Dokładnie... Tylko ze to chore bo te myśli o zdradzie są takie prawdziwe, no i o tym ze mnie nie kocha. Kolezanka do mnie napisała z ktora bardzo dlugo sie nie widzialam co robię w weekend bo chce się spotkac a ja od razu boże ona mi powie ze on mnie zdradza! No przecież to chore hahaha.katarzynka pisze: ↑6 listopada 2017, o 15:40Czyli... jak nie urok to sraczka?załamana20 pisze: ↑6 listopada 2017, o 14:46A ja dzisiaj czuje ze kocham, no tylko myśli mi mówią ze mnie chłopak oklamuje, ze mnie zdradzał, ze mnie nie kocha, ze znajdzie sobie inna, ze pewnie mnie teraz zdradza, nie kocha... O jeju jak nie w ta stronę to w druga...![]()
![]()
Uwierz, że mam to samo Kochana. Kiedy myśli, że nie kocham odstępują, pojawia się, że to on mnie zostawi.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?
-
- Gość
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 389
- Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 19:47
A dlaczego ja nie mam takich mysli ze kocham tylko same negatywne? Dzis postanowilem odpuscic calkowucie nie nadawac im znaczenia ale troche obawiam sie ze moze uczucie nie wrucic
kurde a ja tego nie czuje ze chce. Ale ja tego przeciez chce bo mi zalezy a do czasu jednej mysli nie widzialem swiata poza moim skarbem.

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 220
- Rejestracja: 25 sierpnia 2017, o 20:24
Dziekuje Kasiu !katarzynka pisze: ↑6 listopada 2017, o 15:39Kochana, to akurat normalny mechanizm. Kiedy zrywasz (kompulsja) spada poziom napięcia lękowego i czujesz ulgę. Kiedy wracasz do niego, tym samym zbliżasz się do źródła lęku, który generuje osoba Twojego partnera, bo to w stosunku do niego masz obsesyjne myśli. Uszy do góryNotLogged pisze: ↑6 listopada 2017, o 15:35Dziewczyny czy normalne jest to ze po rozstaniu nerwica do mojego chlopaka odpuszcza a po zejsciu sie wraca? Dzisiaj sie zeszlismy ze soba i mysli ktorych nie bylo 4 dni powrocily. Staram sie je ignorowac, odpychac od siebie bo po cholere mi one tym bardziej ze biora sie z powietrza. Od razu jak tylko sie zeszlismy...?![]()
Powiem Ci ze czuje sie jakbym byla z kosmosu. Szczegolnie kiedy chce sie z nim spotkac ale nie chce...(moj chlopak twierdzi ze tak sie nie da ale da sie... ja to przezywam haha) chce i nie chce... chce pojechac do niego albo umawiac sie na spotkanie czy chociazby trzymac za reke a z drugiej strony czuje ze nie chce... i mam problem bo nie wiem co jest prawda hah czy ty tez tak masz ? Chce czuc ze go kocham, chce go calowac ale mam blokade
-
- Gość
Ja nie mam blokady co do calowania, ale bardzo często mam uczucie ze chce ale nie chce hahaha.NotLogged pisze: ↑6 listopada 2017, o 15:51Dziekuje Kasiu !katarzynka pisze: ↑6 listopada 2017, o 15:39Kochana, to akurat normalny mechanizm. Kiedy zrywasz (kompulsja) spada poziom napięcia lękowego i czujesz ulgę. Kiedy wracasz do niego, tym samym zbliżasz się do źródła lęku, który generuje osoba Twojego partnera, bo to w stosunku do niego masz obsesyjne myśli. Uszy do góryNotLogged pisze: ↑6 listopada 2017, o 15:35Dziewczyny czy normalne jest to ze po rozstaniu nerwica do mojego chlopaka odpuszcza a po zejsciu sie wraca? Dzisiaj sie zeszlismy ze soba i mysli ktorych nie bylo 4 dni powrocily. Staram sie je ignorowac, odpychac od siebie bo po cholere mi one tym bardziej ze biora sie z powietrza. Od razu jak tylko sie zeszlismy...?![]()
Powiem Ci ze czuje sie jakbym byla z kosmosu. Szczegolnie kiedy chce sie z nim spotkac ale nie chce...(moj chlopak twierdzi ze tak sie nie da ale da sie... ja to przezywam haha) chce i nie chce... chce pojechac do niego albo umawiac sie na spotkanie czy chociazby trzymac za reke a z drugiej strony czuje ze nie chce... i mam problem bo nie wiem co jest prawda hah czy ty tez tak masz ? Chce czuc ze go kocham, chce go calowac ale mam blokade
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 220
- Rejestracja: 25 sierpnia 2017, o 20:24
Mnie blokuja te mysli ale i tak to robie haha i najgorsze jest wlasmiw to chce ale nie chce... to tak bardzo odbiera przyjemnosc :/ i jak chce ale nie chce i cos juz zrobie np pojade do niego to nie zaluje bo bawie sie cudownie jak tylko nie mysle o tym.załamana20 pisze: ↑6 listopada 2017, o 15:53Ja nie mam blokady co do calowania, ale bardzo często mam uczucie ze chce ale nie chce hahaha.NotLogged pisze: ↑6 listopada 2017, o 15:51Dziekuje Kasiu !katarzynka pisze: ↑6 listopada 2017, o 15:39
Kochana, to akurat normalny mechanizm. Kiedy zrywasz (kompulsja) spada poziom napięcia lękowego i czujesz ulgę. Kiedy wracasz do niego, tym samym zbliżasz się do źródła lęku, który generuje osoba Twojego partnera, bo to w stosunku do niego masz obsesyjne myśli. Uszy do góry![]()
Powiem Ci ze czuje sie jakbym byla z kosmosu. Szczegolnie kiedy chce sie z nim spotkac ale nie chce...(moj chlopak twierdzi ze tak sie nie da ale da sie... ja to przezywam haha) chce i nie chce... chce pojechac do niego albo umawiac sie na spotkanie czy chociazby trzymac za reke a z drugiej strony czuje ze nie chce... i mam problem bo nie wiem co jest prawda hah czy ty tez tak masz ? Chce czuc ze go kocham, chce go calowac ale mam blokade
-
- Gość
No wiec widzisz ze to tylko nerwicaNotLogged pisze: ↑6 listopada 2017, o 16:13Mnie blokuja te mysli ale i tak to robie haha i najgorsze jest wlasmiw to chce ale nie chce... to tak bardzo odbiera przyjemnosc :/ i jak chce ale nie chce i cos juz zrobie np pojade do niego to nie zaluje bo bawie sie cudownie jak tylko nie mysle o tym.załamana20 pisze: ↑6 listopada 2017, o 15:53Ja nie mam blokady co do calowania, ale bardzo często mam uczucie ze chce ale nie chce hahaha.NotLogged pisze: ↑6 listopada 2017, o 15:51
Dziekuje Kasiu !
Powiem Ci ze czuje sie jakbym byla z kosmosu. Szczegolnie kiedy chce sie z nim spotkac ale nie chce...(moj chlopak twierdzi ze tak sie nie da ale da sie... ja to przezywam haha) chce i nie chce... chce pojechac do niego albo umawiac sie na spotkanie czy chociazby trzymac za reke a z drugiej strony czuje ze nie chce... i mam problem bo nie wiem co jest prawda hah czy ty tez tak masz ? Chce czuc ze go kocham, chce go calowac ale mam blokade

- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Kochana, ostatnie zdanie pokazuje najlepiej z czym masz do czynienia. Jak tylko nie myślisz, jest cudownie. Więc wiadomoNotLogged pisze: ↑6 listopada 2017, o 16:13Mnie blokuja te mysli ale i tak to robie haha i najgorsze jest wlasmiw to chce ale nie chce... to tak bardzo odbiera przyjemnosc :/ i jak chce ale nie chce i cos juz zrobie np pojade do niego to nie zaluje bo bawie sie cudownie jak tylko nie mysle o tym.załamana20 pisze: ↑6 listopada 2017, o 15:53Ja nie mam blokady co do calowania, ale bardzo często mam uczucie ze chce ale nie chce hahaha.NotLogged pisze: ↑6 listopada 2017, o 15:51
Dziekuje Kasiu !
Powiem Ci ze czuje sie jakbym byla z kosmosu. Szczegolnie kiedy chce sie z nim spotkac ale nie chce...(moj chlopak twierdzi ze tak sie nie da ale da sie... ja to przezywam haha) chce i nie chce... chce pojechac do niego albo umawiac sie na spotkanie czy chociazby trzymac za reke a z drugiej strony czuje ze nie chce... i mam problem bo nie wiem co jest prawda hah czy ty tez tak masz ? Chce czuc ze go kocham, chce go calowac ale mam blokade

jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 220
- Rejestracja: 25 sierpnia 2017, o 20:24
Dziekuje wam bardzo hahakatarzynka pisze: ↑6 listopada 2017, o 16:28Kochana, ostatnie zdanie pokazuje najlepiej z czym masz do czynienia. Jak tylko nie myślisz, jest cudownie. Więc wiadomoNotLogged pisze: ↑6 listopada 2017, o 16:13Mnie blokuja te mysli ale i tak to robie haha i najgorsze jest wlasmiw to chce ale nie chce... to tak bardzo odbiera przyjemnosc :/ i jak chce ale nie chce i cos juz zrobie np pojade do niego to nie zaluje bo bawie sie cudownie jak tylko nie mysle o tym.załamana20 pisze: ↑6 listopada 2017, o 15:53
Ja nie mam blokady co do calowania, ale bardzo często mam uczucie ze chce ale nie chce hahaha.![]()



