Tez.tak mialam i uwierz minie todaria23234 pisze: ↑29 maja 2018, o 07:12Znacie to uczucie totalnej pustki do partnera, tak jakby był wam totalnie obcy. Ja mam tak przed snem jak leżę z nim i rano po przebudzeniu
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 592
- Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 81
- Rejestracja: 23 lutego 2017, o 16:43
To jest okropne taka pustka i niechęć, masz wrażenie że już na niczym Ci nie zależynikanere pisze: ↑29 maja 2018, o 10:31Tez.tak mialam i uwierz minie todaria23234 pisze: ↑29 maja 2018, o 07:12Znacie to uczucie totalnej pustki do partnera, tak jakby był wam totalnie obcy. Ja mam tak przed snem jak leżę z nim i rano po przebudzeniu![]()
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 389
- Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 19:47
A jednak zależy. Wiem mieliśmy prawie wszyscy to i wiele innych jest to przerażające ale to jest tylko iluzja. Po jakimś czasie przechodzi a potem albo wraca albo pojawia sie co innego wszystko to jest jedna wielka wkretka. Musisz nie zwracac na to uwagi.daria23234 pisze: ↑29 maja 2018, o 11:10To jest okropne taka pustka i niechęć, masz wrażenie że już na niczym Ci nie zależynikanere pisze: ↑29 maja 2018, o 10:31Tez.tak mialam i uwierz minie todaria23234 pisze: ↑29 maja 2018, o 07:12Znacie to uczucie totalnej pustki do partnera, tak jakby był wam totalnie obcy. Ja mam tak przed snem jak leżę z nim i rano po przebudzeniu![]()
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 490
- Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37
A ja mam teraz mysli ze niby chce cos ten teges z tym kolega mojego chlopaka ...
Zaczelam ryczec bo juz nie wytrzymalam ... kiedy to sie skonczy !?
Wszystkie mysli ale nie takie
i chore wyobrazenia
glowa mi wmawia ze ja niby tego chce i ze bym zdradzila chlopaka
jestem bezsilna i za slaba psychicznie na to 
Zaczelam ryczec bo juz nie wytrzymalam ... kiedy to sie skonczy !?
Wszystkie mysli ale nie takie




- Kyrtap123
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 117
- Rejestracja: 10 lutego 2018, o 00:38
Jeśli byś chciała to byś zrobiła już dawno bo miałaś okazję nie bój się. Skoro płaczesz z tego powodu to tylko straszne wyobrażenienieznajoma19 pisze: ↑29 maja 2018, o 12:22A ja mam teraz mysli ze niby chce cos ten teges z tym kolega mojego chlopaka ...
Zaczelam ryczec bo juz nie wytrzymalam ... kiedy to sie skonczy !?
Wszystkie mysli ale nie takiei chore wyobrazenia
glowa mi wmawia ze ja niby tego chce i ze bym zdradzila chlopaka
jestem bezsilna i za slaba psychicznie na to
![]()
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 490
- Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37
Boże to jest takie straszne
i ja przez takie myśli mam się za sz*ate 


-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 490
- Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37
Przeszło ci to już?
Ja kiedyś miałam takie mysli jak chodziłam do szkoły o takim typie.. ciagnelo sie to bardzo dlugo..
I tez mialam takie mysli o raperze paluchu bo zawsze go sluchalam i mialam takie jazdy ze ja z nim cos teges i np ide do pokoju chlopaka i nagle mam mysli ze paluch lezy w mojego chlopaka lozku ... jprdl ale wyłam ...
A teraz te mysli juz 5 dzien mam i nasilaja sie w momencie gdy moj chlopak mnie dotyka lub caluje np po nodze.. a jak jestem sama to mam mniej ale jak jakies zblizenie się pojawia to te mysli mi sie nasilaja.. a rano wstaje taka pusta w srodku.. taka jakas dziwna.. a wieczorem mi sie nasila to i musze isc szybko spac zeby nie wpasc w pułapke..
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 490
- Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37
Masz rację ale mi tak ciezko uwierzyc ze to nerwicakatarzynka pisze: ↑28 maja 2018, o 23:53Ahoj, załogo! Co to za lamenty?![]()
Przywracam wszystkich nas tu zgromadzonych do porządeczku! Kochani te wszystkie Wasze pytania mają na celu wyłącznie przyniesienie ulgi, uspokojenie. Tylko u nas tak to nie działa. Ulga może I przychodzi, ale na moment, a w rezultacie jeszcze mocniej nakręcamy koło.
Wiecie jaki jest sposób? Pewnie, że wiecie! Mieć to totalnie W DUPIE!!! Olać, uciąć, nie włazić w analizy. "A może..., a co jeśli..., a też macie...?" I wtedy stop! Powiedzieć sobie "a może... to nerwica? A co jeśli... to nerwica?" I odcinamy kuponik. Nie kopiemy się z koniem. AKCEPTUJEMY, że mamy natręctwa, bo inaczej szarpanina nie ma końca.


