Tak tak, rozumiem. Gratuluję! Bardzo się cieszę!Malami09 pisze: ↑29 marca 2018, o 16:20Przepraszam, myslalam, ze po tym poscie logicznie nasuwa sie na mysl, ze z powrotem jestesmy razemMilla31 pisze: ↑29 marca 2018, o 08:25Kochana, pisałaś ostatnio ze się rozstalas, a więc gratuluję!My mamy nerwice i rozstanie nie usunie problemu, narosnie jeszcze więcej wątpliwości... Jedynie zniknie lęk, że kogoś krzywdzimyMalami09 pisze: ↑28 marca 2018, o 23:14Najgorszy w tym calym zaburzeniu jest egoizm. Myslalam, ze jestem najgorsza na swiecie, ze krzywdze swojego mężczyzne, ktorego kocham. Milion razy wykrzyczalam co o nim mysle i tysiac razy padly slowa o rozstaniu sie. Byly dni kiedy go nienawidzilam, nie chcialam go. Uwazalam go za potwora, kogos kto juz nie jest przystojny, kogos kto przestał mnie pociagac. Bylo tych dni bardzo, bardzo duzo. Czulam ze nie mamy juz o czym rozmawiac. Sadzilam, ze sie przy nim nudze, ale wiecie co.. ktoregos dnia obudzilam sie obok niego rano gdy jeszcze spal. Spojrzalam na niego, widzialam i czułam jego spokojny oddech. Moglam go dotknac, przytulic i pocalowac. Gdy sie obudzil spojrzal mi w oczy, a ja nie wiedziec czemu doszlam do jednej mysli..ktora sprawila, ze bede walczyc. Widok jego oczu wpatrzonych we mnie i tylko we mnie dotknal mnie tak gleboko, ze doszlam do wniosku, ze dla niego jestem w stanie wytrzymac wszystko, byle by znow sie przy nim obudzic![]()
![]()
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?
-
- Gość
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 220
- Rejestracja: 25 sierpnia 2017, o 20:24
Czy wy tez jestescie tak chorobliwie zazdrosni ? Ale tak bardzo :/ ech... ja oprocz tego staram sie kontrolowac mojego partnera tzn: ,,nie siedz dlugo przed kompem" , wstan wczesnie- nawet do niego dzwonie i budze go, nie umiem zlapac takiego luzu zeby sie sam wyspal i napisal bo tak robi jak.sie obudzi..., znowu poszedles spac o 4 i wgl. Tak jakbym byla zazdrosna o jego czas i wgl
pomozecie mi ? Tak nie mozna
echhh
tak mi teraz przez to przykro 
Najgorzej ze jak nie chce do nieho pisac rano, czy dzwonic zeby wstal to caly czas mi sie to przypomina i meczy... zebym tak zrobila... taka jakby ,,obsesja"? Nie wiem
ale naprawde tak nie mozna i nie chce tak. Chce zdrowego zwiazku....




Najgorzej ze jak nie chce do nieho pisac rano, czy dzwonic zeby wstal to caly czas mi sie to przypomina i meczy... zebym tak zrobila... taka jakby ,,obsesja"? Nie wiem

- eiviss1204
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1291
- Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22
No powiem Ci szczerze ze jest to na pewno dla niego męczące.... Dla mnie by bylo bardzo.NotLogged pisze: ↑30 marca 2018, o 10:22Czy wy tez jestescie tak chorobliwie zazdrosni ? Ale tak bardzo :/ ech... ja oprocz tego staram sie kontrolowac mojego partnera tzn: ,,nie siedz dlugo przed kompem" , wstan wczesnie- nawet do niego dzwonie i budze go, nie umiem zlapac takiego luzu zeby sie sam wyspal i napisal bo tak robi jak.sie obudzi..., znowu poszedles spac o 4 i wgl. Tak jakbym byla zazdrosna o jego czas i wglpomozecie mi ? Tak nie mozna
echhh
tak mi teraz przez to przykro
Najgorzej ze jak nie chce do nieho pisac rano, czy dzwonic zeby wstal to caly czas mi sie to przypomina i meczy... zebym tak zrobila... taka jakby ,,obsesja"? Nie wiemale naprawde tak nie mozna i nie chce tak. Chce zdrowego zwiazku....
