Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
drewnianalala
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 5 października 2013, o 20:47

15 października 2013, o 21:04

Mnie kucharzenie nie zajmuje za duzo myslenia i wpadam w panike i poddaje sie za szybko na razie lekowi. Dzis ja natomiast dzien mam okropny, od rana do wieczora czuje ze serce mi dziwnie pracuje i co jakis czs hopla robi przewrot i skok, panikuje bardzo przy tym bo to dziwne uczucie.
Ale gotowanie to bardzo fajna sprawa tylko nerwica mi zabrala z tego przyjemnosc, tobie bardzo Matyldo polecam zaczac jak to powiedzialas kucharzyc :)
wieslawpas
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 63
Rejestracja: 8 listopada 2013, o 21:51

9 listopada 2013, o 16:29

No szkurcze ale mam stresa, leze sobie spokojnie patrz na telefon dzwoni znajomy odebrałem, a on mowi ze do mnie wpadnie obkadac sprawe jakiś czytników. Kurcze ja dopiero co sie obudziłem kolo 14:00 bo tak dobrze sie leżało. Mowie dobra przyjeżdżaj. No i wygenerowałem sobie stres bo przeważnie to ja do ludzi jeżdżę. No i tak zaraz wielkie sprzątanie a to w pospiechu rodzi nerwy, później jeszcze myślę golenie sie ubieralnie, skladanei łóżka, wietrzenie. Wszytko skomasowane, teraz mam przez to wygenerowane
napiecia i nasilenie objawów. Jak zwykle takich stanów się boje i unikam. Moze lepiej było odmówić wizyty, z drugiej strony jak ktoś mnie odwiedzi i to taki fajny to poczuje się lepiej. A te czytniki kompletnie mnie nie interesują...
Awatar użytkownika
numerniezly
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 133
Rejestracja: 11 czerwca 2013, o 23:48

9 listopada 2013, o 16:33

jak najbardziej dobrze zrobiłeś według mnie, stres powoli opadnie jak juz kumpel do Ciebie wpadnie. Nie idz na skróty, nie unikaj takich sytuacji
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

9 listopada 2013, o 16:49

I widzisz dlaczego mowi sie o podejsciu do problemow i samego stresu. Gdyz taka sytuacja wcale nie wymaga stresu, gdyz mogles podac pozniejsza godzine przyjazdu, i ogolnie sytuacja ta nie powinna stwarzac stresu, i to jest problem twoj a nie przyjazd znajomego :)
Jak numer mowi unikanie niczego nie zmieni, mozna odmowic jak sie nie ma ochoty ale nie dlatego ze sie denerwujesz sprzataniem i taka szybka sytuacja :)
wieslawpas
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 63
Rejestracja: 8 listopada 2013, o 21:51

9 listopada 2013, o 18:46

Pojechal już ten mój znajomy, cały czas meczyly mnie mniejsze lub wieksze napiecia kiedy z nim rozmawialem, teraz kiedy pojechal napiecie jest duze, pewnie i dlatego, że rozmawailsmy na tematy dla mnie trudne. W sumie najgorsza jest sama koncetracja na tym napieciu. Niestety czesto tak mam, że jak z kims rozmawiam to odczuwam napiecie. Gdybym nie mial tych napieć w czasie rozmów z ludzmi to odpoadlaby mi połowa objawów nerwicowych. Psuchlog mi mówi, że to też jest lęk przed ocena itp. Generalnie fajnie byloby z kims pogadać i tego nie czuć. Nie zawsze tak mam, wczoraj dwie godziny rozmawialem ze znajomym i nie odczualwm napieć, przedczoaraj tez dłuższy czas rozmawialem bez tego problemu.

