Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
- martusia1979
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 921
- Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28
Aramis z doswiadczenia powiem ze decyzja nalezy do ciebie.Ja bralam leki dlugo teraz nie biore. Lekow nie moglam brac bo czulam sie zle , nie umialam zaakceptowac dolegliwosci wystepujacych podczas ich brania ta swiadomosc mnie dobijala. Teraz lekow nie biore nie mam tych skutkow ubocznych spowodowanych chemia w lekach ale co nie znaczy ze nie mam objawow nerwicowych caly czas sie z nimi borykam ale to byla moja swiadoma decyzja o odstawieniu. Tez mialam wiecznie dylemat jak ty z lekami zle bez lekow nie wiedzialam czy sobie poradze. Sam podejmij dezyzje. Zawsze mozesz sprobowac a jak ci sie nie uda to mozesz wrocic do lekow tylko musialbys dac sobie czas . Jak zdecydujesz sie na zmiane leku zapytaj lekarza o ACIPREX lek jest na depresje i przeciwlekowy ponoc najmniej posiada skutkow ubocznych ! Mialam swietnego lekarza psychiatre on mi zmienil inny na ten. Nie bylo po nim tragedi w moim przypadku poprostu swiadomosc wziela gire ze biore leki i z tym nie moglam sobie poradzic. Oczywiscie jakbys sie na niego zdecydowal to czas przystosowania leku to tez 14 dni potem dolegliwosci ustepuja do minimum lub calkowicie.
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 94
- Rejestracja: 29 lipca 2011, o 16:12
ten dylemat Martusia jest najgorszy. Nie szukam leku który wyleczy nerwicę bo wiem, że tak się nie da - chciałbym tylko nieco wyciszyć ten lęk uogólniony i derealizację. Nadal będę korzystał z psychologa. 4 lata temu brałem Parogen i wiem że zaleczył objawy, ale nie wyleczył - ona znowu wróciła. Zobaczymy co dziś powie 

- martusia1979
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 921
- Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28
dokladnie tak ale powiem ci ze jaodstawialam leki w trakcie trwania leku uogolniowego i wolnoplynacego . Wlasna praca ustepuje nie raz nawet nie mam go wcale wiem co to znaczy okropne uczucie .W tym natomiast pomaga mi psychoterapeutka terapi biohewioralnej-poznawczej.
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
- Jerry
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 835
- Rejestracja: 14 stycznia 2015, o 17:12
Jeżeli wcześniej leczyłeś się paroksetyną, która jest jednym z najsilniejszych antydepresantów to trudno powiedzieć czy jest sens wchodzić w escitalopram, który jest jednym z najsłabszych
Ale może można, nawet dla efektu placebo..

