Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
kamila1998
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 212
Rejestracja: 12 lipca 2016, o 17:38

17 października 2016, o 15:48

nie wiem, czasem już jestem tak zamotana w tym wszystkim ze nie wiem co myślę, nie wiem jak się czuje,tak jakbym to nie była ja dosłownie... chcę żeby wszystko było ok a zaraz nie wiem czy chce serio. ogólnie to wszystko wydaje mi się takie obce a Patryk taki daleki no...

-- 17 października 2016, o 15:48 --
patrzę się w okno, widzę piękna jesień, przypominam sobie to jak np przyjechał i odebrał mnie ze szkoły i się denerwuje... byłam bardzo szczęśliwa wtedy i teraz też bym chciała żeby np mnie odebrał ale dlaczego ja się denerwuje? dajmy na to, ogólnie wyobrażam sobie jego, jak się zachowuje, jak się śmieje.. to jak bardzo mnie kocha i się automatycznie denerwuje. Każde wspomnienie mnie boli i dobre i złe...
k11334
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: 17 sierpnia 2016, o 10:47

17 października 2016, o 23:36

Czy tak jest przy nerwicy, że już nie odczuwam leku ani natręctw (tak mi się wydaje, wcześniej odczuwalam) a mój mózg nadal odbiera wszystko to co robi lub mówi mój chłopak jako wady lub coś negatywnego? Widzę go inaczej z wyglądu i charakteru... w czwartek wróciło na chwilę wszystko.. Taki przebłysk i znów bylam szczęśliwa chyba... Bo wieczorem czułam się jak by tego nie było jak by ktoś mi to wymazal z pamięci... nie czułam żadnego powiązania z tym dniem jak by ten dzień nie zdarzył się mi....
Głównie zastanawia mnie to czy jak przeszły mi te Lęki to nie powinnam wszystkiego zobaczyć jak dawniej?...
countmontechristo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 176
Rejestracja: 16 maja 2016, o 11:14

18 października 2016, o 19:41

Było dzisiaj tak dobrze spotkalismy sie i moze nie czułem wielkiej miłosci ale było miło nie czułem tego dyskomfortu oraz nie odbierałem wszystkiego co robi negatywnie oraz mega mnie pociągała. A teraz znowu wydaje mi sie ze męcze sie z nią i ze jest nieatrakcyjna :(

-- 18 października 2016, o 19:41 --
Było to tak ze powiedziałem dziewczynie ze lepiej mi jest i ze czuje sie przy niej dobrze. Na co ona odpowiadziała " wiedziałam ze mnie kochasz" a ja sobie pomyslałem a co jednak jej nie kochasz i od tej mysli znowu mam wrazenie ze sie z nią męcze
Awatar użytkownika
katarina666
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 172
Rejestracja: 15 lipca 2015, o 07:03

18 października 2016, o 20:37

Ja przeczytałam post zordona i prawie jak ręką odioł, tego chyba potrzebowałam, wystarczyło mi przeczytać jeden dobry post że sobie sama to wkręcam przez nerwice i teraz juz sie nie zastanawiam czy go kocham czy nie, teraz jestem pewna że go kocham :) Nerwica niestety zmienia nasz punt widzena na rózne sytuacje, ale jestem dobrej mysli że wiecej juz nie bede sie nad tym zastanawiała. jedno mineło to drugie musi sie przeczepic żeby mieć o czym myslec ehh
countmontechristo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 176
Rejestracja: 16 maja 2016, o 11:14

18 października 2016, o 20:56

Ja szczerze mówiąc troche sie podłamałem bo myslałem ze juz wszystko bedzie dobrze ale wszystko znowu wróciło do " normy " ide sie połoze i wypłacze w poduszke
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

20 października 2016, o 00:00

countmontechristo pisze:Ja szczerze mówiąc troche sie podłamałem bo myslałem ze juz wszystko bedzie dobrze ale wszystko znowu wróciło do " normy " ide sie połoze i wypłacze w poduszke
:friend:
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Justyna22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 103
Rejestracja: 12 sierpnia 2015, o 14:18

23 października 2016, o 22:11

Forumowi przyjaciele a co powiecie na zaręczyny podczas rocd/nerwicy? Już gdzieś tu było napisane, że lęk i wątpliwości się znacznie zwiększają podczas zmieniania rangi związku na wyższy level. Ogólnie jestem z moim grubo ponad 6 lat. Od dwóch lat meczy mnie nerwica i durne wątpliwości co do prawdziwości uczuć i "tego jedynego". Ostatnio po burzliwej rozmowie, która doprowadziła do jednego z nielicznych spokojnych wieczorów podjęliśmy decyzję, że może to ten czas, że długo można jeszcze zwlekać z zaręczynami... Oczywiście teraz szaleństwo się rozpętało w mojej głowie. Milusio!
Może ktoś z Was ma jakieś doświadczenia związane z tym tematem?
justi2212
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 502
Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44

