No właśnie bo ja mam tak ze sama nie wiem czy chce z nim być teraz, ale moze mam tak ze to by byla ucieczka od leku..Najsmieszniejsze jest to ze jak ktoś się mnie zapyta albo jak sama się pytam chcesz z nim być? Kochasz go? To od razu odpowiadam tak. No i nagle zaczynam się zastanawiać bo w tym momencie pojawia sie mysl czy aby na pewno? i nie wiem nic.. A Ty jak się dzisiaj czujesz?Malami09 pisze: ↑5 września 2017, o 10:42I to nie raz, ile razy mam tak, ze siedze z chlopakiem, przytulamy sie, jestem nawet szczesliwa i sie usmiecham, a potem nagle taka pustka i nie wiem co zrobic.. czy chce z nim byc czy nie, czy tesknilabym lub czy mi zalezy.. doslownie nie wiem wtedy niczałamana20 pisze: ↑5 września 2017, o 09:56Ej.. Czujecie się nieraz tak jakbyscie nic nie wiedzieli? Jakby wszystko było obojętne? Jakbyscie nie wiedzieli czego chcecie?![]()
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?
-
usuniete
- Gość
-
Malami09
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 120
- Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 12:48
Dzisiaj tak jakos pusto, nie siesze sie ze moj P ma do mnie przyjechac. Nie odczuwam juz lęku ani nie mam natretnych mysli. Po prostu pustka emocjonalna. Chcialabym znow czuc ten lęk zebym wiedziala, ze dalej mi zalezyzałamana20 pisze: ↑5 września 2017, o 10:52No właśnie bo ja mam tak ze sama nie wiem czy chce z nim być teraz, ale moze mam tak ze to by byla ucieczka od leku..Najsmieszniejsze jest to ze jak ktoś się mnie zapyta albo jak sama się pytam chcesz z nim być? Kochasz go? To od razu odpowiadam tak. No i nagle zaczynam się zastanawiać bo w tym momencie pojawia sie mysl czy aby na pewno? i nie wiem nic.. A Ty jak się dzisiaj czujesz?Malami09 pisze: ↑5 września 2017, o 10:42I to nie raz, ile razy mam tak, ze siedze z chlopakiem, przytulamy sie, jestem nawet szczesliwa i sie usmiecham, a potem nagle taka pustka i nie wiem co zrobic.. czy chce z nim byc czy nie, czy tesknilabym lub czy mi zalezy.. doslownie nie wiem wtedy niczałamana20 pisze: ↑5 września 2017, o 09:56Ej.. Czujecie się nieraz tak jakbyscie nic nie wiedzieli? Jakby wszystko było obojętne? Jakbyscie nie wiedzieli czego chcecie?![]()
![]()
-
usuniete
- Gość
Ja też tak mam że jak nie czuje lęku to myśle ze to prawda, tak jakby wszystko było obojętne. 
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Dziewczyny, nie nakręcajcie się. To, że nie odczuwacie somatycznie lęku nie znaczy, że go nie ma. Nie wpadajcie w nerwicowe pułapki 
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
usuniete
- Gość
To jest mój pierwszy chłopak
- Karo30
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 225
- Rejestracja: 30 sierpnia 2016, o 14:00
nigdy nie pisałam w tym wątku bo on mnie nie dotyczy. Jednak postanowiłam napisać coś co może komuś się przyda. zastanówcie się co wam daje ciągłe żalenie się i pytanie w kółko o to samo? Niestety macie ROCD i póki tego nie zaakceptujecie, że są to te same myśli co u innych z OCD (myśl nie ma znaczenia) to nic się nie zmieni. Druga sprawa. Ostatnio dowiedziałam się od jednej osoby prowadzącej terapie, że z OCD należy walczyć uwaga "nie robiąc nic z myślami". Czyli nie gadacie z myślami, nie ośmieszacie, nie odpowiadacie logiką - robicie wielkie NIC. Nie reagujecie na myśli. Inaczej jesteście w ciągłej pułapce. to co robicie w tym wątku to ciągle nakręcacie swoje myśli mieszając to z ciągłym uspokajaniem.
Myśl jest iluzją
"Co za różnica? Natręt to natręt. Rozpoznać łatwo. Myśl z nikąd o absurdalnej treści wracająca jak czkawka." Ciasteczko
"Co za różnica? Natręt to natręt. Rozpoznać łatwo. Myśl z nikąd o absurdalnej treści wracająca jak czkawka." Ciasteczko
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Karo30 pisze: ↑5 września 2017, o 12:48nigdy nie pisałam w tym wątku bo on mnie nie dotyczy. Jednak postanowiłam napisać coś co może komuś się przyda. zastanówcie się co wam daje ciągłe żalenie się i pytanie w kółko o to samo? Niestety macie ROCD i póki tego nie zaakceptujecie, że są to te same myśli co u innych z OCD (myśl nie ma znaczenia) to nic się nie zmieni. Druga sprawa. Ostatnio dowiedziałam się od jednej osoby prowadzącej terapie, że z OCD należy walczyć uwaga "nie robiąc nic z myślami". Czyli nie gadacie z myślami, nie ośmieszacie, nie odpowiadacie logiką - robicie wielkie NIC. Nie reagujecie na myśli. Inaczej jesteście w ciągłej pułapce. to co robicie w tym wątku to ciągle nakręcacie swoje myśli mieszając to z ciągłym uspokajaniem.