Faktycznie macie racje, ze tym stresem można inaczej żarządzić, zaproponować poźnieszą godzine, albo w ogóle spotkanie w pubie. Mam problem z odmawianiem, a większoc moich znajomych nie ma, po prostu bez skrepowania mówią czy sie spotykamy czy nie. Psycholoża mi mówi, że powienem myleś w kiedynku "co mam robić aby w danej sytuacji ich nie odczuwać". Przykladowo mam znajomego który pracuje na parkingu, i czasami kiedy przyjedzałem do niego okolo 23 to on już leżał. Bardzo mnie to stresowalo, że może o tej porze
to już zawracam mu glowe niepotrzebnie. A trzeba bylo zapytac - słuchaj o której godzinie moge do ciebie przyjeachac najpożniej?

Pewnie to dobra taktyka ja natomiast bym chciał, nie czuc tego spięcia czy napiecia. Nie wiem czy to możliwe, takie stany męczą mnie już od początku roku.
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

9 listopada 2013, o 18:51

To zalezy bo jesli te stany napiecia sa od obawy przed ocena innych i ich opinia na twoj temat to potrzebne jest raz nie unikanie takich sytuacji bo konfrontacja na dluzsza mete powoduje ze wychodzi to na dobre ale tez pewien dystans do tych opinii i oceny i zamartwiania sie czy komus to pasuje czy nie.
Tymi dwoma czynnikami wyzwolilbys sie z takiego napiecia w trakcie przebywania z innymi.
Latwo sie mowi trudniej robi ale w gruncie rzeczy czyms takim pozbywasz sie napiecia na dobre. Bo nawet jesli nie bedziesz unikal tych sytuacji ale w glowie wkolko bedziesz mial mysli, typu co on pomyslal, co mu pasuje, czy nie glupia, czy nie smiesznie, czy nie dziwnie to wtedy napiecie i tak od takich rozmyslan bedzie.
Bo sie tym stresujesz.
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
katka77
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 100
Rejestracja: 6 października 2013, o 11:04

13 listopada 2013, o 18:44

Znowu słabsze dni... Ja już powoli nie mam siły :( Jest mi cały czas słabo,cały czas źle się czuję, mam wrażenie, że nie wytrzymam. Czy nerwicowcy inni tak mają? Po przezczytaniu forum miałam tak dużo motywacji, starałam się- wiem, że potrzeba czasu, że to tak łatwo nie minie, ale... Dziś znowu zrobiłam morfologię i ob, no i wszystkie wyniki ok. Muszę uwierzyć, ale to takie trudne. Aneto droga, ile czasu zajęło Ci wychodzenie z nerwicy?
pola
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 29 marca 2011, o 14:25

13 listopada 2013, o 18:47

Nie powtarzaj badan ani wynikow, bo tym ciagle kontrolujesz to nerwiczysko. Wyjdz myslami poza to ze ciagle ci zle, bo tak ciagle twoje mysli biegaja wokol tematu tego jak sie czujesz. Co ci to zamartwianie da? I tak nie poczujesz sie przez to lepiej.
A tak przywykniesz i nagle zapomnisz ze czulas sie zle :)
Opis mojego wyzdrowienia z derealizacji i nerwicy dolaczam-sie-wyleczona-t3364.html
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

13 listopada 2013, o 18:55

Katko kochanie chorowalam w sumie ponad 3 lata, ciaglych lękow i tego ze dzien w dzien czulam rozne objawy i czulam ze umieram. naprawde umieralam codziennie i czulam ze jestem chora. Ekg robilam okolo 70 razy i inne badania w podobnych liczbach.
Pola ma racje musisz przerwac to obsesyjne sprawdzanie zdrowia, Katka co ma byc to bedzie, wyniki wskazuja jasno ze jestes zdrowa, nie ma sensu szukac czegos nowego, wkolo i wkolo, tam nic nie ma, ni ejestes chora, twoje myslenie tylko jest zaburzone! Dlatego mimo tego ze zle sie czujesz probuj nie tyle co nie myslec o tym ale olewac to, jak masz ochote zrobic badanie, odwracaj mysl i mow- nie, nie robie niech bdzie co ma byc wiem ze jestem zdrowa. tak jak na forum radza, ja robilam podobnie, w zaleznosci jaki lek mnie ogarnial. Wiem ze to pomaga na stale, dlatego polecam tak robic.
Ze mna bylo naprawde zle i to bardzo katka, mozesz nie wierzyc bo wydaje ci sie ze tylko ty tak cierpisz bo z nerwica cierpiec sie tak nie da, ale sie da, nie dosc ze mialam codziennie objawy to przez prawie 2 lata nie bylam w stanie wyjsc za prog mieszkania.
Da sie, cwicz, masz slabsza chwile, w porzadku, slabsze chwile to norma ale jutro zacznij od nowa. Ja w kazdym razie trzymam kciuki.
Wychodzilam z tego kilka miesiecy, powoli. Tez mialam slabsze dni, w tak zakreconym mysleniu nie ma co liczyc ze to bedzie tydzien i juz.
katka77
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 100
Rejestracja: 6 października 2013, o 11:04

