Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

8 czerwca 2018, o 22:02

daria23234 pisze:
8 czerwca 2018, o 21:51
katarzynka pisze:
8 czerwca 2018, o 21:46
:((
Eh... nie radzę sobie. Już nie wierzę, że to zaburzenie. Złapało mnie dziś, był tak wstrętny... powiedziałam, że to koniec. A jeszcze mam w telefonie zdjęcia kiedy był taki przystojny, kochany, mój...
Kasiu spokojnie 😙 ja tez dzisiaj analizuje wyglad caly czas. Ciagle cos nie pasuje, ciagle źle. Pomyśl logicznie wtedy był przystojny a teraz brzydki ? Nie logiczne
Kochana... ale to nawet nie to, że brzydki, jest po prostu odpychający, wręcz ohydny. Nie potrafię opisać jaka to siła, że aż mnie od niego odrzuca
Patrzę jak głupia na tamte zdjęcia I pytam, gdzie jest mòj Sebcio? :buu:
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
daria23234
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 23 lutego 2017, o 16:43

8 czerwca 2018, o 22:07

katarzynka pisze:
8 czerwca 2018, o 22:02
daria23234 pisze:
8 czerwca 2018, o 21:51
katarzynka pisze:
8 czerwca 2018, o 21:46
:((
Eh... nie radzę sobie. Już nie wierzę, że to zaburzenie. Złapało mnie dziś, był tak wstrętny... powiedziałam, że to koniec. A jeszcze mam w telefonie zdjęcia kiedy był taki przystojny, kochany, mój...
Kasiu spokojnie 😙 ja tez dzisiaj analizuje wyglad caly czas. Ciagle cos nie pasuje, ciagle źle. Pomyśl logicznie wtedy był przystojny a teraz brzydki ? Nie logiczne
Kochana... ale to nawet nie to, że brzydki, jest po prostu odpychający, wręcz ohydny. Nie potrafię opisać jaka to siła, że aż mnie od niego odrzuca
Patrzę jak głupia na tamte zdjęcia I pytam, gdzie jest mòj Sebcio? :buu:
Dobrze znam to uczucie mialam je w lutym lapal mnie okropny lęk i mowilam mojemu ze musimy zerwac wydawal mi sie tak samo odpychający jak twój tobie chwilami nie mogłam patrzeć, mialam wrażenie że nie dam rady siedzieć obok niego bo zaczęło mnie paralizować. Nie możesz się poddawac, dzisiaj jest tak a jutro inaczej tak jak u kazdego z nas :friend:
NotLogged
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 220
Rejestracja: 25 sierpnia 2017, o 20:24

8 czerwca 2018, o 22:08

A ja poklocilam sie z moim, mamy odpoczynek id siebie teraz. Piszemy cos tam ale obudzilam sie w nocy 3 razy... ze stresu chyba, tak to przezywalam... plakalam i wgl :( dzisiaj porozmawialismy szczerze i zobaczymy co to bedzie :) natomiast chwycilo mnie... boje sie.. znowu wymyslam, ze nie bede czegos czula ze nie czuje i wgl... ech ech. Najgorzej jak lezymy w lozku i idziemy spac to mam tak ze nic nie czuje... bo wymyslam i skupiam sie chyba na bzdetacg prawda? Musze sie uspokoic? To tylko glowa? :( mialam taki piekny sen o slubie moim z moim ukochanym !! :lov:
daria23234
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 23 lutego 2017, o 16:43

8 czerwca 2018, o 22:13

NotLogged pisze:
8 czerwca 2018, o 22:08
A ja poklocilam sie z moim, mamy odpoczynek id siebie teraz. Piszemy cos tam ale obudzilam sie w nocy 3 razy... ze stresu chyba, tak to przezywalam... plakalam i wgl :( dzisiaj porozmawialismy szczerze i zobaczymy co to bedzie :) natomiast chwycilo mnie... boje sie.. znowu wymyslam, ze nie bede czegos czula ze nie czuje i wgl... ech ech. Najgorzej jak lezymy w lozku i idziemy spac to mam tak ze nic nie czuje... bo wymyslam i skupiam sie chyba na bzdetacg prawda? Musze sie uspokoic? To tylko glowa? :( mialam taki piekny sen o slubie moim z moim ukochanym !! :lov:
Tak, przed snem też mam najgorszej potrafię cały dzien jakos ogarnąć a jak lezymy razem wlacza sie analiza i odcięcie. To normalne musisz zaakceptować te mysli i będzie trochę lepiej :friend:
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

