Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
szpagat
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 436
Rejestracja: 25 września 2015, o 13:30

9 sierpnia 2016, o 15:59

Teraz Ci sie tak wydaje pewnie, bo nerwica kaze sie zastanawiac :-) poprostu czuje sie wtedy dobrze, wiem co jest co, jestem szczesliwa, kurcze, ciezko to okreslic, ale jak nie czuje to wiem, ze nie czuje ;d

-- 9 sierpnia 2016, o 15:59 --
Teraz Ci sie tak wydaje pewnie, bo nerwica kaze sie zastanawiac :-) poprostu czuje sie wtedy dobrze, wiem co jest co, jestem szczesliwa, kurcze, ciezko to okreslic, ale jak nie czuje to wiem, ze nie czuje ;d

-- 9 sierpnia 2016, o 15:59 --
Teraz Ci sie tak wydaje pewnie, bo nerwica kaze sie zastanawiac :-) poprostu czuje sie wtedy dobrze, wiem co jest co, jestem szczesliwa, kurcze, ciezko to okreslic, ale jak nie czuje to wiem, ze nie czuje ;d
countmontechristo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 176
Rejestracja: 16 maja 2016, o 11:14

11 sierpnia 2016, o 16:35

A ja sam nie wiem co powinienem robić czy zerwać czy nie. Bo cały czas mam wrazenie ze tylko oszukuje i siebie i ją chciałbym coś poczuc jakies ciepłe uczucia ale nie mogę. Teraz juz tydzien sie nie widzielismy to nawet nie odczuwam tęsknoty ani nic a jak juz sie widzimy to tylko z nią sie męcze takie mam wrazenie . Ironiczne jest to ze ta pustka zaczęła sie 14 lutego w walentynki pamiętam ten dzien doskonale bo całą noc przepłakałem jak ten brak uczuc sie zaczął
Awatar użytkownika
BruceWayne
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 360
Rejestracja: 22 lutego 2016, o 13:25

11 sierpnia 2016, o 16:55

Bo cały czas szukasz odpowiedzi i chcesz tej pewności. A nie dostaniesz jej dopóki nie przestaniesz tak jej na siłę szukać.
Taki cholerny paradoks.

Wiem co czujesz, bo wiem jakie to potrafi być cholernie mocne.
U mnie ostatnio rollercoaster - zdarzają się dni, kiedy myślę sobie - o cholera, jak to możliwe, że jestem z tą osobą i że kiedyś mi się podobała - przecież jest zbyt mało atrakcyjna, fajna, mądra, interesująca - już nigdy nie poczuję tego co kiedyś, to było jakieś oszustwo. A później dość płynnie wracają emocje, uczucia i myślę sobie jakim jestem cholernym farciarzem i jaka ona jest cudowna. Chcę ją przytulać, opiekować się nią, być blisko.

Nie wiem co Ci poradzić ponad wszystko co już zostało napisane. Przestań szukać tego potwierdzenia, pewności. Po prostu bądź.
Nie spotykasz się i nie tęsknisz? Ok, niech tak będzie. Postaraj się po prostu nie poświęcać temu za dużo uwagi.
countmontechristo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 176
Rejestracja: 16 maja 2016, o 11:14

11 sierpnia 2016, o 17:54

Ty chociaz masz dobrze ze masz chociaz jakies przebłyski a ja od tego 14 lutego nic zero. I to sie stało w ciągu jednej minuty w jednej chwili jestem mega szczęsliwy ze jestesmy razem a w drugiej chwili pomyslałem sobie a co jesli jej nie kocham no i powstała ta pustka ktora trwa do dzisiaj. Moze gdybysmy wtedy sie nie spotkali to dzisiaj byłbym w szczęśliwym związku

-- 11 sierpnia 2016, o 17:54 --
Chociaz porównując to co było na początku a co jest teraz to jednaknak obecnie jest lepiej. Bo na początku wydawała mi sie brzydka i nieatrakcyjna i wszystko w niej mnie irytowało a teraz to tylko nic nie czuje tak jak bym sie odkochał chciabym cos poczuc chociaz na 5 minut upewniłbym sie ze to tylko głupie zaburzenie i wcale nie musze zrywac. Wczesniej przed tym dniem wydawało mi sie ze to ta jedyna bo bardzo do siebie pasujemy nawet hobby mamy podobne a teraz to sam nie wiem co ja mam robić.
Mloda22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 20 maja 2016, o 13:41

11 sierpnia 2016, o 19:11

Montechristo, głowa do góry chłopie, to naprawdę tylko rocd. Nic nie rób, nie podejmuj decyzji a propos związku. Ja mam dość podobny problem do Twojego, tylko że ja chyba czasem czuję to że kocham mojego chłopaka i chce z nim być. Najgorsze u mnie jest to że nie czuję lęku i przez to mam czasem wątpliwości czy to faktycznie rocd czy nie. Ale w momencie gdy tylko coś takiego się pojawia to staram się to na maksa olać. Co prawda nie męczą mnie spotkania z nim ale ciągle się zastanawiam czy chce z nim być, analizuje czy jestem szczęśliwa itp. Ale powiem Ci jak ja sobie z tym radzę. Gdy tylko dopada mnie myśl to od razu zmuszam się do przywrócenia uwagi do obecnej sytuacji, tzn skupiam się na danej chwili, nie pozwalam na rozmyślanie. Przeczytałam kiedyś o tym w necie, nazywa się to mindfulness. Poczytaj sobie o tym ;) a jeśli chodzi o walkę z rocd albo jako taki proces wychodzenia z tego to nie skupiam się na rocd konkretnie. Skupiam się na tym żeby rozwijać w sobie szczęście w każdej sytuacji. Polecam dwie książki które mi bardzo pomogły w mojej drodze do odburzania. Jedna to " potęga podświadomości" Joseph Murphy, a druga to "jak przestać się martwić i zacząć żyć" Dale Carnegie. Polecam wam wszystkim się z nimi zaznajomić bo naprawdę bardzo mi pomogły :)
countmontechristo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 176
Rejestracja: 16 maja 2016, o 11:14

