Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
szpagat
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 436
Rejestracja: 25 września 2015, o 13:30

1 października 2016, o 21:05

No widzisz "wydawalo" Ci sie. Bo w nerwicy nam.sie ogolnie "wydaje", ze nie kochamy, mamy schize, zawal, jestesmy gejami, lesbami, chcemy do zakonu, kochamy swojego ojca, chcemy zabic dziecko. To nam sie tylko wydaje. Tak jak w stanie normalnym wydaje nam sie, ze bedzie padalo, bo niebo sie zachmurzylo.
countmontechristo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 176
Rejestracja: 16 maja 2016, o 11:14

1 października 2016, o 21:22

Tylko czemu to wydaje sie takie realne ? z drugiej strony gdyby nie to poczucie realności to kto z nas by sie tym przejmował
k11334
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: 17 sierpnia 2016, o 10:47

3 października 2016, o 19:55

Miał ktoś tak że odczuwał irytację na wszystko prawie co partner robił lub mówił? Takie dziwne uczucie jak by mnie to denerwowało, mimo że wcześniej tak nie miałam...
Awatar użytkownika
BruceWayne
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 360
Rejestracja: 22 lutego 2016, o 13:25

3 października 2016, o 21:17

k11334 pisze:Miał ktoś tak że odczuwał irytację na wszystko prawie co partner robił lub mówił? Takie dziwne uczucie jak by mnie to denerwowało, mimo że wcześniej tak nie miałam...
Tak.
k11334
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: 17 sierpnia 2016, o 10:47

3 października 2016, o 21:22

I co.. Minęło to?
Awatar użytkownika
BruceWayne
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 360
Rejestracja: 22 lutego 2016, o 13:25

3 października 2016, o 21:57

Jak działasz zgodnie z zaleceniami to mija. Ale potem się pojawia czasem ;-)
Taki już jest mechanizm nerwicowy :)

Generalnie dobrze sobie przypomnieć w takich chwilach totalnej irytacji, że to nie jest i nie będzie wieczne, że minie.
Postarać się nie podążać za tymi odczuciami. I być dla siebie wyrozumiałym.
Leli
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 17 sierpnia 2016, o 17:36

5 października 2016, o 12:17

Niedługo minie 7 miesięcy jak się z tym mecze :( nie jest lekko . Przerabiałam prawie wszystko pustka w sercu w ciaz jest chociaż pojawiają się przebłyski szczęścia gdy Marcin coś mówi o czym zawsze marzyłam i trzymam się tego że skoro się ucieszyłam to go kocham . Teraz skupiam się na tym że wszystko nas różni szukam ciągle czegoś co dało by znak że jednak jesteśmy do siebie podobni . Że coś nas łączy . Na pewno jest dużo takich rzeczy tylko teraz tego nie widzę . Widzę tylko że różnimy się bardzo kiedyś też się roznilismy ale kurde nie przeszkadzało mi to . Ktoś tu powiedział że 18 latka nie wie czego chce . Mam 21 ten sam problem co Kamila i też są dni kiedy nie wiem czego chce . Ale są takie kiedy proszę boga żeby to był ten jedyny żeby to trwało i nigdy się nie kończyło . Bo jak po pięciu latach powiedzieć osobie która się kochało ponad wszystko że to nie to ? Nienawidze siebie za te głupie myśli które nie pozwalają mi się cieszyć z tego że go mam :( kiedyś wybrałam kochać jego i teraz każdego dnia rano wybieram kochać jego . Każdego dnia od nowa . Mimo że z serca zrobił się kamień i nic nie czuję .
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

5 października 2016, o 12:37

Normalnie . Sory ale mi minelo . Problem polega w tym ze czlowiek boji sie konsekwencji wyboru boji sie zmiany . Wyjscie poza strefe komfortu zawsze jest kompanem zmian a zmiany sa potrzebne bo jezeli nie zmieniamy tego co chcemy to analizujemy a jak analizujemy to sie wkrecamy w brednie ktore nie powinny miec miejsca a maja bo wlasnie sie bojimy wyjscia poza strefe komfortu .

Lepiej miec stany depresyjne i ciagly metlik w glowi przez 6 miesiecy niz spedzic kolejne 5 lat na analizie czy to jest moje miejsce i moj czas .

-- 5 października 2016, o 11:37 --
Zaznaczam ze ja sie wypowiadam nie o zaburzeniu jakim jest ROCD . Nie mialem nie znam nie interesuje mnie ono opinia jest z zycia i wlasnych doswiadvzen ja nie mialem dylematu jak zostawialem byla partnerke czylem moc i szczescie czulem ze to to anjak myslalem o dalszym zyciu to lapalem dolki .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Leli
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 17 sierpnia 2016, o 17:36

5 października 2016, o 12:58

No widzisz . Bo my z zaburzeniem czujemy moc gdy mamy lepszy dzień i gdy wiemy że kochamy . A przeraża nas wizja życia bez danej osoby . Chociaż na początku to pamiętam że w ogóle przygnebiala mnie myśl o Marcinie bałam się przyszłości ale z tego co tutaj wyczytałam to nie tylko ja tak miałam więc wciąż wierzę że to nerwica . Że będzie dobrze . I kaŻdemu z Was życzę dużo wiary :)
countmontechristo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 176
Rejestracja: 16 maja 2016, o 11:14

