No niby tak.. kuźwa to jest takie cieżkie.. nie wiem czy po powrocie do PL nie isc do psychiatry po jakieś leki.. boje sie troche ale chyba bede musiala jak sama tego nie pokonam. Czemu w zdrowie akurat?Nerwyzestali pisze: ↑23 sierpnia 2018, o 10:10Babo. Wszyscy ci tu mówią, że to nerwica i zacznij słuchać. Naprawdę taka nie jesteś co widać z twoich postów i odczuć. Jakbyś Naprawdę taka była, to nie miałabyś z tym problemu tylko miała to w dupie jak nie jedna dziewczyna na świecie. Na pewno nie miałabyś żadnych lęków wtedy ani somatów, nie płakałabyś, nie miała byś doła ani nic. To jest fakt i nie możesz się z tym spierać. Jesteś znerwicowana i musisz zaakceptować, że to nerwica i walczyć z tym.
Oczywiście ja ci mogę doradzać ale sam ze sobą tez mam problemy. Moja nerwica uderza w zdrowie i też nie zaakceptowałem tego na 100% bo chciałbym być już zdrowy.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 490
- Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
Ja bym nie brał leków. Leki dają ulgę (jeżeli trafisz na własciwy lek) ale najlepiej zwalczyć samą nerwicę. Czemu zdrowie? A u ciebie czemu w wierność? Tak działa nerwica. Dla mnie całe życie najważniejszy było zdrowie i życie. Nerwicę mam od dziecka a ostatnio przybrała na sile. Do natręctw i rytuałów doszły somaty i zaczałem się bać. Tak trafiłem tutaj i zaczynam ogarniać powoli nerwicę.
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Nieznajoma, za mocno się zakręciłaś. Zamiast leków, skieruj swoje kroki na terapię. Masz tutaj na forum wszystko na tacy, ale musisz trochę mieć też wyrozumiałości wobec siebie i z tej wiedzy skorzystać 

jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 52
- Rejestracja: 19 sierpnia 2018, o 14:02
Witam, jestem na forum nowa. A wiec moj problem polega na uczuciach do chlopaka. Od ponad miesiaca nie potrafie zweryfikowac swoich uczuc. Oczywiscie towarzyszy temu lek, myslenie i analizowanie calymi dniami. Zaczelo sie od mojego miesiecznego wyjazdu za granice, podczas ktorego nasz kontakt oslabl, brak bylo tematow do rozmow. Przejelam sie tym i zaczelam o tym czytac. Po paru dniach wieczorem pojawila sie mysl ze skoro nie potrafimy rozmawiac itp to moze go nie kocham. Bol z tego powodu jest nie do opisania. Przeszlo mi na tydziem gdy sie zobaczylismy po miesiacu rozlaki, jednak po klotni wszystko wrocilo do normy. Gdy tylko wszystko sie uspokoi i przestaje czuc lek mysli nadal zostaja gdzies z tylu glowy przez co mysle ze skoro nie odczuwam leku to najwidoczniej go nie kocham, co powoduje kolejny lek. Dzis natomiast po w miare cichym dniu atwierdzilam ze najwidoczniej nie potrafie kochac gdy zakochanie mija i tak bedzie za kazdym razem (wzielo sie to z tego ze stwierdzilam ze chcialabym sie zakochac jeszcze raz, ale koniecznie w nim gdyz nikogo innego nie chce). Moglabym opowiadac o wiele dluzej jednak mysle ze to starzy do zarysowania sytuacji. Dodam ze wczesniej przez pare dni mialam takie same rozterki ale jak szybko przyszly tak szybko minely i znowu bylam szczesliwa. Istotne dla mnie w calej tej sytuacji wydaje sie to, ze nawet te pierwsze rozterki pojawily sie po zaczeciu brania antykoncepcji. Oprocz takich rozterek mam czasem lekka derealizacje, brak checi do zycia, placz z byle powodu itp. Prosze powiedzcie mi czy to na pewno jakas anhedonia bo sama nie wiem czy to nie odkochanie i niezdolnosc do prawidziwej milosci...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 9
