Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

3 listopada 2016, o 14:17

Tak się zastanawiam, bo właśnie bardzo mnie teraz dopadło, ile jeszcze można z tym wytrzymać? Nie widzieliśmy się tydzień, bo wyjechałam. Wróciłam i za godzinę mieliśmy się spotkać. Im bliżej spotkania, tym gorsze myśli i siedzę płaczę jak bóbr. Spotkanie odwołałam, bo nie potrafię, tak boli :(
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

4 listopada 2016, o 14:31

katarzynka pisze:Tak się zastanawiam, bo właśnie bardzo mnie teraz dopadło, ile jeszcze można z tym wytrzymać? Nie widzieliśmy się tydzień, bo wyjechałam. Wróciłam i za godzinę mieliśmy się spotkać. Im bliżej spotkania, tym gorsze myśli i siedzę płaczę jak bóbr. Spotkanie odwołałam, bo nie potrafię, tak boli :(
Zle zrobilas, ze odwolalas. Poddalas sie nerwicy, ta suka wygrala z toba. 1-0.
W takim stanie nie dowiesz sie, czy kochasz faceta czy nie. Nalezy najpierw uspokoic stan emocjonalny, wiem, latwiej sie mowi niz pisze. Jesli nie wiesz czy kochasz faveta czy nie, bo tak rozpedzilas cale nerwicowe kolo, to e pozostaje ci nic innego jak: zaakceptowac to, ze przez jakis czas, dluzszy lub krotszy bedziesz miala takie obawy i watpliwosci. Druga sprawa: robic wszystko, co robilas do tej pory w towarzystwie faceta nawet jak sie boisz i masz najgorsze wkrety na swiecie. Te wkrety to iluzja, to falsz, nieprawda, ktora tworzy sie pod wplywem leku i niepokoju. Masz ochote sluchac iluzji i zyc tak, jak ci podpowiada? Osoba bez rocd jesli czuje ze nie kocha faceta sie nie boi tego. Po prostu daje sobie i jepu czas, patrzy i testuje, cey sie dobrze miedzy nimi uklada czy nie, a nastepnie podejmuja wspolna decyzje. Czy myslisz, ze ktos siedzi jak bobr i ryczy, bojac sie ze nic nie czuje do milosci swojego zycia ????
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Justyna22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 103
Rejestracja: 12 sierpnia 2015, o 14:18

4 listopada 2016, o 15:49

Mnie w tej chwili męczą natręty na temat moich eks miłostek... A może tamten, a może źle zrobiłam, że z x nie wyszło. ;/ Chociaż na logikę wiedziałam co robię kiedy zrywałam lub nie chciałam kontynuować znajomości ( ileś tam lat temu) - głupich, szczeniackich "związków". Ehhhhhh. Ile razy można do tego wracać?!
Proszę o wsparcie bo tu zaręczyny zapasem!!! :)
szpagat
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 436
Rejestracja: 25 września 2015, o 13:30

4 listopada 2016, o 17:07

Justyna, ja Cie wespre! Jaral fajki I z japy mu jechalo jak z popielnicy! Pomoglo? ;)))))
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

5 listopada 2016, o 00:19

Justyna22 pisze:Mnie w tej chwili męczą natręty na temat moich eks miłostek... A może tamten, a może źle zrobiłam, że z x nie wyszło. ;/ Chociaż na logikę wiedziałam co robię kiedy zrywałam lub nie chciałam kontynuować znajomości ( ileś tam lat temu) - głupich, szczeniackich "związków". Ehhhhhh. Ile razy można do tego wracać?!
Proszę o wsparcie bo tu zaręczyny zapasem!!! :)
Ja tez czesto wracam do eksa :) Nalezy dac temu spokoj, jak sobie wspomnienia wracaja, niech sobie wracaja, pozwol im wracac, ale powiedz sobie stanowczo "to jest przeszlosc, teraz sie zareczam", "to, co bylo, to bylo, teraz jest teraz, koniec, kropka". I dalej kontunuuj to, co robisz. Czesto bywa, ze poniosa mnie marzenia z przezlosci, wwyobrazanie sobie chwil "seksualnych" z bylym facetem, ktorego rzucilam przez rocd. Ale schodze szybko na ziemie stosujac dialogi wewnetrzne. To nic mi nie da. Mam teraz innego faceta i choc nie jest doskonaly chce z nim zwiazac przyszlosc. :)) Koniec. Uwiaz troszke twoj mozg na smycz, prowadz go i nie pozwol, by on robil to za ciebie ....
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Justyna22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 103
Rejestracja: 12 sierpnia 2015, o 14:18