Chodzisz na terapie ?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 220
- Rejestracja: 25 sierpnia 2017, o 20:24
Nie nie chodzę. Sama pracuje nad soba bez terapii... zauwazylam ostatnio ze ta nerwica moze brac sie z mojego dziecinstwa i wgl z domu. Ten lek i wgl... i bardzo mozliwe ze z tego ze poprostu nie wierze w siebie, mam niska samoocene. A zalezy mi na tym facecieeiviss1204 pisze: ↑30 marca 2018, o 10:27No powiem Ci szczerze ze jest to na pewno dla niego męczące.... Dla mnie by bylo bardzo.NotLogged pisze: ↑30 marca 2018, o 10:22Czy wy tez jestescie tak chorobliwie zazdrosni ? Ale tak bardzo :/ ech... ja oprocz tego staram sie kontrolowac mojego partnera tzn: ,,nie siedz dlugo przed kompem" , wstan wczesnie- nawet do niego dzwonie i budze go, nie umiem zlapac takiego luzu zeby sie sam wyspal i napisal bo tak robi jak.sie obudzi..., znowu poszedles spac o 4 i wgl. Tak jakbym byla zazdrosna o jego czas i wglpomozecie mi ? Tak nie mozna
echhh
tak mi teraz przez to przykro
Najgorzej ze jak nie chce do nieho pisac rano, czy dzwonic zeby wstal to caly czas mi sie to przypomina i meczy... zebym tak zrobila... taka jakby ,,obsesja"? Nie wiemale naprawde tak nie mozna i nie chce tak. Chce zdrowego zwiazku....
Chodzisz na terapie ?



Dam rade z nim. On mnie tak wspiera ! Naprawde. Bardzo mnie kocha i ja jego...

Zauwazylam ze glownie przez nerwice mam takie zachowania. Jak jestem spieta... jak staram sie wyluzowac i tak sie stanie to jest normalnie... poprostu musze sie zajmowac czyms jak on spi i tyle. Bo budze go bo mam potrzebe rozmowy z nim... od razu... a to glupie i moze wynikac wlasnie znie nerwicy
- eiviss1204
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1291
- Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22
Mimo wszystko jestes bardzo mloda osobą i myślę ze taka terapia by Ci sie przydała.NotLogged pisze: ↑30 marca 2018, o 10:31Nie nie chodzę. Sama pracuje nad soba bez terapii... zauwazylam ostatnio ze ta nerwica moze brac sie z mojego dziecinstwa i wgl z domu. Ten lek i wgl... i bardzo mozliwe ze z tego ze poprostu nie wierze w siebie, mam niska samoocene. A zalezy mi na tym facecieeiviss1204 pisze: ↑30 marca 2018, o 10:27No powiem Ci szczerze ze jest to na pewno dla niego męczące.... Dla mnie by bylo bardzo.NotLogged pisze: ↑30 marca 2018, o 10:22Czy wy tez jestescie tak chorobliwie zazdrosni ? Ale tak bardzo :/ ech... ja oprocz tego staram sie kontrolowac mojego partnera tzn: ,,nie siedz dlugo przed kompem" , wstan wczesnie- nawet do niego dzwonie i budze go, nie umiem zlapac takiego luzu zeby sie sam wyspal i napisal bo tak robi jak.sie obudzi..., znowu poszedles spac o 4 i wgl. Tak jakbym byla zazdrosna o jego czas i wglpomozecie mi ? Tak nie mozna
echhh
tak mi teraz przez to przykro
Najgorzej ze jak nie chce do nieho pisac rano, czy dzwonic zeby wstal to caly czas mi sie to przypomina i meczy... zebym tak zrobila... taka jakby ,,obsesja"? Nie wiemale naprawde tak nie mozna i nie chce tak. Chce zdrowego zwiazku....