- Rejestracja: 13 sierpnia 2018, o 15:02
Hej, glowa do góry, wszystkie myśli, które powodują u Ciebie lęk są nerwicowe, niestety albo stety (bo będę w końcu silniejsza) też mam takie natrety zdarzają się lepsze i gorsze dni. Pamiętaj o suplementacji witaminy b complex i magnezu i dużo ruchu. Dopiero zaczęłam swoją przygodę z odburzaniem ale widzę że jest poprawa gdy zmecze się fizycznie! Dużo też daje mi przytulnie się do chłopaka, więc dużo się przytulanie do swojego! Pozdrawiam
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 52
- Rejestracja: 19 sierpnia 2018, o 14:02
Cos w tym jest, odkad powiedzialam chlopakowi o problemie czuje sie lepiej i to mnie pociesza bo mysle ze gdybym go nie kochala nie staralabym sie okazywac mu uczuc (np wlasnie przytulacChrzaszczyk pisze: ↑23 sierpnia 2018, o 18:52Hej, glowa do góry, wszystkie myśli, które powodują u Ciebie lęk są nerwicowe, niestety albo stety (bo będę w końcu silniejsza) też mam takie natrety zdarzają się lepsze i gorsze dni. Pamiętaj o suplementacji witaminy b complex i magnezu i dużo ruchu. Dopiero zaczęłam swoją przygodę z odburzaniem ale widzę że jest poprawa gdy zmecze się fizycznie! Dużo też daje mi przytulnie się do chłopaka, więc dużo się przytulanie do swojego! Pozdrawiam


-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 218
- Rejestracja: 30 października 2015, o 16:57
Mi nerwica zaczęła się od tego, że zaczęłam żałować że te pierwsze chwile minęły ( u mnie to był wyjazd chłopka do USA na pół rokuGeorgeM pisze: ↑23 sierpnia 2018, o 18:10Dzis natomiast po w miare cichym dniu atwierdzilam ze najwidoczniej nie potrafie kochac gdy zakochanie mija i tak bedzie za kazdym razem (wzielo sie to z tego ze stwierdzilam ze chcialabym sie zakochac jeszcze raz, ale koniecznie w nim gdyz nikogo innego nie chce).

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 52
- Rejestracja: 19 sierpnia 2018, o 14:02
Porazka z tym, przed pojawieniem sie leku rowniez lubilam powspominac jak bylo na poczatku ale raczej nie bylo to tak chorobliwe jak teraz... chociaz krotko przed pojawieniem sie lekow odnosnie uczuc juz te mysli stawaly sie natretne, pomimo krotkiego stazu zwiazku balam sie ze juz mnie bic nowego nie spotka (pomimo ze jestesmy razem tylko 10 miesiecy i cale zycie przed nami). Dobrze ze tutaj chociaz mozemy znalezc wsparcie w naszych watpliwosciach, na innych forach juz by bylo zeby rzucic skoro po takim czasie cos nie graciąglewalcze pisze: ↑23 sierpnia 2018, o 21:11Mi nerwica zaczęła się od tego, że zaczęłam żałować że te pierwsze chwile minęły ( u mnie to był wyjazd chłopka do USA na pół rokuGeorgeM pisze: ↑23 sierpnia 2018, o 18:10Dzis natomiast po w miare cichym dniu atwierdzilam ze najwidoczniej nie potrafie kochac gdy zakochanie mija i tak bedzie za kazdym razem (wzielo sie to z tego ze stwierdzilam ze chcialabym sie zakochac jeszcze raz, ale koniecznie w nim gdyz nikogo innego nie chce).), ta tęsknota jak z filmów itd. Teraz myślę, że każdemu szkoda tych pierwszych chwil czasami, a u nas to jest po prostu większe i sprawia wątpliwości czy właśnie po tym pierwszym łał umiemy kochać. No u mnie to już 4 lata i wiele razy doświadczyłam że umiem kochać, mimo że też miałam takie wątpliwości i chwilowe załamki.
