Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

4 listopada 2017, o 23:48

To ja dziś też się pożalę. Wypłakałam chyba resztki łez, aż głowa mnie boli.

Spotkałam się dziś z chłopakiem. Moim konikiem w tego typu myślach jest też, że jest wstrętny, ohydny itp. Są momenty kiedy jest tak potwornie ohydny, że odwracam głowę i płaczę, a są też takie, że całuję go i widzę jak anioła, jest nieziemsko przystojny. Dziś padło na to pierwsze. Mam hopla na punkcie włosów. Pierwsze co się zadziało na dzisiejszym spotkaniu to look na włosy. Oczywiście nie były takie jakie być powinny i całe spotkanie było dramatem. Nie mogłam podnieść na niego wzroku, wyłam bez słowa bite dwie godziny. Czy moje zachowanie jest normalne? Tego nie wiem, w tej chwili niczego nie wiem. Myśli nie kocham, brzydki, wstrtny itp. Nie mogłam go nawet przytulić, dotknąć, nic. Brzydziłam się. Nie mam siły, poległam... :buu: :buu: :buu:
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1548
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

4 listopada 2017, o 23:49

katarzynka pisze:
4 listopada 2017, o 23:48
To ja dziś też się pożalę. Wypłakałam chyba resztki łez, aż głowa mnie boli.

Spotkałam się dziś z chłopakiem. Moim konikiem w tego typu myślach jest też, że jest wstrętny, ohydny itp. Są momenty kiedy jest tak potwornie ohydny, że odwracam głowę i płaczę, a są też takie, że całuję go i widzę jak anioła, jest nieziemsko przystojny. Dziś padło na to pierwsze. Mam hopla na punkcie włosów. Pierwsze co się zadziało na dzisiejszym spotkaniu to look na włosy. Oczywiście nie były takie jakie być powinny i całe spotkanie było dramatem. Nie mogłam podnieść na niego wzroku, wyłam bez słowa bite dwie godziny. Czy moje zachowanie jest normalne? Tego nie wiem, w tej chwili niczego nie wiem. Myśli nie kocham, brzydki, wstrtny itp. Nie mogłam go nawet przytulić, dotknąć, nic. Brzydziłam się. Nie mam siły, poległam... :buu: :buu: :buu:
Według mnie to jest całkiem naturalne zachowanie ;) nawet odburzeni tak maja :)
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

4 listopada 2017, o 23:51

Naturalne? :shock: a więc to naturalne, że bliska osoba mnie obrzydza?
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1548
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

4 listopada 2017, o 23:51

katarzynka pisze:
4 listopada 2017, o 23:51
Naturalne? :shock: a więc to naturalne, że bliska osoba mnie obrzydza?
Nerwicowa wkrętka ;)
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

4 listopada 2017, o 23:52

Heh, na tę chwilę nie przemawia nic do mnie.
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1516
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

4 listopada 2017, o 23:53

katarzynka pisze:
4 listopada 2017, o 23:52
Heh, na tę chwilę nie przemawia nic do mnie.
Nie naturalne, nie dla przeciętnego człowieka. Ale na pewno typowo Nerwicowe. Kasiu, racjonalizuj :)
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1548
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

4 listopada 2017, o 23:55

eyeswithoutaface pisze:
4 listopada 2017, o 23:53
katarzynka pisze:
4 listopada 2017, o 23:52
Heh, na tę chwilę nie przemawia nic do mnie.
Nie naturalne, nie dla przeciętnego człowieka. Ale na pewno typowo Nerwicowe. Kasiu, racjonalizuj :)
Sorki po paru głębszych jestem
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

5 listopada 2017, o 00:02

eyeswithoutaface pisze:
4 listopada 2017, o 23:53
katarzynka pisze:
4 listopada 2017, o 23:52
Heh, na tę chwilę nie przemawia nic do mnie.
Nie naturalne, nie dla przeciętnego człowieka. Ale na pewno typowo Nerwicowe. Kasiu, racjonalizuj :)
Dziękuję Aniu, zwątpiłam dziś w swój własny rozum :(:
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1516
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

5 listopada 2017, o 00:05

katarzynka pisze:
5 listopada 2017, o 00:02

Dziękuję Aniu, zwątpiłam dziś w swój własny rozum :(:
Gdyby tak się nie działo, to byśmy się nie mieli czego bać :) Daj sobie czas :friend:
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
tomek19932304
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 580
Rejestracja: 19 października 2016, o 12:02

5 listopada 2017, o 08:48

katarzynka pisze:
4 listopada 2017, o 23:48
To ja dziś też się pożalę. Wypłakałam chyba resztki łez, aż głowa mnie boli.

