Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Lady_
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 31
Rejestracja: 24 marca 2014, o 09:54

25 marca 2014, o 23:37

Hello,
Darecky , bylam u psychologa i bylam zawiedziona mocno :) ale mniejsza z tym :) Bylam dostalam hydroxyzynę aby normalnie spać lub w miare normalnie;) i Pani mi doradziła terapię poznawczo-behawioralnā. Chyba skorzystam ...
Ktoś chodzi? Działa? Warto?
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

25 marca 2014, o 23:50

Poczytaj moje tematy vademecum-leku-nerwic.html pisalem tam o tej terapii.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
Aneczka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 49
Rejestracja: 1 marca 2014, o 18:42

26 marca 2014, o 17:11

mariolkapetka - trzeba po prostu trafić na fantastycznego lekarza pierwszego kontaktu. To ważne. Ja na szczęście na takiego trafiłam. A swoją drogą przyznaję Tb pełną rację, że przekonanie "człowiek młody nie choruje" przeszywa mnie za każdym razem jak stoję w ogonku do lekarza :(

U mnie dziś zaczyna się kiszka.
Cały dzień do 15 był mega fajny, trochę potrenowałam, popracowałam i pogadałam z ludźmi. Ta fajność ma znaczenie bo 2 dni temu był meeeeega atak pierwszy od 2 m-cy. Aale w powrocie do domu coś mnie zaczęło przytłaczać. Jakaś myśl zmazująca zadowolenie z mojej twarzy, Chamsko i na siłę. Znów mi się wbija delikatnie, że ten atak to był przedstęp so śmierci i, że zarzaz mnie złapie. Ale kurcze na co umrę tak sobie myśle??? Nic mnie fizycznie nie boli , tylko łeb ściska od tych pieprzonych natrętnych myśli.Ale oczywiście doszukuję się i wywołuję chyba fizyczne objawy bo wtedy natrętna myśl będzie miała argumenty. Ściska mi mózgownicę. Jeszcze ostatkiem "normalności" myślę, że to przez nerwicę, że "żyj, rób coś. teraz", ale.... jak czubek po prostu siedzę i czekam...
mariolkapetka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 2 marca 2014, o 22:43

26 marca 2014, o 17:39

To właśnie jest to,jak przez 2 miesiące nic się nie działo to te "natrętne myśli" nie wchodziły Ci do głowy bo zapomniałaś, że może coś Ci się stać. Wystarczy chwila, powrót ataku i wtedy ważne jest aby go skutecznie odeprzeć! ( wiem, że nie raz jest to bardzo bardzo trudne...) jak się nie uda to wtedy częściej myśli o kolejnym ataku wracają i kręcą się w głowie cały czas... powodując tym samym złe samopoczucie. Widzisz ćwiczenia, pobyt z ludźmi czy praca odgoniła Cie od tych myśli, czułaś się dobrze bo zapomniałaś że coś Ci może dolegać, trzeba się czymś zająć co nas relaksuje i odrywa od wszystkiego bo jak się siedzi i myśli i myśli to daje się furtkę otwartą dla tej wstrętnej choroby, nie można pozwolić jej wejść nam do głowy! :) a kyyyszzzz :)
Awatar użytkownika
Skyline®™
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 15 września 2013, o 09:57

26 marca 2014, o 18:55

Cenna rada odemnie ;d Do wszystkich , ktorzy mieli leki d; TRZEBa po prostu zyc tak jak dawniej i starac sie o tym nie myslec ;d Ja myslalem, ze ze mna juz koniec ,ze to koniec mojego zycia nie wiedzialem ocb. A teraz jest dobrze, nie mialem juz leku od 4 miesiecy i jestem Happy ;d to mija nie trwa wiecznie ;d Bedzie dobrze trzymajcie sie cieplo d; "Wszyscy jestesmy Zwyciescami" :)
Dopiero potem rozumiemy to, co stało się przedtem, a więc nie rozumiemy nic. Toteż duszę możemy zdefiniować następująco: to, co poprzedza wszystko
Awatar użytkownika
Aneczka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 49
Rejestracja: 1 marca 2014, o 18:42

