Podoba mi się Twoje podejścietwist_dance pisze: ↑5 sierpnia 2017, o 11:01Przyszłam z orędziem.![]()
To co my czujemy, to tak.. tylko nerwice. Żaden brak uczuć do partnera, żadne wypalenie w związku. SERIO.
Mnie dziś puściło, za to głowa zaczęła robić mi jazdy związane z szefostwem, które przyjeżdża w tygodniu (zamykają nasz sklep, więc trzeba ogarniać) i oczywiście już mam myśli.. "pewnie będzie wszystko źle, pewnie pociągnie nas do konsekwencji, pewnie będzie zła" i czarnowidztwo level hard.
Dodatkowo powrót myśli - "ludzie pamiętają o moich porażkach, błędach, na pewno wszystko wiedzą i mnie obgadują" , a w pakiecie nie umiem odpuścić przeszłości i się od niej uwolnić... także, chciałam inne myśli natrętne, to mam, dzień dobry![]()
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?
- eyeswithoutaface
- Moderator
- Posty: 1516
- Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
- twist_dance
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 178
- Rejestracja: 22 września 2014, o 20:21
Ciężko jest lekko żyć.
Podoba mi się Twoje podejście![]()
"Lęki nerwicowe atakują największe wartości ale my bojąc się o nie i pozwalając rządzić stanowi emocjonalnemu i pozwalając mu bezkarnie chorować sobie, tracimy największą wartość – życie, nasze własne życie." -Victor ;witajka
- twist_dance
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 178
- Rejestracja: 22 września 2014, o 20:21
Jeżeli rzeczywiście jesteś tego pewna... no cóż, oby było lepiej tylko
"Lęki nerwicowe atakują największe wartości ale my bojąc się o nie i pozwalając rządzić stanowi emocjonalnemu i pozwalając mu bezkarnie chorować sobie, tracimy największą wartość – życie, nasze własne życie." -Victor ;witajka
-
ola8423
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 173
- Rejestracja: 21 stycznia 2017, o 10:35
Muszę się wypisać, może będzie mi troszeczkę lżej, lepiej.
Od trzech miesięcy brania leków ogarnęła mnie taka pustka, obojętność, apatia i wrażenie, ze wszystko co mam w sobie zostanie do końca życia. Już nawet lęku nie czuje, kiedy wcześniej prawie umierałam z przerażenia. Nie wiem co jest prawda, a co nie i gubię się w tym co mysle. Pamietam jeden moment z mojej nerwicy, ze cała zapłakana powiedziałam chłopakowi, ze chce odejsc, a po chwili w samej sobie zaczęłam krzyczeć do siebie (do kogoś (?)) "proszę was No kurvva proszę was ja chce go kochać chce kochać nic więcej" kiedy mam gorszy dzien przypominam sobie ten moment, ale zaraz go neguje, mysle ze sama chciałam się okłamywać, ze to wszystko to same kłamstwa i ze się oszukuje. Ktoś pocieszy?
Od trzech miesięcy brania leków ogarnęła mnie taka pustka, obojętność, apatia i wrażenie, ze wszystko co mam w sobie zostanie do końca życia. Już nawet lęku nie czuje, kiedy wcześniej prawie umierałam z przerażenia. Nie wiem co jest prawda, a co nie i gubię się w tym co mysle. Pamietam jeden moment z mojej nerwicy, ze cała zapłakana powiedziałam chłopakowi, ze chce odejsc, a po chwili w samej sobie zaczęłam krzyczeć do siebie (do kogoś (?)) "proszę was No kurvva proszę was ja chce go kochać chce kochać nic więcej" kiedy mam gorszy dzien przypominam sobie ten moment, ale zaraz go neguje, mysle ze sama chciałam się okłamywać, ze to wszystko to same kłamstwa i ze się oszukuje. Ktoś pocieszy?
- twist_dance
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 178
- Rejestracja: 22 września 2014, o 20:21
Przeczytaj sobie mój post trochę wyżej.ola8423 pisze: ↑5 sierpnia 2017, o 17:28Muszę się wypisać, może będzie mi troszeczkę lżej, lepiej.
Od trzech miesięcy brania leków ogarnęła mnie taka pustka, obojętność, apatia i wrażenie, ze wszystko co mam w sobie zostanie do końca życia. Już nawet lęku nie czuje, kiedy wcześniej prawie umierałam z przerażenia. Nie wiem co jest prawda, a co nie i gubię się w tym co mysle. Pamietam jeden moment z mojej nerwicy, ze cała zapłakana powiedziałam chłopakowi, ze chce odejsc, a po chwili w samej sobie zaczęłam krzyczeć do siebie (do kogoś (?)) "proszę was No kurvva proszę was ja chce go kochać chce kochać nic więcej" kiedy mam gorszy dzien przypominam sobie ten moment, ale zaraz go neguje, mysle ze sama chciałam się okłamywać, ze to wszystko to same kłamstwa i ze się oszukuje. Ktoś pocieszy?![]()
Ja też byłam odcięta, z dnia na dzień coś, aż w końcu moja nerwica obrała sobie inny temat żeby mnie dręczyć.
