Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 436
- Rejestracja: 25 września 2015, o 13:30
No widzisz "wydawalo" Ci sie. Bo w nerwicy nam.sie ogolnie "wydaje", ze nie kochamy, mamy schize, zawal, jestesmy gejami, lesbami, chcemy do zakonu, kochamy swojego ojca, chcemy zabic dziecko. To nam sie tylko wydaje. Tak jak w stanie normalnym wydaje nam sie, ze bedzie padalo, bo niebo sie zachmurzylo.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 176
- Rejestracja: 16 maja 2016, o 11:14
Tylko czemu to wydaje sie takie realne ? z drugiej strony gdyby nie to poczucie realności to kto z nas by sie tym przejmował
- BruceWayne
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 360
- Rejestracja: 22 lutego 2016, o 13:25
Tak.k11334 pisze:Miał ktoś tak że odczuwał irytację na wszystko prawie co partner robił lub mówił? Takie dziwne uczucie jak by mnie to denerwowało, mimo że wcześniej tak nie miałam...
- BruceWayne
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 360
- Rejestracja: 22 lutego 2016, o 13:25
Jak działasz zgodnie z zaleceniami to mija. Ale potem się pojawia czasem 
Taki już jest mechanizm nerwicowy
Generalnie dobrze sobie przypomnieć w takich chwilach totalnej irytacji, że to nie jest i nie będzie wieczne, że minie.
Postarać się nie podążać za tymi odczuciami. I być dla siebie wyrozumiałym.

Taki już jest mechanizm nerwicowy

Generalnie dobrze sobie przypomnieć w takich chwilach totalnej irytacji, że to nie jest i nie będzie wieczne, że minie.
Postarać się nie podążać za tymi odczuciami. I być dla siebie wyrozumiałym.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 20
- Rejestracja: 17 sierpnia 2016, o 17:36
Niedługo minie 7 miesięcy jak się z tym mecze
nie jest lekko . Przerabiałam prawie wszystko pustka w sercu w ciaz jest chociaż pojawiają się przebłyski szczęścia gdy Marcin coś mówi o czym zawsze marzyłam i trzymam się tego że skoro się ucieszyłam to go kocham . Teraz skupiam się na tym że wszystko nas różni szukam ciągle czegoś co dało by znak że jednak jesteśmy do siebie podobni . Że coś nas łączy . Na pewno jest dużo takich rzeczy tylko teraz tego nie widzę . Widzę tylko że różnimy się bardzo kiedyś też się roznilismy ale kurde nie przeszkadzało mi to . Ktoś tu powiedział że 18 latka nie wie czego chce . Mam 21 ten sam problem co Kamila i też są dni kiedy nie wiem czego chce . Ale są takie kiedy proszę boga żeby to był ten jedyny żeby to trwało i nigdy się nie kończyło . Bo jak po pięciu latach powiedzieć osobie która się kochało ponad wszystko że to nie to ? Nienawidze siebie za te głupie myśli które nie pozwalają mi się cieszyć z tego że go mam
kiedyś wybrałam kochać jego i teraz każdego dnia rano wybieram kochać jego . Każdego dnia od nowa . Mimo że z serca zrobił się kamień i nic nie czuję .


