Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

21 czerwca 2017, o 20:21

laure pisze:
21 czerwca 2017, o 19:31
Mam wrażenie, że nie rozumiecie co mówię. Mówię o tym, że jakikolwiek przebłysk dałby mi nadzieję-z nikim się nie zamierzam licytować, bo nawet nie wiem czy cierpię na to samo. Poza tym, wybaczcie jeśli kogoś uraziłam, ale jestem w ciąży i to dość mocno ogranicza narzędzia którymi mogę się w tej sytuacji posłużyć. Niestety, tylko szpagat z tu dyskutujących może wiedzieć jak się człowiek koszmarnie czuje gdy ma ograniczone pole manewru: tak, leki wam pomagają i nie mówcie mi, że nie, bo przynajmniej można spać normalnie, a ja oprócz dolegliwości ciążowych mam jeszcze silne lęki na które nie mogę połknąć nawet głupiej hydroksyzyny, by chociaż te parę godzin przespać w spokoju. W tym momencie nie jestem odpowiedzialna już tylko za siebie, ale też za tę drugą malutką istotkę pod sercem: wiecie jak to jest usłyszeć, że Wasze lęki źle oddziałują na dziecko, że Wasz puls może je zabić i jakie poczucie winy to w człowieku wywołuje? Nie możecie tego wiedzieć. Próbuję Wam też wytłumaczyć, że jednak jakiekolwiek przebłyski są dowodem na to, że to zaburzenie. W moim przypadku nic takiego nie mam. Mam puste ręce i jeszcze większą trzęsiawkę, co prowadzi do pogłębienia depresji, obsesji, lęków.

Witam.
Sluchaj jest wiele dziewcztac ktore byly w ciazy i mialy nerwice,albo w trakcie ciazy im sie uaktywniala.
co do mnie ja tez nie bralam lekow a mialam DD,nerwice i depresje naraz .
Przede wszystkim nikt nie ma gorzej i lepiej dla kazdego nerwica jesli chodzi o poczucie jest tak samo fatalna..nie ma co sie licytowac,ok rozumiem jestes w ciazy,ale z tego co wiem bylo wiele kobiet w ciazy i nawet jedna bardzo dobrze znam.
Przede wszystkim zacznij sluchac nagran i zaakceptuj ten stan,wiem,ze boli Cie to,ze poprzez nerwice w jakis sposob wplywasz na plod aczkolwiek tym rozmyslanie nad tym nic Ci nie da ,a poglebi lęki i stany depresyjne,no taka jest nerwica i to u kazdego niestety ....to lękowe kolo wiec niestety ale musisz jakos to poukladac w glowie i zajac sie innymi rzeczami...przygotowaniem np do porodu,rzeczy dla dziecka ,znajdz pasje poszyj cokolwiek... nie czytalam pierwszego postu z racji,ze mam duzo pracy,wiec bazuje na tym co piszesz w tym momencie
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

21 czerwca 2017, o 20:26

Skup sie na nagraniach idz na terapie i zacznij cwiczyc uwaznosc jesli inne rzeczy nie pomagaja,niestety nikt Ci nie da zlotej recepty musisz sama sobie z tym poradzic metoda prob i bledow. Masz mnostwo materialow na forum :) takze jest z czego korzystac :)
Poza tym mowie,nie ma sie co licytowac sytuacje sa rozne i dla kazdego jest to ciezkie...
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

21 czerwca 2017, o 21:14

laure pisze:
21 czerwca 2017, o 19:31
Mam wrażenie, że nie rozumiecie co mówię. Mówię o tym, że jakikolwiek przebłysk dałby mi nadzieję-z nikim się nie zamierzam licytować, bo nawet nie wiem czy cierpię na to samo. Poza tym, wybaczcie jeśli kogoś uraziłam, ale jestem w ciąży i to dość mocno ogranicza narzędzia którymi mogę się w tej sytuacji posłużyć. Niestety, tylko szpagat z tu dyskutujących może wiedzieć jak się człowiek koszmarnie czuje gdy ma ograniczone pole manewru: tak, leki wam pomagają i nie mówcie mi, że nie, bo przynajmniej można spać normalnie, a ja oprócz dolegliwości ciążowych mam jeszcze silne lęki na które nie mogę połknąć nawet głupiej hydroksyzyny, by chociaż te parę godzin przespać w spokoju. W tym momencie nie jestem odpowiedzialna już tylko za siebie, ale też za tę drugą malutką istotkę pod sercem: wiecie jak to jest usłyszeć, że Wasze lęki źle oddziałują na dziecko, że Wasz puls może je zabić i jakie poczucie winy to w człowieku wywołuje? Nie możecie tego wiedzieć. Próbuję Wam też wytłumaczyć, że jednak jakiekolwiek przebłyski są dowodem na to, że to zaburzenie. W moim przypadku nic takiego nie mam. Mam puste ręce i jeszcze większą trzęsiawkę, co prowadzi do pogłębienia depresji, obsesji, lęków.
Ja byłam w ciąży mając nerwicę, mam ją zresztą od dziecka. Zamiast się obwiniać, to zmień myślenie: niech Twoje maleństwo stanie się motywacją, a nie dodatkowym obciazeniem bo "masz ograniczone pole manewru" i jeszcze "dolegliwości ciążowe". Wiesz jak wiele jest tutaj kobiet, które zmagają się z tym samym co Ty? Rozejrzyj się po forum, zamiast skupiać się na swoich lękach (absurdalnych!). Gdybyś poświęciła wiecej czasu na prace nad sobą, zamiast użalać się w postach, już byś widziała poprawę. Nie potraktuj tego jako atak, ale naprawdę WSZYSCY tutaj wiedzą co czujesz i jakie to jest straszne. Ale nie możesz się poddawać. Uwierz, że masz nerwicę i zacznij działać. Bo jak na razie to stoisz w miejscu, jeśli się nie cofasz.
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

