Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

28 grudnia 2017, o 12:34

Orędzie do Narodu!

Kochani, ja bardzo dobrze Was rozumiem, bo wszyscy przeżywamy tu gehennę. Tylko zdajcie sobie sprawę z jednego, że wszystkim zaczęły się analizy od jednej MYŚLI. Czy w sekundzie można się odkochać?

Po drugie, u osób, które już straciły uczucia do drugiej połówki nie ma czegoś takiego jak przebłyski I lepsze chwile, kiedy fruwają z miłości do partnera I dałyby się za to pokroić. Jest tylko obojętność, a nie szalone poczucie szczęścia.

Spróbujcie tak na logikę troszkę zracjonalizować :friend:
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nieznajoma19
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 490
Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37

28 grudnia 2017, o 12:52

I ja wiem ze mysli to nie czyny, ze nie mam wplywu na to jakie mysli mi sie pojawily..
Chodzi o to, ze w tamtej sytuacji zaczelam sie tak spinac i denerwowac ze zaczelo mnie denerwowac calowanie sie w takim momencie i momentalnie przestalam...
I po chwili gdy chlopak znow mnie pocalowal, zaczelam go calowac tak mocniej...
I tu pojawia się.... A co jesli.... CHOLRRA!
No wlasnie, a co jesli zaczelam go calowac tak mocniej, zeby zobaczyc, czy bedzie mi się z nim tak lepiej calowalo, tzn szybciej? Bo jak juz pisalam wczesniej, tamten byly chlopak calowal strasznie natretnie... Fu!!!!!!!!!!
No i ja sobie zaraz pomyslalam, co jesli zaczelam sie calowac ze swoim chlopakiem tak aby sprawdzic, czy mi tak bedzie lepiej? A nie bylo! W ogole! O wiele bardziej wolę,jak caluje mnie tak powoli... I nie wiem w koncu czy po prostu zrobilam to po to , jak pisalam powyzej... (oby nie) czy po prostu tak pod wplywem emocji? Bo zaczelam sie kuźwa denerwowac i stresowac? Nie wiem sama, same wątpliwosci i wyrzuty sumienia... Siedzę w domu i myślę, chciałabym cofnąć czas...
nieznajoma19
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 490
Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37

28 grudnia 2017, o 12:54

Nie wiem czy ktoś mi to racjonalnie wytłumaczy, bo ja nie potrafię. Zawsze po takich sytuacjach mam jakiś pieprzony zanik, i nie pamiętam jak to dokładnie było i mam obawy a co jeśli...a co gdyby... Pieprzone gówno! :grr:
tomek19932304
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 580
Rejestracja: 19 października 2016, o 12:02

28 grudnia 2017, o 18:25

katarzynka pisze:
28 grudnia 2017, o 12:34
Orędzie do Narodu!

Kochani, ja bardzo dobrze Was rozumiem, bo wszyscy przeżywamy tu gehennę. Tylko zdajcie sobie sprawę z jednego, że wszystkim zaczęły się analizy od jednej MYŚLI. Czy w sekundzie można się odkochać?

Po drugie, u osób, które już straciły uczucia do drugiej połówki nie ma czegoś takiego jak przebłyski I lepsze chwile, kiedy fruwają z miłości do partnera I dałyby się za to pokroić. Jest tylko obojętność, a nie szalone poczucie szczęścia.

Spróbujcie tak na logikę troszkę zracjonalizować :friend:
Dodałbym do tego ze osoby które odkochały się naprawdę nie mają z tego powodu lęków i stanów depresyjnych
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

28 grudnia 2017, o 18:54

Oczywiście, że tak Tomek!

Zastanowcie sie chwilke. Kto w takim razie zmaga się z rocd, jeśli nie my w tym wątku zgromadzeni? I jakie Waszym zdaniem objawy I myśli powinna posiadać osoba cierpiąca na rocd?-

To, że coś takiego jak rocd, czyli zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne na tle związkowym istnieje, jest niepodważalne. Opisuje je każdy lepszy poradnik o ocd.

