
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1006
- Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09
I tak się wychodzi z lęku. Brawo Ty Klaudynko 

Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 47
- Rejestracja: 9 czerwca 2016, o 16:11
subzero1993 pisze:I tak się wychodzi z lęku. Brawo Ty Klaudynko
Nie mogłam uwierzyć że dałam wtedy radę


-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1006
- Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09
Klaudyna pamiętaj, że jesteś w 100% zdrowa, masz zachowaną świadomość i krytycyzm co jest najlepszym dowodem na to, źe wszystko z Tobą w porządku. Zaburzenie lękowe jest wywołane przez brak faktycznego zagrożenua i utrzymuje się dlatego, że błędnie zawierza się obawom oraz objawom. Mentalnie jesteśmy jeszcze w prehistorii i jeśli stan emocjonalny uzna, że jest zagrożony to sobie zagrożenie znajdzie zawsze. Czy to w bólu serca, czy w drętwieniu nóg, w partnerze, a jak w niczym nie znajdzie to przychodzi czas na chorobę psychiczną, bo zazwyczaj o nich samych wiemy najmniej i tu moim zdzniem nastaje problem. Z jednej strony w lęku warto by było wiedzieć jak taka choroba wygląda, by wiedzieć źe nas to nie dotyczy, ale przez fakt iż się ich boimy stan emocjonalny będzie poprzez kontrolę doszukiwał sie w nas objawów, co jest oznaką zdrowia psychicznego, bo osoba chora i tak nie zdaje sobie z tego sprawy, ale jest to do ogarnięcia. Mi już mija piąty miesiąc zaburzenia z czego cztery to odkręcanie wkrętu ze schizą, ale jak tylko trafiłem na forum to w 100% oddałem się artykułom i wierzyłem w pełni, bo na dobrą sprawę nie wiedziałem w co już mam wierzyć. Teraz w między czasie jak jest lepiej sam wyciągam wnioski bo już jestem w stanie to robić, widzę co na mnie działa. Co więcej wracam do nagrań jak i artów nawet teraz, bo widzę ile błędów popełniałem i wprowadzam do swojego zachowania poprawy. Dasz radę, tylko by dotrzeć do podświadomości i uzyskać wewnętrzny spokój trzeba trochę poczekać.
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 173
- Rejestracja: 9 marca 2015, o 14:32
Czyli właśnie zdarzają się oomdlenia wiec ja tez mmogę zemdlec czując się tak okropnie:/ boje się ze będę szła ggdziekolwiek i nagle padne, skoro jest to mozliwe . i właśnie z tego powodu nie jestem w stanie pokonać leku
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 47
- Rejestracja: 9 czerwca 2016, o 16:11
Cały czas sobie to powtarzam, przecież ktos kto jest na prawdę chory nie jest świadomy i to inni widzą że coś jest nie tak.Nie idzie do psychiatry spanikowany i nie mówi że się boi. Ale wiadomo że jest zawsze pełno wątpliwości i obaw. Czasami już nie mam siły, zawsze pomagają mi trochę wpisy tu na forum i nagrania do których wracam w ciężkich chwilach. Dziękuje Ci subzero1993 że zawsze mi doradzasz i pomagasz 
-- 6 lipca 2016, o 15:35 --
Ja będąc w silnym lęku że aż mną telepało nie zemdlałam a musiałam stać pół godziny w kościele a w głowie kręciło mi się strasznie. Spróbuj zaryzykować
-- 6 lipca 2016, o 15:37 --
Jakie to były omdlenia takie że traciłeś przytomność czy po prostu zrobiło Ci się słabo i ciemno przed oczami?
-- 6 lipca 2016, o 15:40 --
Tego nigdy nie będziesz pewna, nie da się takich rzeczy przewidzieć, tak samo jak nie da się przewidzieć tego, że nagle źle stąpniesz i skręcisz noge

-- 6 lipca 2016, o 15:35 --
asia1994 pisze:Czyli właśnie zdarzają się oomdlenia wiec ja tez mmogę zemdlec czując się tak okropnie:/ boje się ze będę szła ggdziekolwiek i nagle padne, skoro jest to mozliwe . i właśnie z tego powodu nie jestem w stanie pokonać leku
Ja będąc w silnym lęku że aż mną telepało nie zemdlałam a musiałam stać pół godziny w kościele a w głowie kręciło mi się strasznie. Spróbuj zaryzykować