Chodzisz na terapie ?tak bardzo
teraz tak rycze
tak bardzo nie chce zeby to sie rozpadlo, zeby bylo mu zle, chce byc dla niego swietna... nie chce byc zazdrosna i nie chce kontrolowac... postaram sie to jakos zwalczyc... ja sie zaczne kontrolowac, pracowac nad soba w tym kierunku bo zauwazylam to niedawno.... dopiero... ale dam rade przeciez... :/
Dam rade z nim. On mnie tak wspiera ! Naprawde. Bardzo mnie kocha i ja jego...damy rade
Zauwazylam ze glownie przez nerwice mam takie zachowania. Jak jestem spieta... jak staram sie wyluzowac i tak sie stanie to jest normalnie... poprostu musze sie zajmowac czyms jak on spi i tyle. Bo budze go bo mam potrzebe rozmowy z nim... od razu... a to glupie i moze wynikac wlasnie znie nerwicy
Twoj chłopak jest osobna jednostka i tez moze mieć potrzeby. Np normalnego wyspania się i regeneracji a takze ma swoj prywatny czas na rozne pierdoly a takze rzeczy wazne jak szkola i nauka a nie tylko Ciebie. I to musisz zrozumieć i nad tym popracować.
Bo on jest czlowiekiem a nie telefonem ktory bierzesz w rękę po przebudzeniu

Zycze Ci powodzenia czytaj posty. Słuchaj nagran

-
- Gość
Hej Kochana! Zupełnie Cię rozumiem, to takie dziwne przy nerwicy, że są dni, że myślimy o rozstaniu, a w inne robimy awanturę o to, że partner się spóźnił 10 minut, a w jeszcze inny dzień jest faza zazdrości o wszystko i myśli, że jak tego czy tamtego nie zrobił to mnie olewa. U mnie to idzie falami, każda faza trwa ok 5 dni, i tak się zmieniaNotLogged pisze: ↑30 marca 2018, o 10:31Nie nie chodzę. Sama pracuje nad soba bez terapii... zauwazylam ostatnio ze ta nerwica moze brac sie z mojego dziecinstwa i wgl z domu. Ten lek i wgl... i bardzo mozliwe ze z tego ze poprostu nie wierze w siebie, mam niska samoocene. A zalezy mi na tym facecieeiviss1204 pisze: ↑30 marca 2018, o 10:27No powiem Ci szczerze ze jest to na pewno dla niego męczące.... Dla mnie by bylo bardzo.NotLogged pisze: ↑30 marca 2018, o 10:22Czy wy tez jestescie tak chorobliwie zazdrosni ? Ale tak bardzo :/ ech... ja oprocz tego staram sie kontrolowac mojego partnera tzn: ,,nie siedz dlugo przed kompem" , wstan wczesnie- nawet do niego dzwonie i budze go, nie umiem zlapac takiego luzu zeby sie sam wyspal i napisal bo tak robi jak.sie obudzi..., znowu poszedles spac o 4 i wgl. Tak jakbym byla zazdrosna o jego czas i wglpomozecie mi ? Tak nie mozna
echhh
tak mi teraz przez to przykro
Najgorzej ze jak nie chce do nieho pisac rano, czy dzwonic zeby wstal to caly czas mi sie to przypomina i meczy... zebym tak zrobila... taka jakby ,,obsesja"? Nie wiemale naprawde tak nie mozna i nie chce tak. Chce zdrowego zwiazku....
Chodzisz na terapie ?tak bardzo
teraz tak rycze
tak bardzo nie chce zeby to sie rozpadlo, zeby bylo mu zle, chce byc dla niego swietna... nie chce byc zazdrosna i nie chce kontrolowac... postaram sie to jakos zwalczyc... ja sie zaczne kontrolowac, pracowac nad soba w tym kierunku bo zauwazylam to niedawno.... dopiero... ale dam rade przeciez... :/
Dam rade z nim. On mnie tak wspiera ! Naprawde. Bardzo mnie kocha i ja jego...damy rade
Zauwazylam ze glownie przez nerwice mam takie zachowania. Jak jestem spieta... jak staram sie wyluzowac i tak sie stanie to jest normalnie... poprostu musze sie zajmowac czyms jak on spi i tyle. Bo budze go bo mam potrzebe rozmowy z nim... od razu... a to glupie i moze wynikac wlasnie znie nerwicy
temu robiłam koleżance mega metamorfoze, była bardzo zadowolona i to mnie też podbudowalo i od kilku dni czuję się coraz lepiej. Niepotrzebnie też uciekalam od takich wyzwań zamykając się w czterech ścianach.