8 czerwca 2018, o 23:08

daria23234 pisze:
8 czerwca 2018, o 22:07
katarzynka pisze:
8 czerwca 2018, o 22:02
daria23234 pisze:
8 czerwca 2018, o 21:51


Kasiu spokojnie 😙 ja tez dzisiaj analizuje wyglad caly czas. Ciagle cos nie pasuje, ciagle źle. Pomyśl logicznie wtedy był przystojny a teraz brzydki ? Nie logiczne
Kochana... ale to nawet nie to, że brzydki, jest po prostu odpychający, wręcz ohydny. Nie potrafię opisać jaka to siła, że aż mnie od niego odrzuca
Patrzę jak głupia na tamte zdjęcia I pytam, gdzie jest mòj Sebcio? :buu:
Dobrze znam to uczucie mialam je w lutym lapal mnie okropny lęk i mowilam mojemu ze musimy zerwac wydawal mi sie tak samo odpychający jak twój tobie chwilami nie mogłam patrzeć, mialam wrażenie że nie dam rady siedzieć obok niego bo zaczęło mnie paralizować. Nie możesz się poddawac, dzisiaj jest tak a jutro inaczej tak jak u kazdego z nas :friend:
Dokładnie tak jak opisujesz... mam wrażenie, że nie dam rady siedzieć obok, wydaje mi się tak odpychający, jest to tak silne I prawdziwe, że nie umiem :cry:

Czuję jakby ktoś sobie ze mnie zażartował I pozwolił na tych chwilach ze zdjěć uwierzyć, że to była miłość. Uwierzyć w coś, co nigdy nie istniało...
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Milla31
Gość

8 czerwca 2018, o 23:28

Kasia, a próbowałaś nie zatrzymywać tego uczucia, nie skupiać się na tym lęku? Bo mam wrażenie, że jak tylko pojawi się objaw to to zatrzymujesz, wchodzisz na forum itd. A próbowałaś zająć czymś uwagę na maksa, sport, czy coś i naprawdę te emocje przechodzą, lęk, obrzydzenie, smutek.

Ja ostatnio czułam się tragicznie, gula w gardle i dlatego postanowiłam w weekend prowadzić auto, zawsze mąż jeździ, a mi to było potrzebne. Pojechaliśmy na termy, jazda po Warszawie, plus przeplyniecie nie wiem ilu basenów, po ponad 3h położyłam się na leżaku i przeszło. Do końca dnia czułam się dobrze. Potem jak to przychodzi znowu to wiem, że przejdzie, tylko nie można zatrzymywać emocji.

Może spróbuj.
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

8 czerwca 2018, o 23:36

Milla31 pisze:
8 czerwca 2018, o 23:28
Kasia, a próbowałaś nie zatrzymywać tego uczucia, nie skupiać się na tym lęku? Bo mam wrażenie, że jak tylko pojawi się objaw to to zatrzymujesz, wchodzisz na forum itd. A próbowałaś zająć czymś uwagę na maksa, sport, czy coś i naprawdę te emocje przechodzą, lęk, obrzydzenie, smutek.

Ja ostatnio czułam się tragicznie, gula w gardle i dlatego postanowiłam w weekend prowadzić auto, zawsze mąż jeździ, a mi to było potrzebne. Pojechaliśmy na termy, jazda po Warszawie, plus przeplyniecie nie wiem ilu basenów, po ponad 3h położyłam się na leżaku i przeszło. Do końca dnia czułam się dobrze. Potem jak to przychodzi znowu to wiem, że przejdzie, tylko nie można zatrzymywać emocji.

