Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
usuniete
Gość

20 marca 2018, o 19:03

Milla31 pisze:
20 marca 2018, o 16:08
załamana20 pisze:
20 marca 2018, o 15:20
A mnie tu dawno nie było :o Co u was? Jak się czujecie kochani? :lov: :lov:
Witaj! U mnie raz lepiej raz gorzej, ale zmiany zachodzą powoli. Czuję, że będzie lepiej😁 Już rok jak myśli mnie męczą, ale ignorowanie i terapia grupowa mi pomaga. A jak u Ciebie?
katarzynka pisze:
20 marca 2018, o 17:36
załamana20 pisze:
20 marca 2018, o 15:20
A mnie tu dawno nie było :o Co u was? Jak się czujecie kochani? :lov: :lov:
Hej Kochana, u mnie niestety bardzo słabo, a Ty jak się masz? :cm
A no jak na razie super, myśli co do związku już mnie nie męczą ale w inne tematy potrafią uderzyć bardzo mocno, chociaż już i tak słabiej niż kiedyś :) trzeba ignorować i będzie coraz lepiej
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

20 marca 2018, o 19:34

Nieznajoma, miło słyszeć, że lepiej u Ciebie !
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Milla31
Gość

20 marca 2018, o 19:40

katarzynka pisze:
20 marca 2018, o 19:34
Nieznajoma, miło słyszeć, że lepiej u Ciebie !
A co Ci teraz najbardziej dokucza? Już chyba było lepiej...
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

20 marca 2018, o 20:33

Milla31 pisze:
20 marca 2018, o 19:40
katarzynka pisze:
20 marca 2018, o 19:34
Nieznajoma, miło słyszeć, że lepiej u Ciebie !
A co Ci teraz najbardziej dokucza? Już chyba było lepiej...
Nie chce pisać publicznie, bo moje natręctwa są naprawdę dość makabryczne I mogą kogoś nakręcić. Jest po prostu kiepsko.
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Milla31
Gość

20 marca 2018, o 20:35

katarzynka pisze:
20 marca 2018, o 20:33
Milla31 pisze:
20 marca 2018, o 19:40
katarzynka pisze:
20 marca 2018, o 19:34
Nieznajoma, miło słyszeć, że lepiej u Ciebie !
A co Ci teraz najbardziej dokucza? Już chyba było lepiej...
Nie chce pisać publicznie, bo moje natręctwa są naprawdę dość makabryczne I mogą kogoś nakręcić. Jest po prostu kiepsko.
Rozumiem, jak coś pisz na priv. Trzymaj się dzielnie!
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

20 marca 2018, o 21:24

Dziękuję Kochana, a jak Twoja terapia?
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Milla31
Gość

20 marca 2018, o 22:18

katarzynka pisze:
20 marca 2018, o 21:24
Dziękuję Kochana, a jak Twoja terapia?
A chodzę na grupowa, z indywidualnych zrezygnowałam, żeby więcej się uczyć hiszpanskiego-daje mi to więcej niż gadanie i sianie kolejnych wątpliwości. Grupowa dużo mi daje. Ogólnie jednak wydaje mi się, że leki w niewielkiej dawce najbardziej mi pomagają, nie mam ataków paniki, biegunek, jem normalnie, łatwiej mi ignorować myśli, dobrze śpię. Naprawdę, po 8 miesiącach meczarni musiałam dojść do dna, żeby pierwszy raz w życiu zacząć brać leki taka byłam przeciwko. Zdecydowałabym się wcześniej gdybym wiedziała, że tak pomogą. Dzięki temu łatwiej mi pracować nad sobą.
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

20 marca 2018, o 23:13

Milla31 pisze:
20 marca 2018, o 22:18
katarzynka pisze:
20 marca 2018, o 21:24
Dziękuję Kochana, a jak Twoja terapia?
A chodzę na grupowa, z indywidualnych zrezygnowałam, żeby więcej się uczyć hiszpanskiego-daje mi to więcej niż gadanie i sianie kolejnych wątpliwości. Grupowa dużo mi daje. Ogólnie jednak wydaje mi się, że leki w niewielkiej dawce najbardziej mi pomagają, nie mam ataków paniki, biegunek, jem normalnie, łatwiej mi ignorować myśli, dobrze śpię. Naprawdę, po 8 miesiącach meczarni musiałam dojść do dna, żeby pierwszy raz w życiu zacząć brać leki taka byłam przeciwko. Zdecydowałabym się wcześniej gdybym wiedziała, że tak pomogą. Dzięki temu łatwiej mi pracować nad sobą.
Miło słyszeć Kochana, trzymam więc kciuki za terapię I leczenie farmakologiczne :friend:
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
aasior03
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 33
Rejestracja: 30 września 2017, o 20:39

