Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
nikanere
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 592
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33

7 września 2017, o 12:41

Czesc Kochani jak tam sie dzisiaj czujecie?
Ja dosyc dobrze. Olewam mysli na calego i sie w nie nie wglebiam nawrt jak przychodza. A uwierzcie uderzaja we wszystko
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

7 września 2017, o 13:46

U mnie bez zmian Kochana, ale cieszę się, że u Ciebie troszkę lepiej ;)
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
laure
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 642
Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33

7 września 2017, o 14:19

U mnie znów włączyła się silna chęć zerwania. wszędzie piszą, że przy rocd wie się, że się kocha. Ja od tylu miesięcy tego nie czuję, wręcz przeciwnie... Upewniam się, że lepiej nam będzie osobno :(
nikanere
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 592
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33

7 września 2017, o 15:16

katarzynka pisze:
7 września 2017, o 13:46
U mnie bez zmian Kochana, ale cieszę się, że u Ciebie troszkę lepiej ;)
Poprostu olewam na maksa te niemile mysli i zaraz po nich skupiam sie na czyms co robie🙂 wiec i lek szybko mija i stres rowniez🙂 bola one bo bola bo sa masakryczne te mysli ale wiem ze nawet jak na mojego chlopaka cos mysle to to nie prawda bo na 90% ludzi ostatnio mam niemile mysli i lek pozniej wiec nerwica szuka kolejnej porzywki.

Trzeba wytrwac w tym olewaniu i tyle a bedzie tylko lepiej
ola8423
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 21 stycznia 2017, o 10:35

7 września 2017, o 15:24

Laure, to odpowiedz mi dlaczego nie zerwiesz?
usuniete
Gość

7 września 2017, o 15:31

laure pisze:
7 września 2017, o 14:19
U mnie znów włączyła się silna chęć zerwania. wszędzie piszą, że przy rocd wie się, że się kocha. Ja od tylu miesięcy tego nie czuję, wręcz przeciwnie... Upewniam się, że lepiej nam będzie osobno :(
A to nie jest tak, ze przez lęk ze nie kochamy, po prostu zaczynamy to czuć? Tak jakby sami sobie to wkręcamy, że tego nie czujemy? Ja wczoraj miałam bardzo silną chęć zerwania, ale chłopak mi nie pozwolił odejść. I wiecie co? Bardzo dobrze, po prostu ja wiem, że chce z nim być, uwielbiam z nim spędzać czas a to chyba najlepszy dowód miłości. Ostatnio też zauważyłam, że w sumie nie mam uczuć nawet do rodziców. Normalne, wiem ze ich kocham bo to moi rodzice, ale nie czuje tego. Tylko ten zanik uczuć do chlopaka mnie tak przeraża. Zauważyłam, że na mame mam złe myśli, że mnie wkurza, że jest okropna a przecież jest moją mama najlepszą kobietą pod słońcem. Wiem, że zawsze rodzina i najbliższe osoby były dla mnie najważniejsze. I tego się trzymam, nie da się odkochać z dnia na dzień. Mimo że myśli podważające to co wam teraz napisałam też są. I myśli, ze to nie nerwica też i milion innych myśli też, ale już na niektóre z nich nie zwracam uwagi są ciężkie no ale co mam się zabić? Nie. Wiem, że lęk przed tym, że nie kocham będzie, po prostu ja nigdy nie potrafiłam uwierzyć w siebie. On był moim oparciem i wierzył zawsze za naszą dwójkę. Ja zawsze się bałam. Dlatego moze po prostu już mój mózg serio nie wytrzymał i zamknął się na wszystko. Głowa do góry w końcu musi byc lepiej. Po prostu musi :lov: :lov:
laure
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 642
Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33

7 września 2017, o 15:34

ola8423 pisze:
7 września 2017, o 15:24
Laure, to odpowiedz mi dlaczego nie zerwiesz?
bo to nic nue zmieni. Jest ojcem mojej córki,kontakt i tak musimy mieć,kocha nas. Wie dobrze jak jest więc go nie oszukuje. Problem w tym ze ja chciałabym poczuć to co czułam do niego wcześniej. Codziennie rano budzę się z nadzieją a tu nic. Tylko ataki paniki,chęć zerwania,łzy...
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

7 września 2017, o 15:46

I tak trzymaj Kochana, a na pewno będzie procentować :)
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
usuniete
Gość

