
Tak jak Victor pisal:
,,Myślę, że konflikt wewnętrzny to po prostu presja pewnych sytuacji, zablokowanych emocji w wyniku tego, że postępujemy nie tak jakbyśmy chcieli czy też mamy problem z decyzją co jest słuszne.
"
Ja wywarlam na siebie presje bo chcialam byc dla mojego chlopaka jak najlepsza jak najwspanialsza i zmieniac sie tez na lepsze ale nie umialam i nie umiem. Nie nauczylam sie odpowiedzialnosci, nie nauczylam sie takiego zycia z ludzmi bo byłam mysle egoista strasznym wcześniej i jak chlopak mowil mi co mu przeszkadza i co jest zle jak moznaby cos lepiej robic i byloby to milion razy lepsze niz to co robie teraz + ze jesli nie bede sie starac to poprostu sir nie uda nam (to moj pierwszy chlopak i ja z racji tego ze jak sie okazalo strasznie chcialam - wyszlo jak bardzo mi zalezy, jak bardzo chce... mimo ze nie spodziewalam sie tego ze tak moze mi zalezec to wywarlam na sobie mega presje ze ja tak chce a nie umiem... nie wiem jak sobie pomoc szczerze mowiac bo chyba nie chce go zostawiac a jednak mam te problemy w glowie i takie wiecie wszystko przeciwne w glowie do tego co bym chciala...