Mam jeszcze jedno ogolne pytanie, czy to normalne ze pomimo tego ze w stanach ‚spokoju’ kiedy nie czuje leku i moge normalnie okazywac uczucia nadal te mysli sa gdzies w glowie? Wszystko byloby dobrze ale niestety nadal mysli kraza po glowie przez co nie moge na 100% skupic sie na czasie spedzanym z chlopakiem... co powoduje u mnie kolejny lek ze skoro calujac sie z nim mysle czy go kocham to znaczy ze tak nie jest
- Kyrtap123
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 117
- Rejestracja: 10 lutego 2018, o 00:38
Nie wiem czy mam nerwice czy nie, boli mnie straszliwie ale mam podobnie jak Ty.GeorgeM pisze: ↑24 sierpnia 2018, o 00:28Porazka z tym, przed pojawieniem sie leku rowniez lubilam powspominac jak bylo na poczatku ale raczej nie bylo to tak chorobliwe jak teraz... chociaz krotko przed pojawieniem sie lekow odnosnie uczuc juz te mysli stawaly sie natretne, pomimo krotkiego stazu zwiazku balam sie ze juz mnie bic nowego nie spotka (pomimo ze jestesmy razem tylko 10 miesiecy i cale zycie przed nami). Dobrze ze tutaj chociaz mozemy znalezc wsparcie w naszych watpliwosciach, na innych forach juz by bylo zeby rzucic skoro po takim czasie cos nie graciąglewalcze pisze: ↑23 sierpnia 2018, o 21:11Mi nerwica zaczęła się od tego, że zaczęłam żałować że te pierwsze chwile minęły ( u mnie to był wyjazd chłopka do USA na pół rokuGeorgeM pisze: ↑23 sierpnia 2018, o 18:10Dzis natomiast po w miare cichym dniu atwierdzilam ze najwidoczniej nie potrafie kochac gdy zakochanie mija i tak bedzie za kazdym razem (wzielo sie to z tego ze stwierdzilam ze chcialabym sie zakochac jeszcze raz, ale koniecznie w nim gdyz nikogo innego nie chce).), ta tęsknota jak z filmów itd. Teraz myślę, że każdemu szkoda tych pierwszych chwil czasami, a u nas to jest po prostu większe i sprawia wątpliwości czy właśnie po tym pierwszym łał umiemy kochać. No u mnie to już 4 lata i wiele razy doświadczyłam że umiem kochać, mimo że też miałam takie wątpliwości i chwilowe załamki.
Mam jeszcze jedno ogolne pytanie, czy to normalne ze pomimo tego ze w stanach ‚spokoju’ kiedy nie czuje leku i moge normalnie okazywac uczucia nadal te mysli sa gdzies w glowie? Wszystko byloby dobrze ale niestety nadal mysli kraza po glowie przez co nie moge na 100% skupic sie na czasie spedzanym z chlopakiem... co powoduje u mnie kolejny lek ze skoro calujac sie z nim mysle czy go kocham to znaczy ze tak nie jest![]()
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 52
- Rejestracja: 19 sierpnia 2018, o 14:02
Kyrtap123 pisze: ↑24 sierpnia 2018, o 00:32Nie wiem czy mam nerwice czy nie, boli mnie straszliwie ale mam podobnie jak Ty.GeorgeM pisze: ↑24 sierpnia 2018, o 00:28Porazka z tym, przed pojawieniem sie leku rowniez lubilam powspominac jak bylo na poczatku ale raczej nie bylo to tak chorobliwe jak teraz... chociaz krotko przed pojawieniem sie lekow odnosnie uczuc juz te mysli stawaly sie natretne, pomimo krotkiego stazu zwiazku balam sie ze juz mnie bic nowego nie spotka (pomimo ze jestesmy razem tylko 10 miesiecy i cale zycie przed nami). Dobrze ze tutaj chociaz mozemy znalezc wsparcie w naszych watpliwosciach, na innych forach juz by bylo zeby rzucic skoro po takim czasie cos nie graciąglewalcze pisze: ↑23 sierpnia 2018, o 21:11
Mi nerwica zaczęła się od tego, że zaczęłam żałować że te pierwsze chwile minęły ( u mnie to był wyjazd chłopka do USA na pół roku), ta tęsknota jak z filmów itd. Teraz myślę, że każdemu szkoda tych pierwszych chwil czasami, a u nas to jest po prostu większe i sprawia wątpliwości czy właśnie po tym pierwszym łał umiemy kochać. No u mnie to już 4 lata i wiele razy doświadczyłam że umiem kochać, mimo że też miałam takie wątpliwości i chwilowe załamki.
