Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
Jerry
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 835
Rejestracja: 14 stycznia 2015, o 17:12

25 lipca 2015, o 13:11

No widzisz :) Nie możesz tego zrobić. Też miałem takie lęki i natręty. Przestaniesz im wierzyć i bać się - przeminą.
Nowa dostawa kozich racic z hodowli ekologicznej na Podkarpaciu. Kilogram świeżych, całych - 19 zł/kg. Kilogram świeżych, drobno mielonych - 23 zł/kg.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
zrezygnowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 585
Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46

25 lipca 2015, o 13:55

Nie mogę bo nie byłabym w stanie tego zrobić? A czy były podobne przypadki typu poduszka do Buzki lub coś podobnego na forum lub gdzie indziej?

-- 25 lipca 2015, o 13:55 --
Nie mogę bo nie byłabym w stanie tego zrobić? A czy były podobne przypadki typu poduszka do Buzki lub coś podobnego na forum lub gdzie indziej?
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

25 lipca 2015, o 14:02

Tak bylo, szczegolnie na czacie temat przerabiany miesiacami :) Lapanie za szyje, poduszki, sprawdzanie itp.
Zapoznaj sie z tymi materialami wszystkimi najpierw myslach natretnych
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Awatar użytkownika
stokrotka89
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 314
Rejestracja: 27 kwietnia 2015, o 11:27

26 lipca 2015, o 10:58

Możliwe ze w kryzysie moge czuc takie wielkie osłabienie jak na początku zaburzenia?
Aramis
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 94
Rejestracja: 29 lipca 2011, o 16:12

26 lipca 2015, o 14:39

cholera. drugi dzień bez popołudniowej dawki leku i nie wiem czy sobie wkręcam czy co - nastrój do dupy, ogromna derealizacja, nie mogę się skupić na wpisach na forum, jak czytam to ich nie rozumiem, jestem gdzieś obok. Miał być lekki lek i teraz nie wiem czy to schodzenie z niego czy mój wkręt, że będzie bez niego gorzej.
Awatar użytkownika
monika98
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 245
Rejestracja: 26 października 2014, o 14:26

26 lipca 2015, o 17:45

Przypuszczam, że jeśli cały czas myślisz i analizujesz jak się czujesz to to odbija się negatywnie na tym jak się czujesz. Sama wiem po sobie, że jak zacznę analizowanie to od razu jakieś cuda mi się dzieją. Druga sprawa taka czy ważne od czego to jest? Jeśli od zmniejszenia leków to się to unormuje jeśli od ciągłego myślenia i wkręcania sobie to jak się uspokoisz, wyluzujesz i przestaniesz myśleć też minie. Spokojnie nic Ci nie będzie przeczekaj każdy kryzys ma swój koniec.
kasiaaaaka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 289
Rejestracja: 13 marca 2015, o 19:36

26 lipca 2015, o 18:45

Witam, nie pisałam tu jakiś czas bo czułam się znakomicie, ale jak wpadłam w panikę to nie mogłam się opanować i chciałam wezwać karetkę. A mianowicie chodzi mi o takie "skurcze dodatkowe".Od wczoraj czuje czasami, jak serce bije normalnie i nagle odczuwam taki mocny dodatkowy skurcz. Im częściej to mam, tym bardziej wpadam w panikę i to się nasila i te skurcze się powtarzają, nie wiem czy lecieć znowu do lekarza, mialam echo serca w grudniu i ekg, nie chce mi się znowu w to bawić. Jednak wmawiam sobie wszystkie już choroby po migotanie przedsionków, po zapalenie serca i częstoskurcz nadkomorowy. Dodatkowo boli mnie czasami w klatce dzisiaj i też się niepokoję.Oczywiście byłam wczoraj na weselu ale przez te skurcze nie tknęłam nawet alkoholu ze strachu.
Awatar użytkownika
monika98
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 245
Rejestracja: 26 października 2014, o 14:26

26 lipca 2015, o 18:52

Kasia czytałaś na forum ile osób to miało dodatkowe skurcze, potykanie się serca... to typowo nerwicowy objaw tym bardziej, że serducho miałaś już zbadane. Kochana nie panikuj bo to po prostu objaw jak każdy inny i nic Ci nie będzie. Zobaczysz jak przestaniesz zwracać na to uwagę to to w końcu minie :)
kasiaaaaka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 289
Rejestracja: 13 marca 2015, o 19:36