5 listopada 2016, o 10:17

Dziękuję za wsparcie. ;)
Muszę się jakoś ogarnąć. Znowu.
justi2212
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 502
Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44

5 listopada 2016, o 12:18

Justyna22 pisze:Dziękuję za wsparcie. ;)
Muszę się jakoś ogarnąć. Znowu.
Z jakichś powodów nie chciałaś z nimi kontynuować znajomości i wtedy to wiedziałaś na 100 %, teraz masz nerwicę i Ci nasuwa wątpliwości, olej to :D
Ja też niedawno przypomniałam sobie o takim jednym "koledze", którym się kiedyś tam zauroczyłam, ale po głębszym przemyśleniu stwierdziłam, że za bardzo mnie irytował swoim cwaniactwem :D
,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog

Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć :)
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

5 listopada 2016, o 13:15

Halina pisze:
katarzynka pisze:Tak się zastanawiam, bo właśnie bardzo mnie teraz dopadło, ile jeszcze można z tym wytrzymać? Nie widzieliśmy się tydzień, bo wyjechałam. Wróciłam i za godzinę mieliśmy się spotkać. Im bliżej spotkania, tym gorsze myśli i siedzę płaczę jak bóbr. Spotkanie odwołałam, bo nie potrafię, tak boli :(
Zle zrobilas, ze odwolalas. Poddalas sie nerwicy, ta suka wygrala z toba. 1-0.
W takim stanie nie dowiesz sie, czy kochasz faceta czy nie. Nalezy najpierw uspokoic stan emocjonalny, wiem, latwiej sie mowi niz pisze. Jesli nie wiesz czy kochasz faveta czy nie, bo tak rozpedzilas cale nerwicowe kolo, to e pozostaje ci nic innego jak: zaakceptowac to, ze przez jakis czas, dluzszy lub krotszy bedziesz miala takie obawy i watpliwosci. Druga sprawa: robic wszystko, co robilas do tej pory w towarzystwie faceta nawet jak sie boisz i masz najgorsze wkrety na swiecie. Te wkrety to iluzja, to falsz, nieprawda, ktora tworzy sie pod wplywem leku i niepokoju. Masz ochote sluchac iluzji i zyc tak, jak ci podpowiada? Osoba bez rocd jesli czuje ze nie kocha faceta sie nie boi tego. Po prostu daje sobie i jepu czas, patrzy i testuje, cey sie dobrze miedzy nimi uklada czy nie, a nastepnie podejmuja wspolna decyzje. Czy myslisz, ze ktos siedzi jak bobr i ryczy, bojac sie ze nic nie czuje do milosci swojego zycia ????
Dziękuję Halinka. Tak, racjonalnie wiem, że masz rację i, że to wcale nie taki trudne. Racjonalnie tak. Wczoraj udało się spotkać, choć było to bodajże najgorsze spotkanie od bardzo długiego czasu. Dlaczego? Cały czas byłam w klatce myśli, nie było nawet minuty bez analizy, bez myśli, bez dobijania. Wróciłam do domu i zaczęłam płakać jak małe dziecko...
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Justyna22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 103
Rejestracja: 12 sierpnia 2015, o 14:18

5 listopada 2016, o 14:11

justi2212 pisze:
Justyna22 pisze:Dziękuję za wsparcie. ;)
Muszę się jakoś ogarnąć. Znowu.
Z jakichś powodów nie chciałaś z nimi kontynuować znajomości i wtedy to wiedziałaś na 100 %, teraz masz nerwicę i Ci nasuwa wątpliwości, olej to :D
Ja też niedawno przypomniałam sobie o takim jednym "koledze", którym się kiedyś tam zauroczyłam, ale po głębszym przemyśleniu stwierdziłam, że za bardzo mnie irytował swoim cwaniactwem :D
Dokładnie powody były. Osobą bez nerwicy też przychodzą do głowy różne wspomnienia i coś czasem rozpamiętują a my robimy z "igły widły". Już parę razy ( w sumie to chyba z milion :P ) wpadałam w takie analizy a parę dni później zastanawiałam się o co mi chodziło. :roll: I znów daję się nabrać. Teraz jak mnie dopada to trochę mocniej bo poważna decyzja życiowa przede mną i to zaostrzyło mi analizy.
countmontechristo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 176
Rejestracja: 16 maja 2016, o 11:14

