Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
kasia24
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 21 stycznia 2013, o 13:01

24 stycznia 2013, o 20:27

jaki szpital czemu?
Awatar użytkownika
Gosik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 69
Rejestracja: 21 października 2012, o 20:31

24 stycznia 2013, o 21:30

nerwica i depresja
" Ciężko wiesz jakoś przestać pluć na to całe życie i wyciągnąć z serca nóż "
kasia24
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 21 stycznia 2013, o 13:01

24 stycznia 2013, o 21:40

napisz do mnie na kom..
Awatar użytkownika
Gosik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 69
Rejestracja: 21 października 2012, o 20:31

24 stycznia 2013, o 22:47

stamtad?

-- 24 stycznia 2013, o 23:52 --
dobrze skarbie..[przypomnij mi kom swoja
" Ciężko wiesz jakoś przestać pluć na to całe życie i wyciągnąć z serca nóż "
123_mala_mi
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 41
Rejestracja: 7 stycznia 2013, o 14:05

25 stycznia 2013, o 15:08

puk puk? żyje tu ktoś?
mariusz87sk
Gość

9 lutego 2013, o 22:04

Podobno pisanie pomaga rozladowac negatywne emocje...wiec cos sobie napisze w tym dziala...
Wczoraj rozstalem sie z dziewczyna i czuje sie okropnie mam taki metlik w glowie ze chyba zwarjuje...
Jak jechalem wczoraj do niej to czulem stres zwiazany z ta sytuacja i czulem jak mi sie zwieksza DD jak wszedlem do niej i pogadalem to cisnienie zaczelo schodzic ale rozstalismy sie.Od wczoraj czuje sie koszmarnie dzisiaj od bardzo dawna czulem dosyc mocno lek jak jaechalem tramwajem myslalem ze bede musial wysiasc ale jakos sobie wytlumaczylem wszystko i dotarlem do zamierzonego celu.Teraz siedze przy lapku i mam totalny balagan w glowie a jestem tak zdezorientowany ze to sie w pale nie miesci...Myslalem ze jestem na dobrej drodze ku wyjsciu z tego wszystkiego a teraz czuje sie tak jakbym wrocil do samego poczatku...jedna sytuacja i nara wszystko zaczynam od nowa...poprostu jest super hehehe
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

9 lutego 2013, o 22:35

Powiem Ci tak ze jak jest sie w takim powiedzmy poczatkowym okresie chorowania kazde wydarzenie ktore niesie stres smutek i dol psychiczny powoduje duze pogorszenie stanu. Jak ja mialam stany nerwicy na poczatku to podniesiony glos jakiegos goscia na ulicy powodowal u mnie atak paniki. A jakas sprzeczka z kims bliskim czy facetem konvczyla sie metlikiem w glowie i okropnym lękiem czy tez pogorszeniem objawow.
Niestety musisz pamietac ze jednak na razie jestes slabszy w odbieraniu roznych negatywnych wydarzen i moze to niesc za soba gorsze samopoczucie. Organizm jest jednak w podwyzszonym napieciu i inne napiecia powoduja ze sie to wszystko naklada.
To tak jakbys chorowal na nadkwasote a do tego wieczorem zjadl 3 paczki, efekt wiadomy.
Ale nie oznacza to ze wszystko zaczales od poczatku no chyba ze spanikujesz. Oznacza to ze nie jestes jeszcze zdrow do konca i gorzej odbierasz negatywne wydarzenia. Ale gorsze samopoczucie bedzie krotki czas i az od samego poczatku nie musisz wszystkiego zaczynac. Jak emocje po zdarzeniu opadna bedziesz w tym samym miescu gdzie ostatnio skonczyles.
Ja to tak widze z wlasnego doswiadczenia. Z mojej strony dobrej nocki zycze ;)
mariusz87sk
Gość

9 lutego 2013, o 22:48

Wlasnie dzisiaj w tramwaju mialem taki stan ze myslalem ze bede musial wysiasc bo tak zle sie czulem...ale pomyslalem sobie o tym wszystkim nad czym pracowalem do tej pory i zdalem sobie sprawe ze jak wysiade badz zaczne panikowac bedzie to oznaczalo ze sie poddalem lękowi i to wszystko nad czym pracowalem pojdzie na marne ale jakos udalo mi sie to wszystko okielaznac i wytlumaczyc sobie ze to wszystko lęk lęk i tylko lęk ale caly czas najgorsze jest dla mnie to cholerne DD to uczucie odciecia od wszystkiego nawet jak teraz siedze i pisze to wydaje mi sie to wszystko jakies dziwne jakbym tego nieogarnial...
Dzieki za posta Aneto masz racje w 100%
Kazdy z nas chcialby sie ze wszystkiego raz dwa wymiksowac ale niejest to takie porste niestety...najbardziej cieszy mnie to ze wiem co mi jest i jak z tym sie obchodzic, zrozumialem na czym polega problem i widze jak kazdy mechanizm teraz dziala...
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

9 lutego 2013, o 22:57

Wedlug mnie najlepsze to to z dzisiejszego dnia ze nie wysiadles z tego tramwaju. To bardzo wazne, wiesz ile razy ja wysiadalam z tramwaju czy autobusu, nie zliczylabym, dopiero gdzies za setno tysiecznym razem nie wysiadlam. I od tej pory zaczelam sie chyba tak naprawde leczyc. Jak sie poddajesz i wysiadasz to pogarszasz sprawe ale ty to juz wiesz. No dd ponoc jest najgorsze i na pewno tak jest dlatego jak pojawia sie dd to wszystkie objawy sa jakos do zniesienia oprocz tego. To widac po tym jak wszyscy o tym dd pisza z przerazeniem. ALe sam wiesz ze i to odciecie zniknie w koncu. A przynajmniej widizsz ze inni tak pisza za to tez mija.
mariusz87sk
Gość