Dzieki za słowa otuchy<3
-
- Gość
Kochana, wiem, że cierpisz. Nie będę pisać jakie mam wyobrażenia, bo to tylko nakręci lęk. Są dla mnie straszne, ohydne, nie mówiłam o wszystkim mężowi, chociaż te co powiedziałam to się w ogóle nie zdziwił, zaśmiał się, że mam taką wyobraźnięnieznajoma19 pisze: ↑29 maja 2018, o 12:22A ja mam teraz mysli ze niby chce cos ten teges z tym kolega mojego chlopaka ...
Zaczelam ryczec bo juz nie wytrzymalam ... kiedy to sie skonczy !?
Wszystkie mysli ale nie takiei chore wyobrazenia
glowa mi wmawia ze ja niby tego chce i ze bym zdradzila chlopaka
jestem bezsilna i za slaba psychicznie na to
![]()
Co do Twojego pytania o leki, to musi zdecydować lekarz, ja w Twoim wieku miałam przepisane już kiedyś, ale nie wzięłam, po pół roku hipochondria i lęki mi wtedy przeszły, bo zajęłam się pisanie mgr i przeprowadzka. Idź do dobrego psychiatry, pogadaj z nim. Ja jestem z Warszawy i mam fajną p. doktor, która bardzo mnie wspiera.
Mi akurat leki pomagają w pracy nad sobą, w zdrowym odżywianiu, w terapii grupowej, mam teraz normalna wagę bo w stanie lekowym chudlam i tylam na przemian (przez lęki nie jadłam kilka dni, a potem jak lęk odpuszczal to zaczynałam jeść z głodu wszystko i tak w kolko).
Będzie dobrze, musisz to olać. Wiem, że nie jesteś w stanie, ja dopiero po 3 miesiącach od brania leków zaczęłam powoli olewac te myśli, także nie jestem dobrym doradcą. U mnie akurat zaburzenia lękowe rozwijały się od dziecka, a w ciągu ostatnich kilku lat w moim życiu było wiele trudności i już 3 lata temu zaczęłam mieć myśli natretne tylko na tematy, które byłam w stanie bardziej olewac.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 81
- Rejestracja: 23 lutego 2017, o 16:43
Spoko nie przejmuj się ja już to przerabiam z 3 facetem, to tylko ściema. Wiem jakie to bolesne. Ale zauważyłam że z czasem lęk i myśli słabną, niestety na to trzeba czasu.nieznajoma19 pisze: ↑29 maja 2018, o 12:22A ja mam teraz mysli ze niby chce cos ten teges z tym kolega mojego chlopaka ...
Zaczelam ryczec bo juz nie wytrzymalam ... kiedy to sie skonczy !?
Wszystkie mysli ale nie takiei chore wyobrazenia
glowa mi wmawia ze ja niby tego chce i ze bym zdradzila chlopaka
jestem bezsilna i za slaba psychicznie na to
![]()
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 81
- Rejestracja: 23 lutego 2017, o 16:43
Oj tak, czasami się zastanawiam Co jeszcze jestem w stanie sobie wkręcić. Chyba nic mnie już nie zaskoczyMario26 pisze: ↑29 maja 2018, o 11:41A jednak zależy. Wiem mieliśmy prawie wszyscy to i wiele innych jest to przerażające ale to jest tylko iluzja. Po jakimś czasie przechodzi a potem albo wraca albo pojawia sie co innego wszystko to jest jedna wielka wkretka. Musisz nie zwracac na to uwagi.daria23234 pisze: ↑29 maja 2018, o 11:10To jest okropne taka pustka i niechęć, masz wrażenie że już na niczym Ci nie zależy
- zwirobij
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 31
- Rejestracja: 28 maja 2018, o 20:58
Jak ktoś pisze "już 4 dzień mnie to męczy" to myślę- i co w tym dziwnego? Spodziewaj się że będzie i jutro i pojutrze i może przerwa i potem znowu. Tak wygląda to zaburzenie. Nie wychodzi się z tego ani w tydzień ani w miesiąc. Myśli i emocje i tak będą zaburzone więc po co zwracać w ogóle na nie uwagę? Puść to. Nie uspokajaj się wyliczaniem pozytywów i wyczuwaniem miłych emocji bo tylko przedłużasz zaburzenie. Pogódź się z tym że wychodzić będziesz z tego jeszcze jakiś czas i przekieruj uwagę na coś innego.
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 109
- Rejestracja: 21 kwietnia 2015, o 21:59
Dokładnie, to tylko takie katowanie się bezsensu. Zupełnie jakby to było zaskakujace w sytuacji kiedy mamy zaburzenie emocjonalne.zwirobij pisze: ↑29 maja 2018, o 20:21Jak ktoś pisze "już 4 dzień mnie to męczy" to myślę- i co w tym dziwnego? Spodziewaj się że będzie i jutro i pojutrze i może przerwa i potem znowu. Tak wygląda to zaburzenie. Nie wychodzi się z tego ani w tydzień ani w miesiąc. Myśli i emocje i tak będą zaburzone więc po co zwracać w ogóle na nie uwagę? Puść to. Nie uspokajaj się wyliczaniem pozytywów i wyczuwaniem miłych emocji bo tylko przedłużasz zaburzenie. Pogódź się z tym że wychodzić będziesz z tego jeszcze jakiś czas i przekieruj uwagę na coś innego.
- zwirobij
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 31
- Rejestracja: 28 maja 2018, o 20:58
Moim zdaniem to jest po prostu uleganie zaburzonym myślom- słynny egocentryzm nerwicowy. Cytując Guru "to przeciwieństwo akceptacji". Zamiast godzić się z obecnością myśli wywołujących lęk, widzę szarpanie się z treścią myśli. I co to może? Nic. Będziesz się tylko fatalnie czuć. I przy okazji karmic swoją nerwicę.