6 października 2016, o 19:37

Bałem sie ze jak by cos sie stało mojej dziewczynie to nic by mnie to nie ruszyło. Ale jak dzisiaj miała wypadek w pracy to z 20 razy pytałem sie czy na pewno wszystko jest ok. Uspokoiłem sie dopiero jak zobaczyłem ze jest dobrze i to nic takiego
Justyna22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 103
Rejestracja: 12 sierpnia 2015, o 14:18

6 października 2016, o 22:17

Co do takich akcji kiedy coś się dzieje naszej drugiej połówce. To wtedy przekonałam się jak bardzo kocham oraz dobitnie zauważyłam, że mam zaburzenie. Na ciele mojego faceta pojawiło się dziwne pieprzyko-coś, nie wiadomo było czy to znamię zmienione chorobowo czy dziwna rana. Najgorsze było to, że on nie miał pojęcia co to i nie pamiętał żeby się zranił. Nawet nie wiecie ile płaczu było z mojej strony jak mogłam być tak głupia i myśleć, że może go nie kocham i może to nie ten. Przepłakałam chyba z pięć nocy i dni. Wysłałam go do lekarza - dostał od razu skierowanie do chirurga onkologa. Ciągle mu mówiłam, że go kocham, przytulałam, całowałam. I wiecie co? Nie mogłam sobie wyobrazić życia bez niego. Po tych kilku dniach jak gdyby nigdy nic obudziłam się znów z dobrze znanym odczuciem "bez miłości" i pomyślałam "o co mi chodzi, przecież jest mi obojętny". ;)
Co do całej historii to na szczęście okazało się, że to było niegroźne.
Leli
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 17 sierpnia 2016, o 17:36

7 października 2016, o 10:20

No i od nowa to samo :( bije się z myślami kombinuje że może będzie bez niego lepiej :( oddzielić gruba kreska wszystko :( a jeszcze wczoraj spotkałam chłopaka który kiedyś nieźle namieszał mi w głowie no i runely wszystkie myśli jak lawina i zniszczyły to co budowalam :( i znowu te wątpliwości że może kocham tamtego :( kurde jakie to wszystko popaprane jest :( dziś widzę się z Marcinem mam nadzieję że jak go zobaczę to znowu będzie dobrze i tamten wyparuje mi z głowy :( a jak u was ? Wy też macie takie jazdy że może kochacie kogoś innego ??
szpagat
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 436
Rejestracja: 25 września 2015, o 13:30

7 października 2016, o 10:46

Oczywiscie, ze mamy, to klasyka tej nerwicy. Ciagle bedzie podpowiadala cos zebysmy sie bali, innego faceta, a to, ze nie jestescie szczesliwi, ze nie ma dla was przyszlosci, ze tak naprawde nigdy szczesliwi nie byliscie, nagle wasze plany nie maja sensu, lepiej bedzie bez niego, masz ochote zdradzic... sztuczek nerwicy jest tysiace... a my sie wkrecamy I analizujemy, a nerwica sie coeszy, bo lek znalazl wyjasnienie I stan lekowy jest podtrzymany. A ja sie tak madrze a sama jestem.w czarnej dupie z moja nerwica ;) ale malymi krokami do przodu!
countmontechristo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 176
Rejestracja: 16 maja 2016, o 11:14

7 października 2016, o 10:55

Leli pisze:No i od nowa to samo :( bije się z myślami kombinuje że może będzie bez niego lepiej :( oddzielić gruba kreska wszystko :( a jeszcze wczoraj spotkałam chłopaka który kiedyś nieźle namieszał mi w głowie no i runely wszystkie myśli jak lawina i zniszczyły to co budowalam :( i znowu te wątpliwości że może kocham tamtego :( kurde jakie to wszystko popaprane jest :( dziś widzę się z Marcinem mam nadzieję że jak go zobaczę to znowu będzie dobrze i tamten wyparuje mi z głowy :( a jak u was ? Wy też macie takie jazdy że może kochacie kogoś innego ??
Tak ja tak mam czasami wydaje mi sie ze kocham inną. Przez ostatnie parę dni zapomniałem o tym a teraz znowu ta mysl siedzi mi w głowie
Leli
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 17 sierpnia 2016, o 17:36

7 października 2016, o 11:18

No właśnie do mnie też kilka razy podchodziła o innych też miałam np o koledze Marcina do jednego to aż nawet poczułam realne zakochanie ale jakoś tak tego nie brałam do siebie a tu ten siedzi czasem dwa trzy dni w głowie czasami go nie ma a wczoraj to już miałam ochotę na mieście usiąść i płakać tak rujnowaly mnie myśli o nim :( i cholera wyrósł mi normalnie przede mną spod ziemi :( nie poczułam nic na jego widok tylko strach wielki strach że przez pół godziny nie mogłam dojść do siebie :( oj boże :(
ODPOWIEDZ