Spotkałam się dziś z chłopakiem. Moim konikiem w tego typu myślach jest też, że jest wstrętny, ohydny itp. Są momenty kiedy jest tak potwornie ohydny, że odwracam głowę i płaczę, a są też takie, że całuję go i widzę jak anioła, jest nieziemsko przystojny. Dziś padło na to pierwsze. Mam hopla na punkcie włosów. Pierwsze co się zadziało na dzisiejszym spotkaniu to look na włosy. Oczywiście nie były takie jakie być powinny i całe spotkanie było dramatem. Nie mogłam podnieść na niego wzroku, wyłam bez słowa bite dwie godziny. Czy moje zachowanie jest normalne? Tego nie wiem, w tej chwili niczego nie wiem. Myśli nie kocham, brzydki, wstrtny itp. Nie mogłam go nawet przytulić, dotknąć, nic. Brzydziłam się. Nie mam siły, poległam... :buu: :buu: :buu:
Ja mam hopla na punkcie ubrań nie chodzi o to ze ubiera sie jakoś brzydko tylko po prostu zwyczajnie. Racjonalizuję sobie ze przeciez zycie to nie film i nie będzie ubierała się seksi codziennie gdy nie ma okazji. U mnie to łatwo poznac czy dana myśl jest nerwicowa czy nie. Gdy jest nerwicowa to czuję ścisk w klatce piersiowej który cięzko opisać a gdy jestem po prostu zwyczajnie za coś na nią zły to po prostu jestem zły i nie rozkminiam tego nie wiadomo ile.
Mario26
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 389
Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 19:47

5 listopada 2017, o 09:20

Dlaczego ja nie mam leku i odbieram te mysli jako prawde... A prubujac racjonalizowac to czuje jakbym sie oszukiwial a chce byc z moja kobieta nie wiem co sie dzieje chcialbym zakceptowac to wszystko ale mam odczicia ze cos zrobie ze nie wruci uczucie i sie tego boje zrobic boje sie noe chce mowic "bedzie co bedzie" bo to mnie przeraza nie chce jej skrzywdzic bo mi zalezy do czasu mysli "nie kocham" bylem 10000 % pewny ze zycie z nia tylko chce spedzic wgl jaka jest piekna moj ideal. A teraz wszystko na odwrut i malo co mozna racjonalizowac bo mam odczuucia ze to nic nie da... :shock:
NotLogged
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 220
Rejestracja: 25 sierpnia 2017, o 20:24

5 listopada 2017, o 09:27

Hej mam do was pytanie. Rozstalam sie z moim chlopakiem, poniewaz caly czas wymyslam sobie jakieś rzeczy ktore zaprzeczaja milosci i wszystko zmienia mi sie jak w kalejdoskopie. Raz kocham raz nie. Raz chce z nim byc, raz nie bo boje sie ze bedzie tak jak bylo. Moj mozg produkuje tyle rzeczy zwiazanych z nim. Obudzilam sie dzisiaj i odczuwam lek, takie przejecie mimo ze nie ma powodu. Rozmawialam z pewna osoba ktora wielu ludziom pomogla i ona mowi ze z tego co widzi i z tego co mowie to kocham mojego chlopaka ale uwierzylam w cos co nie jest prawda i za wszelka cene probuje to udowodnic mimo ze jego ani mojego chłopaka (bylego, chociaz czuje sie jakbysmy dalej ze soba byli) nie przekonalam. Poradzil mi zebym nie myslala o tym co do niego czuje, zebym zajela sie teraz soba, i zrobila sobie tabelke ktora powie mi co jest prawda (tabelka co przemawia za tym ze Go kocham/co nie) z uzasadnieniem. Bo jak narazie z tego co ta osoba widzi sama sobue zaprzeczam i to prawda ja tez to widze. Siedzac ze znajomymi i gdy jakis chlopak jest za blisko mnie odsuwam sie delikatnie bo mysle ze mam jego i jego kocham, kiedy ide przez ulice to czasem mam tak ze jak zobaczylam psa to ponyslalam tak z automatu ze takiego psa bedziemy mieli. Jestem tak zagubiona ze sama nie wiem co mysle. Myslicie ze to nerwica ktora wszystko mi popsula ze nie wiem juz sama czego chce, co czuje? + do tego brak wiary w siebie z tego powodu? Jest mi bardzo ciezko tak zyc i jemu tez. Jednak powiedzial ze na mnie poczeka nawet rok ale zebym przez ten czas zadecydowala. Nie chce zeby to cos wrocilo jesli znowu bedziemy azem. Chce go kochac a z drugiej strony nie. Prosze ppradzcie mi. Wszystko zaczelo sie od wymyslania chorob, pozniej ciazy a teraz to gdy tamte rzeczy odpuscily. Do tego analizuje co przy nim czuje. Problem w tym ze nasz zwiazek jest na wyzszym poziomie nazwijmy to kiedy nie ma juz emocji tylko jest poprostu bycie ze soba. Nie ma motyli w brzuchu, czy jakis emocji ktore sa takie jak na etapie zauroczenia. I ja wlasnie staram sie doszukac tych emocji ktorych nie ma i przez to sama sie strasze ze nic nie czuje, ze go nie kocham... analizuje wszystko nawet jak na niego popatrzylam czy byla w ttm milosc albo czy pociaga mnie fizycznie w danym momencie.
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