Może spróbuj.
Kochana, u mnie wszystko się zaczyna od tego, że ja nie wierzę, że to nerwica. Nie wierzę, że zaburzenie daje takie objawy.
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Milla31
Gość

8 czerwca 2018, o 23:46

katarzynka pisze:
8 czerwca 2018, o 23:36
Milla31 pisze:
8 czerwca 2018, o 23:28
Kasia, a próbowałaś nie zatrzymywać tego uczucia, nie skupiać się na tym lęku? Bo mam wrażenie, że jak tylko pojawi się objaw to to zatrzymujesz, wchodzisz na forum itd. A próbowałaś zająć czymś uwagę na maksa, sport, czy coś i naprawdę te emocje przechodzą, lęk, obrzydzenie, smutek.

Ja ostatnio czułam się tragicznie, gula w gardle i dlatego postanowiłam w weekend prowadzić auto, zawsze mąż jeździ, a mi to było potrzebne. Pojechaliśmy na termy, jazda po Warszawie, plus przeplyniecie nie wiem ilu basenów, po ponad 3h położyłam się na leżaku i przeszło. Do końca dnia czułam się dobrze. Potem jak to przychodzi znowu to wiem, że przejdzie, tylko nie można zatrzymywać emocji.

Może spróbuj.
Kochana, u mnie wszystko się zaczyna od tego, że ja nie wierzę, że to nerwica. Nie wierzę, że zaburzenie daje takie objawy.
A kiedyś Ci się podobał, na początku związku normalnie było? Powiem Ci szczerze, że właśnie wróciłam z terapii grupowej i kolejne 2 osoby mają rocd, ale nasza terapeutka nie wie o co chodzi i doszukuje się problemów związkowych, słuchać tego nie mogę. Ja powoli odróżniam, co jest nerwicowe a co nie. Jest na terapii koleś, który wrócił z miesięcznej podróży z narzeczoną, która uwielbiał i pół roku nam opowiadał jakie ma szczęście, nagle po wiadomości o rozwodzie rodziców mówi że jego narzeczona jest ohydna, że to nie to, że musi uciekać to widać.... Są też osoby, które znowu mówią, że mają super związki, że ogólnie spoko, ale tu że pije, tu że 5 dni się mąż nie odzywa, bo zły obiad... Ludzie, widać różnicę, naprawdę... Zwłaszcza jak ja obserwuje na terapii ludzi, co gadają.
Jest u nas dziewczyna, która zastanawia się nad ślubem po 4 miesiącach znajomości z kumplem bylego męża, który jej nie powiedział że ma dziecko! To są problemy!
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

8 czerwca 2018, o 23:54

Milla31 pisze:
8 czerwca 2018, o 23:46
katarzynka pisze:
8 czerwca 2018, o 23:36
Milla31 pisze:
8 czerwca 2018, o 23:28
Kasia, a próbowałaś nie zatrzymywać tego uczucia, nie skupiać się na tym lęku? Bo mam wrażenie, że jak tylko pojawi się objaw to to zatrzymujesz, wchodzisz na forum itd. A próbowałaś zająć czymś uwagę na maksa, sport, czy coś i naprawdę te emocje przechodzą, lęk, obrzydzenie, smutek.

Ja ostatnio czułam się tragicznie, gula w gardle i dlatego postanowiłam w weekend prowadzić auto, zawsze mąż jeździ, a mi to było potrzebne. Pojechaliśmy na termy, jazda po Warszawie, plus przeplyniecie nie wiem ilu basenów, po ponad 3h położyłam się na leżaku i przeszło. Do końca dnia czułam się dobrze. Potem jak to przychodzi znowu to wiem, że przejdzie, tylko nie można zatrzymywać emocji.

