Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
Awatar użytkownika
aneczkaa19072000
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 56
Rejestracja: 1 sierpnia 2018, o 12:37

7 stycznia 2019, o 08:08

tomek19932304 pisze:
6 stycznia 2019, o 16:37
aneczkaa19072000 pisze:
6 stycznia 2019, o 09:37
Mario26 pisze:
6 stycznia 2019, o 09:10


No ja prześwit miałem setki razy i to nie chwilowe już a od 2 tyg nie mam i boję się że to prawda... Wszystkiego w sumie się boję ale żyje tylko ja chcę żyć i widzieć czuć to piękno mojej kobiety i to że ja kocham.
Adel, są osoby na forum, które nie mają przeblyskow dużo dłużej niż 2 tygodnie :) to że nie ma motylkow to nic strasznego, bo kiedyś i tak znikną, i musisz uwierzyć że to nerwica, bo gdybyś jej nie kochał, nie było by Cie tutaj, wszystkie Twoje objawy są typowe dla Rocd i nie daj się wkręcić te myśl, nie analizuj, bo zaczniesz nimi żyć. Jest tutaj mnóstwo osób które dały się wkręcić i teraz jest problem z tym wyjść :/ Ty jesteś na samym początku tego gówna, więc masz większą szansę się z tego wydostać :) tylko musisz zdobyć odpowiednie podejście :)
Ja jeszcze z tydzien temu chwaliłem się tutaj na forum, że czuje się tak jak początku związku, mega motylki w brzuchu i tak dalej, a po nowym roku jak mnie znowu nerwica walnęła, to znowu analizuje rozne rzeczy typu czy ona mi sie podoba, czy jest ładna, czy ja cos czuje i inne tego typu nerwicowe rzeczy. Taka zmiennosc nastrojow to jest chyba dowod na nerwicę
Oj i to bardzo :D nie można chwilę kochać, chwilę nie, więc albo się nie kocha wgl i się zrywa, albo się kocha i znosi się wiele dla swojej drugiej połowki. Gdybyś jej nie kocha, czy znosił byś tak wiele dla niej?
"JEŻELI KTOŚ WYDAJE CI SIE NIE POTRZEBNY - TO NAPRAWDĘ GO POTRZEBUJESZ"
karoolpl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 408
Rejestracja: 9 października 2018, o 21:22

7 stycznia 2019, o 09:10

aneczkaa19072000 pisze:
7 stycznia 2019, o 08:08
tomek19932304 pisze:
6 stycznia 2019, o 16:37
aneczkaa19072000 pisze:
6 stycznia 2019, o 09:37


Adel, są osoby na forum, które nie mają przeblyskow dużo dłużej niż 2 tygodnie :) to że nie ma motylkow to nic strasznego, bo kiedyś i tak znikną, i musisz uwierzyć że to nerwica, bo gdybyś jej nie kochał, nie było by Cie tutaj, wszystkie Twoje objawy są typowe dla Rocd i nie daj się wkręcić te myśl, nie analizuj, bo zaczniesz nimi żyć. Jest tutaj mnóstwo osób które dały się wkręcić i teraz jest problem z tym wyjść :/ Ty jesteś na samym początku tego gówna, więc masz większą szansę się z tego wydostać :) tylko musisz zdobyć odpowiednie podejście :)
Ja jeszcze z tydzien temu chwaliłem się tutaj na forum, że czuje się tak jak początku związku, mega motylki w brzuchu i tak dalej, a po nowym roku jak mnie znowu nerwica walnęła, to znowu analizuje rozne rzeczy typu czy ona mi sie podoba, czy jest ładna, czy ja cos czuje i inne tego typu nerwicowe rzeczy. Taka zmiennosc nastrojow to jest chyba dowod na nerwicę
Oj i to bardzo :D nie można chwilę kochać, chwilę nie, więc albo się nie kocha wgl i się zrywa, albo się kocha i znosi się wiele dla swojej drugiej połowki. Gdybyś jej nie kocha, czy znosił byś tak wiele dla niej?
Można jest taki przypadek, jak ktoś ma borderline :) wtedy albo kochasz w 100% albo nienawidzisz w 100%, rzeczy są albo czarne albo białe, no ale to żeby nikogo nie straszyć, to tak nerwicowa iluzja :)

Zresztą dużo osób własnie ciągle piszę o tym strachu że to czy tamto, no i własnie pytanie, czy gdy czegoś nie checie albo nie lubicie, albo macie dość to czujecie strach/złość z tego powodu? Bo wydaje mi się że nie :)
karoolpl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 408
Rejestracja: 9 października 2018, o 21:22

