chodze do psychologa i aktualnie czekam na nastepna wizyte;)) ale nie rozumiem ostatniego zdania, ze to nie jest dobry znak. jaka jest roznica w tym czy on spowodowal ten stan??anonerwica pisze: ↑28 sierpnia 2024, o 21:45Czyli My na forum wiemy więcej o Twoich problemach niż Twój partnernaddd.aa pisze: ↑28 sierpnia 2024, o 21:23dla niego klotnie sa normalne. byly, sa i beda. ja kazda klotnie przezywalam. placz, lęk ze go strace, ale zawsze wszystko wracalo do normy. spotykalismy sie, gadalismy i zylismy dalej tak jak bylo. tylko teraz cos jest nie tak i sama nie wiem juz czy tego chce czy nie. dochodza te watpliwosci i mysli przeróżne. on po klotni wrocil do normalnosci, ta klotnia tez nie roznila sie niczym od
poprzednich. chodzilo doslownie o glupote i oboje o tym wiemy. nie mamy zadnej urazy do siebie, ale zauwazyl ze cos jest nie tak, bo wspominalam
kilka razy ze gorzej sie czuje (stracilam apetyt, plakalam caly czas, analizowalam mysli, nie czulam zadnej przyjemnosci z innych rzeczy) dlatego napisalam mu, ze balam sie ze stracilam uczucia♀️ nie zrozumial mnie do konca i mial mi za zle ze nie powiedzialam mu o tym wczesniej. poklocilismy sie bardzo i w tamtej chwili naprawde czulam, ze nie chce go stracic, ale mimo to te watpliwosci zostaly dalej i nasilaja sie najbardziej z rana.
nie chce mu wiecej mowic o tej niepewności. nie sadze zeby to w czyms jeszcze pomoglo. jedynie go zaboli i w koncu sam nie wytrzyma z tym faktem ze jego dziewczyna nie jest pewna milosci ;//
Nie wiem od kiedy masz zaburzenia, ale jeżeli one się zaczęły od tej kłótni, to minimum powinnaś szukać pomocy jeżeli chcesz nadal tkwić w tej relacji (pomocy u specjalisty)
Jeżeli nigdy wcześniej nie miałaś podobnych stanów, a On był/jest zapalnikiem, to nie jest to dobry znak
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 14
- Rejestracja: 17 sierpnia 2024, o 05:31
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 54
- Rejestracja: 20 sierpnia 2024, o 17:24
Taka, że możesz całe życie się bujać z nawracającymi zaburzeniami psychicznymi, a wystarczyłoby gdybyś zrezygnowała z relacji
To, że akurat On przekroczył Twój limit odporności na stres, który nigdy wcześniej nie został przekroczony, jest jednak dość istotne
Pomijając już, że ma taki charakter że lubi się kłócić, a przy tym ciężko wyzdrowieć z zaburzeń nerwicowych
Wydaje mi się, że pierwszy krok w leczeniu, to jest odciąć się od tego czynnika, który te zaburzenia wywołał, o ile był jakiś konkretny czynnik i da się go określić
Te całe zaburzenia mogą się rozszerzyć na coś więcej niż tylko "nie wiem czy chce z nim być"
Dobrze, że poszłaś do tego specjalisty, dobra decyzja
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 14
- Rejestracja: 17 sierpnia 2024, o 05:31
dobrze, jasne dziekuje bardzo za odpowiedzianonerwica pisze: ↑28 sierpnia 2024, o 22:14Taka, że możesz całe życie się bujać z nawracającymi zaburzeniami psychicznymi, a wystarczyłoby gdybyś zrezygnowała z relacji
To, że akurat On przekroczył Twój limit odporności na stres, który nigdy wcześniej nie został przekroczony, jest jednak dość istotne
Pomijając już, że ma taki charakter że lubi się kłócić, a przy tym ciężko wyzdrowieć z zaburzeń nerwicowych
Wydaje mi się, że pierwszy krok w leczeniu, to jest odciąć się od tego czynnika, który te zaburzenia wywołał, o ile był jakiś konkretny czynnik i da się go określić
Te całe zaburzenia mogą się rozszerzyć na coś więcej niż tylko "nie wiem czy chce z nim być"
Dobrze, że poszłaś do tego specjalisty, dobra decyzja

niekoniecznie chodzilo mi o to, ze lubi sie klocic tylko, ze akceptuje je jako normalna rzecz w zwiazku i wyjasnia, po czym wracamy do normy. tak jak mowilam wczesniej zwiazek przed ostatnia klotnia byl idealny. ja sama uwazam, ze czynnikiem mogla byc ta klotnia moze tym razem za bardzo sie wystraszylam ze moge go stracic
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 54