Mam jeszcze jedno ogolne pytanie, czy to normalne ze pomimo tego ze w stanach ‚spokoju’ kiedy nie czuje leku i moge normalnie okazywac uczucia nadal te mysli sa gdzies w glowie? Wszystko byloby dobrze ale niestety nadal mysli kraza po glowie przez co nie moge na 100% skupic sie na czasie spedzanym z chlopakiem... co powoduje u mnie kolejny lek ze skoro calujac sie z nim mysle czy go kocham to znaczy ze tak nie jest![]()
Ja niestety tez nie wiem co to jest, poniewaz mam pewne objawy depresji (za co winie antykoncepcje hormonalna, jak odstawie zobacze czy to to) ale czytalam ze nerwica z hormonami nie ma za wiele wspolnego...
Ale nie wazne czy nerwica czy cos innego, wierze ze z tego wyjdziemy

- Kyrtap123
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 117
- Rejestracja: 10 lutego 2018, o 00:38
Wiesz co nie chce Cie straszyc bo możesz przeczytać i sobie później wkrecac ale wszystko podobnie co u Cb dużo osób mówi że to nerwica więc Ty też masz. Trudno to u sb zobaczyć i to zrozumiećGeorgeM pisze: ↑24 sierpnia 2018, o 00:37Kyrtap123 pisze: ↑24 sierpnia 2018, o 00:32Nie wiem czy mam nerwice czy nie, boli mnie straszliwie ale mam podobnie jak Ty.GeorgeM pisze: ↑24 sierpnia 2018, o 00:28
Porazka z tym, przed pojawieniem sie leku rowniez lubilam powspominac jak bylo na poczatku ale raczej nie bylo to tak chorobliwe jak teraz... chociaz krotko przed pojawieniem sie lekow odnosnie uczuc juz te mysli stawaly sie natretne, pomimo krotkiego stazu zwiazku balam sie ze juz mnie bic nowego nie spotka (pomimo ze jestesmy razem tylko 10 miesiecy i cale zycie przed nami). Dobrze ze tutaj chociaz mozemy znalezc wsparcie w naszych watpliwosciach, na innych forach juz by bylo zeby rzucic skoro po takim czasie cos nie gra
Mam jeszcze jedno ogolne pytanie, czy to normalne ze pomimo tego ze w stanach ‚spokoju’ kiedy nie czuje leku i moge normalnie okazywac uczucia nadal te mysli sa gdzies w glowie? Wszystko byloby dobrze ale niestety nadal mysli kraza po glowie przez co nie moge na 100% skupic sie na czasie spedzanym z chlopakiem... co powoduje u mnie kolejny lek ze skoro calujac sie z nim mysle czy go kocham to znaczy ze tak nie jest![]()
Ja niestety tez nie wiem co to jest, poniewaz mam pewne objawy depresji (za co winie antykoncepcje hormonalna, jak odstawie zobacze czy to to) ale czytalam ze nerwica z hormonami nie ma za wiele wspolnego...
Ale nie wazne czy nerwica czy cos innego, wierze ze z tego wyjdziemya jak sprawa wyglada u ciebie?

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 52
- Rejestracja: 19 sierpnia 2018, o 14:02
Kyrtap123 pisze: ↑24 sierpnia 2018, o 00:40Wiesz co nie chce Cie straszyc bo możesz przeczytać i sobie później wkrecac ale wszystko podobnie co u Cb dużo osób mówi że to nerwica więc Ty też masz. Trudno to u sb zobaczyć i to zrozumiećGeorgeM pisze: ↑24 sierpnia 2018, o 00:37
Ja niestety tez nie wiem co to jest, poniewaz mam pewne objawy depresji (za co winie antykoncepcje hormonalna, jak odstawie zobacze czy to to) ale czytalam ze nerwica z hormonami nie ma za wiele wspolnego...