Piszę, że od kilku dni czuję się coraz lepiej, ale mam fazę na ciągły śmiech i gadanie, wiev już się zastanawiam czy to nie jakaś mania
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 220
- Rejestracja: 25 sierpnia 2017, o 20:24
Tak ja tez mam takie fale... To jest denerwujace hahaha w sumie to jakbysny zabawili sie w zamiane rol to wiem jakbym byla pokazana... jako zazdrosna, rozdrazniona baba... i denerwowalo by mnie to tak samo jak denerwuje jego hahaMilla31 pisze: ↑30 marca 2018, o 10:44Hej Kochana! Zupełnie Cię rozumiem, to takie dziwne przy nerwicy, że są dni, że myślimy o rozstaniu, a w inne robimy awanturę o to, że partner się spóźnił 10 minut, a w jeszcze inny dzień jest faza zazdrości o wszystko i myśli, że jak tego czy tamtego nie zrobił to mnie olewa. U mnie to idzie falami, każda faza trwa ok 5 dni, i tak się zmieniaNotLogged pisze: ↑30 marca 2018, o 10:31Nie nie chodzę. Sama pracuje nad soba bez terapii... zauwazylam ostatnio ze ta nerwica moze brac sie z mojego dziecinstwa i wgl z domu. Ten lek i wgl... i bardzo mozliwe ze z tego ze poprostu nie wierze w siebie, mam niska samoocene. A zalezy mi na tym facecieeiviss1204 pisze: ↑30 marca 2018, o 10:27
No powiem Ci szczerze ze jest to na pewno dla niego męczące.... Dla mnie by bylo bardzo.
Chodzisz na terapie ?tak bardzo
teraz tak rycze
tak bardzo nie chce zeby to sie rozpadlo, zeby bylo mu zle, chce byc dla niego swietna... nie chce byc zazdrosna i nie chce kontrolowac... postaram sie to jakos zwalczyc... ja sie zaczne kontrolowac, pracowac nad soba w tym kierunku bo zauwazylam to niedawno.... dopiero... ale dam rade przeciez... :/
Dam rade z nim. On mnie tak wspiera ! Naprawde. Bardzo mnie kocha i ja jego...damy rade
Zauwazylam ze glownie przez nerwice mam takie zachowania. Jak jestem spieta... jak staram sie wyluzowac i tak sie stanie to jest normalnie... poprostu musze sie zajmowac czyms jak on spi i tyle. Bo budze go bo mam potrzebe rozmowy z nim... od razu... a to glupie i moze wynikac wlasnie znie nerwicyZłość i chorobliwa zazdrość miałam ostatni tydzień. Na terapii grupowej zalecano mi, żebyśmy się z mężem pobawili w zamianę ról i on się zachowywał przez cały dzień jak ja a ja jak on... To bardzo mi pomogło spojrzeć na to jak go mecze i jakie mam niskie poczucie wartości. Przy okazji było bardzo dużo smiechu
Po tym, doszłam do wniosku, że chciałabym jakoś nad tym popracować, wróciłam do fryzjerstwa, kilka dni
temu robiłam koleżance mega metamorfoze, była bardzo zadowolona i to mnie też podbudowalo i od kilku dni czuję się coraz lepiej. Niepotrzebnie też uciekalam od takich wyzwań zamykając się w czterech ścianach.
Piszę, że od kilku dni czuję się coraz lepiej, ale mam fazę na ciągły śmiech i gadanie, wiev już się zastanawiam czy to nie jakaś mania![]()
Ciesze sie ze masz lepszy okres

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 220
- Rejestracja: 25 sierpnia 2017, o 20:24
Dziękuję za odpowiedz ! Dam rade, napewno! Tym bardziej ze warto dla niego. I polowa sukcesu juz za mna, jestem swiadoma problemu i sama sie zlapalam na nim dzisiaj. Dodatkowo zauwazylam ze to przynosi negatywne emocje równiez mi. Taka kontrola i zazdrosc. Bede pracowac nad soba, dziekuje !eiviss1204 pisze: ↑30 marca 2018, o 10:41Mimo wszystko jestes bardzo mloda osobą i myślę ze taka terapia by Ci sie przydała.NotLogged pisze: ↑30 marca 2018, o 10:31Nie nie chodzę. Sama pracuje nad soba bez terapii... zauwazylam ostatnio ze ta nerwica moze brac sie z mojego dziecinstwa i wgl z domu. Ten lek i wgl... i bardzo mozliwe ze z tego ze poprostu nie wierze w siebie, mam niska samoocene. A zalezy mi na tym facecieeiviss1204 pisze: ↑30 marca 2018, o 10:27
No powiem Ci szczerze ze jest to na pewno dla niego męczące.... Dla mnie by bylo bardzo.