-- 6 lipca 2016, o 15:37 --
sebastian86 pisze:ja tez mialem dlugo akcje z tym uczuciem ze zaraz zemdleje,to mne wpedzilo w depresje.neistety w moim przypadku zaslabniecia/omdlenia sie zdarzyly.co powodowalo ogromny lęk przed wchodzeniem do sklepow, kosciolow itd...
Jakie to były omdlenia takie że traciłeś przytomność czy po prostu zrobiło Ci się słabo i ciemno przed oczami?
-- 6 lipca 2016, o 15:40 --
asia1994 pisze:Czyli właśnie zdarzają się oomdlenia wiec ja tez mmogę zemdlec czując się tak okropnie:/ boje się ze będę szła ggdziekolwiek i nagle padne, skoro jest to mozliwe . i właśnie z tego powodu nie jestem w stanie pokonać leku
Tego nigdy nie będziesz pewna, nie da się takich rzeczy przewidzieć, tak samo jak nie da się przewidzieć tego, że nagle źle stąpniesz i skręcisz noge
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1006
- Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09
Dlaczego Ty masz gdzieś to co mówimy do Ciebie? Do stracenia przytomności trzeba mieć predyspozycje i jeśli teraz nie miałaś to też Ci sie to nie przytrafi. Mi wielokrotnie robiło się słabo, kręciło w głowie, miałem wrażenie, źe nieograniam niczego dookoła, ale to dlatego, że lęk i co najważniejsze konfrontacja jest wyczerpująca i bardzo często zaraz po niej kładę się spać, bo jestem zmęczony. Jeśli chcesz w tym tkwić to ok, my Cie nie odburzymy, możemy dawać rady, ale dopóki nie skonfrontujesz się z lękiem to zaden bodziec do podświadomości nie trafi.asia1994 pisze:Czyli właśnie zdarzają się oomdlenia wiec ja tez mmogę zemdlec czując się tak okropnie:/ boje się ze będę szła ggdziekolwiek i nagle padne, skoro jest to mozliwe . i właśnie z tego powodu nie jestem w stanie pokonać leku
Klaudynka, nie ma za co

Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1495
- Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02
zdarzylo sie kilka razy urwac film.dwa lub trzy.najczesciej nie tracilem swiadomosci.robilo mi sie ciemno w oczach albo czerwono,konczyny robily sie juz z gumy,nie slyszalem otoczenia tylko taki szum chyba.no i sciekal ze mnie pot.mdlilo.trzeslo tez.dlatego tak mnie to zalamalo kiedys i wpedzilo w depresje gleboką.
Mistrz 2021 (L)
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 210
- Rejestracja: 28 kwietnia 2016, o 18:21
Subzero ma 100 % racji jezeli ty dalj bedziesz bsc sie samego leku przed tym omdleniem i nie zaczniesz ryzykowac na obawy a najwazniejsze nie zaakceptujesz ze to nerwica i od nerwicy nic sie stac nie moze to dalej bedziesz w tym kole sie krecic.Dalej zyjesz emocjami lekiem ,nie kierujesz sie chodzby na sile logika ,przed zaburzeniem nic ci sie nie stalo to dlaczego teraz ma sie cos stac.Zrozum nereica to zaburzone emocje i one toba w tej chwili kieruje ,a to ty musisz nauczyc przyzwalac na nie i dzialwc swiadomie.Zacznij czytac artykuly na forum i wdrazac te wszystkie rady w zycie.
Twoje życie ,twój wybór to ty decydujesz kim chcesz być ,co chcesz osiągnąc ,jak żyć
Kto nie ma odwagi do marzeń nie będzie miał sił do walki
Wróć z tarczą lub na niej.Walcz o swoje życie
Kto nie ma odwagi do marzeń nie będzie miał sił do walki
Wróć z tarczą lub na niej.Walcz o swoje życie
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 47
- Rejestracja: 9 czerwca 2016, o 16:11
Miałeś silny atak paniki pewnie, ja tez tak miałam kiedyś w kinie dostałam to wybiegłam ze strachu bo myślałam że stracę przytomność i umresebastian86 pisze:zdarzylo sie kilka razy urwac film.dwa lub trzy.najczesciej nie tracilem swiadomosci.robilo mi sie ciemno w oczach albo czerwono,konczyny robily sie juz z gumy,nie slyszalem otoczenia tylko taki szum chyba.no i sciekal ze mnie pot.mdlilo.trzeslo tez.dlatego tak mnie to zalamalo kiedys i wpedzilo w depresje gleboką.
Ostatnio zmieniony 6 lipca 2016, o 16:01 przez Klaudyna235, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1495
- Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02
no dokladnie atak paniki.raz to podobno jak mi sie urwal film i mnie wzieli za nogi do gory to podobno sie trzeslem bardzo bo jedna pani zapytala czy mam padaczke.
Mistrz 2021 (L)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 47
- Rejestracja: 9 czerwca 2016, o 16:11
Bo tak to wygląda, ja swój pierwszy atak paniki dostałam w wieku 12 lat w swoje urodziny zaczęłam krzyczeć i płakać bo nie wiedziałam co się ze mną dzieje było mi duszno i czułam jakbym traciła przytomność pamiętam że całą noc się wtedy trzęsłam.sebastian86 pisze:no dokladnie atak paniki.raz to podobno jak mi sie urwal film i mnie wzieli za nogi do gory to podobno sie trzeslem bardzo bo jedna pani zapytala czy mam padaczke.
- LaStrada
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 29
- Rejestracja: 11 czerwca 2016, o 19:45
Skoro omdlenia macie od stresu i lęku to po co się stresować ? Jak nie będzie stresu to nie będzie omdleń. Mi ta myśl pomaga przy moich objawach ( potykanie się serca , skurcze dodatkowe). My mamy myśli cały czas katastroficzne, wizje katastroficzne, myślimy ze jak już się zdarzył objaw to kolejny będzie silniejszy który nas zabije. A czemu by nie pomyśleć że kolejny będzie taki sam po prostu, taki jak do tej pory który nic nam nie zrobił. Czemu mamy wizje tylko czegos katastroficznego?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 173
- Rejestracja: 9 marca 2015, o 14:32
Ja już dzisiaj nie wyrabiam przed tą obroną, wiem, że ciągle smęcę, ale mam takiego mega doła, że nic mnie nie cieszy
Umówilismy sie ze znajomymi na pizzę, jak już będzie po obronach, ale nawet to mnie nie cieszy, jestem sparaliżowana
Dlaczego wszyscy mogą normalnie żyć a ja muszę mieć nerwicę ?
(