Więc jak Kochani, jak myślicie?
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Mario26
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 389
Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 19:47

28 grudnia 2017, o 22:54

katarzynka pisze:
28 grudnia 2017, o 12:34
Orędzie do Narodu!

Kochani, ja bardzo dobrze Was rozumiem, bo wszyscy przeżywamy tu gehennę. Tylko zdajcie sobie sprawę z jednego, że wszystkim zaczęły się analizy od jednej MYŚLI. Czy w sekundzie można się odkochać?

Po drugie, u osób, które już straciły uczucia do drugiej połówki nie ma czegoś takiego jak przebłyski I lepsze chwile, kiedy fruwają z miłości do partnera I dałyby się za to pokroić. Jest tylko obojętność, a nie szalone poczucie szczęścia.

Spróbujcie tak na logikę troszkę zracjonalizować :friend:
Ehh... Ja nie wiem czy jak Mam te przeblyski to wraca w 100 proc to co bylo przed mysla, boje sie teraz ze sobie je wkrecam bo nie czujs az takiego zachwytu ze ahhh tylko wiem ze chce z nia byc na zawsze,wiem ze uczucie motylkow ohh ahh nie trwa wiecznie tylki mija ale ciezko mi to wytlumaczyc mam zle tez pojecie o milosci to jezt rzecz pewna ale staram sie to tlumaczyc wszystko. Ja nie chce byc obojetny co do mojej kobiety i nie jestem chce zeby bylo jak dawniej a boje sie ze moze to nue wrucic :( ahh nawet lepiej tego nie pisac... Kurde ale jak wychodze z iluzji to przeviez powoli to wraca i wtedy to nazywam przeblysluem bo tak to chyba ich nie mam. A czy kazdemu z was sie one zdaezaja?
Mario26
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 389
Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 19:47

28 grudnia 2017, o 23:02

Przy wczesniejsxym zaburzeniu tez nie mialem przeblyskow mualem tak jak teraz lepsze chwile a potem znow wracalo, teraz tez tak mam jak i kiedys ze jak rozmawiam z kims to staram sie nie myslec o zaburzeniu i rozmawiam lecz za chwile przychodzi mysl ze i tak nie bedziemy raz np. I niepokoje sie ta mysla ale jak nie zwracam na nia uwagi ti dalek rizmawiam i tak w kulko. Kiedys tak wyszedlem ze powiedzialem piprzyc to i wyszedlem do ludzi. Oby tym razem tez sie tak stalo bo przed zaburzenism przed jedna mysla nigy przenigdy nie pomyslalem nawet o rozstaniu albo ze nie kocham bylem pewny ze chce spedzic zycie z moja Marilka i plakalem jak jej to mowilem ze nigdy nue kochalem tak nikogo na nikim mi tak nue zalezalo i ze znalazlem moj ideal ze nue zucam slow na wiatr ze kocham i bede kochal. Nie mogla tego zmienic jedna mysl. A tak ciezko teraz sobie go przetlumaczyc jakby nie docieralo to do mnie. :((
nikanere
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 592
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33

29 grudnia 2017, o 07:13

Mario26 pisze:
28 grudnia 2017, o 22:54
katarzynka pisze:
28 grudnia 2017, o 12:34
Orędzie do Narodu!

Kochani, ja bardzo dobrze Was rozumiem, bo wszyscy przeżywamy tu gehennę. Tylko zdajcie sobie sprawę z jednego, że wszystkim zaczęły się analizy od jednej MYŚLI. Czy w sekundzie można się odkochać?

Po drugie, u osób, które już straciły uczucia do drugiej połówki nie ma czegoś takiego jak przebłyski I lepsze chwile, kiedy fruwają z miłości do partnera I dałyby się za to pokroić. Jest tylko obojętność, a nie szalone poczucie szczęścia.