Chodzisz na terapie ?tak bardzo
teraz tak rycze
tak bardzo nie chce zeby to sie rozpadlo, zeby bylo mu zle, chce byc dla niego swietna... nie chce byc zazdrosna i nie chce kontrolowac... postaram sie to jakos zwalczyc... ja sie zaczne kontrolowac, pracowac nad soba w tym kierunku bo zauwazylam to niedawno.... dopiero... ale dam rade przeciez... :/
Dam rade z nim. On mnie tak wspiera ! Naprawde. Bardzo mnie kocha i ja jego...damy rade
Zauwazylam ze glownie przez nerwice mam takie zachowania. Jak jestem spieta... jak staram sie wyluzowac i tak sie stanie to jest normalnie... poprostu musze sie zajmowac czyms jak on spi i tyle. Bo budze go bo mam potrzebe rozmowy z nim... od razu... a to glupie i moze wynikac wlasnie znie nerwicy
Twoj chłopak jest osobna jednostka i tez moze mieć potrzeby. Np normalnego wyspania się i regeneracji a takze ma swoj prywatny czas na rozne pierdoly a takze rzeczy wazne jak szkola i nauka a nie tylko Ciebie. I to musisz zrozumieć i nad tym popracować.
Bo on jest czlowiekiem a nie telefonem ktory bierzesz w rękę po przebudzeniujak sie z tym pogodzisz bedzie Ci duzo łatwiej.
Zycze Ci powodzenia czytaj posty. Słuchaj nagran![]()

- eiviss1204
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1291
- Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22
Super bardzo się cieszeNotLogged pisze: ↑30 marca 2018, o 10:51Dziękuję za odpowiedz ! Dam rade, napewno! Tym bardziej ze warto dla niego. I polowa sukcesu juz za mna, jestem swiadoma problemu i sama sie zlapalam na nim dzisiaj. Dodatkowo zauwazylam ze to przynosi negatywne emocje równiez mi. Taka kontrola i zazdrosc. Bede pracowac nad soba, dziekuje !eiviss1204 pisze: ↑30 marca 2018, o 10:41Mimo wszystko jestes bardzo mloda osobą i myślę ze taka terapia by Ci sie przydała.NotLogged pisze: ↑30 marca 2018, o 10:31
Nie nie chodzę. Sama pracuje nad soba bez terapii... zauwazylam ostatnio ze ta nerwica moze brac sie z mojego dziecinstwa i wgl z domu. Ten lek i wgl... i bardzo mozliwe ze z tego ze poprostu nie wierze w siebie, mam niska samoocene. A zalezy mi na tym facecietak bardzo
teraz tak rycze
tak bardzo nie chce zeby to sie rozpadlo, zeby bylo mu zle, chce byc dla niego swietna... nie chce byc zazdrosna i nie chce kontrolowac... postaram sie to jakos zwalczyc... ja sie zaczne kontrolowac, pracowac nad soba w tym kierunku bo zauwazylam to niedawno.... dopiero... ale dam rade przeciez... :/
Dam rade z nim. On mnie tak wspiera ! Naprawde. Bardzo mnie kocha i ja jego...damy rade
Zauwazylam ze glownie przez nerwice mam takie zachowania. Jak jestem spieta... jak staram sie wyluzowac i tak sie stanie to jest normalnie... poprostu musze sie zajmowac czyms jak on spi i tyle. Bo budze go bo mam potrzebe rozmowy z nim... od razu... a to glupie i moze wynikac wlasnie znie nerwicy
Twoj chłopak jest osobna jednostka i tez moze mieć potrzeby. Np normalnego wyspania się i regeneracji a takze ma swoj prywatny czas na rozne pierdoly a takze rzeczy wazne jak szkola i nauka a nie tylko Ciebie. I to musisz zrozumieć i nad tym popracować.
Bo on jest czlowiekiem a nie telefonem ktory bierzesz w rękę po przebudzeniujak sie z tym pogodzisz bedzie Ci duzo łatwiej.