24 października 2016, o 10:35

Justyna22 pisze:Forumowi przyjaciele a co powiecie na zaręczyny podczas rocd/nerwicy? Już gdzieś tu było napisane, że lęk i wątpliwości się znacznie zwiększają podczas zmieniania rangi związku na wyższy level. Ogólnie jestem z moim grubo ponad 6 lat. Od dwóch lat meczy mnie nerwica i durne wątpliwości co do prawdziwości uczuć i "tego jedynego". Ostatnio po burzliwej rozmowie, która doprowadziła do jednego z nielicznych spokojnych wieczorów podjęliśmy decyzję, że może to ten czas, że długo można jeszcze zwlekać z zaręczynami... Oczywiście teraz szaleństwo się rozpętało w mojej głowie. Milusio!
Może ktoś z Was ma jakieś doświadczenia związane z tym tematem?
No to jest ciężki temat ;) ja też się zastanawiam, a co jeśli mój mi się oświadczy, a ja zamiast radości dostane lęku i ataku paniki :D Więc nie wiem jak do tego podejść, chyba jak do wszystkiego, olewczo. U Was z tego co widzę to wygląda tak że on czeka na Twój znak, rozmawiacie o tym, że już czas, może lepiej byłoby jakby Ci na spontanie dał ten pierścionek, nie miałabyś czasu teraz nad tym kminić :D
No generalnie, to nie wiem co Ci radzić, na razie nie jestem w takiej sytuacji, chociaż często sugeruję, że ten się oświadczył, Ci się hajtają, sama nie wiem jaki mam w tym cel :D a później sobie myślę, żeby się jednak jeszcze nie śpieszył z tym pierścionkiem, przez to że tak gadam :D
,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog

Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć :)
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
Justyna22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 103
Rejestracja: 12 sierpnia 2015, o 14:18

24 października 2016, o 20:54

Robiłam tak samo jak Ty - często coś sugerowałam, zaczepiałam temat itd. :p A tu przychodzi co do czego to panika. W sumie panika to typowe dla nerwicy. Jak byliśmy oglądać pierścionki to miałam taki banan na buzi ( od ucha do ucha normalnie :D ). A potem znów rozkimny.
justi2212
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 502
Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44

24 października 2016, o 21:17

A no tak to już jest :D ale będzie dobrze :D
,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog

Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć :)
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
krysia821
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 5 listopada 2015, o 18:09

30 października 2016, o 17:46

witam ...chciałabym was prosic o wsparcie. Choruje na nerwice lękowa od wielu lat. Przechodziłam rózne objawy ten paskudnej choroby, ale jak doszły narętne mysli i depersonalizacja, to chcialabym zeby wrocila dawna panika, ze zaraz umre niz te narętne myslenie i depersonalizacja.A moja przygoda zaczeła sie jak urodziłam upragniona coreczke bo ciezkich 9 miesiacach. Na poczatku dziwnie sie czułam patrzac w lutro ,nie poznawałam sie co napawało mnie starsznym lękiem.Gdy córka miala 3 tygodnie siedziałam i ja karmiłam ogladalm tv, uslyszalam ze matak wyrzucila swoje dziecko ,przez okno i NAGLE BANG,, Czy ja bym była zdolna zrobic to samo??? A jak mi kiedys odwali i to zrobie?? I tak sie zaczeło starch panika lęk obawa ,kocioł w głowie!! Odrazu poszłam do mojej lekarz ,dostała leki...I tak mija 16 miesiecy jak kazdego dnia walcze z tym , boje sie ,te mysli sa non stop bez przerwy w trudnych dniach ,czasem mysle ze skoro non stop sie tego boje to moze ja chce to zrobic??? i wtedy trace siły i chce mi sie płakac i jeszcze do tego okropnie drzy mi całe ciało.POMOZCIE MI !!!PROSZE BO JUZ NIE MAM SILY TRACE NADZIEJE!!!
Awatar użytkownika
BruceWayne
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 360
Rejestracja: 22 lutego 2016, o 13:25

30 października 2016, o 18:14

Krysia musisz zacząć od podstaw.

