Ogolnie to szarpie sie z tym jakies 3 miesciace juz i dopiero wczoraj Psycho mi powiedzialo ze mam nerwice lekowa... Zaczelo sie od glupiego spaceru z moja dziewczyna i podczas rozmowy sie na nia spojrzalem i odpalilo mi sie to calo zaburzenie...przez prawie miesiac drezenie rak, palpitacje, bol glowy i nacisk na klatce... potem sie uspokoilo i tylko palpitacje i niepokojj. Mimo to spotykalem sie dlaje z dziewczyna chociaz czasami bylo ciezko i sie troche musialem zmusic.. ale to ze dwa dni temu bylo wporzadku a dzisiaj jest dla mnie obca... ze nawet nie chce mi sie do niej jechac..chociaz czuje w srodku ze mi zalezy mocno, nawet jak z nia pisze to dalej mowie do niej slowami typu rybko itp tak jak zawsze...czuje ze moje serce ja chce a moja glowa odpierdziela mi jakies fanaberie...boje sie ze ja strace a ciezko mi to ogarnac.. moja dziewczyna o tym co mi sie dzieje wie..tylko nie chce tego zbytnio akceptowac.. w sensie ze ona kiedys tez miala nerwice, ma problemy ze swoimi bracmi ktorzy maja tez zaburzenia psychiczne i mi mowi ze jak dla niej to jest za duzo.. wiec staram sie jej tym nie obarczac...Nipo pisze: ↑31 marca 2018, o 11:19Nadajesz temu za duża wartosc i szarpiesz się z tym.Zaakceptuj albo próbuj to akceptowac,tak jak napisałem miej to wszystko w dupie i spędzaj czas z dziewczyna miej na to wyjeb....a zobaczysz wfektyKamilek pisze: ↑31 marca 2018, o 11:05Dzieki za odpowiedz! Ogolnie przeraza mnie to, jeszcze pare dni temu mimo lekow potrafilem u niej siedziec i jakos dac sobie rade nie wkrecajac sie zbytnio, a przez ten czas rozlaki mialem dwa dni w ktorych czulem sie jakby na haju i mialem wszystko w dupie.. a dzisiaj odczuwam tylko ucisk w klatce piersiowej i strach przed spotkaniem sie z nia bo moja glowa jej nie poznaje...:/tylko rób to sumiennie to nie jest łatwe bo sam nad tym pracuje,akceptacja nie przychodzi tak łatwo,ale na pewno się opłaca
![]()
Moja psycholog powiedziala ze po prostu jakis gest mojej dziewczyny podswiadomie odpalil zaburzenie.. tylko co za gest..i dlaczego..tego sie chyba nigdy nie dowiem