Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Aneczka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 49
Rejestracja: 1 marca 2014, o 18:42

31 marca 2014, o 07:24

od 2 dni mam schize na schizo! nie wiem dlaczego sobie to wbiłam :( dziś apogeum :( gdzieś tam jest myśl, że to kolejny objaw nerwicy ale tak na serio boję się, że to schizo :( wrrr
zamykam oczy przed snem a tam jazda, jakieś głupie rzeczy mi się wyobrażają i mam je przed oczami a wszystko się zaczęło 2 dni temu jak czytając forum i sobie coś tam myśląc na jedną wypowiedz w myśli pojawił się okrzyk "oł je" i dopadła mnie schiza , że to nie było moje oł je tylko że to był głos laski się wypowiadającej no i schiza oczywista, że słyszę głosy no i dawaj od razu gorąco, bicie serca.... nie mogę się wyzbyć tej myśli help
A dziś w drodze do pracy to naszło mnie to max. No jejku dajcie spokój to przecież głupie ale wciąż mam to wbite w głowie i sobie dopowiadam i wydaje mi się, że nawet zmuszam się do schiz fuck! Kręci mnie do tego, głowa ciśnie i czuję się wyjęta za nawias! kurde no!
Poszła Hydro :/
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

31 marca 2014, o 09:45

Jak zamyka sie oczy przed snem to pojawiaja sie omamy przedsenne, tak zwane omamy hipnagogiczne, mialas to zawsze, tak jak kazdy czlowiek :) W nerwicy wyczuleni na to jestesmy i dlatego okolo 80 % ludzi z lękami w koncu wpada na jakies forumz pytaniem bo ma obrazy przed snem i to pewnie schiz :)
Tak samo to oł je, w ludzkim umysle mysli i wyobrazenia sa automatyczne, czasem glosniejsze, itp. nie ma to zwiazku zadnego ze schizofenia.
To jest zupelnie odrebna choroba, natomiast wszystko to co ty opisujesz sa to zachowania typowo ale to tak typowo nerwicowe, ze nawet twoje litery w tym poscie smierdza nerwica :) I mowie to zupelnie powaznie, kazde zaburzenie ma swoja charakterystyke, ty masz typow lękową, nerwicowa.
Wiec ignoruje te mysli, rob im na przekor, mow no to super, dawaj ta schize, albo osmieszaj, to co najlepiej ci przypasuje, tylko nie wchodz z nimi w polemike i nie wierz im.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
Aneczka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 49
Rejestracja: 1 marca 2014, o 18:42

31 marca 2014, o 10:02

dzięki Viktor... zawsze taki mądry byłeś ? ;)
jak myślę normalnie to wiem, że to głupia nakrętka, że sama sobie nawet mogę wizualizację sprawiać.... Przecież nie raz kładąc się zamykałam oczy i różne rzeczy wyobrażałam, szczególnie sweetowe ;) nawet jak liczy barany to z wizualizacją.... a teraz po prostu nakrętka te obrazy przyspieszyla i ja je podswiadomie stworzyłam i się ich ostrachałam
I wiesz co... wzięłam hydro i myśli trochę ucichły, tylko zostało przygnębienie, że musiałam ją wziąć , no i przybicie po hydro to norma!
jezuuuuuu wrrrr ten syf przechodzi a ja nigdy w trakcie nie mogę uwierzyć !! zlękniona istotka! a fe!
cuchnę aż sama siebie czuję hehe
Lady_
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 31
Rejestracja: 24 marca 2014, o 09:54

31 marca 2014, o 16:07

Siemanko;)
Dzisiejsza noc mi pokazala znowu co ta nasza psychika może z nami zrobić :)
Coś sobie nawkręcalam przed snem bo coś mnie (prawdopodonie jakiś nerwoból )kłuć zaczeło pod mostkiem. I oczywiście nawkręcałam sobie głupot i w nocy przez sen wydawało mi się , że mnie boli , budziłam się i nic nie bolało ... Co przysypiałam to znowu ... W koncu porządnie nad ranem zasnełam ...
Dosyć mam tego ... Meczy mnie to okrutnie :/ Dobrze , że zaraz na urlop jadę na pare dni ...bo Hydroxyzyna dziala ale nie dzis :/ a wizyte na psychoterapie mam dopiero za 2 tyg ... :/
mariolkapetka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 2 marca 2014, o 22:43

31 marca 2014, o 20:00

Weekend minął dosyć przyjemnie, wyluzowałam się na rybkach, cisza spokój tego mi było trzeba... wróciłam dziś do pracy i kolejne nowe objawy na przemian ze starymi ;/
pieczenie między łopatkami i całe prawe ramie i do tego szum w uszach i mroczki przed oczami... myślałam, że ucieknę z tamtąd... pół godziny spaceru niby trochę lepiej ale do końca dnia wlekło się ze mną przygnębienie bleeeee