- Rejestracja: 20 sierpnia 2024, o 17:24
No rozumiemnaddd.aa pisze: ↑28 sierpnia 2024, o 22:35dobrze, jasne dziekuje bardzo za odpowiedzi)
niekoniecznie chodzilo mi o to, ze lubi sie klocic tylko, ze akceptuje je jako normalna rzecz w zwiazku i wyjasnia, po czym wracamy do normy. tak jak mowilam wczesniej zwiazek przed ostatnia klotnia byl idealny. ja sama uwazam, ze czynnikiem mogla byc ta klotnia moze tym razem za bardzo sie wystraszylam ze moge go stracic♀️
Być może trochę przesadziłem
Być może jesteś względnie zdrowa, ale jakieś skłonności do histerii były, co nie jest rzadkie u kobiet
To, że po każej kłótni przeżywałaś lęk i płakałaś to też chyba normalne... (bez ironii) Tak ludzie żyją
Po prostu jestem trochę z innej bańki i inaczej u mnie związki wyglądają, poza tym na tym forum to ludzie raczej bywają z większymi problemami (nie mówię, że źle że tu przyszłaś)
Pewnie przepracujesz to z psychologiem i za jakiś czas będziesz mogła płakać po każdej kłótni już bez zaburzeń i cieszyć się idealnym związkiem

-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 6
- Rejestracja: 14 sierpnia 2024, o 12:21
Wow. Bardzo klarownie napisaneanonerwica pisze: ↑24 sierpnia 2024, o 12:08Jeżeli dzisiaj chcesz żyć z tym mężczyzną, a On z Tobą - to żyjcie razem
Żyć z kimś to nic takiego; można, nie trzeba - jak kto woli
Nie trzeba nawet kochać danej osoby, by spędzić z nią reszte życia, o ile żyje Wam się dobrze
A nawet lepiej jakbyście się nie kochali, niż kochali, ale by były ciągłe napięcia emocjonalne
Ogółem, to co chcę przekazać, to to, że ta cała Twoja relacja nie powinna mieć tak dużego znaczenia
Żyj w relacji, ale nie żyj relacją

mnie trafia
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 36
- Rejestracja: 26 lipca 2024, o 09:40
Hej,
Ja dziś podjęłam decyzję,że zapisze się do psychiatry i pójdę po leki. Boje się trochę, że przez te leki jeszcze bardziej zwariuję,ale przez to jak się czuje nie mogę już normalnie funkcjonować.
Jak wy zdecydowaliście się pójść też mieliście obawy?
Ja dziś podjęłam decyzję,że zapisze się do psychiatry i pójdę po leki. Boje się trochę, że przez te leki jeszcze bardziej zwariuję,ale przez to jak się czuje nie mogę już normalnie funkcjonować.
Jak wy zdecydowaliście się pójść też mieliście obawy?
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 8
- Rejestracja: 6 sierpnia 2024, o 16:56
Tak, za pierwszym razem w ogóle nie wzięłam leków, bo byłam pewna, że będzie jeszcze gorzej. Za drugim podejściem już wzięłam, bo byłam tak zmęczona tymi objawami, że nie widziałam innej opcji 🫤 no i z perspektywy czasu uważam, że to była dobra decyzja. Jeśli chcesz to napisz na priv, pogadamy
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 36
- Rejestracja: 26 lipca 2024, o 09:40
Ok. Chyba napisałam ,ale nie jestem pewna czy wysłało sięAndria pisze: ↑3 września 2024, o 13:23Tak, za pierwszym razem w ogóle nie wzięłam leków, bo byłam pewna, że będzie jeszcze gorzej. Za drugim podejściem już wzięłam, bo byłam tak zmęczona tymi objawami, że nie widziałam innej opcji 🫤 no i z perspektywy czasu uważam, że to była dobra decyzja. Jeśli chcesz to napisz na priv, pogadamy![]()
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 47
- Rejestracja: 18 maja 2024, o 07:11
Hej
Ja też się bałam ,zwlekałam to.az było strasznie chodzi mi.onpsychiatre bo pierwsze leki dostałam od rodzinnego i wzięłam natychmiast bo byłam już wykończona,później po lekach było lepiej,i walnęło,gdy się zebrało dużo stresu ,emocji itd
Więc musiałam szukać.pomocy i udało się ,a ponieważ stare leki już nie.dzialaly wmawiałam sobie ,że pewnie nie mam zaburzenia ,inaczej leki by działały,ale się myliłam trwało trochę nim trafiłam na właściwe leki ,ale warto ,niestety ten intensywny atak trwający tyle miesięcy wymęczył mnie psychicznie i potrzeba dużo czasu aby wrócić do normalności
Dlatego nie bój się!