7 września 2017, o 20:59

Byłam dzisiaj u psychologa i stwierdzam ze ja chyba nie powinnam szukać pomocy nigdzie bo to nie ma sensu :pp
Alpina86
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 221
Rejestracja: 23 maja 2017, o 21:27

7 września 2017, o 21:00

załamana20 pisze:
7 września 2017, o 20:59
Byłam dzisiaj u psychologa i stwierdzam ze ja chyba nie powinnam szukać pomocy nigdzie bo to nie ma sensu :pp
czemu sie zrażasz , początki sa trudne? Mysle z powinnas dac sobie szanse.
fu*k it
usuniete
Gość

7 września 2017, o 21:22

Alpina86 pisze:
7 września 2017, o 21:00
załamana20 pisze:
7 września 2017, o 20:59
Byłam dzisiaj u psychologa i stwierdzam ze ja chyba nie powinnam szukać pomocy nigdzie bo to nie ma sensu :pp
czemu sie zrażasz , początki sa trudne? Mysle z powinnas dac sobie szanse.
Ale ja będę chodzić :) tylko po tym co mi powiedziała tak stwierdzam :D
nikanere
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 592
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33

7 września 2017, o 21:50

załamana20 pisze:
7 września 2017, o 15:31
laure pisze:
7 września 2017, o 14:19
U mnie znów włączyła się silna chęć zerwania. wszędzie piszą, że przy rocd wie się, że się kocha. Ja od tylu miesięcy tego nie czuję, wręcz przeciwnie... Upewniam się, że lepiej nam będzie osobno :(
A to nie jest tak, ze przez lęk ze nie kochamy, po prostu zaczynamy to czuć? Tak jakby sami sobie to wkręcamy, że tego nie czujemy? Ja wczoraj miałam bardzo silną chęć zerwania, ale chłopak mi nie pozwolił odejść. I wiecie co? Bardzo dobrze, po prostu ja wiem, że chce z nim być, uwielbiam z nim spędzać czas a to chyba najlepszy dowód miłości. Ostatnio też zauważyłam, że w sumie nie mam uczuć nawet do rodziców. Normalne, wiem ze ich kocham bo to moi rodzice, ale nie czuje tego. Tylko ten zanik uczuć do chlopaka mnie tak przeraża. Zauważyłam, że na mame mam złe myśli, że mnie wkurza, że jest okropna a przecież jest moją mama najlepszą kobietą pod słońcem. Wiem, że zawsze rodzina i najbliższe osoby były dla mnie najważniejsze. I tego się trzymam, nie da się odkochać z dnia na dzień. Mimo że myśli podważające to co wam teraz napisałam też są. I myśli, ze to nie nerwica też i milion innych myśli też, ale już na niektóre z nich nie zwracam uwagi są ciężkie no ale co mam się zabić? Nie. Wiem, że lęk przed tym, że nie kocham będzie, po prostu ja nigdy nie potrafiłam uwierzyć w siebie. On był moim oparciem i wierzył zawsze za naszą dwójkę. Ja zawsze się bałam. Dlatego moze po prostu już mój mózg serio nie wytrzymał i zamknął się na wszystko. Głowa do góry w końcu musi byc lepiej. Po prostu musi :lov: :lov:
Zalamana powiem ci tak ze jest w tym cos prawdy. To czego sie boimy przychodzi do nas. Ja sie balam ze nam nie wyjdzie i ze przestane go kochac to mozg sobie wzial do serca to i wyszukuje na sile wszystkiego zeby to potwierdzic a ze to nie prawda to czuje lek. Tak samo jalbys bala sie ze cie zdradza to wszedzie bys widziala dowody jego zdrady. Widzisz ja sie balam ze moj bedzie sie ogladal za innymi to wszedzie wydawalo mi sie ze sie patrzy na kobiety, wyluzowalam i co juz nie widze ze niby patrzy sie za innymi.
Musimy uwierzyc w siebie i nam sie uda z tego wyjsc. Wszystkim po kolei.
Kiedys gdzies wyczytalam ze nereics bierze sie z poczucia braku bezpieczenstwa tez. Mi tak jakby z takiego powodu sie zaczela.
usuniete
Gość