15 listopada 2013, o 14:27

Ja niby to wszystko wiem, ale mam jeszcze jedno pytanie. Teraz niby niczego się nie boję, ale tak przyzwyczaiłam się do złego samopoczucia, że je mam. Jak jest troszkę lepiej, to myślę, że zaraz będzie źle i jest. Czy to możlwe, że mogę się bać podświadomie? To już 3 lata. Może organizm tak się przyzwyczaił, że robię to nieświadomie? Pewnie nawet nie zdaję sobie sprawy, że boję się jak będzie jutro, pojutrze itd. Samo głupie sprawdzanie pulsu (co znowu robię) jest jakimś impulsem. No i myśl: może do kardiologa? Wasze posty dużo dają - motywują. Wiesz Aneto napisałaś, że czułaś się źle, a moja pierwsza myśl typowo nerwicowa (jak pisał Viktor) napewno nie tak źle jak ja. Ja mam najgorzej :D Staram się, ale zmienić myśli jest chyba trudno. Myślę- jestem zdrowa fizycznie, ale myśl nie wystarcza. Zawsze jest ale, bo mi najtrudniej uwiierzyć chyba w to, że nerwica fizycznie tak daje o sobie znać. Pozdrawiam i dzięki jeszcze raz.
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

15 listopada 2013, o 14:32

Wisz co tez jest taka sprawa ze pewwien nawyk sie ksztaltuje czyli jak dluzej masz nawet pare miesiecy to potem masz nawyk sprawdzania wlasnie czy jest zle czy nie. ja tez mialem taki klopot z objawami. Ale to jest tak ze jesli probujesz wlasnie to ignorowac, wmawiac sobie ze jest dobrze to na poczatkju idzie to slabo ale potem ten nawyk sie zmienia, w taki sam sposob w jaki ten nawyk wpadlas. To tez chyba victor pisla ze tego sie trzeba uczyc tak jest sie wkrecilas to trzeba to odkrecic. Bo to jest nawy wstajesz i juz to robisz tak jak inne nawyki, tylko ten akurat przypomina o objawach i je powoduje.
Ale to sie zmienia tyle ze wazne zeby nie panikowac nadal bo wtedy tak do konca sie olalismy tego tematu. Czyli nie rob badan jak czujesz ze musisz bo to jest ciagle to samo wtedy ciagle jestes w tym samym gownie.
Jak pare razy nie zrobisz badan to zaczniesz tak samo podswiadomie mniej sie obawiac i sprawdzac. Bo sie tego bedziesz jakby to powiedziec..oduczala ;p nie wiem czy jest takie slowo :)
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Awatar użytkownika
Rabaha22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 217
Rejestracja: 13 sierpnia 2013, o 17:52

18 listopada 2013, o 21:58

ja tez mam nawyk sprawdzania pulsu ciagle jak tylko serce mi szybciej pracuje czy lekko kołata, i tez staram sie tego oduczyc bo to jest tez element kontroli
Green
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 267
Rejestracja: 23 września 2013, o 22:32