Na wkręty przed snem polecam telewizor włączyć sobie na timer godzinke czy dwie i wszystko zagłuszają rozmowy w tv i dźwięki :D bynajmniej u mnie nic nie wejdzie do głowy aby tylko się samemu nie doszukiwać na siłę :D
aryaK
Gość

1 kwietnia 2014, o 03:56

nie lubie takich momentow jak teraz. Dramat. Ucho nie dziala jak powinnno, slysze irytujacy szum, ale to tam jeszcze.. Gorzej ze przyszedl mi taki nieokreslony lek, boje sie, ale nie umiem powiedziec czego.. Poszlam wyplukac jeszcze gardlo itd i znow uczucie ze to nie jest realne... Znow strach ze mam shize bo jakby na chwile moj umysl stracil kontakt, jakby uwierzyl ze to co sie dzieje jest nierealne...czy powinnam przez to isc znow do psychiatry i mu to powiedziec ? Dziwnie mi okropnie, mam poczucie ze tak wlasnie czuja sie ludzie ze shiza....boje sie xc
Lady_
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 31
Rejestracja: 24 marca 2014, o 09:54

25 kwietnia 2014, o 09:55

Czesc :)
Juz myslalam ,ze troche sie uwolnilam od kolezanki nerwicy ale powrocila z hukiem :(
Wczoraj gdzies przeczytalam o powiekszonych wezlach chlonnych i tym , ze to moze byc ziarnica ... No i sie zaczelo :( juz mam wrazenie , ze wszytskie wezly mam powiekszone , panika , wertowanie internetu , slaba noc , zle sny i po przebudzeniu , od razu sparwdzenie czy wezly aby sie nie powiekszyly :( od razu moj IBS sie wlaczyl spowrotem :( jutro ide do lekarza aby sprawdzil te wezly :( boje sie , ze w lux medzie w koncu beda zamykac mi drzwi przed nosem i bedzie karteczka "tej pani nie obslugujemy" ...
Awatar użytkownika
Sagem
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 535
Rejestracja: 11 maja 2013, o 12:47

25 kwietnia 2014, o 13:16

Hej, spokojnie nic Ci nie jest :) Tak jest, jak się googluje różne choroby, znam to trochę po sobie, bo początki to też było czytanie o chorobach itd xd A to, że nasza głowa jest w tym stanie wrażliwa, wszystko łapie i się lubi nakręcać jak widzisz. Ale Ty sama nie możesz się dawać nakręcać, mimo tego co Ci głowa mówi, że jesteś chora itd :) U mnie też każdy ból na ciele to był zaraz rak itp . Możesz iść do lekarza, ale myślę, że to chyba nie będzie konieczne, ale jeśli masz być spokojniejsza. Musisz nabrać trochę dystansu do tego, wiesz olać to np. jak Cię coś zaboli, zaraz myśl np rak to powiedz sobie, to trudno najwyżej rak nie mam na to wpływu , albo mów sobie że to nerwica i to nerwowe i normalne w naszym stanie ja sobie mówiłem i tak i tak i z czasem mi to przeszło praktycznie. :)
Jeżeli ktoś nie kocha Cię tak jakbyś tego chciał, nie oznacza to, że nie kocha Cię on z całego serca i ponad siły.
Strach boi się odważnych.
Per Aspera Ad Astra - Przez ciernie do gwiazd.
Nigdy nie wiesz jak silny jesteś, dopóki bycie silnym nie stanie się jedynym wyjściem jakie masz.
Pitek30
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 40
Rejestracja: 4 kwietnia 2014, o 16:27

25 kwietnia 2014, o 22:29

Witam!
Koncowka dnia nie nalezala do najprzyjemniejszych.Bylem na spacerze z zona i w pewnym momencie opowiadalem Jej o nerwowen sytuacji z kolega z pracy i juz zaczelem miec zacmienie w glowie i blokade i zaczalem zone scismac mocniej za reke.W pewnym momencie tak sie zle poczulem serce zaczelo mocniej bic,uderzenie goraca,myslalem ze do domu nie wroce taki strach i niepokoj.Jakos doszelem ale roztrzesiony.Zona nest w 4 mcu ciazy a ja znerwicowany masakra:/.Tego dnia wypilem espresso z mlekiem ok godz. 17,a spacer byl ok. 20.Czulem strach i niepokoj przed smiercia i myslalem ze snie.Oby mi sie jakies gorsze objawy mi sie nie zalaczyly.Po spacerze od razu polozylem sie dk lozka i wzialem hydroxy 25 mg. Jestem tym zalamany zamiast zone wspierac to ja sie doluje.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

25 kwietnia 2014, o 22:51

Ano niepokój, strach, lęk, objawy i co dalej,? Jak zwykle nic z tego nie wynika. Jedynie poszedłeś za myślami lękowymi. A nie musiałeś wbrew pozorom i tego majac nerwice trzeba sie nauczyc, ze jak jest lęk, są objawy to mozna je przyjać, zaakceptowac ze sa a wobec mysli lękowych zaryzykowac, osmieszając je.
Nie da to efektow od razu, ale da efekty po czasie, bo wpadnie ci taka nowa reakcja na te strachy na lachy w nawyk, bo na razie twój nawyk to strach i watpliwosci, oto cała nerwica.
ryzykowanie-istota-nerwicy-dystans-lecz ... t4106.html
rozbijamy-lek-zamiana-wizualizacyjna-t3413.html
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Pitek30
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 40
Rejestracja: 4 kwietnia 2014, o 16:27