Spróbujcie tak na logikę troszkę zracjonalizować :friend:
Ehh... Ja nie wiem czy jak Mam te przeblyski to wraca w 100 proc to co bylo przed mysla, boje sie teraz ze sobie je wkrecam bo nie czujs az takiego zachwytu ze ahhh tylko wiem ze chce z nia byc na zawsze,wiem ze uczucie motylkow ohh ahh nie trwa wiecznie tylki mija ale ciezko mi to wytlumaczyc mam zle tez pojecie o milosci to jezt rzecz pewna ale staram sie to tlumaczyc wszystko. Ja nie chce byc obojetny co do mojej kobiety i nie jestem chce zeby bylo jak dawniej a boje sie ze moze to nue wrucic :( ahh nawet lepiej tego nie pisac... Kurde ale jak wychodze z iluzji to przeviez powoli to wraca i wtedy to nazywam przeblysluem bo tak to chyba ich nie mam. A czy kazdemu z was sie one zdaezaja?
A ja zbowu sie zalamalam tymi postami ze moze ja nie kocham i nie chce byc bo leku nie czuje. Ale bardziej mi sie wydaje ze poprostu mam dola ogolnie orzez swoje mysli o dziecku i temu sie doluje o zwiazek niby tez a jest mi w nim dobrze. Tylko ochoty nie mam na nic.
nikanere
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 592
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33

29 grudnia 2017, o 07:37

Kochani sprostowanie ... Dotarlo do mnie ze nic kompletnie nic mnie od wczoraj nie cueaY czyli to znowu sztuczka zaburzenia i smutek a nie odkochanke sie😉 a wczoraj od rana czulam sie shper przy nim i wiesIalam ze to ten😍
ani mi sie rozmawiac z ludzmi nie chce, ani grac w nic, ani zwierzakami zajmowac i wogole. A wczensiej mnie cieszyly. Chyba gorszy dzien i zmeczenie. Ale dobre jest to ze u lekarza jak bylam z malutka zeby jasprawfzil dokladnie wszystko to sie bardzo ucieszylam ze jest zdrowa w pleni.😍😍😍
takze glowa do gory i minie. Wierzymy dalej ze to zaburzenie. I ja w to wierze...
Mario26
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 389
Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 19:47

29 grudnia 2017, o 08:10

Ja tez bue ciesze sie z niczego i mysle o tym 24/7 przy czym czasmi mam paniczny lek i zawroty w glowie wczesniej tak mialem przy silnym stresie, tak damo nie ciesze sie z niczego caly czas sie zamartwiam ale wczoraj w nocy uswiadomilem sobie ze to nerwica, przeciez ja siedze w pokoju i boje sie wyjsc ze zapomne odkocham sir...chofz tego nie czujemy to kochamy nasze zycie zmiebilo sie o 180stopni w jednej sek. I ten placz i wszystko to wszystko nerwica przy kardzym zaburzeniu wydaja sie mysli prawdziwe dla nas ale to shit sam nie wiem ze to pisze ale to jest moha sqiadomoac predzej czy puzniej z tego wyjde i chce byc ze sqoim skarbem :lov:
NotLogged
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 220
Rejestracja: 25 sierpnia 2017, o 20:24

