Myszusia to u mnie to samo.Generalnie jest poprawa tylko ze btlrak podejścia do stresów i ogólnie do życia powoduje to ze co jakiś czas mi wywala to wszystko w jakiś objawach.Potem znów się grzebie sie na wierzch.myszusia pisze:Dzieki Betii ech ja po prostu nie radze sobie w sytuacjach stresowych. A później odbija się to wszystko w postaci somatyki a wiadomo,ze nikt nie lubi sie zle czuć. Swoja droga dawniej nie bylo mi nic strasznego a teraz masakrunia![]()
Jacobsen super Kochana,ze dałaś rade pomeczylas sie,ale jednak dotrwalas
-- 20 września 2016, o 12:26 --
Podejrzewam ze teraz 2 dzień jest gorzej po całym tyg mierzenia ciśnienia specjalnie dla lekarza cholera.Był to dla mnie mega stresujące tydz od rana do wieczora czekając na pomiary.Ciśnienie oczywiście ani 1 nie podniesione ale teraz ten mega stresujacy dla mnie tydzień odreagowuje.Przez ten tydzień z mierzenie był mega stres ale jakoś nerwicowo dałam radę.Dzień po zakończeniu pomiarów atak paniki i mega lek.Dziś już lepiej.Znowu się grzebie na powierzchnię.Narazie koniec z m ierzeniem do odwolania
-- 20 września 2016, o 12:27 --
Właśnie tak to u mnie wygląda.po jakiś stresach zawsze mi wywala nerwicę pomimo tego ze myslakam ze już w miarę ok.No i co z tym zrobić?