7 września 2017, o 21:57

nikanere pisze:
7 września 2017, o 21:50
załamana20 pisze:
7 września 2017, o 15:31
laure pisze:
7 września 2017, o 14:19
U mnie znów włączyła się silna chęć zerwania. wszędzie piszą, że przy rocd wie się, że się kocha. Ja od tylu miesięcy tego nie czuję, wręcz przeciwnie... Upewniam się, że lepiej nam będzie osobno :(
A to nie jest tak, ze przez lęk ze nie kochamy, po prostu zaczynamy to czuć? Tak jakby sami sobie to wkręcamy, że tego nie czujemy? Ja wczoraj miałam bardzo silną chęć zerwania, ale chłopak mi nie pozwolił odejść. I wiecie co? Bardzo dobrze, po prostu ja wiem, że chce z nim być, uwielbiam z nim spędzać czas a to chyba najlepszy dowód miłości. Ostatnio też zauważyłam, że w sumie nie mam uczuć nawet do rodziców. Normalne, wiem ze ich kocham bo to moi rodzice, ale nie czuje tego. Tylko ten zanik uczuć do chlopaka mnie tak przeraża. Zauważyłam, że na mame mam złe myśli, że mnie wkurza, że jest okropna a przecież jest moją mama najlepszą kobietą pod słońcem. Wiem, że zawsze rodzina i najbliższe osoby były dla mnie najważniejsze. I tego się trzymam, nie da się odkochać z dnia na dzień. Mimo że myśli podważające to co wam teraz napisałam też są. I myśli, ze to nie nerwica też i milion innych myśli też, ale już na niektóre z nich nie zwracam uwagi są ciężkie no ale co mam się zabić? Nie. Wiem, że lęk przed tym, że nie kocham będzie, po prostu ja nigdy nie potrafiłam uwierzyć w siebie. On był moim oparciem i wierzył zawsze za naszą dwójkę. Ja zawsze się bałam. Dlatego moze po prostu już mój mózg serio nie wytrzymał i zamknął się na wszystko. Głowa do góry w końcu musi byc lepiej. Po prostu musi :lov: :lov:
Zalamana powiem ci tak ze jest w tym cos prawdy. To czego sie boimy przychodzi do nas. Ja sie balam ze nam nie wyjdzie i ze przestane go kochac to mozg sobie wzial do serca to i wyszukuje na sile wszystkiego zeby to potwierdzic a ze to nie prawda to czuje lek. Tak samo jalbys bala sie ze cie zdradza to wszedzie bys widziala dowody jego zdrady. Widzisz ja sie balam ze moj bedzie sie ogladal za innymi to wszedzie wydawalo mi sie ze sie patrzy na kobiety, wyluzowalam i co juz nie widze ze niby patrzy sie za innymi.
Musimy uwierzyc w siebie i nam sie uda z tego wyjsc. Wszystkim po kolei.
Kiedys gdzies wyczytalam ze nereics bierze sie z poczucia braku bezpieczenstwa tez. Mi tak jakby z takiego powodu sie zaczela.
Kochana powiem ci ze w tym momencie nie wiem nic, taka gorsza chwila. Ale mam nadzieje ze będzie super.
Mario26
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 389
Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 19:47

7 września 2017, o 22:31

U mnie bylo kilka dni lepiej gdy bylismy razem teraz juz nie widzuelismy sie 3 dni wczoraj juz mnie zaczelo znow nachodzic mysli o tej bylej :grr: no i sie zaczely jazdy nie moge wytrzymac choc juz nawet lęku nie mam za duzo przy nich pewnie to przez leki wiem ze te mysli sa niechciane przezemnie bo nie chce ich miec ale strasznie zle sie czuje przy nich nie chce ich dopuszczac do siebie ja chce zebt mi tylko uczucia wrucily do mojej kochanej dziewczyny a gdy o tym pisze do niej albo mowie sobie odrazu, mysli i glupie odczucia ze tego nie chce normalnie masakra,a tak naprawde chce byc z nia juz zawsze ale zeby bylo jak wczesniej kiedys nie musialem o tym myslec czy chce czy kocham bo bylem tego pewien i naprawde wszystko robilem dla niej zeby bylo jej jak w niebie a teraz a teraz ja ranie bo nie moge przestac nawet z nia o tym rozmawuac. Nachodza mnie momenty gdy przejdzie jakas mysl pozytywana ze chce z nia byc ja wtedy odczuwam wielka ulge i zaraz analiza i wraca wszystko spowrotem i znow chodze i mysle nonstop o tym nie moge przed praca z lozka wyjsc bo jak zaczne cis robic odrazu mysli. A jak pisze jej ze naprawde chce byc z nia, ze swiata poza nia niewidze to az placze z tego powodu bo chce byc z nia szesliwy wiem ze nie moge bez niej zyc jest tak dla mnie wazna chodz mi nerwica ja odebrala mojego skarba ktorego kocham a nie moge tego odczuc nawet nie moge o niej pomyslec bo odrazu natretne mysli. Najgorsze jest to ze nie moge uwierzyc ze to nerwica a tyle mam dowodow na to nawet psychiatra stwierdzil ze jak wyjde z zaburzenia to wszystko wruci wiezylem mu na chwile nawet kiedys mi znikly mysli a pojawilt sie znow inne i znow wpadlem spowrotem wiem ze musze uwierzyc ze to rocd ale nie wiem jak bo to jest klucz do mojego wyjscia z zaburzenua chodz czesto watpie ze je mam chodz caly czas to powtarzam. Jest ciezko bardzo ale te uczucie musi byc tam nie mozna odkochac sie przez mysl 1sekundow w to nie wierze. Dowodow na zaburzenie jest mnustwo a dalej slaba wiara :(
nikanere
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 592
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33