6 listopada 2016, o 02:55

Znowu to cholerstwo mi wróicło przez jakis czas było nawet dobrze nie czułem wielkiej miłosci ale potrafiłem z nią normalnie spędzac czas. A teraz jak sie spotykamy to irytuje mnie dosłownie wszystkim samą swoją obecnoscią a ja nie potrafię wyjasnic dlaczego :(

-- 5 listopada 2016, o 21:04 --
Dodatkowo napisała do mnie dzisiaj kolezanka z prośbą o spotkanie sie to ja od razu zacząłem sobie wkręcac ze ją kocham. Ale ja juz sie tym mniej przejmuje to nie pierwszy raz wczesniej wkręcałem sobie ze kocham sie w Kasii a teraz znowu w Sylvii sie zakochuje

-- 5 listopada 2016, o 22:08 --
Ta kolezanka powiedziała mi ze podobam sie jej. Cos takiego przyszło mi do głowy moze naprawdę w swojej obecnej sie odkochałem a tylko cały czas wmawiam sobie ze to tylko zaburzenie. Z drugiej strony wczoraj jak znowu zacząłem sie nią irytować to sie pobeczałem bo nie chce czegos takiego odczuwać. Ale teraz wystraszyłem sie ze te uczucia nigdy nie wrócą i całe zycie będę nieszczęśliwy moze powinienem zerwac i z inną spróbowac

-- 6 listopada 2016, o 03:55 --
Wiecie co to nie pierwszy raz kiedy sobie cos wkręcam. Raz myslałem ze zakochuje sie w koledze bo czasami wydaje mi sie ze jestem biseksualny. Duzo dzisiaj tutaj pisze i spamuje ale mam totalny mętlik w głowie a pisanie i dzielenie sie z kims pomaga mi
kamila1998
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 212
Rejestracja: 12 lipca 2016, o 17:38

6 listopada 2016, o 07:41

Hej, mam znowu problem.
Otóż myśli są,ale lekceważe je wszsystko jest w porządku.
Natomiast, jestem strasznie zazdrosna. Nie o inne dziewczyny,ale o to,że
np Patryk będzie chrzestnym, albo wyjdzie na piwo z kumplami..
Nie wiem dlaczego,ale nawet jak zadzwonil do niego wczoraj kolega to jakos sie zdenerwowałam..
Najlepiej to chciałabym go zamknąc i mieć dla siebie.

Wiem że tak nie można,dlatego pytam was o radę :(
Wydaje mi się,że zawsze taka byłam,ale teraz to juz wgle masakra...
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

6 listopada 2016, o 11:11

countmontechristo pisze:Znowu to cholerstwo mi wróicło przez jakis czas było nawet dobrze nie czułem wielkiej miłosci ale potrafiłem z nią normalnie spędzac czas. A teraz jak sie spotykamy to irytuje mnie dosłownie wszystkim samą swoją obecnoscią a ja nie potrafię wyjasnic dlaczego :(

-- 5 listopada 2016, o 21:04 --
Dodatkowo napisała do mnie dzisiaj kolezanka z prośbą o spotkanie sie to ja od razu zacząłem sobie wkręcac ze ją kocham. Ale ja juz sie tym mniej przejmuje to nie pierwszy raz wczesniej wkręcałem sobie ze kocham sie w Kasii a teraz znowu w Sylvii sie zakochuje

-- 5 listopada 2016, o 22:08 --
Ta kolezanka powiedziała mi ze podobam sie jej. Cos takiego przyszło mi do głowy moze naprawdę w swojej obecnej sie odkochałem a tylko cały czas wmawiam sobie ze to tylko zaburzenie. Z drugiej strony wczoraj jak znowu zacząłem sie nią irytować to sie pobeczałem bo nie chce czegos takiego odczuwać. Ale teraz wystraszyłem sie ze te uczucia nigdy nie wrócą i całe zycie będę nieszczęśliwy moze powinienem zerwac i z inną spróbowac