29 grudnia 2017, o 10:12

A ja powiem wam, ze nie.stresuje sie. Juz ale jak tylko pisze z nim czy cos to mysli czy cos czuje i wgl. Nie stresuje sie juz. Ale zastanawiam sie czy mi sie podoba, i widze ze jakby nie... nie wien dlaczego ale staram sie nie orzejmiwac tym... i najgorzej jest odpowidsziec sobie na pytanie czy napewno.chce z nim byc, czy nie... i czy go kocham. Powiem wam ze zauwazylam ze chfe mu mowic ,,misiu" , ,,kochanie" jakby. Albo chce go pocalowac... ale zastanawiam sie czy jak go zobacze to csy mi sie spodoba w sensie czy bedzie mi.sie podobal... i czy napewno chce byc i wgl. Mam duzy problem ze spotkaniami, czy napewno chce sue spotkać i wgl... probkem.z uczuciami, z calowaniem itp. Bo mysle duzo zamiast poprostu robic... nie mam juz leku... wiec jest chyba dobrze ale dalej nie umiem sobie odpowiedziec ba pytania :/ obawmiam sie ze nawet jak mi.przejdzie ta nerwica to poprostu jak bede sie zastanawiala czy kocham i czy chce z nim napewno byc to nie bede umiala odpowiedziec i znowu spanikuje... :/ nie chce tak... jestem teraz tak zle do niego nastawiona... strasznie... chcialabym zaczac wszystko na nowo (i teraz mysl czy napewno chce.zaczac na nowo)...i wlasnir przez takie mysli wbrew temu co chyba chcemy bo nie wiem juz co chce... czy chce byc czy nie. I czy kocham czy nie caly czas jest analiza... przez mysli takie jak wyzej czy napewno chce... nie wien czy naprwno.chce i kurde no... chcialabym odpowiedziec ba to pytanie i miec to z glowy. Ze tak chce i ze tak kocham i tyle... zeby bylo.normalnie... a nie umiem :/
nieznajoma19
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 490
Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37

29 grudnia 2017, o 18:41

Odpowie mi ktoś? Pomoze? :buu: Bo wyrywam sobie juz wlosy z glowy :buu:
Mario26
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 389
Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 19:47

30 grudnia 2017, o 09:41

Macie tak ze jak prubujecie wszystko racjonalizowac to nic to nie daje jakbyscie w to nie wierzyli. Kurde ja od 2 dni mam dziwne objawy fzis np snilo mi sie ze uprawialem seks z kolezanka.. Obudzilem sie i muwie sobir przecież wszystko sie moze snic i wgl czulem sie normalnie ale leko zniepokojony dlaczego mi sie takie zeczy snia a ja nir mam leku ale zaraz juz bylo ze ja tak chce... I znow analizy i znow wszystko od nowa i capa obcos do mojego skarba ale ok pwiedzialem sobie juz wczoraj ok sprubuje to zakceptowac to wszysko wruci po czasie jakims mowie ale czemu jak mowir ze od jednej mysli sie to wzirlo ze tyle mysli lekow mialem placzu lez to dalrj jabym nie wierzyl pewbie to jest nerwica...
NotLogged
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 220
Rejestracja: 25 sierpnia 2017, o 20:24

30 grudnia 2017, o 09:52

Mario26 pisze:
30 grudnia 2017, o 09:41
Macie tak ze jak prubujecie wszystko racjonalizowac to nic to nie daje jakbyscie w to nie wierzyli. Kurde ja od 2 dni mam dziwne objawy fzis np snilo mi sie ze uprawialem seks z kolezanka.. Obudzilem sie i muwie sobir przecież wszystko sie moze snic i wgl czulem sie normalnie ale leko zniepokojony dlaczego mi sie takie zeczy snia a ja nir mam leku ale zaraz juz bylo ze ja tak chce... I znow analizy i znow wszystko od nowa i capa obcos do mojego skarba ale ok pwiedzialem sobie juz wczoraj ok sprubuje to zakceptowac to wszysko wruci po czasie jakims mowie ale czemu jak mowir ze od jednej mysli sie to wzirlo ze tyle mysli lekow mialem placzu lez to dalrj jabym nie wierzyl pewbie to jest nerwica...
Mi dzisiaj snilo sie ze moj chlopak mnie nie kocha, wczoraj wiedzialam ze go kocham dzisiaj obudziłam sie i juz tego nie wiem. Tak tez tak mam ze nie umiem racjonalizowac, to mi wgl nie pomaga... ja do tego stopnia dzisiaj sie wciagnelam ze jak chlopak jest dla mnie oschly typ poplakalam sie i powiedzialam mu ze jka można byc takim oschlym dla kogos kogo sie niby kocha.... nie wiem dzisiaj nie czuje ze kocham i nie wiem czy on mnie. Dodatkowo nie mam wgl ochoty sie z nim spotykac i wgl utrzymywac kontaktu. Nie wiem czy bedzie dobrze, czy mi.przejdzie. moze tak... zapewne tak... przeczekam, postaram sie nie myslec. Ty tez nie mysl, mysl o czyms innym chociaz to trudne :) u mnie jest taki problem ze strasznie odpycha mnie moj chlopak. W glowie to wszystko.jest... ze nie chce sie z nim spotykac i wgl bo poprostu bardzo sie zawiodlam... ale jak wczoraj bylam pewna to bylo dobrze... tak moge zyc haha a dzisiaj znowu xD
I znowu do glowy przychodzi mi milion mysli ze moze to a moze tamto.
Mario26
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 389
Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 19:47

