justi2212 pisze:To jak wszystkie się zalimy to i ja się pozale

u mnie sytuacja jest tyle odmienna że mój chłopak mnie nie denerwuje ani nic, no nie będę na siłę niczego złego wyszukiwala po prostu. Problem jest jednak w tym że przede wszystkim na terapii zaczęłam mieć wątpliwości podsycane przez terapeutę i niby teraz jest wszystko ok ale mam myśli że może terapeuta mi czegoś nie powiedział, może widział że z moim ze z moim związkiem jest coś nie tak, a ja nie

no głupie to w sumie, bo wszystko jest ok, ale brakuje mi takiej pewności i zaufania do siebie

No to pojechałaś po całości

Terapeuta mało widocznie wiedział o zaburzeniach lękowych i mechanizmach działania lęku i tylko niepotrzebnie nawkręcał Ci czegoś, czego nie powinien mówić, czym zasiał w Tobie kolejne analizy.
A żeby nie było zbyt nudno, to i ja się pożalę, a co! Mnie się wydaje, że myśli, które mam, wszeeelkie, ogólnie cały zordonowy zestaw to nie natręctwa, tylko moje własne myśli i jak głupia w to brnę, w ogóle potrzaskana jestem
-- 9 marca 2017, o 14:01 --
laure pisze:Słuchajcie. Pomóżcie. On mnie denerwuje. Całym sobą.to jest straszne,mam ochotę uciec,nie mogę już wytrzymać.

Asia, denerwuje, bo masz takie a nie inne myśli w głowie, bo masz cały czas stan lękowy. Wszystko CIę w nim irytuje i wkurza? No to piątka, bo mam to samo
-- 9 marca 2017, o 14:08 --
Justyna22 pisze:Tym razem ja proszę o jakąś poradę albo sugestie. Najgorszym moim problemem są... SNY. Jak wydaje mi się, że moje życie się unormowało i lepiej mi w związku to dobija mnie to co się dzieje w mojej głowie jak zasypiam. Śnią mi się takie historie miłosno-erotyczne, że mogłabym film nakręcić albo książkę napisać. Ogólnie to CZUJĘ w śnie te wszystkie emocje towarzyszące zakochaniu - motyle, dreszcze, szczęście, namiętność. Wszystko jest tak intensywne, że szok. Budzę się i najchętniej szybko bym zasnęła bo to taka miła odskocznia od walki z nerwicą. Tylko problemem jest to, że NIGDY to nie jest mój narzeczony tylko jakieś losowo spotkane postacie ( z reguły mają wszystkie te cechy, których nie ma mój narzeczony ). Najgorsze jest to, że w śnie wiem, że zdradzam. Potem śni mi się, że zrywam z narzeczonym zazwyczaj...
Przecież nad snami nie da się zapanować. Potem jak się budzę jestem pół dnia rozgoryczona i zdemotywowana. Poza tym czuję się nie fair w stosunku do mojego narzeczonego i siłą rzeczy mam mega mętlik w głowie.
Ktoś coś może pomóc?

Kochana, mnie się śni codziennie, że się zakochuję w jakimś innym facecie i to jest bardzo realne, a jednocześnie w tym śnie mam świadomość, że muszę o tym powiedzieć mojemu chłopakowi

jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.