21 czerwca 2017, o 21:22

eyeswithoutaface pisze:
21 czerwca 2017, o 21:14
laure pisze:
21 czerwca 2017, o 19:31
Mam wrażenie, że nie rozumiecie co mówię. Mówię o tym, że jakikolwiek przebłysk dałby mi nadzieję-z nikim się nie zamierzam licytować, bo nawet nie wiem czy cierpię na to samo. Poza tym, wybaczcie jeśli kogoś uraziłam, ale jestem w ciąży i to dość mocno ogranicza narzędzia którymi mogę się w tej sytuacji posłużyć. Niestety, tylko szpagat z tu dyskutujących może wiedzieć jak się człowiek koszmarnie czuje gdy ma ograniczone pole manewru: tak, leki wam pomagają i nie mówcie mi, że nie, bo przynajmniej można spać normalnie, a ja oprócz dolegliwości ciążowych mam jeszcze silne lęki na które nie mogę połknąć nawet głupiej hydroksyzyny, by chociaż te parę godzin przespać w spokoju. W tym momencie nie jestem odpowiedzialna już tylko za siebie, ale też za tę drugą malutką istotkę pod sercem: wiecie jak to jest usłyszeć, że Wasze lęki źle oddziałują na dziecko, że Wasz puls może je zabić i jakie poczucie winy to w człowieku wywołuje? Nie możecie tego wiedzieć. Próbuję Wam też wytłumaczyć, że jednak jakiekolwiek przebłyski są dowodem na to, że to zaburzenie. W moim przypadku nic takiego nie mam. Mam puste ręce i jeszcze większą trzęsiawkę, co prowadzi do pogłębienia depresji, obsesji, lęków.
Ja byłam w ciąży mając nerwicę, mam ją zresztą od dziecka. Zamiast się obwiniać, to zmień myślenie: niech Twoje maleństwo stanie się motywacją, a nie dodatkowym obciazeniem bo "masz ograniczone pole manewru" i jeszcze "dolegliwości ciążowe". Wiesz jak wiele jest tutaj kobiet, które zmagają się z tym samym co Ty? Rozejrzyj się po forum, zamiast skupiać się na swoich lękach (absurdalnych!). Gdybyś poświęciła wiecej czasu na prace nad sobą, zamiast użalać się w postach, już byś widziała poprawę. Nie potraktuj tego jako atak, ale naprawdę WSZYSCY tutaj wiedzą co czujesz i jakie to jest straszne. Ale nie możesz się poddawać. Uwierz, że masz nerwicę i zacznij działać. Bo jak na razie to stoisz w miejscu, jeśli się nie cofasz.
Nic dodac,nic ując... Zgadzam się w 100 procentach z wypowiedzią Ani
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
ola8423
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 21 stycznia 2017, o 10:35

21 czerwca 2017, o 21:26

I ja tez o tym wspominalam laure ;)
zdolowana77
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 72
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 18:13

22 czerwca 2017, o 08:56

Ja rozumiem laurie bo dopóki nie wzięłam leków to byłam wrakiem i myślałam tylko o tym zeby to sie wreszcie skończyło tez moim zdaniem przeblyski dają nadzieję powiedzcie dziewczyny jak sobie radzilyscie w ciąży ? Czy ciąża była świadoma decyzja czy przed nią bylyscie na lekach ?
zdolowana77
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 72
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 18:13

22 czerwca 2017, o 09:09

Chciałam jeszcze zapytać osoby które planują ślub czy nie boicie sie w takim stanie podjąć tak ważnej decyzji ? U mnie takie jazdy zaczęły się po ślubie i teraz cały czas sobie wyrzucam ze czasem nachodzily mnie wątpliwości z tym ze wtedy nie kojarzyłam tego z brakiem miłości cały czas wyrzucam sobie że jakbym przed ślubem nie brała leków i miała takie jazdy to bym się nie zdecydowała a tak kto z was jest wierzący wie ze dobrej decyzji w tej sytuacji nie ma bo ślubuje się do końca życia a zresztą krzywda drugiej osoby jest straszna
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

