Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Begonia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 121
Rejestracja: 25 lipca 2016, o 21:01

12 października 2016, o 19:48

Po kilku tygodniach pozytywnych czuję ogromny regres... Zaczynam znów widzieć milion chorób, przeraża mnie śmierć, która oczywiście jest blisko, zaczynam znów mieć problemy z oddechem, serce przeskakuje... A było tak dobrze...
- Nic ci nie jest! [...] Dwa miesiące temu myślałeś, że masz czerniaka złośliwego!
- Nagle pojawiła mi się czarna plama na plecach!
- Ona była na twojej koszuli!
- Nie wiedziałem! Ludzie pokazywali na moje plecy.
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

12 października 2016, o 19:54

[quote="Begonia"]Po kilku tygodniach pozytywnych czuję ogromny regres... Zaczynam znów widzieć milion chorób, przeraża mnie śmierć, która oczywiście jest blisko, zaczynam znów mieć problemy z oddechem, serce przeskakuje... A było tak dobrze...[/quote]


Regresy sa niezbedne do permanentnego wyjscia z zaburzenia. Ni emartw sie nimi, to znak, ze wszystko sie normuje i ustawia do pionu.
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
ulka1983
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 7 października 2016, o 13:24

13 października 2016, o 08:56

A ja już sama nie wiem ,odkad czytam to forum czyli od soboty to nie czuje juz takiej wielkiej paniki jak mnie cos zaczyna brac to powtarzam sobie ze to panika i ze przyjdzie i pójdzie ,nawet zasypia mi sie lepiej ,ale czekam zeby przyszedł taki atak bo chce sprawdzic czy nad nim zapanuje a tu nic tylko lekkie poczucie strachu które czesto mija.Wydaje mi sie że ja mam gorzej bo jestem na lekach ale nawet zażywajac leki i tak miwewałam ataki paniki,a teraz jest to do przeżycia czy to mozliwe ze zaczynam sobie radzic bo czytam i zaczynam to rozumiec ,analizowac i czerpac korzysci?
Awatar użytkownika
natretnapaula
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 6 października 2016, o 19:29

13 października 2016, o 09:47

ulka1983 pisze:A ja już sama nie wiem ,odkad czytam to forum czyli od soboty to nie czuje juz takiej wielkiej paniki jak mnie cos zaczyna brac to powtarzam sobie ze to panika i ze przyjdzie i pójdzie ,nawet zasypia mi sie lepiej ,ale czekam zeby przyszedł taki atak bo chce sprawdzic czy nad nim zapanuje a tu nic tylko lekkie poczucie strachu które czesto mija.Wydaje mi sie że ja mam gorzej bo jestem na lekach ale nawet zażywajac leki i tak miwewałam ataki paniki,a teraz jest to do przeżycia czy to mozliwe ze zaczynam sobie radzic bo czytam i zaczynam to rozumiec ,analizowac i czerpac korzysci?

Hej, a od kiedy bierzesz leki? Jest to możliwe że czytanie i słuchanie spowodowało że rozumiesz z czym masz do czynienia i jak z tym walczyć. Wtedy też poziom lęku uległ obniżeniu ponieważ udaje Ci się stosować techniki i bardziej wierzyć sobie niż nerwicy. Mi np bardzo pomogło już pierwsze nagranie. Weszłam tu po 2 tyg zmaganiu się z mega wielkim lekiem (taki był dla mnie) i pierwsze nagranie o istocie lęku bardzo mi pomogło. Do tego przeczytalam wszystkie artykuły Victora i zaczynam Divina. I to pozwoliło mi wykorzystać tą wiedzę i poczuć się spokojniej.