21 marca 2018, o 11:57

Kochani, ja dzisiaj mam znów gorszy okres.. w sobotę poklocilam sie z narzeczonym i teraz dopadaja mnie lęki że może nie kocham... juz całą mnie trzęsie ze strachu.. jeszcze w piątek i sobotę do wieczora było super czułam, że bardzo kocham..
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

21 marca 2018, o 12:04

aasior03 pisze:
21 marca 2018, o 11:57
Kochani, ja dzisiaj mam znów gorszy okres.. w sobotę poklocilam sie z narzeczonym i teraz dopadaja mnie lęki że może nie kocham... juz całą mnie trzęsie ze strachu.. jeszcze w piątek i sobotę do wieczora było super czułam, że bardzo kocham..
To naturalne, że jak się pokłócisz z partnerem,to przez tę złość możesz go chwilę traktować w głowie nawet jak największego wroga. To jest niemożliwe, żeby w ciągu kilku dni stracić do kogoś uczucia,chyba, że okazało się, że jest seryjnym mordercą. ;) To przez co teraz przechodzisz to jest jakiś stan emocjonalny, który podpowiada Ci takie wątpliwości,ale ten stan minie i znów będziesz miała pewność co do tych uczuć. Trzeba to po prostu przetrzymać jak złą pogodę, choć przyjemnie nie jest borykać się z takimi myślami i też podejść z dystansem do tego typu nerwicowych wątpliwości. :friend:
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
aasior03
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 33
Rejestracja: 30 września 2017, o 20:39

21 marca 2018, o 13:30

Mam nadzieję że szybko minie.. od razu mi sie lepiej zrobiło. No z jednej strony wiem, że to nerwica ale te myśli takie realistyczne.. 'niemoge
NotLogged
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 220
Rejestracja: 25 sierpnia 2017, o 20:24

21 marca 2018, o 17:08

Ja mam problem :/ juz odpuscilo mnie ostatnio ale teraz co? Dzisiaj spotkalismy sie z chlopakiem moim i co? Pojechal do domu.a ja bylam zmęczona po calym dniu w szkole wiec poszlam spac na godzinke. Obudzilam sie z mega zlym uczuciem w stosunku do niego trochę cos w takim stylu jak ostatnio gdy siesię budzilam w nocy... to tylko głowa i nerwica ? :/
Nic sie nie dzieje ? W godzine nic nie moglo sie stac orzeciez. Ja sie boje, mam niepokoj w sobie, negatywne uczucia jakies :( ech nie fajne to echhhh strasznie mi zle z tym
tomek19932304
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 580
Rejestracja: 19 października 2016, o 12:02

21 marca 2018, o 20:31

U mnie też gorzej ostatnio. Dręczy mnie myśl, że z moją dziewczyną musi być coś nie tak, bo przecież żadna normalna osoba nie była by ze mną z takim nieudacznikiem
Milla31
Gość

21 marca 2018, o 23:23

tomek19932304 pisze:
21 marca 2018, o 20:31
U mnie też gorzej ostatnio. Dręczy mnie myśl, że z moją dziewczyną musi być coś nie tak, bo przecież żadna normalna osoba nie była by ze mną z takim nieudacznikiem
Tomek, nie masz prawa się tak obrażać i nie szanować samego siebie! Dlaczego niby uważasz się za nieudacznika? Ty tak o sobie myślisz, a Twoja dziewczyna myśli zupełnie inaczej, dlatego z Tobą jest. Kochani, przestańmy się dolowac i dokopywac sobie.
Qwerty123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 106
Rejestracja: 26 grudnia 2017, o 12:38

23 marca 2018, o 22:49

Hej wszystkim! Często już mnie tu nie ma bo mam sie dobrze, nie do końca ale stabilnie. Powiem Wam że teraz tak mam po kilkanascie razy tych "przebłysków", a nawet praktycznie ciągle, ale jednak myśli są ale tak jakby się nie boje ich(?).Naprawdę jest to cudowne uczucie "znowu" czuć że kocha się tą drugą osobę, dociera do Ciebie że to tylko głupia iluzja, zastanawianie sie nad tym czemu ja w to wierzyłam😂 Uświadominie sobie że moja miłość jest przeogromnie silna bo mój ukochany był ze mną w każdej chwili, słuchał moich myśli przez które cierpiałam, płakałam. A on najzwyczajniej w świecie ze mną był. Czuje takie ogrone szczęście że go mam. Ale jednak czuje jeszcze że gdzieś tam tą nerwice w sobie mam. Najbardziej łapie mnie lęk przy kłótni. Boje się kłócić z moim ukochanym że powiem coś głupiego ze złości :( Jestem mega nerwowa. Boje się że go zranie.
Także kochani z tego da się wyjść naprawdę! Nie chce się za bardzo przechwalać żeby nie zapeszyć! Powodzenia wszystkim i dużo zrozumienia :friend:
ODPOWIEDZ