-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 490
- Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37
No właśnie... mi jak mijają natręty to całkiem inaczej patrze na sprawę... jakbym była innym człowiekiem. Czy to tak właśnie działa? Ale mamy przesrane, tylko się z tym meczymytomek19932304 pisze: ↑6 listopada 2017, o 13:02Nie martw się mi jak mijają natręty to mam wrazenie ze jestem zupełnie innym człowiekiem bardziej wyrozumiały, empatyczny. Gdy nam to minie juz na zawsze to świństwo to będziemy juz tacy zawsze nie tylko w momencie przebłysków to tylko zaburzenie sprawia ze zachowujemy niezgodnie z naszym charakteremkatarzynka pisze: ↑5 listopada 2017, o 19:10Ja muszę się pożalić jeszcze. Czuję się jak potwór po tym jak się zachowuję wobec chłopaka... nigdy, przenigdy bym się tak nie zachowała do nikogo, nawet do obcej osoby, więc dlaczego tak postępuję wobec kogoś bliskiego? Brzydzę się sobą. Nie rozumiem mechanizmu swojego postępowania. Nie poznaję siebie. To nie jestem ja! Ja bym tak nigdy nie zrobiła, a jednak![]()
![]()
![]()

- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Nieznajoma, tak, dokładnie tak mam. Jakbym była innym człowiekiem kiedy tego nie ma. Jakbym wreszcie była sobą. I niestety wierzę ślepo w natręty, biorę je za pewnik, a kiedy ich nie ma to się śmieję, że wiecej nie dam się wkręcić. Tyle, że za chwilę znów w to wchodzę i leżę na łopatkach 

jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 15
- Rejestracja: 24 maja 2017, o 22:05
Ja też mam podobnie. Kiedy jest Okej myślę sobie "Jak ja mogłam zwątpić w naszą miłość" po czym 10 minut później zwracam uwagè na jakąś wadę w wyglądzie i uruchamia sie ponownie natręt i zazwyczaj męczy mnie do końca dnia.. A jak mam powiedzieć "kocham" to czuje się jakbym kłamała...katarzynka pisze: ↑6 listopada 2017, o 20:16Nieznajoma, tak, dokładnie tak mam. Jakbym była innym człowiekiem kiedy tego nie ma. Jakbym wreszcie była sobą. I niestety wierzę ślepo w natręty, biorę je za pewnik, a kiedy ich nie ma to się śmieję, że wiecej nie dam się wkręcić. Tyle, że za chwilę znów w to wchodzę i leżę na łopatkach![]()
"Panować nad sobą to najwyższa władza"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 580
- Rejestracja: 19 października 2016, o 12:02
Mnie złapało takie durne natręctwo ze az wstyd sie przyznać z jednej strony no męczy, ale z drugiej to dobrze bo to tylko utwierdza mnie w przekonaniu ze to tylko nerwica. Moze za parę dni znowu złapią mnie wątpliwości, ale dzisiaj jestem na 1000 procent przekonany ze to wszystko co mnie dręczy to tylko wynik zaburzonych emocji i nic więcej
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
I tego się trzymaj. Żyj tą chwilą i tym przekonaniemtomek19932304 pisze: ↑6 listopada 2017, o 21:42Mnie złapało takie durne natręctwo ze az wstyd sie przyznać z jednej strony no męczy, ale z drugiej to dobrze bo to tylko utwierdza mnie w przekonaniu ze to tylko nerwica. Moze za parę dni znowu złapią mnie wątpliwości, ale dzisiaj jestem na 1000 procent przekonany ze to wszystko co mnie dręczy to tylko wynik zaburzonych emocji i nic więcej

jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Mogę się podpisać obiema rękoma pod tym, co napisałaś Kochanaangiiee pisze: ↑6 listopada 2017, o 21:37Ja też mam podobnie. Kiedy jest Okej myślę sobie "Jak ja mogłam zwątpić w naszą miłość" po czym 10 minut później zwracam uwagè na jakąś wadę w wyglądzie i uruchamia sie ponownie natręt i zazwyczaj męczy mnie do końca dnia.. A jak mam powiedzieć "kocham" to czuje się jakbym kłamała...katarzynka pisze: ↑6 listopada 2017, o 20:16Nieznajoma, tak, dokładnie tak mam. Jakbym była innym człowiekiem kiedy tego nie ma. Jakbym wreszcie była sobą. I niestety wierzę ślepo w natręty, biorę je za pewnik, a kiedy ich nie ma to się śmieję, że wiecej nie dam się wkręcić. Tyle, że za chwilę znów w to wchodzę i leżę na łopatkach![]()

jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 580
- Rejestracja: 19 października 2016, o 12:02
katarzynka pisze: ↑6 listopada 2017, o 22:00I tego się trzymaj. Żyj tą chwilą i tym przekonaniemtomek19932304 pisze: ↑6 listopada 2017, o 21:42Mnie złapało takie durne natręctwo ze az wstyd sie przyznać z jednej strony no męczy, ale z drugiej to dobrze bo to tylko utwierdza mnie w przekonaniu ze to tylko nerwica. Moze za parę dni znowu złapią mnie wątpliwości, ale dzisiaj jestem na 1000 procent przekonany ze to wszystko co mnie dręczy to tylko wynik zaburzonych emocji i nic więcej![]()