Mam tylko nadzieję że nie doczekasz się dużego ataku paniki- że nie przyjdzie już do Ciebie:) trzymam kciuki!
Jestem sobie prawdą, fałszem i zagadką też...
ulka1983
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 7 października 2016, o 13:24

13 października 2016, o 10:13

Mysle że juz taki przeżyłam ,to było ponad rok temu ,boże jak ja sie bałam czujem że umieram patrzyłam na ludzi i myslałam,że zaraz odejde, zazdrosciłam im ze tak spokojnie chodza niczym sie nie przejmuja,w mioim gardle cały czas mnie dusiło,płakałam do bliskich ,że ja nie daje rady jestem wykonczona ,moje życie nie ma sensu ,i te noce ten strach jak tu isc spac kiedy przyjdzie po mnie w nocy znowu zacznie mnie dusic ,nie rozumiałam tego schematu ,że to tak jest i bedzie ale moze minąc.Psychiatra, leki coś tam pomagało ale czesto były chwile zwatpienia że to i tak mi nie pomaga bo objawy pomimo leków(ATARAX,MOklar ,Spamilan )i tak wracaja.A dzisiaj jest lepiej wczoraj cos tam mnie brało a ja no to przyszła ,zaczynamy walke nie było to takie straszne ,chwila i spokój .Teraz widze ze moge sie bardziej skupic ,łapie sie na tym ze juz tak nie rozkminiam nad tym moim strachem.Wieczory staja sie przyjemniejsze i ranki tez ,tylko nie moge w to uwierzyc ze potrzebowałam przeczytac że to jest normalne ,że tak działa nerwica ,ze inni tez tak maja i tych osób jest naprawde wiele. :P :P :P
Awatar użytkownika
Paradais
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 26
Rejestracja: 27 września 2012, o 13:03

13 października 2016, o 10:29

ulka1983 pisze:Mysle że juz taki przeżyłam ,to było ponad rok temu ,boże jak ja sie bałam czujem że umieram patrzyłam na ludzi i myslałam,że zaraz odejde, zazdrosciłam im ze tak spokojnie chodza niczym sie nie przejmuja,w mioim gardle cały czas mnie dusiło,płakałam do bliskich ,że ja nie daje rady jestem wykonczona ,moje życie nie ma sensu ,i te noce ten strach jak tu isc spac kiedy przyjdzie po mnie w nocy znowu zacznie mnie dusic ,nie rozumiałam tego schematu ,że to tak jest i bedzie ale moze minąc.Psychiatra, leki coś tam pomagało ale czesto były chwile zwatpienia że to i tak mi nie pomaga bo objawy pomimo leków(ATARAX,MOklar ,Spamilan )i tak wracaja.A dzisiaj jest lepiej wczoraj cos tam mnie brało a ja no to przyszła ,zaczynamy walke nie było to takie straszne ,chwila i spokój .Teraz widze ze moge sie bardziej skupic ,łapie sie na tym ze juz tak nie rozkminiam nad tym moim strachem.Wieczory staja sie przyjemniejsze i ranki tez ,tylko nie moge w to uwierzyc ze potrzebowałam przeczytac że to jest normalne ,że tak działa nerwica ,ze inni tez tak maja i tych osób jest naprawde wiele. :P :P :P
To jest normalne, moj stan tez sie poprawil jak zaglebilam sie w forum, ale trzeba byc pilnum uczniem ;) Dlatego ze zaburzenie nie lubi nudy i to co sie uslyszalo, czytalo najczesciej potem trzeba przeniesc na praktyke :) Ale czy stan moze sie poprawic od samego zrozumienia? Tak.
U mnie tak bylo a potem zeby by jeszcze lepiej i zeby przetrwac kryzysy musialam to praktykowac.
ulka1983
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 7 października 2016, o 13:24

13 października 2016, o 10:39

I co jest lepiej na jakim etapie jestes,jak wyglada Twoje praktykowanie,najważniejsze chyba żeby sie nie zniechęcać jak przychodzi kryzys.
Awatar użytkownika
Paradais
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 26
Rejestracja: 27 września 2012, o 13:03

13 października 2016, o 10:49

Ja czuje sie na mecie obecnie. Nerwica minela mi zupelnie, pozostal mi na razie problem nawracajacych stanow depresyjnych co kilka dni. Co mne meczy mocno psychicznie i fizycznie. Ale jestem cierpliwa, bo ponoc to tez mija i czasem po nerwicy tak jest :)
takadziewczyna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 193
Rejestracja: 19 lutego 2016, o 17:18