14 grudnia 2013, o 22:56

Hej wszystkim :) Dawno tu nie zaglądałam , bo niby się czuje bardzo dobrze, ale dziś mam jakiś kryzys... Nawkręcalam sobie, że zdarzenia z mojej przeszłości napewno spowodują u mnie schizofrenię , bo nie umiem żyć teraźniejszością i ciągle jestem gdzieś w przeszłości przez co nie rozwiązuje swoich problemów wewnętrznych ... mniej wiecej w takie rozumowanie pcha mnie moja nerwica. Myslalam , że już się nie dam nabrać na takie coś ... ale jednak. Ciągle ćwicze ze sobą i wiem , że takie kryzysy się zdarzają, ale to jest takie demotywujące, bo ostatnio było świetnie, a teraz znowu siedze cała spięta i nasluchuje po kątach czy czegoś nie słysze... aż ręce opadają.
iwoneczka71
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 17 listopada 2013, o 00:42

14 grudnia 2013, o 23:46

Witajcie. W moim życiu ja jestem problemem . Mieszkam w Anglii, nie mam tu nikogo z kim mogłabym pogadać. Ja nie wyjechalam tu za pracą tylko uciekłam od mojego życia. I nie jestem szczęśliwa to moja kara . A powinnam mam męża który staje na glowie żeby mnie uszczęśliwić I ciężko mi jak widzę, ile sprawiam mu bólu, mam dwóch zdrowych , madrych synów. Nigdy nie miałam zadnych problemów z nimi, kocham wszystkich nad życie to co jest ze mną nie tak?. Nie mogę się uśmiechać, ciagle oczekuję na jakąś tragedię. Teraz mam bole glowy od kilku tygodni, lewej strony i myślę, że to jakaś guz albo inne cholerstwo. Przedwczoraj myslalam , ze pójdę do szpitala tak mnie bolala glowa. Obudzilam męża przestraszylam go po czym tabletki zaczęły działać ja zasnelam on czuwal. Rano umowil mnie do lekarza , cudem na emergency. Lekarz zaswiecil mi w oczy nie zajrzal ani do gardla ani do ucha dal leki przeciwbólowe a jak to coś powaznego tzn olal mnie. Najgorzej, że ja nie boję się każdych tabletek , jak przystało na mnie oczekuje skutków ubocznych , najgorszych. Więc siedzę sobie w kuchni na krześle I myślę o wszystkich chorobach które mogę mieć, scenariusz znany potem wyobrazam sobie wszystkie następstwa. Cud internetu dostep do prawie wszystkich informacji wychodzi mi bokiem . Kazdy odzew ciala traktuje jak początek końca. Co ja mam zrobić , jak się z tego wyplatac . Jestem stara , mam 42 lata tzn juz bliżej jak dalej. Tyle składu w tych żalach co I nic ale jakoś trzeba zacząć.
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

14 grudnia 2013, o 23:59

greeneyed23 pisze:Hej wszystkim :) Dawno tu nie zaglądałam , bo niby się czuje bardzo dobrze, ale dziś mam jakiś kryzys... Nawkręcalam sobie, że zdarzenia z mojej przeszłości napewno spowodują u mnie schizofrenię , bo nie umiem żyć teraźniejszością i ciągle jestem gdzieś w przeszłości przez co nie rozwiązuje swoich problemów wewnętrznych ... mniej wiecej w takie rozumowanie pcha mnie moja nerwica. Myslalam , że już się nie dam nabrać na takie coś ... ale jednak. Ciągle ćwicze ze sobą i wiem , że takie kryzysy się zdarzają, ale to jest takie demotywujące, bo ostatnio było świetnie, a teraz znowu siedze cała spięta i nasluchuje po kątach czy czegoś nie słysze... aż ręce opadają.
Green mam temat gdzie ludzie stale pisza o takich wkretkach, co prawda jest on w dziale derealizacji ale dotyczy wszystkich strach-przed-zwariowaniem-strach-przed- ... -t376.html to co opisujesz to mialem i ja i bardzo wielu, nasluchujemy wtedy czy cos slychac, moze widac, bo sorawdzamy czy dostaniemy schiza czy tez nie. coz poradzic mozemy na to? oczywiscie jak zawsze walic to i piszac po wiktorowemu ryzykowac :) mysli-lekowe-co-jak-i-dlaczego-czesc-5-t3542.html
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
ODPOWIEDZ