22 czerwca 2017, o 09:13

zdolowana77 pisze:
22 czerwca 2017, o 09:09
Chciałam jeszcze zapytać osoby które planują ślub czy nie boicie sie w takim stanie podjąć tak ważnej decyzji ? U mnie takie jazdy zaczęły się po ślubie i teraz cały czas sobie wyrzucam ze czasem nachodzily mnie wątpliwości z tym ze wtedy nie kojarzyłam tego z brakiem miłości cały czas wyrzucam sobie że jakbym przed ślubem nie brała leków i miała takie jazdy to bym się nie zdecydowała a tak kto z was jest wierzący wie ze dobrej decyzji w tej sytuacji nie ma bo ślubuje się do końca życia a zresztą krzywda drugiej osoby jest straszna
Kochana, ja wprawdzie ślubu jeszcze nie planuję, ale już sobie w wyobraźni to układam. I naprawdę da się z tego wyjść, jeszcze pół roku, rok temu nie byłabym w stanie, ale wszysto się da pokonać i dziś byłabym już w stanie wyjść za niego za mąż. Nie dlatego, że mam przebłyski, ale dlatego, że ufam sobie, a nie nerwicy i wiem, że Go kocham ;-)
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
szpagat
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 436
Rejestracja: 25 września 2015, o 13:30

22 czerwca 2017, o 09:14

No Kasia, brawo!:)
zdolowana77
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 72
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 18:13

22 czerwca 2017, o 09:42

Katarzynka opowiedz cos o wychodzeniu z tego jak ci się to udało ?
laure
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 642
Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33

22 czerwca 2017, o 10:05

Zdołowana77: Ja brałam wcześniej Pramolan. To już jest dosyć silny lek. Cała połowa zeszłego roku to był jeden wielki stres: problemy zawodowe, prywatne i zdrowotne. Niestety, nadużywałam też alkoholu, żeby jakoś odpocząć, bo miałam problem z bezsennością, zaczęła się depresja. Ale miałam wsparcie chłopaka. Chcieliśmy mieć rodzinę, ale ja miałam problemy hormonalne, więc się nie spodziewałam, że będę w ciąży tak szybko... A tu masz, nagle ciąża i we łbie mi się pomieszało... I to tak trwa do dzisiaj. Biorę zoloft 50mg, ale on niewiele daje. Nie mogą mi go odstawić z dnia na dzień ze względu na dziecko i mnie, bo nie wiadomo, co się ze mną będzie działo. To ewoluuje z czasem. Ja jak szpagat: leżę na usg i zamiast skupić się na moim małym człowieczku to ja myślę, że ja zostawię chłopaka.
zdolowana77
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 72
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 18:13

22 czerwca 2017, o 10:24

Ja nie wiem co mam ze sobą zrobić nie mogę sie z tym pogodzić ze mi tak życie nie wyszło mąż chce dom budować pragnie dziecka a jak ja mam się zdecydować w takiej sytuacji? To jakaś masakra
zdolowana77
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 72
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 18:13

22 czerwca 2017, o 10:25

Lauie nie wiąże was przysięga daj sobie czas teraz staraj się skupić na dziecku zobaczysz jak będzie przy po porodzie po lekach zawsze możesz odejść i możecie wspólnie wychowywać dziecko nie będąc para
laure
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 642
Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33

22 czerwca 2017, o 10:34

zdołowana77: nie wyobrażam sobie tego na razie. Obawiam się, że rezultat byłby zgoła odwrotny.
szpagat
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 436
Rejestracja: 25 września 2015, o 13:30

22 czerwca 2017, o 11:03

I takim oto sposobem Lauri dostala nowy natret: "jak leki zadzialaja to I tak Go zostawi" ;) jest tak?:)
Tak dziala nerwica. Przeczytaj sobie postawe agresywna, artykul Wiktora :)
Zdolowana ja tez tak mialam, ze stalismy przed wyborem kupna mieszkania za gotowke, ale nie moja, tylko Natzeczonego I miliony natretow, ze jak to ja nic nie daje, bo wszystko On, a jak odejde to jeszcze bedzie musial mi dac polowe mieszkania, a ja nie chcialam zadnych pieniedzy.
W rezultacie mieszkanie kupione, czuje sie tu jak u siebie I za jakis czas moze je sprzedamy I bedziemy budowac dom, ale nie ma teraz kasy. Takie planowanie w tym stanie jest ciezkie no bo jak "jak nie kocham". Rozumiem to, jest ciezko, ale serio czytajcie co to zaburzenie lekowe, jak dziala, dzialajcie swiadomie na mysli.
ODPOWIEDZ