9 lutego 2013, o 23:14

W pewnym momencie to i DD nawet niesprawialo mi problemu a teraz pod wplywem tej sytuacji zwiekszylo mi sie i odczuwam przez to dyskomfort, jedynym miejscem gdzie DD mi wogole nieprzeszkadza jest silownia ale tam przeciez niebede siedzial 24h hehehehe...wydaje mi sie ze jak stan moj powrocic z przed tej sytuacji to wzbudzi to we mnie wieksza sile do walki o powrot do normalnosci bo bede sie w jakis sposob czul mocniejszy psychicznie.
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

10 lutego 2013, o 11:07

Dokladnie, kazde polepszenie albo chociaz chwilowe zwyciestwo daje sile. Na silowni absolutnie nie siedz 24 na dobe :) bo sie fizycznie wykonczysz hihi
renjata
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 10 lutego 2013, o 16:36

10 lutego 2013, o 17:09

moja teoria na nerwicę jest taka , ze tak jak wirus czy zimno który raz się ujawni powraca przy kazdej okazji z różnym nasileniem i w różnej postaci. Cierpię na nerwicę juz około 10 lat i w różnych okresach daje mi ona rózne objawy- czasem boje się słonca od ktorego kręci mi się w głowie, boję się zimna, bo wydaje mi się ze mam inną gestosc krwi i zaraz przestanie mi krążyc a ja zamarznę, w autobusach natychmiast pojawia się nieopisana koniecznosc skorzystania z toalety, dusi mnie zapach pasażerów. Mam okresy kiedy całymi dniami boli mnie głowa, gorzej widzę, innymi razy mam kołatania serca i przeczucie ze zaraz dostanę zawału, teraz natomiast nie mogę jesc. Dławię sie jogurtami, herbatą i wlasną sliną. Mam udany związek, w miarę przyzwoitą pracę a jednak nerwica mną rządzi. Zauwazyłam jednak ze mniejsze objawy występują jak mamy mocno napięty grafik dnia, biegniemy z pracy na jakies dodatkowe zajęcia, ciągle cos gonimy i mamy tysiące spraw na głowie- tak zorganizowany dzien zostawia nam mniej czasu na rozczulanie się nad sobą i wsłuchiwanie czy cos czasem nam gdzies nie strzykneło, bądz gdzies nie zakuło. Pomimo dosc dojrzałego wieku na mnie fajnie dziala wyjscie do klubu i duzo ruchu na parkiecie- trzeba gdzies rozładowac ten stres i napięcie (pewnie dlatego kolega czuję się najepiej na siłowni- tam własnie wyrzuca z siebie złe emocje)
Mój tato leczy się juz kilka lat na nerwicę, w zeszłym roku był chyba 6 razy w szpitalu z urojonym stanem przedzawałowym:(....najwazniejsze w nerwicy to przetłumaczyc sobie i zrozumiec , ze krzywdzimy siebie sami- ten ból który czujemy nie wynika przeciez z faktycznych chorób tylko naszych chorych mysli - trzeba leczyc duszę- duzo czytac o funcjonowaniu człowieka i sprawiac sobie jak najwięcej przyjemnosci...poprostu Kochać siebie , kochac ludzi i nie sprawiac sobie bólu.
mariusz87sk
Gość

10 lutego 2013, o 18:13

Masz racje i wlasnie najlepsze jest to ze myslalem ze zrozumialem na czym polega moj problem ogarnalem w sobie jakos ta nerwice lekowa ale po wczorajszym stwierdzam ze chyba nie dokonca hehehe dzisiaj np: niemialem zadnego ataku paniki ani jakos silnie wzmozonego leku ale mam jeszcze to cholerne DD i dzisiaj dosyc mocno odczuwam derealizacje i widze ze ona powoduje u mnie dyskomfort psychiczny staram sie skupiac uwage na czym kolwiek tv,laptop bylem nawet na spacerze ale ona daje mi dzisiaj dosyc mocno znac ze jest...
123_mala_mi
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 41
Rejestracja: 7 stycznia 2013, o 14:05

19 lutego 2013, o 10:49

Przykro mi z powodu zawirowań w życiu..

Czytałam (i potwierdza to moja psycholog), że fakt, że nauczyliśmy się radzić sobie z lękami czy DD nie oznacza że one się nie pojawią. Pojawią się nie raz. Ale nigdy nie jest to powrót do początku drogi. Wiemy już jak sobie z nimi radzić, więc poradzimy sobie z nimi o wiele szybciej. No i to co znane, nie przeraża już tak bardzo. Te reakcje na nerwy, trudne sytuacje będą stopniowo coraz lżejsze. Musimy mieć świadomość że mogą się pojawiać, ale nie wolno nam się załamywać, że cała nasza praca poszła na marne.

Także uszy do góry :)
matylda
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 74
Rejestracja: 4 sierpnia 2013, o 22:28

15 października 2013, o 20:58

Wlasnie taka mam nadzieje ze naucze sie radzic sobie z lekami i atakami i nawet jak czasem cos przyjdzie do glowy to nie bede sie tak tego bala. A tak wogole to dzis mialam dobry dzien, i nawet czulam sie dobrze, nagly powrot do domu sprawil ze przypomnialam sobie o nerwicy i czuje sie gorzej. Wtedy siadam i troche sie uspokajam waszymi wpisami.
Musze moze cos pogotowac troche, pokucharzyc i wtedy znajde moze jakis sens do dzalania bo z tym ostatnio u mnie trudno
ODPOWIEDZ