Idź i zacznij szukać leku który będzie działać!
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 36
- Rejestracja: 26 lipca 2024, o 09:40
Evelyn pisze: ↑3 września 2024, o 23:09Dziękuję za Twoją odpowiedź. Czekam już na wizytę bardzo chociaż boje się. Tak bardzo bym chciała żeby to pomogło i tych myśli nie było. Jednak z tyłu głowy nadal myśli,że może jak wezmę te leki to będzie jeszcze gorzej,nie dam rady iść do pracy, jeszcze zostało mi 1,5roku studiów jak to wszystko ogarnę w takim stanie.
Hej
Ja też się bałam ,zwlekałam to.az było strasznie chodzi mi.onpsychiatre bo pierwsze leki dostałam od rodzinnego i wzięłam natychmiast bo byłam już wykończona,później po lekach było lepiej,i walnęło,gdy się zebrało dużo stresu ,emocji itd
Więc musiałam szukać.pomocy i udało się ,a ponieważ stare leki już nie.dzialaly wmawiałam sobie ,że pewnie nie mam zaburzenia ,inaczej leki by działały,ale się myliłam trwało trochę nim trafiłam na właściwe leki ,ale warto ,niestety ten intensywny atak trwający tyle miesięcy wymęczył mnie psychicznie i potrzeba dużo czasu aby wrócić do normalności
Dlatego nie bój się!
Idź i zacznij szukać leku który będzie działać!
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 14
- Rejestracja: 17 sierpnia 2024, o 05:31
hej wszystkim;))
jak sie czujecie?
mnie chwile tutaj nie bylo i troche sie wydarzylo.
moje mysli nie minely, powiedzialam chlopakowi, ze mam watpliwosci co do moich uczuc. nie bardzo mnie zrozumial, moze przez fakt, ze nie mam konkretnie zdiagnozowanego rocd, a jedynie zaburzenia lekowe i dlatego nie mowilam mu, ze nie jest to zgodne z tym co naprawde czuje, bo nie jestem tego pewna. nasza relacja strasznie sie pogorszyla, a widzimy sie dopiero za 2 tyg. nie wiem co z tym zrobic, bo dopoki nie powiem mu ze go kocham to nic sie nie zmieni w relacji i jego zachowaniu w stosunku do mnie;((
boje sie mu to powiedziec, bo wiem, ze jak mu to powiem to te mysli nadal beda w glowie.
jak sie czujecie?
mnie chwile tutaj nie bylo i troche sie wydarzylo.
moje mysli nie minely, powiedzialam chlopakowi, ze mam watpliwosci co do moich uczuc. nie bardzo mnie zrozumial, moze przez fakt, ze nie mam konkretnie zdiagnozowanego rocd, a jedynie zaburzenia lekowe i dlatego nie mowilam mu, ze nie jest to zgodne z tym co naprawde czuje, bo nie jestem tego pewna. nasza relacja strasznie sie pogorszyla, a widzimy sie dopiero za 2 tyg. nie wiem co z tym zrobic, bo dopoki nie powiem mu ze go kocham to nic sie nie zmieni w relacji i jego zachowaniu w stosunku do mnie;((
boje sie mu to powiedziec, bo wiem, ze jak mu to powiem to te mysli nadal beda w glowie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 47
- Rejestracja: 18 maja 2024, o 07:11
Właśnie to jest to cholerstwololitta pisze: ↑4 września 2024, o 09:05Evelyn pisze: ↑3 września 2024, o 23:09Dziękuję za Twoją odpowiedź. Czekam już na wizytę bardzo chociaż boje się. Tak bardzo bym chciała żeby to pomogło i tych myśli nie było. Jednak z tyłu głowy nadal myśli,że może jak wezmę te leki to będzie jeszcze gorzej,nie dam rady iść do pracy, jeszcze zostało mi 1,5roku studiów jak to wszystko ogarnę w takim stanie.