- imbireczka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 99
- Rejestracja: 29 marca 2016, o 09:13
Witajcie..
Potrzebuję wsparcia..
Czytam od dawna, piszę rzadko. Jeszcze niedawno zdawało mi się, że mogę wypowiadać się po stronie odburzonych. Teraz wiem, że nigdy nie byłam odburzona, to po prostu leki robiły swoje. Dawały dystans.. Zoloft biorę 8 lat. Początkowo 150 mg, potem coraz mniej i przez ostatnie 6 lat 25mg. Piszę biorę, bo znowu wróciłam, spanikowałam przy próbie odstawienia, wszystko wróciło. Moim problemem są myśli natrętne. Dotyczą głównie lęku przed zrobieniem komuś krzywdy, sobie krzywdy. Wpadłam teraz w totalny dół, boję się wszystkiego.. Dygoczę cała, natręty świrują na maxa, można by rzec, że boję się już nawet tzw "potwora z szafy"..
I wiecie co? Teraz okazuje się że .. jestem w ciąży.. 5 tydzień. W totalnym dole, w rozsypce kompletnej i po powrocie do leków ;( załamka.. Chciałam dziecko, mam już 10 letnią córkę. Dalej bardzo chcę, ale boję się jak sobie poradzę, przecież dziecko wszystko przeżywa ze mną.. Już mam wyrzuty sumienia, znów pragnę odstawić leki choć psychiatra twierdzi że dawka 50mg jest bezpieczna.. Raz że ta dawka na mnie nie działa a dwa że tak bardzo nie chcę ich brać..
Oglądam filmiki, czytam.. Niby wszystko jasne i klarowne, sensowne i pomocne.. Ale jak to ciężko wprowadzić w życie.
Czy ja jestem za słaba psychicznie?
Chciałam być wolna, czułam się pewnie, podjęłam próbę odstawienia.. Cieszyłam się krótko i bach... Dętka.
Pokierujcie proszę, poradźcie.. Tak bardzo teraz tego potrzebuję...
Potrzebuję wsparcia..
Czytam od dawna, piszę rzadko. Jeszcze niedawno zdawało mi się, że mogę wypowiadać się po stronie odburzonych. Teraz wiem, że nigdy nie byłam odburzona, to po prostu leki robiły swoje. Dawały dystans.. Zoloft biorę 8 lat. Początkowo 150 mg, potem coraz mniej i przez ostatnie 6 lat 25mg. Piszę biorę, bo znowu wróciłam, spanikowałam przy próbie odstawienia, wszystko wróciło. Moim problemem są myśli natrętne. Dotyczą głównie lęku przed zrobieniem komuś krzywdy, sobie krzywdy. Wpadłam teraz w totalny dół, boję się wszystkiego.. Dygoczę cała, natręty świrują na maxa, można by rzec, że boję się już nawet tzw "potwora z szafy"..
I wiecie co? Teraz okazuje się że .. jestem w ciąży.. 5 tydzień. W totalnym dole, w rozsypce kompletnej i po powrocie do leków ;( załamka.. Chciałam dziecko, mam już 10 letnią córkę. Dalej bardzo chcę, ale boję się jak sobie poradzę, przecież dziecko wszystko przeżywa ze mną.. Już mam wyrzuty sumienia, znów pragnę odstawić leki choć psychiatra twierdzi że dawka 50mg jest bezpieczna.. Raz że ta dawka na mnie nie działa a dwa że tak bardzo nie chcę ich brać..
Oglądam filmiki, czytam.. Niby wszystko jasne i klarowne, sensowne i pomocne.. Ale jak to ciężko wprowadzić w życie.
Czy ja jestem za słaba psychicznie?
Chciałam być wolna, czułam się pewnie, podjęłam próbę odstawienia.. Cieszyłam się krótko i bach... Dętka.
Pokierujcie proszę, poradźcie.. Tak bardzo teraz tego potrzebuję...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 47
- Rejestracja: 9 czerwca 2016, o 16:11
Witaj imbireczka ja też zmagam się z nerwicą od 8 lat brałam Axyven i też już myślałam że byłam odburzona zdarzały się lęki, gorsze dni, ale sobie radziłam aż do czasu gdy zaczęlam odstawiać lek i wszystko wróciło z większą siłą
niestety tak jest jak leczymy sie tylko lekami a nie robimy nic z zaburzeniem zawsze bałam się chorób somatycznych i miałam jeszcze wiele innych lęków ale teraz męczą mnie natręctwa i też boje się własnego cienia ale to tyle o mnie. Jesteś w ciąży - z całego serca Ci gratuluje bo nosisz w sobie nowe życie, zdaje sobie sprawę że bardzo się boisz bo to zrozumiałe i w tej chwili wszystko wydaje Ci się straszne, ale nie możesz się poddać ( tym bardziej teraz kiedy spodziewasz sie dziecka )musisz zaakceptować zaburzenie i dać tym myślą płynąć bo bez tego ani rusz. Słuchaj nagrań, czytaj wpisy na forum, pytaj w razie wątpliwości
-- 6 lipca 2016, o 21:52 --
I jeżeli leki Ci nie pomagają, nie czujesz żadnej poprawy to po prostu je odstaw bo to bez sensu. Chodziłaś kiedyś na terapię?

-- 6 lipca 2016, o 21:52 --
I jeżeli leki Ci nie pomagają, nie czujesz żadnej poprawy to po prostu je odstaw bo to bez sensu. Chodziłaś kiedyś na terapię?