26 marca 2014, o 19:19

I wiecie co? Przemoglam się. Wyszlam z psem. Teraz jestem na zakupach. Jest oksi. Takze dzieki Wam. Niestety do wielu rzeczy potrzeba człowieka. .... choćby takiego pisanego jak Wy, ktory poklepie po ramieniu i powie naprzód! !! Z powodu realnych deficytow to Wy na razie spelniacie tę rolę :) nocka tez ma byc oki. Rozkazuję to sobie :)

-- 26 marca 2014, o 19:19 --
I wiecie co? Przemoglam się. Wyszlam z psem. Teraz jestem na zakupach. Jest oksi. Takze dzieki Wam. Niestety do wielu rzeczy potrzeba człowieka. .... choćby takiego pisanego jak Wy, ktory poklepie po ramieniu i powie naprzód! !! Z powodu realnych deficytow to Wy na razie spelniacie tę rolę :) nocka tez ma byc oki. Rozkazuję to sobie :)
mariolkapetka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 2 marca 2014, o 22:43

26 marca 2014, o 19:29

No i brawo Aneczkaaa :)
Awatar użytkownika
Aneczka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 49
Rejestracja: 1 marca 2014, o 18:42

26 marca 2014, o 20:53

heh nawet podwójnie mi się wysłało posta. Czyli good z przytupem :) dzięki i pozdrawiam
Awatar użytkownika
N-e-r-w-u-s
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 891
Rejestracja: 28 lutego 2014, o 17:36

26 marca 2014, o 21:16

Aneczka, z Twojej wypowiedzi wynika ze mialas agorafobie chyba :) To mega krok w przód jak wyszłaś z psem po czym poszlas na zakupy, to jest krok naprzód dzieki któemu wyjdziesz całkiem z tego wszystkiego co tam się męczy : ) Wkoncu kiedys nadchodzi ten dzien ze to mija : )
;witajka W chwili obecnej bardzo rzadko zaglądam na forum z powodów osobistych. Co za tym idzie brakiem czasu.... Na PW w miarę możliwości odpowiem ;)
Awatar użytkownika
Aneczka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 49
Rejestracja: 1 marca 2014, o 18:42

26 marca 2014, o 21:27

hej. Nie mam typowej agora. Po prostu jak czuję, że się zbliża atakos nic mi się nie chce bo jaki sens robienia czegoś jak mnie jutro już nie będzie... Wtedy siadam i czekam na atak i śmierć . Ale jak jest dobrze jak teraz to sobie myślę głupia ta nerwiczka jak but :) i niech sobie nie myśli, że tak będzie mnie wystrychać na dudka :)
Awatar użytkownika
angiee
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 39
Rejestracja: 29 października 2013, o 19:45

27 marca 2014, o 21:42

Hej,

jestem tu nowa i nie wiem czy powinnam pisać tutaj czy w innym wątku ale chciałam zapytać Was jak radzicie sobie z czasem oczekiwania na wyniki badań które czasem albo trzeba zrobić ( np. badania okresowe w pracy) albo po prostu żeby wykluczyć chorobę somatyczną której się boimy ? Mnie dobija ten czas oczekiwania raz na samo badanie, dwa - później na wyniki i trzy - na wizytę u lekarza w celu oceny wyników. Wiem, że to jest własnie objaw nerwicowy to nakręcanie się i myślenie tylko o tym, ale nie da się tych wszystkich badań zrobić w przeciągu kilku dni :(.
mariolkapetka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 2 marca 2014, o 22:43

28 marca 2014, o 23:03

Ehhh :(( masakra dzisiejszy dzień... znowu nie mogę poradzić sobie z tą głupią nerwicą :( od południa wiedziałam, że zostanę sama w domu na noc i zaczęło się... kłucia w klatce, promieniuje mnie aż do pleców i mdłości... znowu się nakręcam, że coś mi jednak jest ;( boje się usnąć serducho mi wali opanować ten stan jest mi ciężko... no nic włączę sobie telewizor może się czymś zajmę... czy kiedyś będę mogła normalnie funkcjonować? masakra nie chce się tak czuć.
Awatar użytkownika
Skyline®™
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 15 września 2013, o 09:57