Kanał DIVOVIC - https://www.youtube.com/channel/UCcpYOp ... GNA/videos (tu dowiesz się naprawdę wszystkiego, kompletne kompendium wiedzy i samopomocy)

Dział materiałów - nerwica-depresja-rozwoj.html

A na pocieszenie poczytaj sobie działy ozdrowieńców zarówno nerwicy jak i depersonalizacji.
Nerwica to nie choroba. To zaburzenie emocjonalne, które można trwale przejść i zostawić za sobą! Głowa do góry, będzie lepiej!

Wiele osób trafiało na forum w tak złym stanie jak Ty. Zobaczysz, będzie lepiej :)
Mamcia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 35
Rejestracja: 18 października 2016, o 11:25

30 października 2016, o 20:07

Krysia rozumiem Cię doskonale . Tez mam natrety odnosnie swojego dziecka. Wiem ze czasami czujesz sie Jak w trakcie jakiegos horroru. Ale to tylko mysli:) nigdy tego nie zrobisz bo jestes poprostu dobrym czlowiekiem dotknietym nerwica:) staraj sie tego nie analizowac bo tylko bedziesz sie gorzej czula a do zadnych racjonalnych wnioskow I tak nie dojdziesz . Tak to juz jest w nerwicy:/ Damy rade:)
"Pokochanie siebie jest początkiem romansu trwającego całe życie"

"Przyjdzie taka chwila, gdy stwierdzisz, że wszystko się skończyło. To właśnie będzie początek". Louis L'Amour

"Nauczyłem się, że sukces powinien być mierzony nie tyle pozycją, jaką się osiągnęło w życiu, ile przeszkodami, jakie się pokonało w dążeniu do sukcesu". Booker T. Washington
krysia821
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 5 listopada 2015, o 18:09

30 października 2016, o 21:11

Dziekuje za odpowiedzi :) przesudiuje to wszystko mam nadzieje ze cos z tego wyniose:) chociaz ja swoje, :(: a nerwica swoje.Najgorsze ze ja strasznie sie przed tym bronie ,boje sie tego a czym wiecej walccze tym bardziej to nachodzi.Ale nie potrafie tego zakceptowac cały czas to analizuje :( dlaczego ? a moze? a jakby?i tak w kółko....Jestem cały czas zabsorbowana córka ,wszystko sie skupia na niej ,patrze na nia i ciagle analizuje....Najbardziej dziwi mnie fakt ze ..tak długo marzyłam o córece ( mam 2 duzych synów) ciaze miałam zagraozna lezałam 9 miesiecy oczewiscie lęki i to wszytsko w ciazy tez były ,starch obawa ze ja strace ...A Tu nagle takie cos...i zastanawianie sie no skoro mam takie mysli to moze ja ja nie kocham? maskra :( 'niemoge . Mamcia napisz mi prosze ile to juz u ciebie trwa ? i jakie miałas objawy? pozdrawiam wszystkich :)
Mamcia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 35
Rejestracja: 18 października 2016, o 11:25

31 października 2016, o 07:11

Ja mysle, ze to wlasnie stres I presja przyczynily sie do tego. Kochasz na pewno, nerwica ma to do siebie ze koncentruje sie na najwazniejszych dla nas rzeczach.

U mnie to trwa dopiero 2 msc. Wlasnie us analiza to jest slepy zaulek. Ja tez analizowalam bo myslalam ze doprowadzi do jakos logicznych wnioskow. Ale to sie nie sprawdza bo te myslenie bedzie Cię tak kierowalo dzeby podsycac ten lek a nie obnizac. U mnie bylo podobnie, tylko ze ja przeczytalam o matce ktora udusila swoje dziecko I bank. A moj ma juz 4 latka.
Na poczatek przestam analizowac a juz wtedy zauwazysz duza poprawe samopoczucia. :) czytaj posty I sluchaj nagran:) dodam jeszcze ze dla mnie to byl tez wielki szok. Bo dziecko zawsze bylo moim oczkiem w glowie I niczego tak nie bylam pewna jak bezwarunkowej milosci do niego. A teraz ta nerwica to wszystko podwaza. Ale musisz uwierzyc ze to wszystko iluzja a ty boisz sie bo kochasz I takie rzeczy sa straszne. :)
"Pokochanie siebie jest początkiem romansu trwającego całe życie"

"Przyjdzie taka chwila, gdy stwierdzisz, że wszystko się skończyło. To właśnie będzie początek". Louis L'Amour

"Nauczyłem się, że sukces powinien być mierzony nie tyle pozycją, jaką się osiągnęło w życiu, ile przeszkodami, jakie się pokonało w dążeniu do sukcesu". Booker T. Washington
ODPOWIEDZ