7 stycznia 2019, o 09:17

Dodkowa pisze:
5 stycznia 2019, o 09:26
karoolpl pisze:
4 stycznia 2019, o 23:31
Ogólnie jak tak czytam wasze posty, to nachodzi mi myśl że duża część osób albo czyta połowicznie, albo przeczyta trochę, a później daj się wkręcać nerwicy. Rozumiem że ciężko, rozumiem że źle, ale przy większości objawów, wątpliwości, wszyscy czują lęk. A czy ten lęk sam w sobie nie jest dowodem na nerwicę? dowodem na to że coś jest nie tak? że dajecie się wkręcić, przychodzą różne myśli, obrazy, nie chcecie tego, czujecie lęk, obrazy nie zgadzają się z przekonaniami, a mimo to człowiek brnie w to bagno, wkręca się w mechanizm lękowy.
Największym problemem jest akceptacja tych myśli i pozwolenie Sobie na nie i nie traktowanie ich jako wyroczni. Życie nie rozgrywa się w głowie non stop, tylko trwa, tu i teraz! Poczytajcie Sobie materiały na temat myśli i uświadomcie Sobie w końcu jak to działa. Pisanie co chwilę o jakimś objawie, czy tym czy ktoś miał tak czy siak, niestety wkręca dalej :) trzeba założyć jakiś plan działania i się tego trzymać, w innym przypadku możecie bić się z myślami ciągle, i co to da? Nic, jedynie dalszy nerwicowy matrixowy wkręt :)
Wiesz, wczoraj miałam termin porodu 😅 generalnie stresuje się tym wszystkim i jeszcze do tego ta myśl, ze nie kocham męża, ze kiedyś go zostawię bo to nie to, ze te myśli to może jednak nie nerwica... to wyglada bardzo realnie i przekonująco. Ciężko z tym walczyć, boje się ze go zranię, bo widzę jak on bardzo mnie kocha... Nie chce żyć bez niego, chce żeby wszystko wróciło do normy. Boje się ze te myśli to prawda, ale nie płacze, nie schizuje, nie odczuwam leku cały czas, po prostu rozkminiam w kółko i w kółko i boje się ze to nie jest nerwica, bo już nie czuje takiego wielkiego strachu. Jedyne czego teraz jestem pewna to to, ze zanim pojawiły się te myśli, nie miałam nawet przez sekundę powodu żeby się zastanawiać nad tym czy go kocham czy nie. Byłam z nim szczesliwa i zrobiłabym dla niego wszystko. Chce wrócić do tamtego momentu... a potem pojawia się to, ALE... Przecież zawsze wątpliwości w związku maja jakiś swój początek. Może to jest moj początek? Jak mam to rozgraniczyć i wiedzieć ze TO JEST NERWICA, a nie po prostu wątpliwości?
Widzisz i Sama odpowiadasz na Sobie, co potwierdza mój wpis. Masz wątpliwości, boisz się, mimo że tego mocno nie czujesz. W postach zarówno Victor jak i Divin opsiywali, że lęku wcale nie musi być, żeby nerwica trwała w najlepsze. Bo jak już opanuje człowiek objawy fizyczne i emocjonalne, to mimo wszystko gonitwy myśli, zastanawianie się, rozmyślanie częste to w dalszym ciągu nerwica. Spróbuj puścić te myśli i wątpliwości i skup się po prostu na tym żeby było Wam dobrze. Sama Miłość to nie jest uczucie które człowiek czuje, na miłość składa się wiele innych emocji, chociażby spokój i dobro drugiej osoby, to że dobrze czujecie się w Swoim towarzystwie, że możecie np. nie rozmawiać przez pół dnia, ale wiecie że wszystko jest ok, że to nie wynika z jakichś żalów etc. A Ty siedzisz i tkwisz w zastanawianiu i rozmyślaniu, poddaj te myśli, olej je, rób to co Ty chcesz, skoro chcesz z Nim być, to czemu te myśli i wątpliwości jednak Cie niepokoją?
Adel11
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 45
Rejestracja: 4 stycznia 2019, o 19:03

8 stycznia 2019, o 00:08

Fajne te rady tylko jak przychodzi bol to jest masakra.
karoolpl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 408
Rejestracja: 9 października 2018, o 21:22

8 stycznia 2019, o 10:17

Adel11 pisze:
8 stycznia 2019, o 00:08
Fajne te rady tylko jak przychodzi bol to jest masakra.
Poczytaj materiały, książki to dowiesz się czemu jest ból i skąd wynika. To wszystko to połaczenia myślowe i reakcje organizmu na to wszystko. Trzeba wszystko zaakceptować bo dopiero wtedy jesteś w stanie ruszyć i zacząć walczyć
Mario26
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 389
Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 19:47

8 stycznia 2019, o 12:22

Zacząłem pracę nad akceptacja ale mam pytanie do was bo nie wiem czy dobrze to robię. A więc tak to robię przychodzi myśl bo z nimi mam największy problem i ja nie reaguje, wiem że przyszła ale zaraz sobie mija heh to jest proste,ale potem przychodzą następne myśli które też staram się olewc nie reagować ale wydaje mi się jakbym w nie wierzył albo musiał sobie pomyśleć i powiedzieć że to nerwica żeby się uspokoić no i co teraz mam zrobić? Nic to samo co z tamtą myślą? Potem nachodzą myśli czy chce czy to minie? Ok jak pomyślę to mówię sobie to nerwica i ko iec ale tak jakbym nie wierzył ale ok też chyba trzeba to zostawić poprsotu opuścić emocjonalnie skarb. No ale jak nie minie to? Wiem to obawy są. A jak nie jest to nerwica ja wręcz to czuję ale to też nerwica to stan emocjonalny tak mówi. Poprsotu mam nie reagować? Pomóżcie bo naprawdę przez półtora roku nic nie robiłem tylko tylko się przegadywalem z myślami i udowadnialem ale. Nie widzę ostatnio. Poprawy po udowadnianie sobie więc trzeba wkoncu wyjść z tego lękowe go koła bo każa myśl chce mnie wystraszyc.
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