5 listopada 2017, o 10:39

katarzynka, a nie możesz po prostu ośmieszyć te myśli? albo po prostu powiedzieć na głos coś typu: masz jakieś dziwne włosy dzisiaj? :DD mężczyzna raczej nie obrazi się za takie słowa, a ty rozładujesz swój lęk? ;)

jest ciężko, to prawda, smutne , że czasami po naprawdę dobrym okresie to wraca :roll: ale trzeba zmienić do tego podejście. widzę, że ty bardzo się przejełaś swoimi myślami dotyczącymi wyglądu. zresztą popatrz. przecież go kochasz, raczej bardziej za to jakim jest człowiekiem, a nie przez to jak wygląda ( w mniejszym stopniu oczywiście). wiem, że to tak łatwo pisać, ale za bardzo się tym przejmujesz, stawiasz to bardzo wysoko.
to nerwica, menda tak nas przekabaci, że się może wydawać, że już się nie kocha, że już się nie podoba itd. to zupełnie nieprawda ;luzz :cm
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
justi2212
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 502
Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44

5 listopada 2017, o 11:01

Katarzynka, ja mam tak samo, ale nie można ulegać tym myślom ;) Sama piszesz, że raz jest mega przystojny i i się podoba, więc tego się trzymaj :) ja mam identycznie, a wiedz że im bardziej skanujesz jego wygląd tym gorzej, to jest jak ze skanowaniem samego siebie. Im bardziej się w siebie wsłuchujesz tym więcej objawów odczuwasz, to działa na tej samej zasadzie ;) Wiem, że jest Ci ciężko i nikt tego nie neguje, mi też jest. Raz patrzę na mojego już NARZECZONEGO :D i myślę jaki jest kochany i przystojny i w ogóle cudowny, a zaraz potem potrafi mi coś nie spasować w wyglądzie, a że niski, a włosy takie i siakie, ale przypominam sobie: zaraz zaraz, czy przypadkiem przed chwilą nie myślałaś że jest super przystojny :D musisz działać na te mysli, osmieszać je, ja to nawet celowo coś zażartuje na temat jego włosów, tak jak pisała nierealna :D nie nadawaj tym myślom wartości. Będzie dobrze ;) :lov:
,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog

Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć :)
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

5 listopada 2017, o 11:45

Dziękuję Kochani za ciepłe słowa. Jestem dziś rozbita zupełnie po wczorajszym wieczorze. Nie potrafię zracjonalizować, wyśmiać, olać. Patrzę na jego zdjęcie na tapecie telefonu i pytam sama siebie, co ja czułam robiąc to zdjęcie? Bo ewidentnie musiał mi się wtedy strasznie podobać i musiałam się dobrze czuć, skoro je zrobiłam. Nie mieści mi się w głowie, jak jedna i ta sama osoba może występować w dwóch postaciach :buu:
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
ODPOWIEDZ