Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1516
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

5 sierpnia 2017, o 11:13

twist_dance pisze:
5 sierpnia 2017, o 11:01
Przyszłam z orędziem. :DD

To co my czujemy, to tak.. tylko nerwice. Żaden brak uczuć do partnera, żadne wypalenie w związku. SERIO.
Mnie dziś puściło, za to głowa zaczęła robić mi jazdy związane z szefostwem, które przyjeżdża w tygodniu (zamykają nasz sklep, więc trzeba ogarniać) i oczywiście już mam myśli.. "pewnie będzie wszystko źle, pewnie pociągnie nas do konsekwencji, pewnie będzie zła" i czarnowidztwo level hard.
Dodatkowo powrót myśli - "ludzie pamiętają o moich porażkach, błędach, na pewno wszystko wiedzą i mnie obgadują" , a w pakiecie nie umiem odpuścić przeszłości i się od niej uwolnić... także, chciałam inne myśli natrętne, to mam, dzień dobry :)
Podoba mi się Twoje podejście :DD
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Awatar użytkownika
twist_dance
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 178
Rejestracja: 22 września 2014, o 20:21

5 sierpnia 2017, o 11:34


Podoba mi się Twoje podejście :DD
Ciężko jest lekko żyć. :DD
"Lęki nerwicowe atakują największe wartości ale my bojąc się o nie i pozwalając rządzić stanowi emocjonalnemu i pozwalając mu bezkarnie chorować sobie, tracimy największą wartość – życie, nasze własne życie." -Victor ;witajka
laure
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 642
Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33

5 sierpnia 2017, o 11:59

Zerwalam z moim chłopakiem. Napiecie powoli ze mnie schodzi. Nie mam zamiaru go dalej oszukiwać. Zasługuje na szczęście z kimś innym.
Awatar użytkownika
twist_dance
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 178
Rejestracja: 22 września 2014, o 20:21

5 sierpnia 2017, o 12:33

laure pisze:
5 sierpnia 2017, o 11:59
Zerwalam z moim chłopakiem. Napiecie powoli ze mnie schodzi. Nie mam zamiaru go dalej oszukiwać. Zasługuje na szczęście z kimś innym.
Jeżeli rzeczywiście jesteś tego pewna... no cóż, oby było lepiej tylko :)
"Lęki nerwicowe atakują największe wartości ale my bojąc się o nie i pozwalając rządzić stanowi emocjonalnemu i pozwalając mu bezkarnie chorować sobie, tracimy największą wartość – życie, nasze własne życie." -Victor ;witajka
ola8423
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 21 stycznia 2017, o 10:35

5 sierpnia 2017, o 17:28

Muszę się wypisać, może będzie mi troszeczkę lżej, lepiej.
Od trzech miesięcy brania leków ogarnęła mnie taka pustka, obojętność, apatia i wrażenie, ze wszystko co mam w sobie zostanie do końca życia. Już nawet lęku nie czuje, kiedy wcześniej prawie umierałam z przerażenia. Nie wiem co jest prawda, a co nie i gubię się w tym co mysle. Pamietam jeden moment z mojej nerwicy, ze cała zapłakana powiedziałam chłopakowi, ze chce odejsc, a po chwili w samej sobie zaczęłam krzyczeć do siebie (do kogoś (?)) "proszę was No kurvva proszę was ja chce go kochać chce kochać nic więcej" kiedy mam gorszy dzien przypominam sobie ten moment, ale zaraz go neguje, mysle ze sama chciałam się okłamywać, ze to wszystko to same kłamstwa i ze się oszukuje. Ktoś pocieszy? :)
Awatar użytkownika
twist_dance
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 178
Rejestracja: 22 września 2014, o 20:21

5 sierpnia 2017, o 17:32

ola8423 pisze:
5 sierpnia 2017, o 17:28
Muszę się wypisać, może będzie mi troszeczkę lżej, lepiej.
Od trzech miesięcy brania leków ogarnęła mnie taka pustka, obojętność, apatia i wrażenie, ze wszystko co mam w sobie zostanie do końca życia. Już nawet lęku nie czuje, kiedy wcześniej prawie umierałam z przerażenia. Nie wiem co jest prawda, a co nie i gubię się w tym co mysle. Pamietam jeden moment z mojej nerwicy, ze cała zapłakana powiedziałam chłopakowi, ze chce odejsc, a po chwili w samej sobie zaczęłam krzyczeć do siebie (do kogoś (?)) "proszę was No kurvva proszę was ja chce go kochać chce kochać nic więcej" kiedy mam gorszy dzien przypominam sobie ten moment, ale zaraz go neguje, mysle ze sama chciałam się okłamywać, ze to wszystko to same kłamstwa i ze się oszukuje. Ktoś pocieszy? :)
Przeczytaj sobie mój post trochę wyżej.
Ja też byłam odcięta, z dnia na dzień coś, aż w końcu moja nerwica obrała sobie inny temat żeby mnie dręczyć.
Musisz uwierzyć, że to tylko nerwica ;)
"Lęki nerwicowe atakują największe wartości ale my bojąc się o nie i pozwalając rządzić stanowi emocjonalnemu i pozwalając mu bezkarnie chorować sobie, tracimy największą wartość – życie, nasze własne życie." -Victor ;witajka
nikanere
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 592
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33