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1858
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
Z tego co wiem to są różne taktyki podejścia do tych myśli. Jedna to własnie niereaktywność, ale dobra jest też racjonalizacja bądź ośmieszanie. Myślę, że można łączyć taktykiKaro30 pisze: ↑5 września 2017, o 12:48nigdy nie pisałam w tym wątku bo on mnie nie dotyczy. Jednak postanowiłam napisać coś co może komuś się przyda. zastanówcie się co wam daje ciągłe żalenie się i pytanie w kółko o to samo? Niestety macie ROCD i póki tego nie zaakceptujecie, że są to te same myśli co u innych z OCD (myśl nie ma znaczenia) to nic się nie zmieni. Druga sprawa. Ostatnio dowiedziałam się od jednej osoby prowadzącej terapie, że z OCD należy walczyć uwaga "nie robiąc nic z myślami". Czyli nie gadacie z myślami, nie ośmieszacie, nie odpowiadacie logiką - robicie wielkie NIC. Nie reagujecie na myśli. Inaczej jesteście w ciągłej pułapce. to co robicie w tym wątku to ciągle nakręcacie swoje myśli mieszając to z ciągłym uspokajaniem.
To prawda. Można nie odczuwać fizycznie lęku, a mieć natręty bądź też ciekawe objawy fizyczne.katarzynka pisze: ↑5 września 2017, o 12:40Dziewczyny, nie nakręcajcie się. To, że nie odczuwacie somatycznie lęku nie znaczy, że go nie ma. Nie wpadajcie w nerwicowe pułapki![]()
-
laure
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 642
- Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33
-
ola8423
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 173
- Rejestracja: 21 stycznia 2017, o 10:35
Przestańcie co chwile pytać czy inni tez tak maja, czy tak robią i tak dalej bo to tylko was nakręca. Czytać artykuły o Rocd i czytać. Pytanie się w kółko czy ktoś ma podobnie jest bezsensu, bo sieje nowe wątpliwości, których nie ma końca.
-
Malami09
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 120
- Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 12:48
Moze komuś pomoge, a bardziej moj chłopak, od ktorego dostalam dzisiaj taką wiadomosc (ciesze sie, ze mnie wspiera)
"Teraz wyjaśnię całkowicie na Tobie, na początku kiedy wszystko było w normie, normalnie się cieszyłaś, uśmiechałaś, wiedziałaś, że mnie kochasz, ale pod wpływem stresu stopowałaś to wszystko na moment, a potem znowu wracałaś do tego, ale z czasem ten stres był coraz silniejszy, a Ty coraz bardziej mu się poddawałaś, dłużej Ci siedział w główce i trudniej było Ci go pozbyć, a on zostawiał coraz większe ślady, potem właśnie były te stany lękowe, pełno stresu i płacz, Twój mózg misiu już zaczął tracić siły i w końcu zareagował w ten sposób, że uruchomił system obronny żeby całkowice pozbyć się stresu, żeby od niego odpocząć, czyli zablokował całkowite dojście z zewnątrz emocji tylko po to żeby pozbyć się stresu, zablokował w ten sposób też drogę dobremu humorkowi, miłości i reszcie, żeby się bronić, dlatego teraz wszystko jest dla Ciebie obojętne, chronisz się przed stresem"
"Teraz wyjaśnię całkowicie na Tobie, na początku kiedy wszystko było w normie, normalnie się cieszyłaś, uśmiechałaś, wiedziałaś, że mnie kochasz, ale pod wpływem stresu stopowałaś to wszystko na moment, a potem znowu wracałaś do tego, ale z czasem ten stres był coraz silniejszy, a Ty coraz bardziej mu się poddawałaś, dłużej Ci siedział w główce i trudniej było Ci go pozbyć, a on zostawiał coraz większe ślady, potem właśnie były te stany lękowe, pełno stresu i płacz, Twój mózg misiu już zaczął tracić siły i w końcu zareagował w ten sposób, że uruchomił system obronny żeby całkowice pozbyć się stresu, żeby od niego odpocząć, czyli zablokował całkowite dojście z zewnątrz emocji tylko po to żeby pozbyć się stresu, zablokował w ten sposób też drogę dobremu humorkowi, miłości i reszcie, żeby się bronić, dlatego teraz wszystko jest dla Ciebie obojętne, chronisz się przed stresem"
-
nikanere
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 592
- Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33
Masz cudownego chlopaka. Super ze cie tak wspiera.Malami09 pisze: ↑5 września 2017, o 18:19Moze komuś pomoge, a bardziej moj chłopak, od ktorego dostalam dzisiaj taką wiadomosc (ciesze sie, ze mnie wspiera)
"Teraz wyjaśnię całkowicie na Tobie, na początku kiedy wszystko było w normie, normalnie się cieszyłaś, uśmiechałaś, wiedziałaś, że mnie kochasz, ale pod wpływem stresu stopowałaś to wszystko na moment, a potem znowu wracałaś do tego, ale z czasem ten stres był coraz silniejszy, a Ty coraz bardziej mu się poddawałaś, dłużej Ci siedział w główce i trudniej było Ci go pozbyć, a on zostawiał coraz większe ślady, potem właśnie były te stany lękowe, pełno stresu i płacz, Twój mózg misiu już zaczął tracić siły i w końcu zareagował w ten sposób, że uruchomił system obronny żeby całkowice pozbyć się stresu, żeby od niego odpocząć, czyli zablokował całkowite dojście z zewnątrz emocji tylko po to żeby pozbyć się stresu, zablokował w ten sposób też drogę dobremu humorkowi, miłości i reszcie, żeby się bronić, dlatego teraz wszystko jest dla Ciebie obojętne, chronisz się przed stresem"