Może spróbuj.
Kochana, u mnie wszystko się zaczyna od tego, że ja nie wierzę, że to nerwica. Nie wierzę, że zaburzenie daje takie objawy.
A kiedyś Ci się podobał, na początku związku normalnie było? Powiem Ci szczerze, że właśnie wróciłam z terapii grupowej i kolejne 2 osoby mają rocd, ale nasza terapeutka nie wie o co chodzi i doszukuje się problemów związkowych, słuchać tego nie mogę. Ja powoli odróżniam, co jest nerwicowe a co nie. Jest na terapii koleś, który wrócił z miesięcznej podróży z narzeczoną, która uwielbiał i pół roku nam opowiadał jakie ma szczęście, nagle po wiadomości o rozwodzie rodziców mówi że jego narzeczona jest ohydna, że to nie to, że musi uciekać to widać.... Są też osoby, które znowu mówią, że mają super związki, że ogólnie spoko, ale tu że pije, tu że 5 dni się mąż nie odzywa, bo zły obiad... Ludzie, widać różnicę, naprawdę... Zwłaszcza jak ja obserwuje na terapii ludzi, co gadają.
Jest u nas dziewczyna, która zastanawia się nad ślubem po 4 miesiącach znajomości z kumplem bylego męża, który jej nie powiedział że ma dziecko! To są problemy!
Kochana u mnie te objawy są od początku związku, więc nie mogę stwierdzić, że mi się podobał. Jednak miewałam przebłyski podczas których był cudowny, najprzystojniejszy na świecie, kiedy na sto tysięcy procent byłam pewna, że go kocham I planowałam z nim ślub! A teraz? Wstręt I obrzydzenie.......
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

8 czerwca 2018, o 23:57

Kochana, miło, że piszesz, że takich osób przybywa. To znaczy, jest to smutne I przykre, ale na czyimś przykładzie, tak na chłodno zupełnie z boku dobrze się przyjrzeć I złapać dystans.
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Milla31
Gość

9 czerwca 2018, o 00:01

katarzynka pisze:
8 czerwca 2018, o 23:54
Milla31 pisze:
8 czerwca 2018, o 23:46
katarzynka pisze:
8 czerwca 2018, o 23:36


Kochana, u mnie wszystko się zaczyna od tego, że ja nie wierzę, że to nerwica. Nie wierzę, że zaburzenie daje takie objawy.
A kiedyś Ci się podobał, na początku związku normalnie było? Powiem Ci szczerze, że właśnie wróciłam z terapii grupowej i kolejne 2 osoby mają rocd, ale nasza terapeutka nie wie o co chodzi i doszukuje się problemów związkowych, słuchać tego nie mogę. Ja powoli odróżniam, co jest nerwicowe a co nie. Jest na terapii koleś, który wrócił z miesięcznej podróży z narzeczoną, która uwielbiał i pół roku nam opowiadał jakie ma szczęście, nagle po wiadomości o rozwodzie rodziców mówi że jego narzeczona jest ohydna, że to nie to, że musi uciekać to widać.... Są też osoby, które znowu mówią, że mają super związki, że ogólnie spoko, ale tu że pije, tu że 5 dni się mąż nie odzywa, bo zły obiad... Ludzie, widać różnicę, naprawdę... Zwłaszcza jak ja obserwuje na terapii ludzi, co gadają.
Jest u nas dziewczyna, która zastanawia się nad ślubem po 4 miesiącach znajomości z kumplem bylego męża, który jej nie powiedział że ma dziecko! To są problemy!
Kochana u mnie te objawy są od początku związku, więc nie mogę stwierdzić, że mi się podobał. Jednak miewałam przebłyski podczas których był cudowny, najprzystojniejszy na świecie, kiedy na sto tysięcy procent byłam pewna, że go kocham I planowałam z nim ślub! A teraz? Wstręt I obrzydzenie.......
No i powiedz jeszcze ze jesteś z nim kilka lat... I od początku był ohydny? Dlaczego więc z nich ma jesteś? Przecież to kupy się nie trzyma... Ty dobrze wiesz ze masz zaburzenie
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

9 czerwca 2018, o 00:04

Milla31 pisze:
9 czerwca 2018, o 00:01
katarzynka pisze:
8 czerwca 2018, o 23:54
Milla31 pisze:
8 czerwca 2018, o 23:46