11 sierpnia 2016, o 19:19

No własnie ja tez nie odczuwam lęku i przez to te moje wątpliwości. Na początku czułem ogromny lęk ale moze to tak długo trwa ze mózg sie do tego przyzwyczaił czy coś
Awatar użytkownika
BruceWayne
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 360
Rejestracja: 22 lutego 2016, o 13:25

11 sierpnia 2016, o 20:27

U mnie też obecnie brak lęku i też się tym dodatkowo martwiłem.
Ale jak widzisz u nas wszystkich działa to bardzo podobnie.

Count - nie ma czegoś takiego jak odkochanie się w ciągu jednej minuty.
Uwierz, że to rocd.

Z tego co piszesz masz naprawdę fajną dziewczynę z którą jest Ci dobrze. Im bardziej przestaniesz szukać, dziwić się itp tym będzie lepiej.
Tak jak pisałem - cholerny paradoks...
countmontechristo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 176
Rejestracja: 16 maja 2016, o 11:14

11 sierpnia 2016, o 20:59

Ta pustka byłaby do zniesienia najgorsze jest to ze ja sie męczę podczas spotkań czuje dziwne napięcie nawet nie wiem jak to opisać

-- 11 sierpnia 2016, o 20:59 --
No ale juz nie marudzę postaram sie mimo wszystko normalnie z nią spędzac czas
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1858
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

11 sierpnia 2016, o 22:12

Mindfulness to swietna technika przydatna również wobec zaburzenia. W sumie stosowałam ja nie będąc tego świadoma, ze to się tak nazywa ;)
countmontechristo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 176
Rejestracja: 16 maja 2016, o 11:14

12 sierpnia 2016, o 12:21

Mógłby ktos w wielkim skrócie wytłumaczyć mi na czym polega ta technika? :si
Justyna22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 103
Rejestracja: 12 sierpnia 2015, o 14:18

13 sierpnia 2016, o 11:53

Mindfulness czyli uważność - w ogromnym skrócie skupienie się na życiu, a nie na maglowaniu swoich myśli i odczuć. Zauważanie swoich myśli i emocji ale nie wpadanie w myślotoki, nie ocenianie. Na początek warto sobie wpisać "uważność" lub "mindfulness" na youtube. Znajdziesz tam krótkie ćwiczenia. Mi pomagały w najgorszym okresie odpoczywać od nerwicy. I trochę weszły w nawyk. ;)
countmontechristo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 176
Rejestracja: 16 maja 2016, o 11:14

13 sierpnia 2016, o 13:33

Dzisiaj po raz pierwszy pojawił sie u mnie jakis przebłysk uczuć. Ale niestety po chwili znowu zacząłem sie zastanawiać czy te uczucia są prawdziwe. Cóż fajnie ze chociaz na chwile cos poczułem
Awatar użytkownika
BruceWayne
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 360
Rejestracja: 22 lutego 2016, o 13:25

13 sierpnia 2016, o 18:45

Super. Wiem, że to mega trudne ale trzymaj się tego jednego momentu i pracuj dalej na sobą.
countmontechristo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 176
Rejestracja: 16 maja 2016, o 11:14

13 sierpnia 2016, o 20:38

Zauwazyłem tez u siebie pewną rzecz. A więc jakos lzej mi jest na duszy kiedy myslę sobie ze to tylko zaburzenie, jak wmawiam sobie ze sie odkochałem to jakos ciężej mi z tym . A więc moze to faktycznie tylko wytwór mojego chorego mózgu chociaz czasami ciężko w to uwierzyć. No bo jak ja mam w to wierzyć skoro ja autentycznie nie czuje do dziewczyny zadnych ciepłych uczuć
ciąglewalcze
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 218
Rejestracja: 30 października 2015, o 16:57

14 sierpnia 2016, o 16:27

Miał może ktoś coś takiego (to jest dosyć dziwne), że jak sobie przypomnicie chłopaka/dziewczyny z przed paru miesięcy, lat to czujecie taki brak powiązania z tym jaka ta osoba teraz jest?
Trudno mi to opisać, ale ja od paru dni rozkminiam o co chodzi, ze jak przypomnę sobie chłopaka z przed pary miesięcy to wydaje mi się inny niż teraz i oczywiście zaraz myśli, może ja tamtego kocham a tego nie. Nie wiem to jest jakieś dziwne. Tak jakby ta osoba z przed jakiegoś czasu wydawała mi się inną osobą niż teraz.
Jak to pisze to czuję się jak wariatka, bo to się trochę w głowie nie mieści, ale to chyba kolejny natręt (w sumie to na pewno).
Co o tym myślicie?
Staram się to traktować jak każdą inną natrętną myśl, ale dalej męczy.
Ehh co jedna myśl natrętna odejdzie to następne dziadostwo się pojawia i to jeszcze jakieś dziwne, inne od tych poprzednich.
ODPOWIEDZ