właśnie jest inaczej gorzej,że wszystko bez sensu... A kocham go, naprawdę ...wybaczcie za chaotycznośc. Bardzo dziękuję wszystkim osobom które mi odpowiedziały za pomoc.Katja pisze: ↑17 kwietnia 2022, o 22:09A gdybyś tak zamiast zastanawiać się nad związkiem, zastanowiła się kto normalnie całymi dniami analizuje swój związek i zachowanie swojego partnera? Czy wg Ciebie tak uciążliwe/natrętne wątpliwości są normalną sprawą czy jednak mogą świadczyć o zaburzeniu lękowym? Gdybyś przesunęła uwagę ze skutków (natrętne myśli, odcięcie od uczuć) i zastanowiła się nad przyczyną (zaburzenie lękowe) i zaczęła tutaj rozwiązywać problem, zamiast uporczywie rozwiązywać iluzję w którą wciąga Cię zaburzenie (tworząc w ten sposób błędne koło, bo wchodząc w tę iluzję tworzysz jeszcze więcej napięcia, a więc jeszcze więcej natrętów i odcięcia).kinga27 pisze: ↑17 kwietnia 2022, o 10:15Moi drodzy potrzebuje pomocy... Cały czas mi zie wydaje że mój związek jest bez sensu że nie mamy razem co robić że nie mamy o czym rozmawiać i ze on jest mi bardziej obojętny,że się już tak nie przejmuje tymi myślami... Jeszcze często mi się śni chłopak który kiedyś mi sie podobal i tak dalej .. ciągle ejstem zdołowana i przybita .. mało się odzywam ... Nie wiem co robić ..
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 66
- Rejestracja: 15 listopada 2021, o 17:57
witam jaki sposób działania przyjąć przez to ROCD stresuje sie przed spotkaniem z chłopakiem wiecie czy będę czuc ze kocham czy sobie wtedy uświadomie że nie.... co mam robić. Przyznam przez jakieś 5 dni nie skupiałam sie na tych myslach i było o wiele lepiej, zapisalam nawet datę i godzinę kiedy czułam ze kocham, pamietam ze towarzyszyła temu az taka ekscytacja, jak uświadomić ze kocham to że jest mi przykro jak do mnie nie przyjedzie to wystarczający dowód? Aktualnie czuje sie jakby był mi obcy