13 października 2016, o 14:12

W końcu sie odwazylam i byłam u psychiatry. Pan porozmawia i zaproponował psychoterapię. Ułożyło mi ale oczywiście pojawiło się: a nie powiedziałam wszystkiego to może źle mnie zdiagnozowal. Stwierdził zaburzeni lękowe. I wspomniał coś o natretnych myślach. Trochę sie martwię po na psychoterapię mnie nie stać.no I nic o d d nie wspomniał,Ja też nie nazwałam tych odczuć jako derelizacja tylko tak ogólnie mówiłam.i teraz sie martwię czy on mnie na pewno dobrze zrozumiał czy się nie pomylił i czy dd to u mnie po prostu objaw tego zaburzenia lekowego. I o co chodziło mi z tymi natretnymi myślami. (Jakieś inne zaburzenie czy co ? Że tak wspomniał o tym a potem mówi. No ale z tym to bym nie przesadzal

-- 13 października 2016, o 13:12 --
W końcu sie odwazylam i byłam u psychiatry. Pan porozmawia i zaproponował psychoterapię. Ułożyło mi ale oczywiście pojawiło się: a nie powiedziałam wszystkiego to może źle mnie zdiagnozowal. Stwierdził zaburzeni lękowe. I wspomniał coś o natretnych myślach. Trochę sie martwię po na psychoterapię mnie nie stać.no I nic o d d nie wspomniał,Ja też nie nazwałam tych odczuć jako derelizacja tylko tak ogólnie mówiłam.i teraz sie martwię czy on mnie na pewno dobrze zrozumiał czy się nie pomylił i czy dd to u mnie po prostu objaw tego zaburzenia lekowego. I o co chodziło mi z tymi natretnymi myślami. (Jakieś inne zaburzenie czy co ? Że tak wspomniał o tym a potem mówi. No ale z tym to bym nie przesadzal
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

13 października 2016, o 20:19

[quote="takadziewczyna"]W końcu sie odwazylam i byłam u psychiatry. Pan porozmawia i zaproponował psychoterapię. Ułożyło mi ale oczywiście pojawiło się: a nie powiedziałam wszystkiego to może źle mnie zdiagnozowal. Stwierdził zaburzeni lękowe. I wspomniał coś o natretnych myślach. Trochę sie martwię po na psychoterapię mnie nie stać.no I nic o d d nie wspomniał,Ja też nie nazwałam tych odczuć jako derelizacja tylko tak ogólnie mówiłam.i teraz sie martwię czy on mnie na pewno dobrze zrozumiał czy się nie pomylił i czy dd to u mnie po prostu objaw tego zaburzenia lekowego. I o co chodziło mi z tymi natretnymi myślami. (Jakieś inne zaburzenie czy co ? Że tak wspomniał o tym a potem mówi. No ale z tym to bym nie przesadzal

Taka kobieto :P nie martw sie, ja tez to przeszlam dawno temu, otoz nie wierzylam psychologowi, iz cierpie na zaburzenie lekowe, tym bardziej, iz wczesniej, przez wiele, wiele dlugich lat,; nikt nie potrafil tego wykryc. Sadze, ze nalezy zaufac, na poczatku terapeucie, a nstepnie sobie samej, nad czym, ja osobiscie pracuje obecnie. W jaki sposob? Otoz jak pojawi sie watpliwosc, mysl lekowa, mysl natretna typu "a moze oni wszyscy sie pomylili po prostu" mowiwe sobie "eee, Halinka, stop, ee, to wybitni znawcy, oni sie nie pomylili, masz nerwice natrectw. Koniec. Kropka". Wiesz, postaraj sie byc moze zastosowac to samo, nie zadziala od razu, ale po dlugim czasie. Na kazda watpliwosc, obawe lekowa, mozemy sobie samo odpowiedziec, przekonujac nasze zachwiane emocje ktoregos dnia, ze my - nasza swiadomosc - mamy racje ....
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
beautiful_kate
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 464
Rejestracja: 12 czerwca 2016, o 19:22

14 października 2016, o 01:16

Ja już nie daje rady już nie ... poddaje się. Jutro dzwonię do jakiegoś psychiatry prywatnego i niech mi są jakieś mocne leki. :( nie umiem ... nie przejmować się tymi swoimi chorymi obsesjami.