5 sierpnia 2017, o 17:39

twist_dance pisze:
5 sierpnia 2017, o 17:32
ola8423 pisze:
5 sierpnia 2017, o 17:28
Muszę się wypisać, może będzie mi troszeczkę lżej, lepiej.
Od trzech miesięcy brania leków ogarnęła mnie taka pustka, obojętność, apatia i wrażenie, ze wszystko co mam w sobie zostanie do końca życia. Już nawet lęku nie czuje, kiedy wcześniej prawie umierałam z przerażenia. Nie wiem co jest prawda, a co nie i gubię się w tym co mysle. Pamietam jeden moment z mojej nerwicy, ze cała zapłakana powiedziałam chłopakowi, ze chce odejsc, a po chwili w samej sobie zaczęłam krzyczeć do siebie (do kogoś (?)) "proszę was No kurvva proszę was ja chce go kochać chce kochać nic więcej" kiedy mam gorszy dzien przypominam sobie ten moment, ale zaraz go neguje, mysle ze sama chciałam się okłamywać, ze to wszystko to same kłamstwa i ze się oszukuje. Ktoś pocieszy? :)
Przeczytaj sobie mój post trochę wyżej.
Ja też byłam odcięta, z dnia na dzień coś, aż w końcu moja nerwica obrała sobie inny temat żeby mnie dręczyć.
Musisz uwierzyć, że to tylko nerwica ;)

Mi tez jak jeden temat mija i juz go olewam to zaczynaja sie inne rozkminy i znowu sie stresuje i smuce i zawsze dochodze do wniosku ze jestem beznadziejna...
ola8423
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 21 stycznia 2017, o 10:35

5 sierpnia 2017, o 17:48

Ja kręcę się w jednym temacie rok
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

5 sierpnia 2017, o 19:28

Ola, nie jesteś sama, mnie dwa dni temu stuknęły dwa lata. Są tu osoby, które maja jeszcze dłuższe staże. Aż żal tego czasu, ale to nie czas zmarmowamy, bo owocny w sukcesy I porażki I jednak kawał wykonanej pracy. Uszy do góry :friend:
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
ola8423
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 21 stycznia 2017, o 10:35

5 sierpnia 2017, o 19:54

Kasia, tylko czasami jest tak, ze ja po prostu mam w głowie te mysli o odejściu i ja nie czuje leku i zaczynam w nie wierzyć w tym momencie, a kiedy już się otrząsnę z tych mysli jestem strasznie zła na siebie, ze jak ja mogłam tak pomyśleć! :((
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

5 sierpnia 2017, o 19:56

wlasnie przgladam moje stare klucze i znalazlam wiersz mojej przygody z ROCD 7 lat temu. Wtedy nie wiedzialam, co mi jest :)
Niestety zostawilam faceta ;oh



Czuje się doskonale, będąc z toba.
Co gorsze, pragne ciebie.
Chciałabym być w twoich ramionach.
Nie mogę zrozuliec, dlaczego, jak się zbliżam do ciebie, to pragne uciekac.
Gdy uciekam, chce wracac.

Być z toba.
Wtedy nikt się nie liczy, tylko ty.
Nie mysle o nikim, tylko o tobie.
Zaproponowałam ci spedzenie wspolne nocy, odmówiłeś, łagodnie, powolutku, ladnie i zgrabnie, odmówiłeś. Z wielkim wyczuciem mojej subtelności. Powiedziałeś tylko „a pomyślałaś w tym wszystkim o mnie?”.
Gdy jestes obok, pragne być z toba:
Pragnę spędzać z tobą kazda chwile zycia
Pragnę, byś był obok
Chciałabym, bys wrócił
Byś zadzwonił
Bym mogła te noc spędzić w twoich ramionach, słuchając „Fever Ray”

:DD
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

5 sierpnia 2017, o 19:59

Aga Ty moja poetko :friend:
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

5 sierpnia 2017, o 20:00

schanis22 pisze:
5 sierpnia 2017, o 19:59
Aga Ty moja poetko :friend:
:DD cmok
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

5 sierpnia 2017, o 20:09

ola8423 pisze:
5 sierpnia 2017, o 19:54
Kasia, tylko czasami jest tak, ze ja po prostu mam w głowie te mysli o odejściu i ja nie czuje leku i zaczynam w nie wierzyć w tym momencie, a kiedy już się otrząsnę z tych mysli jestem strasznie zła na siebie, ze jak ja mogłam tak pomyśleć! :((
Ola, ale to, że somatycznie nie odczuwasz lęku nie znaczy, że go nie ma! Samo to, że potem jesteś zła jak mogłaś tak pomyśleć, oznacza, że Ty tych myśli nie chcesz, a są jedynie wytworem zachwianego umysłu :friend:
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
ola8423
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 21 stycznia 2017, o 10:35

5 sierpnia 2017, o 20:32

Dziękuje Kasiu, zawsze potrafisz wszystkich podnieść na duchu :)
Patrząc w sumie jak było pol roku temu, a teraz to jest niebo, a piekło :)
ODPOWIEDZ