Musisz uwierzyć, że to tylko nerwica
"Lęki nerwicowe atakują największe wartości ale my bojąc się o nie i pozwalając rządzić stanowi emocjonalnemu i pozwalając mu bezkarnie chorować sobie, tracimy największą wartość – życie, nasze własne życie." -Victor ;witajka
-
nikanere
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 592
- Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33
twist_dance pisze: ↑5 sierpnia 2017, o 17:32Przeczytaj sobie mój post trochę wyżej.ola8423 pisze: ↑5 sierpnia 2017, o 17:28Muszę się wypisać, może będzie mi troszeczkę lżej, lepiej.
Od trzech miesięcy brania leków ogarnęła mnie taka pustka, obojętność, apatia i wrażenie, ze wszystko co mam w sobie zostanie do końca życia. Już nawet lęku nie czuje, kiedy wcześniej prawie umierałam z przerażenia. Nie wiem co jest prawda, a co nie i gubię się w tym co mysle. Pamietam jeden moment z mojej nerwicy, ze cała zapłakana powiedziałam chłopakowi, ze chce odejsc, a po chwili w samej sobie zaczęłam krzyczeć do siebie (do kogoś (?)) "proszę was No kurvva proszę was ja chce go kochać chce kochać nic więcej" kiedy mam gorszy dzien przypominam sobie ten moment, ale zaraz go neguje, mysle ze sama chciałam się okłamywać, ze to wszystko to same kłamstwa i ze się oszukuje. Ktoś pocieszy?![]()
Ja też byłam odcięta, z dnia na dzień coś, aż w końcu moja nerwica obrała sobie inny temat żeby mnie dręczyć.
Musisz uwierzyć, że to tylko nerwica![]()
Mi tez jak jeden temat mija i juz go olewam to zaczynaja sie inne rozkminy i znowu sie stresuje i smuce i zawsze dochodze do wniosku ze jestem beznadziejna...
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Ola, nie jesteś sama, mnie dwa dni temu stuknęły dwa lata. Są tu osoby, które maja jeszcze dłuższe staże. Aż żal tego czasu, ale to nie czas zmarmowamy, bo owocny w sukcesy I porażki I jednak kawał wykonanej pracy. Uszy do góry 
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
ola8423
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 173
- Rejestracja: 21 stycznia 2017, o 10:35
Kasia, tylko czasami jest tak, ze ja po prostu mam w głowie te mysli o odejściu i ja nie czuje leku i zaczynam w nie wierzyć w tym momencie, a kiedy już się otrząsnę z tych mysli jestem strasznie zła na siebie, ze jak ja mogłam tak pomyśleć! 
-
Halina
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 1759
- Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09
wlasnie przgladam moje stare klucze i znalazlam wiersz mojej przygody z ROCD 7 lat temu. Wtedy nie wiedzialam, co mi jest 
Niestety zostawilam faceta
Czuje się doskonale, będąc z toba.
Co gorsze, pragne ciebie.
Chciałabym być w twoich ramionach.
Nie mogę zrozuliec, dlaczego, jak się zbliżam do ciebie, to pragne uciekac.
Gdy uciekam, chce wracac.
Być z toba.
Wtedy nikt się nie liczy, tylko ty.
Nie mysle o nikim, tylko o tobie.
Zaproponowałam ci spedzenie wspolne nocy, odmówiłeś, łagodnie, powolutku, ladnie i zgrabnie, odmówiłeś. Z wielkim wyczuciem mojej subtelności. Powiedziałeś tylko „a pomyślałaś w tym wszystkim o mnie?”.
Gdy jestes obok, pragne być z toba:
Pragnę spędzać z tobą kazda chwile zycia
Pragnę, byś był obok
Chciałabym, bys wrócił
Byś zadzwonił
Bym mogła te noc spędzić w twoich ramionach, słuchając „Fever Ray”

Niestety zostawilam faceta
Czuje się doskonale, będąc z toba.
Co gorsze, pragne ciebie.
Chciałabym być w twoich ramionach.
Nie mogę zrozuliec, dlaczego, jak się zbliżam do ciebie, to pragne uciekac.
Gdy uciekam, chce wracac.
Być z toba.
Wtedy nikt się nie liczy, tylko ty.
Nie mysle o nikim, tylko o tobie.
Zaproponowałam ci spedzenie wspolne nocy, odmówiłeś, łagodnie, powolutku, ladnie i zgrabnie, odmówiłeś. Z wielkim wyczuciem mojej subtelności. Powiedziałeś tylko „a pomyślałaś w tym wszystkim o mnie?”.
Gdy jestes obok, pragne być z toba:
Pragnę spędzać z tobą kazda chwile zycia
Pragnę, byś był obok
Chciałabym, bys wrócił
Byś zadzwonił
Bym mogła te noc spędzić w twoich ramionach, słuchając „Fever Ray”
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
- schanis22
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2199
- Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28
Aga Ty moja poetko 
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Ola, ale to, że somatycznie nie odczuwasz lęku nie znaczy, że go nie ma! Samo to, że potem jesteś zła jak mogłaś tak pomyśleć, oznacza, że Ty tych myśli nie chcesz, a są jedynie wytworem zachwianego umysłu
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