26 lipca 2015, o 19:24

Dziękuje za odpowiedź;-)Tak wiem, że dużo nerwicowców tak ma, ale ja zawsze myślę że jestem tym jedynym wyjątkowym przypadkiem, który przez te dodatkowe skurcze umrze. To jest nieprzyjemne uczucie. Nie czuje tak bardzo bicia serca, ale ten skurcz dodatkowy czuje tak, jakby miałoby serce mi wyskoczyć. A akurat wczoraj i dzisiaj dosyć często je miewałam.Ciśnienie mierzyłam, mam idealne, ale w mojej głupiej lękowej głowie mam chorobę serca,
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 921
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

26 lipca 2015, o 19:50

kasiaaaaka pisze:Witam, nie pisałam tu jakiś czas bo czułam się znakomicie, ale jak wpadłam w panikę to nie mogłam się opanować i chciałam wezwać karetkę. A mianowicie chodzi mi o takie "skurcze dodatkowe".Od wczoraj czuje czasami, jak serce bije normalnie i nagle odczuwam taki mocny dodatkowy skurcz. Im częściej to mam, tym bardziej wpadam w panikę i to się nasila i te skurcze się powtarzają, nie wiem czy lecieć znowu do lekarza, mialam echo serca w grudniu i ekg, nie chce mi się znowu w to bawić. Jednak wmawiam sobie wszystkie już choroby po migotanie przedsionków, po zapalenie serca i częstoskurcz nadkomorowy. Dodatkowo boli mnie czasami w klatce dzisiaj i też się niepokoję.Oczywiście byłam wczoraj na weselu ale przez te skurcze nie tknęłam nawet alkoholu ze strachu.


Kasia coś ci wyślę dostałam ten materiał na terapi zapoznaj się znim jest pomocny:
terapia22.jpeg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
kasiaaaaka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 289
Rejestracja: 13 marca 2015, o 19:36

26 lipca 2015, o 19:59

Niestety nie otwiera mi sie plik. Moze wyslij w wiadomosci prywatnej?
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 921
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

26 lipca 2015, o 21:13

spróbuje

-- 26 lipca 2015, o 21:13 --
kasiu podaj mi na pywatna swoja poczte to ci wysle bo niestety plik jest za duzy, a fajnie zebys sobie poczytala.
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
xAnnax
Świeżak na forum
Posty: 6
Rejestracja: 20 lipca 2015, o 17:22

27 lipca 2015, o 09:37

Hej, a ja od dłuższego czasu odczuwam wolno płynący lęk.Ręce zimne, serce wali i w ogóle czuję się zmęczona. Siedzę w pracy, mało roboty i nie mam się czym zająć. Teraz moje życie to wegetacja, czekam na poprawę, której nie widać... nie mam już siły...
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 921
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

27 lipca 2015, o 10:43

xAnnax pisze:Hej, a ja od dłuższego czasu odczuwam wolno płynący lęk.Ręce zimne, serce wali i w ogóle czuję się zmęczona. Siedzę w pracy, mało roboty i nie mam się czym zająć. Teraz moje życie to wegetacja, czekam na poprawę, której nie widać... nie mam już siły...

Witaj, nie jestes sama :( ale mamy chociaz dowod na to ze zyjemy :si
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
PiotrNazwisko
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 105
Rejestracja: 23 lipca 2015, o 12:12