-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 2216
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00
Normalnie . Sory ale mi minelo . Problem polega w tym ze czlowiek boji sie konsekwencji wyboru boji sie zmiany . Wyjscie poza strefe komfortu zawsze jest kompanem zmian a zmiany sa potrzebne bo jezeli nie zmieniamy tego co chcemy to analizujemy a jak analizujemy to sie wkrecamy w brednie ktore nie powinny miec miejsca a maja bo wlasnie sie bojimy wyjscia poza strefe komfortu .
Lepiej miec stany depresyjne i ciagly metlik w glowi przez 6 miesiecy niz spedzic kolejne 5 lat na analizie czy to jest moje miejsce i moj czas .
-- 5 października 2016, o 11:37 --
Zaznaczam ze ja sie wypowiadam nie o zaburzeniu jakim jest ROCD . Nie mialem nie znam nie interesuje mnie ono opinia jest z zycia i wlasnych doswiadvzen ja nie mialem dylematu jak zostawialem byla partnerke czylem moc i szczescie czulem ze to to anjak myslalem o dalszym zyciu to lapalem dolki .
Lepiej miec stany depresyjne i ciagly metlik w glowi przez 6 miesiecy niz spedzic kolejne 5 lat na analizie czy to jest moje miejsce i moj czas .
-- 5 października 2016, o 11:37 --
Zaznaczam ze ja sie wypowiadam nie o zaburzeniu jakim jest ROCD . Nie mialem nie znam nie interesuje mnie ono opinia jest z zycia i wlasnych doswiadvzen ja nie mialem dylematu jak zostawialem byla partnerke czylem moc i szczescie czulem ze to to anjak myslalem o dalszym zyciu to lapalem dolki .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 20
- Rejestracja: 17 sierpnia 2016, o 17:36
No widzisz . Bo my z zaburzeniem czujemy moc gdy mamy lepszy dzień i gdy wiemy że kochamy . A przeraża nas wizja życia bez danej osoby . Chociaż na początku to pamiętam że w ogóle przygnebiala mnie myśl o Marcinie bałam się przyszłości ale z tego co tutaj wyczytałam to nie tylko ja tak miałam więc wciąż wierzę że to nerwica . Że będzie dobrze . I kaŻdemu z Was życzę dużo wiary 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 176
- Rejestracja: 16 maja 2016, o 11:14
Bałem sie ze jak by cos sie stało mojej dziewczynie to nic by mnie to nie ruszyło. Ale jak dzisiaj miała wypadek w pracy to z 20 razy pytałem sie czy na pewno wszystko jest ok. Uspokoiłem sie dopiero jak zobaczyłem ze jest dobrze i to nic takiego
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 103
- Rejestracja: 12 sierpnia 2015, o 14:18
Co do takich akcji kiedy coś się dzieje naszej drugiej połówce. To wtedy przekonałam się jak bardzo kocham oraz dobitnie zauważyłam, że mam zaburzenie. Na ciele mojego faceta pojawiło się dziwne pieprzyko-coś, nie wiadomo było czy to znamię zmienione chorobowo czy dziwna rana. Najgorsze było to, że on nie miał pojęcia co to i nie pamiętał żeby się zranił. Nawet nie wiecie ile płaczu było z mojej strony jak mogłam być tak głupia i myśleć, że może go nie kocham i może to nie ten. Przepłakałam chyba z pięć nocy i dni. Wysłałam go do lekarza - dostał od razu skierowanie do chirurga onkologa. Ciągle mu mówiłam, że go kocham, przytulałam, całowałam. I wiecie co? Nie mogłam sobie wyobrazić życia bez niego. Po tych kilku dniach jak gdyby nigdy nic obudziłam się znów z dobrze znanym odczuciem "bez miłości" i pomyślałam "o co mi chodzi, przecież jest mi obojętny". 
Co do całej historii to na szczęście okazało się, że to było niegroźne.

Co do całej historii to na szczęście okazało się, że to było niegroźne.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 20
- Rejestracja: 17 sierpnia 2016, o 17:36
No i od nowa to samo
bije się z myślami kombinuje że może będzie bez niego lepiej
oddzielić gruba kreska wszystko
a jeszcze wczoraj spotkałam chłopaka który kiedyś nieźle namieszał mi w głowie no i runely wszystkie myśli jak lawina i zniszczyły to co budowalam
i znowu te wątpliwości że może kocham tamtego
kurde jakie to wszystko popaprane jest
dziś widzę się z Marcinem mam nadzieję że jak go zobaczę to znowu będzie dobrze i tamten wyparuje mi z głowy
a jak u was ? Wy też macie takie jazdy że może kochacie kogoś innego ??







-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 436
- Rejestracja: 25 września 2015, o 13:30
Oczywiscie, ze mamy, to klasyka tej nerwicy. Ciagle bedzie podpowiadala cos zebysmy sie bali, innego faceta, a to, ze nie jestescie szczesliwi, ze nie ma dla was przyszlosci, ze tak naprawde nigdy szczesliwi nie byliscie, nagle wasze plany nie maja sensu, lepiej bedzie bez niego, masz ochote zdradzic... sztuczek nerwicy jest tysiace... a my sie wkrecamy I analizujemy, a nerwica sie coeszy, bo lek znalazl wyjasnienie I stan lekowy jest podtrzymany. A ja sie tak madrze a sama jestem.w czarnej dupie z moja nerwica
ale malymi krokami do przodu!

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 176
- Rejestracja: 16 maja 2016, o 11:14
Tak ja tak mam czasami wydaje mi sie ze kocham inną. Przez ostatnie parę dni zapomniałem o tym a teraz znowu ta mysl siedzi mi w głowieLeli pisze:No i od nowa to samobije się z myślami kombinuje że może będzie bez niego lepiej
oddzielić gruba kreska wszystko
a jeszcze wczoraj spotkałam chłopaka który kiedyś nieźle namieszał mi w głowie no i runely wszystkie myśli jak lawina i zniszczyły to co budowalam
i znowu te wątpliwości że może kocham tamtego
kurde jakie to wszystko popaprane jest
dziś widzę się z Marcinem mam nadzieję że jak go zobaczę to znowu będzie dobrze i tamten wyparuje mi z głowy
a jak u was ? Wy też macie takie jazdy że może kochacie kogoś innego ??
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 20
- Rejestracja: 17 sierpnia 2016, o 17:36
No właśnie do mnie też kilka razy podchodziła o innych też miałam np o koledze Marcina do jednego to aż nawet poczułam realne zakochanie ale jakoś tak tego nie brałam do siebie a tu ten siedzi czasem dwa trzy dni w głowie czasami go nie ma a wczoraj to już miałam ochotę na mieście usiąść i płakać tak rujnowaly mnie myśli o nim
i cholera wyrósł mi normalnie przede mną spod ziemi
nie poczułam nic na jego widok tylko strach wielki strach że przez pół godziny nie mogłam dojść do siebie
oj boże 