30 grudnia 2017, o 10:56

NotLogged pisze:
30 grudnia 2017, o 09:52
Mario26 pisze:
30 grudnia 2017, o 09:41
Macie tak ze jak prubujecie wszystko racjonalizowac to nic to nie daje jakbyscie w to nie wierzyli. Kurde ja od 2 dni mam dziwne objawy fzis np snilo mi sie ze uprawialem seks z kolezanka.. Obudzilem sie i muwie sobir przecież wszystko sie moze snic i wgl czulem sie normalnie ale leko zniepokojony dlaczego mi sie takie zeczy snia a ja nir mam leku ale zaraz juz bylo ze ja tak chce... I znow analizy i znow wszystko od nowa i capa obcos do mojego skarba ale ok pwiedzialem sobie juz wczoraj ok sprubuje to zakceptowac to wszysko wruci po czasie jakims mowie ale czemu jak mowir ze od jednej mysli sie to wzirlo ze tyle mysli lekow mialem placzu lez to dalrj jabym nie wierzyl pewbie to jest nerwica...
Mi dzisiaj snilo sie ze moj chlopak mnie nie kocha, wczoraj wiedzialam ze go kocham dzisiaj obudziłam sie i juz tego nie wiem. Tak tez tak mam ze nie umiem racjonalizowac, to mi wgl nie pomaga... ja do tego stopnia dzisiaj sie wciagnelam ze jak chlopak jest dla mnie oschly typ poplakalam sie i powiedzialam mu ze jka można byc takim oschlym dla kogos kogo sie niby kocha.... nie wiem dzisiaj nie czuje ze kocham i nie wiem czy on mnie. Dodatkowo nie mam wgl ochoty sie z nim spotykac i wgl utrzymywac kontaktu. Nie wiem czy bedzie dobrze, czy mi.przejdzie. moze tak... zapewne tak... przeczekam, postaram sie nie myslec. Ty tez nie mysl, mysl o czyms innym chociaz to trudne :) u mnie jest taki problem ze strasznie odpycha mnie moj chlopak. W glowie to wszystko.jest... ze nie chce sie z nim spotykac i wgl bo poprostu bardzo sie zawiodlam... ale jak wczoraj bylam pewna to bylo dobrze... tak moge zyc haha a dzisiaj znowu xD
I znowu do glowy przychodzi mi milion mysli ze moze to a moze tamto.
Wiesz co kiedy to przejdzie kiedy te chore mysli bedziemy miec za przeprszeniem w dupi* a i tak na poczatku dobrze nie bedzie ale naprawde muwie wam bo juz wyszlem kiedys z jednego zaburzenia i nawet nie wiedzialem ze teraz mam to samo tak poprostu kiexys zaczalem miec to w dupie co bedzie to bedzie oczywiscie pocztek jest mega trudny ale robcue to ci przed zaburzeniam nie zwracajcie uwagi na te mysli wiem ze to meeega trudne ale da sie. Babcia mi dzis opowiada ze po slubie tez miala nerwice i powiedzieli jej ze trzeba isc do przodu nie mtslec i muec w dupie mysli
ODPOWIEDZ