A kiedyś Ci się podobał, na początku związku normalnie było? Powiem Ci szczerze, że właśnie wróciłam z terapii grupowej i kolejne 2 osoby mają rocd, ale nasza terapeutka nie wie o co chodzi i doszukuje się problemów związkowych, słuchać tego nie mogę. Ja powoli odróżniam, co jest nerwicowe a co nie. Jest na terapii koleś, który wrócił z miesięcznej podróży z narzeczoną, która uwielbiał i pół roku nam opowiadał jakie ma szczęście, nagle po wiadomości o rozwodzie rodziców mówi że jego narzeczona jest ohydna, że to nie to, że musi uciekać to widać.... Są też osoby, które znowu mówią, że mają super związki, że ogólnie spoko, ale tu że pije, tu że 5 dni się mąż nie odzywa, bo zły obiad... Ludzie, widać różnicę, naprawdę... Zwłaszcza jak ja obserwuje na terapii ludzi, co gadają.
Jest u nas dziewczyna, która zastanawia się nad ślubem po 4 miesiącach znajomości z kumplem bylego męża, który jej nie powiedział że ma dziecko! To są problemy!
Kochana u mnie te objawy są od początku związku, więc nie mogę stwierdzić, że mi się podobał. Jednak miewałam przebłyski podczas których był cudowny, najprzystojniejszy na świecie, kiedy na sto tysięcy procent byłam pewna, że go kocham I planowałam z nim ślub! A teraz? Wstręt I obrzydzenie.......
No i powiedz jeszcze ze jesteś z nim kilka lat... I od początku był ohydny? Dlaczego więc z nich ma jesteś? Przecież to kupy się nie trzyma... Ty dobrze wiesz ze masz zaburzenie
Ja już nic nie wiem, nic. Jak jednego dnia ktoś może być ósmym cudem świata a drugiego ohydnym potworem. Nie rozumiem tego. Nie rozumiem siebie. Nie poznaje siebie.
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Milla31
Gość

9 czerwca 2018, o 00:11

katarzynka pisze:
9 czerwca 2018, o 00:04
Milla31 pisze:
9 czerwca 2018, o 00:01
katarzynka pisze:
8 czerwca 2018, o 23:54


Kochana u mnie te objawy są od początku związku, więc nie mogę stwierdzić, że mi się podobał. Jednak miewałam przebłyski podczas których był cudowny, najprzystojniejszy na świecie, kiedy na sto tysięcy procent byłam pewna, że go kocham I planowałam z nim ślub! A teraz? Wstręt I obrzydzenie.......
No i powiedz jeszcze ze jesteś z nim kilka lat... I od początku był ohydny? Dlaczego więc z nich ma jesteś? Przecież to kupy się nie trzyma... Ty dobrze wiesz ze masz zaburzenie
Ja już nic nie wiem, nic. Jak jednego dnia ktoś może być ósmym cudem świata a drugiego ohydnym potworem. Nie rozumiem tego. Nie rozumiem siebie. Nie poznaje siebie.
Nakrecilas się Kotem, na terapii też pewnie poruszałas temat i się zaostrzylo. Ja po terapii często czuje się gorzej. Przecież widać co piszesz. Ty nie piszesz, że chcesz innego życia, że nie macie wspólnych tematów, że czymś Cię rani, tylko ciągle że ohydny. Ty naprawdę nie widzisz tego?
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

9 czerwca 2018, o 00:19

Kochana, Kota to ja teraz mam w d.... ja nie chcę innego życia, ja chcę tylko by on był znów mój, ten przystojny, kochany, ten niewstrętny... widzisz, to jest tak, że siedzę w tym w środku I ślepa jak kret nic nie widzę, nie dociera w ogóle.
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Milla31
Gość

9 czerwca 2018, o 00:27

katarzynka pisze:
9 czerwca 2018, o 00:19
Kochana, Kota to ja teraz mam w d.... ja nie chcę innego życia, ja chcę tylko by on był znów mój, ten przystojny, kochany, ten niewstrętny... widzisz, to jest tak, że siedzę w tym w środku I ślepa jak kret nic nie widzę, nie dociera w ogóle.
No ale samo się nie zrobi, emocje są różne. Mój mąż też nie zawsze jest super, często myślę że porusza się jak gej, że umrę przy nim z nudów itd ale nie zatrzymuje się na tym uczuciu. To mija i potem jest inna emocja, nagle mówi coś ciekawego, nagle ma fajne cialo. Zastanów się, co chcesz przykryć tym lękiem? Dlaczego siedzisz w swoich obsesjach i sama sobie zabierasz radość życia? Czemu się krzywdzisz? Przecież zasługujesz na fajny związek.
ODPOWIEDZ