8 stycznia 2019, o 12:26

Czy ktoś z Was miał wrażenie, że spotyka się z dwiema osobami? Że kiedy myśli nie ma i lęku, to druga połówka jest piękna, wspaniała, kochana, anioł, a w momencie kiedy przychodzą myśli i lęk, to nas irytuje, jest nieatrakcyjna i inna?

Proszę, to ważne. Dostałam nową diagnozę, liczę na odpowiedź.
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Awatar użytkownika
aneczkaa19072000
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 56
Rejestracja: 1 sierpnia 2018, o 12:37

8 stycznia 2019, o 16:01

katarzynka pisze:
8 stycznia 2019, o 12:26
Czy ktoś z Was miał wrażenie, że spotyka się z dwiema osobami? Że kiedy myśli nie ma i lęku, to druga połówka jest piękna, wspaniała, kochana, anioł, a w momencie kiedy przychodzą myśli i lęk, to nas irytuje, jest nieatrakcyjna i inna?

Proszę, to ważne. Dostałam nową diagnozę, liczę na odpowiedź.
Kasia no nie wierze :D Nawet Ciebie złapało ? :D Sama mi pisałaś pocieszające rady :) Ale kochana tak , to jest normalne :) tak zazwyczaj sie dzieje , bo w tym momencie nerwica szaleje i robi nam wode z mozgu i widzimy to wszystko inaczej :)

a co za diagnoza , jesli mozna wiedziec ? :)
"JEŻELI KTOŚ WYDAJE CI SIE NIE POTRZEBNY - TO NAPRAWDĘ GO POTRZEBUJESZ"
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1548
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

8 stycznia 2019, o 16:05

katarzynka pisze:
8 stycznia 2019, o 12:26
Czy ktoś z Was miał wrażenie, że spotyka się z dwiema osobami? Że kiedy myśli nie ma i lęku, to druga połówka jest piękna, wspaniała, kochana, anioł, a w momencie kiedy przychodzą myśli i lęk, to nas irytuje, jest nieatrakcyjna i inna?

Proszę, to ważne. Dostałam nową diagnozę, liczę na odpowiedź.
Kasieńka bardzo Cię prosze !!! :))
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

8 stycznia 2019, o 16:18

Diagnoza... zaburzenia obsesyjno-kompulsywne z elementami schizofrenii + zaburzenia osobowości...
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
ola8423
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 21 stycznia 2017, o 10:35

8 stycznia 2019, o 16:45

Jaka schizofrenia 😂😂😂
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

8 stycznia 2019, o 16:50

Wiem, być może to śmieszne, ale w ocenie psychiatry nie można jednej i tej samej osoby widzieć, czuć, odbierać jako dwóch. Jestem przerażona. Robię w koło testy na schizofrenię. Za kilka dni będę wykonywać test mmpi.
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
ola8423
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 21 stycznia 2017, o 10:35

8 stycznia 2019, o 16:52

Często mam tak, ze po całym lęku, kiedy mysli odejdą, widze mojego skarba jako naprawdę wartościowa, świetna do zycia osobę, a podczas trwania mysli jest on niewiadomo jaki be, najlepiej go tylko zostawić. Wydaje mi się, ze duzo osob tak ma, głowa do gory Kasia
ola8423
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 21 stycznia 2017, o 10:35

8 stycznia 2019, o 16:55

Kasiu, dobrze wiesz, ze to nerwica przeszkadza Ci w zobaczeniu jaki partner jest na prawdę. Często wlasnie ona przysłania nam prawdziwa osobę, to ona kłamie i tworzy iluzje, która tak ciężko rozróżnić, ale wlasnie te dobre dni daja nam poczucie, ze obok nas jest właściwa osoba.
ola8423
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 21 stycznia 2017, o 10:35

8 stycznia 2019, o 17:08

A tak przy okazji, uważacie, że kłótnia w zwiazku raz na dwa tygodnie to dużo? Strasznie przeżywam wszystkie kłótnie i ostatnio mam mętlik w głowie przez nie. Chłopak próbuje mi wytłumaczyć, ze są one potrzebne w zwiazku, a ja dalej swoje ze one świadczą tylko o jego rozpadzie :) często mam tak ze małe sprzeczki traktuje jak najgorsze kłótnie, bo ich nienawidzę i za bardzo się nimi przejmuje
ODPOWIEDZ