Nowa dostawa kozich racic z hodowli ekologicznej na Podkarpaciu. Kilogram świeżych, całych - 19 zł/kg. Kilogram świeżych, drobno mielonych - 23 zł/kg.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
- marianna
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2070
- Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47
Wiecie że mimo że u mnie jest ok to czasami łapie mnie taki lęk że nie wiem jak sie nazywam;)
Ale nie brałabym na to proszków, po prostu się z nim godzę.
Mówie sobie - dobra masz lęk jak sk****yn no i trudno." Przechodzi z czasem.
Zresztą zauwarzyłam że po takim mocnym napadzie lęku czuję ulgę.
Przestałam też wykrecać się lękiem od wyjścia czy robienia czegoś, ide czy sie boje czy nie, czy mam nogi z waty
czy w głowie mi sie kreci, czy słabo mi. Ide twardo i robię swoje. Potem jak przychodzi spokój to mam też kolejny dowód na to
że to był tylko lęk.
Im bardziej wychodzę lekowi na przeciw tym bardziej on maleje.
Zostało mi jeszcze pare kwestii i sytuacji żeby zmierzyć się z lękiem i zrobię to.
Miałam bardzo silna derealizację wiem jaki jest wtedy lęk ale on tez mija.
Nie warto sie wtedy szarpac ze sobą, lepiej działać tylko tyle ile trzeba bez forsowania się.
Ostatnio czekałam na autobus na przystanku na którym siedziałam mega derealizacją
i wielkim lękiem. Pamietam że wtedy wsztsko wydawało mi sie straszne, wszystko:)
Drzewa, ludzie, hałas ulicy. Teraz siedze tam spokojnie i widze jak wielka iluzją był tamten lęk
i że choć nie było powodu to był ogromny.
Gdybym jednak miała tio przezyć jeszcze raz to też bez leków.
Bo tak naprawde poza tym że miałam wtedy mega lęk to nic sie nie zmienieło we mnie
nic mi sie nie stało. Nic mi nie ubyło, po prostu spare mies. tkwiłam w lęku bo nie wiedziałam
że to derealizacja.
Uważam że im bardziej sie boimy tym bardziej warto wyjść na przeciw lękowi i dac mu w morde;)
A lękami w dd w ogole nie trzeba sie przejmować, trzeba je potraktowac jak katar ktory
sam przjedzie. Bo to jest po prostu taki chwilowy stan umysłu, od napięcia.
Ale nie brałabym na to proszków, po prostu się z nim godzę.
Mówie sobie - dobra masz lęk jak sk****yn no i trudno." Przechodzi z czasem.
Zresztą zauwarzyłam że po takim mocnym napadzie lęku czuję ulgę.
Przestałam też wykrecać się lękiem od wyjścia czy robienia czegoś, ide czy sie boje czy nie, czy mam nogi z waty
czy w głowie mi sie kreci, czy słabo mi. Ide twardo i robię swoje. Potem jak przychodzi spokój to mam też kolejny dowód na to
że to był tylko lęk.
Im bardziej wychodzę lekowi na przeciw tym bardziej on maleje.
Zostało mi jeszcze pare kwestii i sytuacji żeby zmierzyć się z lękiem i zrobię to.
Miałam bardzo silna derealizację wiem jaki jest wtedy lęk ale on tez mija.
Nie warto sie wtedy szarpac ze sobą, lepiej działać tylko tyle ile trzeba bez forsowania się.
Ostatnio czekałam na autobus na przystanku na którym siedziałam mega derealizacją
i wielkim lękiem. Pamietam że wtedy wsztsko wydawało mi sie straszne, wszystko:)
Drzewa, ludzie, hałas ulicy. Teraz siedze tam spokojnie i widze jak wielka iluzją był tamten lęk
i że choć nie było powodu to był ogromny.
Gdybym jednak miała tio przezyć jeszcze raz to też bez leków.
Bo tak naprawde poza tym że miałam wtedy mega lęk to nic sie nie zmienieło we mnie
nic mi sie nie stało. Nic mi nie ubyło, po prostu spare mies. tkwiłam w lęku bo nie wiedziałam
że to derealizacja.
Uważam że im bardziej sie boimy tym bardziej warto wyjść na przeciw lękowi i dac mu w morde;)
A lękami w dd w ogole nie trzeba sie przejmować, trzeba je potraktowac jak katar ktory
sam przjedzie. Bo to jest po prostu taki chwilowy stan umysłu, od napięcia.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***
http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 2216
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00
Zgodze sie z toba w 100 % ja tez mam takie stany ze jak m ie zlapie lek to poprostu nienwiem jak sie nazywam
. Ale wtedy wlasnie robie cos specjalnie zeby sie mu postawic . Np wczoraj mialem kaca giganta a do tego bylem taki wystraszony ze ciezko to opisac . Pioroostu wstalem ubralrm sie pojechalem do mcdonalda zjadlem pojechalem do znajomych posiedzialem chwike . Pozniej czulem tylko ze chce wracac do domu . To polaxlem do parku i siefzialem na samym srodku z 0.5 l napojem z lodem i tak minelo 2 godziny . Wrocilem tylko dla tego ze zrobilo sie ciemno
. Dlatego wszystko sie da ale trzeba to zrozumiec . Ja lekow tez nie biore i nie zamierzam i nawet jak wyjde a pozniej znowu wpadne bo toznie to bywa to i tak nie wezme lekarstw .
Zawsze sobie powtarzam w stanach lekowych
Niezaakceptowany LEK to stracony LEK .