Ale nie wazne czy nerwica czy cos innego, wierze ze z tego wyjdziemya jak sprawa wyglada u ciebie?
![]()
Wiesz, ja mam nadzieje ze to nerwica a nie po prostu odkochanie, bo wiem ze z choroby da sie wyjsc jesli sie tylko nie poddam. Ale na razie wszedzie szukam potwierdzenia czy aby na pewno tak jest, bledne kolo 🧐
- Kyrtap123
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 117
- Rejestracja: 10 lutego 2018, o 00:38
Potwierdzam Ci to błędne koło.GeorgeM pisze: ↑24 sierpnia 2018, o 00:44Kyrtap123 pisze: ↑24 sierpnia 2018, o 00:40Wiesz co nie chce Cie straszyc bo możesz przeczytać i sobie później wkrecac ale wszystko podobnie co u Cb dużo osób mówi że to nerwica więc Ty też masz. Trudno to u sb zobaczyć i to zrozumiećGeorgeM pisze: ↑24 sierpnia 2018, o 00:37
Ja niestety tez nie wiem co to jest, poniewaz mam pewne objawy depresji (za co winie antykoncepcje hormonalna, jak odstawie zobacze czy to to) ale czytalam ze nerwica z hormonami nie ma za wiele wspolnego...
Ale nie wazne czy nerwica czy cos innego, wierze ze z tego wyjdziemya jak sprawa wyglada u ciebie?
![]()
Wiesz, ja mam nadzieje ze to nerwica a nie po prostu odkochanie, bo wiem ze z choroby da sie wyjsc jesli sie tylko nie poddam. Ale na razie wszedzie szukam potwierdzenia czy aby na pewno tak jest, bledne kolo 🧐
Jak chcesz to napisz pw wyślę Ci moje tematy odnośnie tego. Tam mi chyba Wiktor odpowiedział a jego to już wypada posłuchać

- Kyrtap123
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 117
- Rejestracja: 10 lutego 2018, o 00:38
Hejka,
Mam mianowicie jeden problem,
Wczoraj w nocy pomyślałem że chce się uwolnić od stresu i zerwe z dziewczyną bo nie będę się cały czas stresowal z jej powodu teraz tak zaluje tej myśli ja ją chyba kocham to jak mam z nią zerwać.
Teraz jak to pisze to znowu myśl że nie zrobię tego bo mam urodziny i chce je z kim mieć spędzić. Ale przeciez nie zerwie z nią po urodzinach chyba.
Nie wiem co jest ze mną miałem taką chęć z nią zerwać
To nerwica czy nie?
Mam mianowicie jeden problem,
Wczoraj w nocy pomyślałem że chce się uwolnić od stresu i zerwe z dziewczyną bo nie będę się cały czas stresowal z jej powodu teraz tak zaluje tej myśli ja ją chyba kocham to jak mam z nią zerwać.
Teraz jak to pisze to znowu myśl że nie zrobię tego bo mam urodziny i chce je z kim mieć spędzić. Ale przeciez nie zerwie z nią po urodzinach chyba.
Nie wiem co jest ze mną miałem taką chęć z nią zerwać

To nerwica czy nie?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 580
- Rejestracja: 19 października 2016, o 12:02
Te impulsy do zerwania to nic innego jak tylko reakcja organizmu na nerwicę i związany z tym stres. Ja na początku nerwicy miałem ogromne impulsy do zerwania, pamiętam, że ledwo wytrzymywałem, aby tego nie zrobić. Ale to tylko nerwica zapewniam cięKyrtap123 pisze: ↑24 sierpnia 2018, o 15:03Hejka,
Mam mianowicie jeden problem,
Wczoraj w nocy pomyślałem że chce się uwolnić od stresu i zerwe z dziewczyną bo nie będę się cały czas stresowal z jej powodu teraz tak zaluje tej myśli ja ją chyba kocham to jak mam z nią zerwać.
Teraz jak to pisze to znowu myśl że nie zrobię tego bo mam urodziny i chce je z kim mieć spędzić. Ale przeciez nie zerwie z nią po urodzinach chyba.
Nie wiem co jest ze mną miałem taką chęć z nią zerwać
To nerwica czy nie?