-- 6 listopada 2016, o 03:55 --
Wiecie co to nie pierwszy raz kiedy sobie cos wkręcam. Raz myslałem ze zakochuje sie w koledze bo czasami wydaje mi sie ze jestem biseksualny. Duzo dzisiaj tutaj pisze i spamuje ale mam totalny mętlik w głowie a pisanie i dzielenie sie z kims pomaga mi
To wszystko nakręca i podsyca lęk, czyli wiemy co i jak, ale dajemy za wygraną ;-) Spokojnie, gwarantuje Ci, że uczucia wrócą. Jeszcze wczoraj o tej porze myŝlałam ppodobnie, że wmówiłam sobie zaburzenie itp., a wieczorem przeżyłam z Nim jeden z najcudowniejszych wieczorów, gdzie trudem było powstrzymanie "kocham Cię", a świat wokół nie istniał, bo byłam najszczęśliwsza pod słońcem będąc w Jego ramionach. Poczujesz to samo, kiedy wszystko minie, a minie na pewno! Tylko musimy wytrwać.
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
countmontechristo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 176
Rejestracja: 16 maja 2016, o 11:14

7 listopada 2016, o 23:04

Dzisiaj troche mi przeszło ale jak wczoraj ta dziewczyna napisała do mnie z takim tekstem podobasz mi sie. To troche spanikowałem bo pomyslałem sobie hej a co jesli naprawdę sie odkochałeś te uczucia nie wrócą wiecznie będziesz nieszczęśłiwy, ona wiecznie będzie cie irytować moze powinineś poszukać szczęscia z inną. Wiesz co to jest dziwne niby nie moge nic poczuc ale jak pomysle o zerwaniu i o tym ze juz nigdy mielibysmy sie nie zobaczyc to az mnie sciska w srodku ciężko to wyjasnic

-- 6 listopada 2016, o 15:31 --
Tylko ze ja od prawie roku nie poczułem zadnych uczuc. Jasne ze teraz jest troche lepiej bo wczesniej to irytowała mnie cały czas a teraz więcej jest takich momentów kiedy moze nie czuje za bardzo miłosci ale potrafie normalnie spędzic z nią czas bez płaczu

-- 6 listopada 2016, o 18:24 --
Szczerze mówiąc to jest troche chore ze zadna kobieta nie moze sie do mnie odezwac bo zaraz sobie wkręcam ze ją kocham czy cos. Uwierzyłbym ze serio sie zakochałem gdyby nie to ze wczesniej myslałem ze zakochuje sie w innej lasce. Czyli w ciągu miesiąca zakochałem sie dwa razy i to od pierwszego wejrzenia. Poszedłbym z tym wszystkim do psychiatry ale ostatni taki lekarz o którego byłem to tylko naciągnął mnie na kasę tak więc musze jakos zyc ze swoim chorym mózgiem

-- 8 listopada 2016, o 00:04 --
Męczące to jest nie mogę poczuc zadnych uczuc ale zerwać tez nie potrafię. Juz wolałbym zerwac bo ruszyłbym jakos ze swoim zyciem ale nie potrafię jakoś ta mysl jest nie do zniesienia o zerwaniu :(
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

8 listopada 2016, o 21:52

Dokładnie, jak w klatce. Myśli odpychające od ukochanej osoby są straszne, ale myśl o zakończeniu relacji też nie daje ulgi. Cóż, jedyna rada to pewnie przetrwać to. U mnie znów sinusoida, sobota trzy metry nad niebem, a dzisiaj trzy metry poniżej zera... Eh. I tak w koło, błędne koło.
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
countmontechristo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 176
Rejestracja: 16 maja 2016, o 11:14

8 listopada 2016, o 23:09

Dodatkowo jeszcze ja od paru dni wkręcam sobie ze inną kocham. I sam nie wiem czy tak jest bo ta laska cały czas mi siedzi w głowie tłumaczę sobie ze to moze tylko kolejna wkrętka bo juz podobne rzeczy mi sie zdarzały pewnie bym zerwał kontakt na maksa i ten problem by sie skonczył
ODPOWIEDZ