29 marca 2014, o 21:24

Bedziesz mogla normalnie funkcjonowac d; Mowie Ci z wlasnego doswiadczenia ;d Kiedys bylem w takim stanie ,ze szkoda gadac ;d A teraz jest jak dawniej i czuje sie normalnie; d Uwierz mi to przemija ;d Daj sobie troszke czasu d;
Dopiero potem rozumiemy to, co stało się przedtem, a więc nie rozumiemy nic. Toteż duszę możemy zdefiniować następująco: to, co poprzedza wszystko
Awatar użytkownika
N-e-r-w-u-s
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 891
Rejestracja: 28 lutego 2014, o 17:36

29 marca 2014, o 23:41

Mariolkapetka- Od siebie moge powiedziec Ci tyle, mam to samo tak samo cierpie, jaka rada, sam niewiem mimo ze czytam wiele sobie nie radze najchetniej czasami zapadl bym sie pod ziemie bo poprostu jest mi wstyd za samego siebie,zasuwam po lekarzach, bo sie boje o siebie boje sie o zycie ale powiedzcie mi wszyscy jakie to życie jeśli czlowiek tak cierpi, codziennie co innego dolega, mialem DD wyszedlem z tego zaś teraz dobija mnie somatyka i lęki. nie raz objawy tak są silne ze naorawde sądze ze cos sie ze mna dzieje, ze umieram, niewiem mimo badan wykonanych czy to jak sie czuje to objaw lęku i nerwów czy ja mam cos zsercem, bo serca badania robilem dwa lata temu, na nerwice cierpie kilka lat. z przerwami, ale sam sobie takie zycie zafundowalem. nie skonczylem szkoly, nie mam nic mam 19 lat szkole zakonczylem na 2 gim, jakie czeka mnie zycie? mozna powiedziec ze zadne, jestem nikim w pełnym tego słowa znaczeniu i tak sie po czesci czuje. ale nie nie, depresji nie mam.... Bo gdyby ona mi powrócila bym byl w gorszym stanie ale biore leki, jakos zyje.
Na nerwice w samej polsce cierpi 8mln ludzi do jest nie do pojecia poprostu, moja pani doktor psychiatra powiedziala ze ludzie trafiaja do szpitali z objawami udaru i zawałów lecz tak naprawde ich nie mają- Tak było i w moim przypadku ze trafilem do szpitala z cisnieniem 190/110, i mnie to trzymalo leki mi tonizowaly to wszystko zas badania podczas hositalizacji nic nie wykazaly. Przez stres człowiek moze sobie nie radzic w pewnym sensie zas ja pomimo jakiejs wiedzy na jej temat doszukuje sie chorób, i sobie nie radze. To to co najbardziej mnie boli w tym wszystkim.......

Motywuje mnie fakt ze to mija.
;witajka W chwili obecnej bardzo rzadko zaglądam na forum z powodów osobistych. Co za tym idzie brakiem czasu.... Na PW w miarę możliwości odpowiem ;)
aryaK
Gość

31 marca 2014, o 04:36

aaaaaaaaaaw panikuje. Prawie mi sie przykimalo, i nagle slina jakos mi poleciala do nosa czy cos to odkaslalam...i szczelilo mi cos w uchu, straszny mega klojacy bol w prawym uchu i wgl cala prawa strona lba, szyja tez...troche czasu minelo a ja spanikowana bo w srodku ucha nadal kloje, czy to mozliwe ze cos mi sie w srodku rozjebalo ? T.T do internisty mam dopiero we wt isc, boje sie teraz kimac bo moze to wylew albo cos sie w srodku urwalo i lęk ze zdechne...zimno mi strasznie jeszcze, nie wiemo robic, takie cos zdarza mi sie pierwszy raz x.x
ODPOWIEDZ