26 kwietnia 2014, o 12:49

Victor a czy kawa mogła u mnie spowodować taką reakcje, czy nasiliła lęki?Zmartwiłem się tym, myślałem, że będzie już lepiej,a ja poczułem lęk przed powrotem do domu osiedlem, byłem akurat w lesie nieopodal osiedla, żona widziała moje lęki, szkoda mi Jej. Mam na takie lęki sposób też, często chodzę w ciemnych okularach. Zaczynam się zadręczać czy mój stan jest ok czy już są potrzebne tabletki mocniejsze?Biorę sedatif, magnez+B6, melisse no i psychoterapia. Pani psycholog przerwę 3 tygodniową mi zrobiła, nie chce żebym się uzależnił od psychoterapii.Dzisiaj wyszedłem z domu byłem z żoną na zakupach z obawami, dużo ludzi w mięsnym ale jakoś dałem radę. Pojechałem kwiaty Jej kupić z okazji 1 rocznicy ślubu, którą mamy jutro. Mam wrażenie, że funkcjonuje na połowę gwizdka, za dużo się skupiam na wszystkim, miele i analizuje i trochę wygasłem ostatnio towarzysko. Więcej zamulam. Wychodzić też wychodzę na basen, na mecze żużlowe, do pracy, zakupy, ale to nie jest to co kiedyś. Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Sagem
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 535
Rejestracja: 11 maja 2013, o 12:47

26 kwietnia 2014, o 14:01

Tak, po kawie tez mogłeś się źle poczuć, ja też sporo czasu nie piłem kawy, bo miałem jazdy po niej. Wiem, że mecze itd sprawiają mniej przyjemności, ale musisz wychodzić , nie daj się ograniczać i nie zamykaj się w domu, bo to najgorsze co można zrobić.
Jeżeli ktoś nie kocha Cię tak jakbyś tego chciał, nie oznacza to, że nie kocha Cię on z całego serca i ponad siły.
Strach boi się odważnych.
Per Aspera Ad Astra - Przez ciernie do gwiazd.
Nigdy nie wiesz jak silny jesteś, dopóki bycie silnym nie stanie się jedynym wyjściem jakie masz.
aryaK
Gość

4 maja 2014, o 04:29

z dnia na dzien coraz gorzej, nie czuje sie soba, ale znow inaczej niz kiedykolwiek, to juz nie jest jak dd... Smutno mi caly czas ale emocje zdechly, jedynie co to mysli o zajebaniu sie jak dawniej przerazaly to teraz kojaza mi sie pozytywnie.. Pierdolenie takie z tym ignorowaniem mysli, teraz to sie czuje krok od skoczenia przez balkon, i w koncu bylby swiety spokoj.. Nie wiem po co tu pisze to teraz, najchetniej skasowabym wszystkie moje nic niewarte posty..
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

4 maja 2014, o 11:49

Kitten, doszłaś do momentu granicy frustracji. Na tej granicy wszystko wydaje się bez sensu. Cieszy mnie jednak fakt że myśli samobójcze już Cię nie przerażają. To jest właśnie ten pułap gdy frustracja wprawia Cię w stan: "wszystko mi jedno" i w zasadzie jest on dobrym stanem bo możesz olać lęk. Tak czy siak się nie zabijesz, widać to po tym co piszesz i w jaki sposób piszesz ale takie podejście niszczy lęk. Więc zobacz, mimo że tak bardzo jesteś zła i rozgoryczona swoim aktualnym stanem to w końcu coś w Tobie zaskoczyło. Właśnie czasami poprzez frustrację dochodzi się do tego etapu gdzie "albo wóż, albo przewóz", więc może być ona motorem napędowym odburzania czego Ci serdecznie życzę. :)

P.S. Nie zapominaj o tym że ratio gorszych i lepszych dni jest następujące: 2:1, 1:1, 1:2
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
aryaK
Gość

4 maja 2014, o 13:34

nie wiem czy to powód do radości jak zajebanie sie zaczyna kojażyć mi się z zakończeniem całego tego cholernego stanu nie bycia sobą, ucieczką od problemów, darcia mordy, okrutności.. yhy Qui Gon Jinn tez myślał ze Anakin ocali galaktyke a zrobił totalnie na odwrót xp nie mam siły i ochoty walczyć o lepsze jutro tylko najchetniej bym rozjebała cały ten cholerny świat. Yoda miał racje, strach wiedzie do gniewu, gniew do nienawiści.. nie czuję sie sobą, czuje tylko złość, jak mnie ktoś nie przytrzyma to sie jeszcze faktycznie zajebie bo to wszystko nie ma sensu
ODPOWIEDZ