27 lipca 2015, o 11:29

Witam, mam 18 lat i jestem w 4 miesiącu związku ze swoją dziewczyną. Od początku tego miesiąca targają mnie myśli, że już nie kocham mojej dziewczyny, że nie czuję tej ekscytacji, jak na początku związku (choć zanim byliśmy razem, znaliśmy się już dłużej). Powiedziałem o tym mojej dziewczynie i był to błąd... dla niej sprawa była chyba jasna, że chcę z nią zerwać, jednak wcale tak nie było - przeszło mi to przez głowę (no bo jak można się tak szybko "odkochać", potem jeszcze desperacko przeszukiwałem fora poświęcone tej sprawie i natknąłem się jedynie na odpowiedzi typu "zerwij, nie męcz jej ani siebie, to nie miłość, nic z tego nie będzie, przeszło Ci zauroczenie a Ty już jej nie kochasz"). Przeszło mi przez głowę, jednak szybko sobie uświadomiłem, że chcę z Nią być, nie chcę Jej stracić. Przez chwilę było u nas tak niespokojnie, takie zrażenie mojej dziewczyny do mnie, ale z czasem po kilku spotkaniach i rozmowach można powiedzieć, że wszystko wróciło do normy, spędzaliśmy miło czas i dziewczyna znowu mi mówi, że mnie kocha, nie chce mnie nigdy stracić i że nawet sobie nie zdaję sprawy, jak ważny dla niej jestem. Ogólnie, do naszych rozmów wróciły czułe słówka itp...

Mam z tym problem, bo ja ogólnie sam nie wiem, co ja czuję. Forum to odkryłem jakieś 5 dni temu i dopiero po przeczytaniu paru postów na tym forum miewałem chwile spokoju i radości (czyżby znowu wróciło uczucie kochania?), ale jednak tych gorszych dni jest więcej. W tych gorszych dniach dalej mam to uczucie, że nie kocham mojej dziewczyny, ale teraz jest to takie dziwne uczucie... że to jest to, co robi ze mną nerwica i że ja Ją dalej kocham, tylko przez nerwicę mam takie złe myśli. To jest takie moje podstawowe podejście do sprawy, ale co jeżeli w moim przypadku jest inaczej i ja faktycznie już Jej nie kocham? Miło spędzony czas, dużo ciepłych słówek, dużo wspólnych zdjęć... i to wszystko jakby przestaje mieć znaczenie, zależnie od mojego humoru i nastawienia :(

Ostatnio nasze spotkania wyglądają tak, że ja czuję ten niepokój i rozdrażnienie. Wiem, że chcę z Nią być i niby w głębi serca Ją chyba kocham, ale tak jakby coś mnie blokowało... nie chcę się z Nią umawiać, bo wygląda to tak, jakbym robił to wbrew moim uczuciom, bo blokują mnie myśli "nie spotykaj się z Nią, i tak nic nie poczujesz do niej; nie kochasz Jej"... ostatnio każda najmniejsza głupia rzecz może mnie zdenerwować, a jak już tak będzie, to przez kilka najbliższych dni jestem rozdrażniony i nie jestem w stanie nic do Niej poczuć, tak samo do rodziny, nie chcę mi się z nikim rozmawiać ani nawet spotykać przyjaciół... przez kilka dni wieczorami wychodzę sam na spacer i mam atak 'depresji', płaczę i chcę być sam... wtedy zaczynam za Nią strasznie tęsknić, a gdy dostaję sms-a, czy wszystko u mnie w porządku itp i mówię, że tak (w końcu to przecież atak nerwicy...)., to mam poczucie winy, że Ją okłamuję...

Parę dni temu miałem o Niej sen, jednak był to sen nieprzyjemny, w którym się stale kłócimy - po prostu uczucie wygasło. Po obudzeniu cały dzień chodziłem rozdrażniony i mimo przyjemnie spędzonego z Nią czasu dalej czuję się tak źle... mówię Jej, że Ją kocham i chcę z Nią być, ale to dalej tak, jakbym oszukiwał i siebie, i Ją... przecież ja tego nie czuję całym sercem, ale mimo to mówię Jej to... przyjemnie jest otrzymywać od Niej sms-y typu "kocham Cię, jesteś najważniejszy, nie mogę Cię stracić", ale mam tę myśl o tym, że ja faktycznie Jej nie kocham i jedyne co robię, to to że się z tym nie mogę pogodzić i na siłę brnę w ten związek, raniąc Ją... chociaż z drugiej strony wiem, że gdybym zerwał z TEGO powodu, to zrobiłbym najgłupszą rzecz w moim życiu... czy to jest naturalna rzecz? Czy można to podpiąć pod inne tematy związane z zanikiem uczuć przez nerwicę? Sam już nie wiem, co mam myśleć :(
ODPOWIEDZ