Hej
Ja też się bałam ,zwlekałam to.az było strasznie chodzi mi.onpsychiatre bo pierwsze leki dostałam od rodzinnego i wzięłam natychmiast bo byłam już wykończona,później po lekach było lepiej,i walnęło,gdy się zebrało dużo stresu ,emocji itd
Więc musiałam szukać.pomocy i udało się ,a ponieważ stare leki już nie.dzialaly wmawiałam sobie ,że pewnie nie mam zaburzenia ,inaczej leki by działały,ale się myliłam trwało trochę nim trafiłam na właściwe leki ,ale warto ,niestety ten intensywny atak trwający tyle miesięcy wymęczył mnie psychicznie i potrzeba dużo czasu aby wrócić do normalności
Dlatego nie bój się!
Idź i zacznij szukać leku który będzie działać!
Leki pomogą zobaczysz,jak nie jedne to drugie
Ja miałam.jakisz czas lepszych dni ,ale niestety mój mózg i organizm jest tak wymęczony ,że niestety to pełni uczuć i szczęścia daleko
Mimo że ciągle jak jest gorzej pojawiają się te myśli i są tak strasznie realne ,nie poddaje się mam naprawdę wspaniałego męża ,wszystkim kobieta życzę takiego sam też dużo w życiu złego doświadczył
Nie mamy dzieci,ale chyba już się z tym pogodziłam bo wiem ,że nie dałabym rady z tym jebanstwem i wychowaniem dziecka,mam wszystko dom męża dwa świetne psiaki które są jak dzieci dla nas ,i nie mogę poradzić sobie z tym dziadostwem ,dobija mnie to ,ale walczę bo wiem ,że warto mimo ,że czasem.jest bardzo słabo,i wiem ,że i ty dasz radę,jak tak wiele lat nie szukałam pomocy bo bałam się ,że psychiatra powie ,że nie mam zaburzenia tylko zwyczajnie nie kocham
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 47
- Rejestracja: 18 maja 2024, o 07:11
Niestety u mnie przez branie leków wystąpił brak chęci na sex bardzo mnie to martwi i cały czas myślę ,że może to prawda ,ale nie przez tabletki i widzisz takie zamknięte koło zawsze znajdzie się wątpliwośc i tak ciągleEvelyn pisze: ↑4 września 2024, o 21:39Właśnie to jest to cholerstwololitta pisze: ↑4 września 2024, o 09:05Evelyn pisze: ↑3 września 2024, o 23:09
Dziękuję za Twoją odpowiedź. Czekam już na wizytę bardzo chociaż boje się. Tak bardzo bym chciała żeby to pomogło i tych myśli nie było. Jednak z tyłu głowy nadal myśli,że może jak wezmę te leki to będzie jeszcze gorzej,nie dam rady iść do pracy, jeszcze zostało mi 1,5roku studiów jak to wszystko ogarnę w takim stanie.
Hej
Ja też się bałam ,zwlekałam to.az było strasznie chodzi mi.onpsychiatre bo pierwsze leki dostałam od rodzinnego i wzięłam natychmiast bo byłam już wykończona,później po lekach było lepiej,i walnęło,gdy się zebrało dużo stresu ,emocji itd
Więc musiałam szukać.pomocy i udało się ,a ponieważ stare leki już nie.dzialaly wmawiałam sobie ,że pewnie nie mam zaburzenia ,inaczej leki by działały,ale się myliłam trwało trochę nim trafiłam na właściwe leki ,ale warto ,niestety ten intensywny atak trwający tyle miesięcy wymęczył mnie psychicznie i potrzeba dużo czasu aby wrócić do normalności
Dlatego nie bój się!
Idź i zacznij szukać leku który będzie działać!
Leki pomogą zobaczysz,jak nie jedne to drugie
Ja miałam.jakisz czas lepszych dni ,ale niestety mój mózg i organizm jest tak wymęczony ,że niestety to pełni uczuć i szczęścia daleko
Mimo że ciągle jak jest gorzej pojawiają się te myśli i są tak strasznie realne ,nie poddaje się mam naprawdę wspaniałego męża ,wszystkim kobieta życzę takiego sam też dużo w życiu złego doświadczył
Nie mamy dzieci,ale chyba już się z tym pogodziłam bo wiem ,że nie dałabym rady z tym jebanstwem i wychowaniem dziecka,mam wszystko dom męża dwa świetne psiaki które są jak dzieci dla nas ,i nie mogę poradzić sobie z tym dziadostwem ,dobija mnie to ,ale walczę bo wiem ,że warto mimo ,że czasem.jest bardzo słabo,i wiem ,że i ty dasz radę,jak tak wiele lat nie szukałam pomocy bo bałam się ,że psychiatra powie ,że nie mam zaburzenia tylko zwyczajnie nie kocham