7 września 2017, o 23:01

załamana20 pisze:
7 września 2017, o 21:57
nikanere pisze:
7 września 2017, o 21:50
załamana20 pisze:
7 września 2017, o 15:31


A to nie jest tak, ze przez lęk ze nie kochamy, po prostu zaczynamy to czuć? Tak jakby sami sobie to wkręcamy, że tego nie czujemy? Ja wczoraj miałam bardzo silną chęć zerwania, ale chłopak mi nie pozwolił odejść. I wiecie co? Bardzo dobrze, po prostu ja wiem, że chce z nim być, uwielbiam z nim spędzać czas a to chyba najlepszy dowód miłości. Ostatnio też zauważyłam, że w sumie nie mam uczuć nawet do rodziców. Normalne, wiem ze ich kocham bo to moi rodzice, ale nie czuje tego. Tylko ten zanik uczuć do chlopaka mnie tak przeraża. Zauważyłam, że na mame mam złe myśli, że mnie wkurza, że jest okropna a przecież jest moją mama najlepszą kobietą pod słońcem. Wiem, że zawsze rodzina i najbliższe osoby były dla mnie najważniejsze. I tego się trzymam, nie da się odkochać z dnia na dzień. Mimo że myśli podważające to co wam teraz napisałam też są. I myśli, ze to nie nerwica też i milion innych myśli też, ale już na niektóre z nich nie zwracam uwagi są ciężkie no ale co mam się zabić? Nie. Wiem, że lęk przed tym, że nie kocham będzie, po prostu ja nigdy nie potrafiłam uwierzyć w siebie. On był moim oparciem i wierzył zawsze za naszą dwójkę. Ja zawsze się bałam. Dlatego moze po prostu już mój mózg serio nie wytrzymał i zamknął się na wszystko. Głowa do góry w końcu musi byc lepiej. Po prostu musi :lov: :lov:
Zalamana powiem ci tak ze jest w tym cos prawdy. To czego sie boimy przychodzi do nas. Ja sie balam ze nam nie wyjdzie i ze przestane go kochac to mozg sobie wzial do serca to i wyszukuje na sile wszystkiego zeby to potwierdzic a ze to nie prawda to czuje lek. Tak samo jalbys bala sie ze cie zdradza to wszedzie bys widziala dowody jego zdrady. Widzisz ja sie balam ze moj bedzie sie ogladal za innymi to wszedzie wydawalo mi sie ze sie patrzy na kobiety, wyluzowalam i co juz nie widze ze niby patrzy sie za innymi.
Musimy uwierzyc w siebie i nam sie uda z tego wyjsc. Wszystkim po kolei.
Kiedys gdzies wyczytalam ze nereics bierze sie z poczucia braku bezpieczenstwa tez. Mi tak jakby z takiego powodu sie zaczela.
Kochana powiem ci ze w tym momencie nie wiem nic, taka gorsza chwila. Ale mam nadzieje ze będzie super.

Glowa do gory i bedzie tylko lepiej. Ja spedzam wieczor z ukochanym i jest naprawde fajnie🙂 tak normalnie i milo jak kiedys
ODPOWIEDZ