A dajcie mi tylko radę co wy uważacie. Mam tiki tzn ze i czymś pomyślę i muszę tak robić inaczej jest napięcie i nic nie mogę zrobić. No muszę odrzucać głową, bo napięcie w karku jest dosłownie paraliżujące. Zauważyłam że mało kto ma tu takie problemy, więc obiektywnie na to spojrzycie - leżę w łóżku i jest to napięcie. Ignorować, ?bo nieraz jest tak silne że muszę uderzyć głową o ścianę. A bólu i bezsilności rycze. I wy mi nie mówcie, ze nie jestem pop...
Albo nagle napada mnie - zaczniesz mrugać oczami i zniszczysz sobie życie. I co robić? :O
Zapominanie to akt mimowolny. Im bardziej chcesz coś porzucić tym bardziej cię to ściga.
William Jonas Barkley
Awatar użytkownika
jacobsen
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 383
Rejestracja: 28 września 2015, o 21:20

14 października 2016, o 07:23

Kate, ja również mam co jakiś czas tik z oczami, niektórzy zwracają na to nawet uwagę. Poza tym miałam również tik związany z gardłem, wydaje mi się , że tiki to akurat dość częsty "problem".
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

14 października 2016, o 07:29

beautiful_kate pisze:Ja już nie daje rady już nie ... poddaje się. Jutro dzwonię do jakiegoś psychiatry prywatnego i niech mi są jakieś mocne leki. :( nie umiem ... nie przejmować się tymi swoimi chorymi obsesjami.

A dajcie mi tylko radę co wy uważacie. Mam tiki tzn ze i czymś pomyślę i muszę tak robić inaczej jest napięcie i nic nie mogę zrobić. No muszę odrzucać głową, bo napięcie w karku jest dosłownie paraliżujące. Zauważyłam że mało kto ma tu takie problemy, więc obiektywnie na to spojrzycie - leżę w łóżku i jest to napięcie. Ignorować, ?bo nieraz jest tak silne że muszę uderzyć głową o ścianę. A bólu i bezsilności rycze. I wy mi nie mówcie, ze nie jestem pop...
Albo nagle napada mnie - zaczniesz mrugać oczami i zniszczysz sobie życie. I co robić? :O
Jeżeli chcesz siebie nazywac pipierd...to się nazywaj ale czemu inni by to mieli robić, szczególnie gdy ktoś ma juz pewne pojęcia o tych tematach? ;)
Nie zmuszaj nas do tego, dopóki nie odnajdziesz w sobie wyrozumienia dla swoich włąsnych emocji będziesz dla siebie popierdol.... Nie wiem tylko w jaki sposób ma Ci to pomóc.
Żadna z twoich obsesji nie jest tak naprawdę ważna a już na pewno nie tak wazna aby poświęcac im tyle uwagi. Uwagę tą należałoby poświęcić poszukaniu w czym lezy problem odczuwania napięcia :) Czyli czemu tak się czujesz a nie inaczej.
Chodzisz na jakąś terapię?
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
ulka1983
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 7 października 2016, o 13:24

14 października 2016, o 11:19

No i powiedzcie mi jak tu sobie poradzić,już dawno marze o drugim dziecku ,no ale jak tu sie zdecydowac,odstawic leki (własciewie to juz bym chciała ale mój lekarz uważa inaczej),czy ja w ogóle dam sobie rade jak zajde w ciąże ,dzien za dniem sie dowiaduje że znowu ktoś w ciaży ,a ja nie ,i własnie mam doły ,nie jakis napad paniki tak jak dawniej,tylko jest mi smutno.Doradzcie coś ,może ktoś z Was miał lub ma podobna sytuacje :((
Dominik.O
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 301
Rejestracja: 11 września 2016, o 10:05

14 października 2016, o 11:24

Nie zastanawiaj się za dużo i po prostu zrób to,czego pragniesz;)
"Pamiętaj,że mamy do czynienia jedynie z myślami a myśli mogą zostać zmienione.Gdy zmieniamy nasze myślenie,zmieniamy naszą rzeczywistość"
ODPOWIEDZ