Zycze Ci powodzenia czytaj posty. Słuchaj nagran![]()
![]()





-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 389
- Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 19:47
Słuchajcie a jakbyscie zrobili sobie przerwe od forum? To juz wam jest nie potrzebne wiecie jak dziala nerwica i wszystkie mysli ktorych nie chcecie jest nia. Wiecie co u mnie juz o niebo lepiej mieszkaz ze swoja kochana juz od 1.5 miesiaca i nie wchodze na forum tez juz tyle czasu. Zdarzyly sie może 3 najgorsze momenty gdy tu bylem poczytac tez myslalem ze bez foeym nie dam rady i co nie musze sie nakrecac juz. Oczywiscie mam jeszcze wkretki ale te same tematy albo kocham inne dziewczyny albo ich nie kocham ani nawet mojej haha a po tych wszystkich wkretkach nadchodza dni ze kocham moja kobiete i ze juz sie wiecej nie wkrece. kocham mojego skarba i na zawsze bede z nia a mysli nic nie zrobia teraz tez tej milosci nie czuje. Ale wiem ze tak to dziala dalej mam wkretke ale coz zyje nie mam juz leku od dawna a mysli beda jeszcze hohoho i jeszcze dluzej. Trzymam za was kciuki wszyscy macie to samo traktujcie wszystko jako jeden ogbjaw jako nerwice i powoli przestancie sie nakrecac. Powodzenia. Wesolych i. Kochajacych swiat.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 9
- Rejestracja: 26 lutego 2018, o 14:01
Mam takie pytanie.
Lekarz stwierdzil u mnie nerwice lekowa, i mam zanik uczuc to swojej partnerki..
czy tez tak macie ze boicie sie swoich dziewczyn/chlopakow? od dwoch dni jej nie widzialem bo on pracuje po 12h godzin i kiedy wraca do domu to kladzie sie od razu spac..dzisiaj mam sie z nia zobaczyc ale odczuwam lek przed spotkaniem z nia, tak jakby bylo zupelnieee obca od kilku dni, boje sie JEJ
czy tez tak macie?
Lekarz stwierdzil u mnie nerwice lekowa, i mam zanik uczuc to swojej partnerki..
czy tez tak macie ze boicie sie swoich dziewczyn/chlopakow? od dwoch dni jej nie widzialem bo on pracuje po 12h godzin i kiedy wraca do domu to kladzie sie od razu spac..dzisiaj mam sie z nia zobaczyc ale odczuwam lek przed spotkaniem z nia, tak jakby bylo zupelnieee obca od kilku dni, boje sie JEJ

- Tojajestem
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 383
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 19:03
Powinieneś odróżnić dwie rzeczy: miedzy boje sie jej a boje sie wyobrażenia o czymś jest różnica. Boisz sie jakiejś myśli - leku przed utrata albo tym ze przestałeś kochać albo costam. Nie nakręcaj tego. Nie unikaj i zaakceptuj na ten czas to uczucie. Minie.
Ważne, żeby w trudnych chwilach pamiętać o własnych cytatach ;)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 9
- Rejestracja: 26 lutego 2018, o 14:01
Dzieki za odpowiedz! Ogolnie przeraza mnie to, jeszcze pare dni temu mimo lekow potrafilem u niej siedziec i jakos dac sobie rade nie wkrecajac sie zbytnio, a przez ten czas rozlaki mialem dwa dni w ktorych czulem sie jakby na haju i mialem wszystko w dupie.. a dzisiaj odczuwam tylko ucisk w klatce piersiowej i strach przed spotkaniem sie z nia bo moja glowa jej nie poznaje...:/
- Nipo
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1548
- Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34
Nadajesz temu za duża wartosc i szarpiesz się z tym.Zaakceptuj albo próbuj to akceptowac,tak jak napisałem miej to wszystko w dupie i spędzaj czas z dziewczyna miej na to wyjeb....a zobaczysz wfektyKamilek pisze: ↑31 marca 2018, o 11:05Dzieki za odpowiedz! Ogolnie przeraza mnie to, jeszcze pare dni temu mimo lekow potrafilem u niej siedziec i jakos dac sobie rade nie wkrecajac sie zbytnio, a przez ten czas rozlaki mialem dwa dni w ktorych czulem sie jakby na haju i mialem wszystko w dupie.. a dzisiaj odczuwam tylko ucisk w klatce piersiowej i strach przed spotkaniem sie z nia bo moja glowa jej nie poznaje...:/

