5 września 2017, o 18:19
Moze komuś pomoge, a bardziej moj chłopak, od ktorego dostalam dzisiaj taką wiadomosc (ciesze sie, ze mnie wspiera)
"Teraz wyjaśnię całkowicie na Tobie, na początku kiedy wszystko było w normie, normalnie się cieszyłaś, uśmiechałaś, wiedziałaś, że mnie kochasz, ale pod wpływem stresu stopowałaś to wszystko na moment, a potem znowu wracałaś do tego, ale z czasem ten stres był coraz silniejszy, a Ty coraz bardziej mu się poddawałaś, dłużej Ci siedział w główce i trudniej było Ci go pozbyć, a on zostawiał coraz większe ślady, potem właśnie były te stany lękowe, pełno stresu i płacz, Twój mózg misiu już zaczął tracić siły i w końcu zareagował w ten sposób, że uruchomił system obronny żeby całkowice pozbyć się stresu, żeby od niego odpocząć, czyli zablokował całkowite dojście z zewnątrz emocji tylko po to żeby pozbyć się stresu, zablokował w ten sposób też drogę dobremu humorkowi, miłości i reszcie, żeby się bronić, dlatego teraz wszystko jest dla Ciebie obojętne, chronisz się przed stresem"