Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

18 marca 2018, o 19:20

Malami09 pisze:
18 marca 2018, o 17:43
Czesc kochani :) wlasnie zakonczylam moj 2 letni zwiazek ..
I jak się z tym czujesz Kochana? Chcesz nam się wygadać?
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Malami09
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 120
Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 12:48

18 marca 2018, o 19:23

Mowiem wam dziewczyny, ze kompletnie mnie to narazie nie ruszyło .. nie rozpaczam, nie tesknie - kompletnie nic. Nie mialo sensu dluzsze meczenie sie w zwiazku gdzie facet stara sie o wszystko i kocha, a ja wiecznie mam do niego pretensje.. w lozku sie nie uklada, w uczuciach tez nie. Nie chcialam zeby wiecej cierpiał, wiedzialam ze mnie kocha ale wolalam to zakonczyc teraz niz mialby sie ludzic ze to wszyatko wroci
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

18 marca 2018, o 19:28

Jeśli doszłaŝ do wniosku, że relacja nie ma przyszłości, a Wasze kłopoty nie mają podłoża nerwicowego, to trzymam kciuki by było tylko lepiej :friend:
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Malami09
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 120
Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 12:48

18 marca 2018, o 19:35

katarzynka pisze:
18 marca 2018, o 19:28
Jeśli doszłaŝ do wniosku, że relacja nie ma przyszłości, a Wasze kłopoty nie mają podłoża nerwicowego, to trzymam kciuki by było tylko lepiej :friend:
Chyba nie wazne czy byla nerwica czy nie, mysle ze w pewnym momencie mozna odpuscic. Bo czemu partner lub partnerka maja cierpiec naszym kosztem ? Czemu ktos ma byc ze mna skoro nie wiem czy go kocham czy nie ? W tym czasie dawno mogl ulozyc sobie nowe zycie z kims innym :)
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

18 marca 2018, o 19:38

Tak myślisz? A mając natrętne myśli samobójcze uważasz, że w pewnym momencie warto odpuścić I strzelić sobie w łeb, skoro nie wiadomo czy chce się żyć?
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Malami09
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 120
Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 12:48

18 marca 2018, o 21:23

Chyba tak, chyba mnie to po prostu przerosło. Jestem duzo mlodsza od was, powinnam miec bynajmniej wsparcie ze strony rodzicow. Jestem jak dziecko ktore ktos powinien prowadzic za reke, tak bynajmniej mysle :)
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

18 marca 2018, o 21:29

Zawsze są wyjścia, przede wszystkim terapia I słuchanie, czytanie materiałów z forum. Nerwica sama nie przechodzi, sama może tylko przyjść. W każdym razie dużo siły na ten niełatwy czas.
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
tomek19932304
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 580
Rejestracja: 19 października 2016, o 12:02

18 marca 2018, o 21:41

laure pisze:
18 marca 2018, o 10:13
tomek19932304 pisze:
16 marca 2018, o 15:18
Trochę nie na temat, ale chce się pochwalić, że dostałem zaproszenie na próbny dzień w pracy. Cieszę się, bo jeśli mi się uda, to może praca sprawi, że zacznę nabierać jakiegoś minimalnego szacunku do siebie a co za tym idzie może i nerwica zacznie powoli znikać
Zawsze jak mi nie wyjdzie w rozmowie o pracę to sobie tłumaczę tak: fajfusy, nie wiedzą co tracą! I idę dalej z myślą, że widocznie czeka na mnie jakaś inna i lepsza. I radzę też tak o tym myśleć. Nigdy nie wiadomo czego oczekuje potencjalny pracodawca. Czasami to doświadczenie, wykształcenie, a czasami jakieś nic nie znaczące pierdoły, o których byś nawet nie pomyślał w kategoriach kryterium zawodowego.
Może i masz rację po prostu liczyłem, że wreszcie coś się odmieni w tym moim życiu
nieznajoma19
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 490
Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37

20 marca 2018, o 09:15

Hej wszystkim. Jest słabiej więc pojawiłam się tutaj.. wiem że jesteście na mnie źli ale ciekawi mnie co u Was..?
nieznajoma19
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 490
Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37

20 marca 2018, o 09:15

Znaczy się wchodzę tutaj codziennie ale dziś postanowiłam coś napisać..
laure
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 642
Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33

20 marca 2018, o 10:28

nieznajoma19 pisze:
20 marca 2018, o 09:15
Znaczy się wchodzę tutaj codziennie ale dziś postanowiłam coś napisać..
My naprawdę rozumiemy i chcemy dobrze. Już w porządku. :) Napisz co się dzieje złego.
nieznajoma19
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 490
Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37

20 marca 2018, o 11:02

laure pisze:
20 marca 2018, o 10:28
nieznajoma19 pisze:
20 marca 2018, o 09:15
Znaczy się wchodzę tutaj codziennie ale dziś postanowiłam coś napisać..
My naprawdę rozumiemy i chcemy dobrze. Już w porządku. :) Napisz co się dzieje złego.
To dobrze dziękuję. Nadal to samo co tydzień czy tam dwa tygodnie temu. Nie umiem się zebrać na rozmowę z chłopakiem, żeby mu o tym powiedzieć ale on nie rozumie tej całej nerwicy i nie wiem czy mnie zrozumie. Zresztą ja mam tak że dziś np mówię sobie łeeeee to sztuczne podniecenie było z lęku, weź przestań. A dwa dni później już tak nie myślę i myślę, że to prawdziwe ja..
Meczy mnie to ale nie chce Was tym nawet męczyć. Jak sobie radzisz?
usuniete
Gość

20 marca 2018, o 15:20

A mnie tu dawno nie było :o Co u was? Jak się czujecie kochani? :lov: :lov:
Milla31
Gość

20 marca 2018, o 16:08

załamana20 pisze:
20 marca 2018, o 15:20
A mnie tu dawno nie było :o Co u was? Jak się czujecie kochani? :lov: :lov:
Witaj! U mnie raz lepiej raz gorzej, ale zmiany zachodzą powoli. Czuję, że będzie lepiej😁 Już rok jak myśli mnie męczą, ale ignorowanie i terapia grupowa mi pomaga. A jak u Ciebie?
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

20 marca 2018, o 17:36

załamana20 pisze:
20 marca 2018, o 15:20
A mnie tu dawno nie było :o Co u was? Jak się czujecie kochani? :lov: :lov:
Hej Kochana, u mnie niestety bardzo słabo, a Ty jak się masz? :cm
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
ODPOWIEDZ