Zawsze sobie powtarzam w stanach lekowych
Niezaakceptowany LEK to stracony LEK .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
- Jerry
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 835
- Rejestracja: 14 stycznia 2015, o 17:12
Aramis - przede wszystkim zostaje Ci praca nad sobą. Escitalopram to też SSRI ale jeden z najsłabszych. Jeżeli nie działa Pramolan to lekarz pewnie da Ci Afobam. Tyle, że benzo to taka trochę ślepa uliczka bo jak nie rozwiążesz swoich problemów to one ich tym bardziej nie rozwiążą, a po kilku tygodniach brania będziesz miał problem z odstawieniem.
Najlepszą metodą walki z lękiem jest ekspozycja na niego, zaprzyjaźnienie się, oswojenie, ośmieszenie. On sam się zmniejszy kiedy przestaniesz się poświęcać mu tyle uwagi. Jeżeli masz stresującą pracę (ja też taką mam i wiele moich lęków krążyło wokół pracy, czułem się słaby jak dziecko i totalnie bezwartościowy) to zastanów się co w tej pracy jest najbardziej stresujące i dlaczego. Zastanów się, rozpisz to sobie na kartce. Stres i lęk łatwo zmieniają się w kulę śniegową, która Cię porywa i miażdży, a często na początku tej tragedii jest jakiś stosunkowo prosty do rozwiązania problem. Musisz pomyśleć też co jest dla Ciebie ważne, co sprawia Ci radość. Teraz, kiedy masz tyle lęku dobrze jest przekierowywać uwagę na jakieś absorbujące zajęcia, które sprawiają Ci przyjemność - hobby, filmy, seriale, audiobooki, wycieczki, etc. Zmieniaj otoczenie myślowe. Jak masz wolne od pracy to jedź sobie np. do innego miasta coś pozwiedzać, umów się ze znajomymi na wspólny weekend, itd. Nie zamykaj się w domu (chyba, że tam będziesz mógł wykonywać interesujące rzeczy), sam ze sobą na dłużej bo to nakręca lęki.
-- 20 lipca 2015, o 17:33 --
Melisa ma tak delikatne działanie, że dla mnie samego jest to bardziej efekt placebo
W forstresie jest ashwagandha więc raczej nie powinien Cię uśpić, ale jak nie spróbujesz to się nie dowiesz czy to jest to czego szukasz 
Najlepszą metodą walki z lękiem jest ekspozycja na niego, zaprzyjaźnienie się, oswojenie, ośmieszenie. On sam się zmniejszy kiedy przestaniesz się poświęcać mu tyle uwagi. Jeżeli masz stresującą pracę (ja też taką mam i wiele moich lęków krążyło wokół pracy, czułem się słaby jak dziecko i totalnie bezwartościowy) to zastanów się co w tej pracy jest najbardziej stresujące i dlaczego. Zastanów się, rozpisz to sobie na kartce. Stres i lęk łatwo zmieniają się w kulę śniegową, która Cię porywa i miażdży, a często na początku tej tragedii jest jakiś stosunkowo prosty do rozwiązania problem. Musisz pomyśleć też co jest dla Ciebie ważne, co sprawia Ci radość. Teraz, kiedy masz tyle lęku dobrze jest przekierowywać uwagę na jakieś absorbujące zajęcia, które sprawiają Ci przyjemność - hobby, filmy, seriale, audiobooki, wycieczki, etc. Zmieniaj otoczenie myślowe. Jak masz wolne od pracy to jedź sobie np. do innego miasta coś pozwiedzać, umów się ze znajomymi na wspólny weekend, itd. Nie zamykaj się w domu (chyba, że tam będziesz mógł wykonywać interesujące rzeczy), sam ze sobą na dłużej bo to nakręca lęki.
-- 20 lipca 2015, o 17:33 --
To nie ten działPANGIRYK pisze:Sluchajcie co myslicie o tabletkach forstress olimpu? Pomagaja? Mam wrazenie ze melisa jest dla mnie za slaba a boje sie przymulenia. Pozdrawiam !



Nowa dostawa kozich racic z hodowli ekologicznej na Podkarpaciu. Kilogram świeżych, całych - 19 zł/kg. Kilogram świeżych, drobno mielonych - 23 zł/kg.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 94
- Rejestracja: 29 lipca 2011, o 16:12
Dzięki za pomoc. Zdecyduję się chyba zejść z Pramolanu i nie włączać ponownie Parogenu jak przepisał lekarz. Postaram się walczyć sam + psychoterapia i forum.
Boję się tego tylko że jestem za słaby, leniwy żeby podjąć walkę. Nie czytam książki, którą kupiłem odnośnie lęków - nie wiem dlaczego. Przywołajcie mnie do porządku!
Boję się tego tylko że jestem za słaby, leniwy żeby podjąć walkę. Nie czytam książki, którą kupiłem odnośnie lęków - nie wiem dlaczego. Przywołajcie mnie do porządku!

- Jerry
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 835
- Rejestracja: 14 stycznia 2015, o 17:12
Weź się ku*#@ w garść bo jak sam się za siebie nie weźmiesz to będziesz łykał te pieprzone antydepresanty do usranej śmierci, a za 10 lat i tak pobiegniesz do lekarza z płaczem bo okaże się że Twoja cudowna pastylunia już nie działa i trzeba zmienić dietę tabletkową i znów będzie źle i niefajnie.
Albo zrobisz to raz i dobrze, albo będziesz się z tym bujał do emerytury.
Albo zrobisz to raz i dobrze, albo będziesz się z tym bujał do emerytury.
Nowa dostawa kozich racic z hodowli ekologicznej na Podkarpaciu. Kilogram świeżych, całych - 19 zł/kg. Kilogram świeżych, drobno mielonych - 23 zł/kg.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 2216
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00
Jerry pisze:Weź się ku*#@ w garść bo jak sam się za siebie nie weźmiesz to będziesz łykał te pieprzone antydepresanty do usranej śmierci, a za 10 lat i tak pobiegniesz do lekarza z płaczem bo okaże się że Twoja cudowna pastylunia już nie działa i trzeba zmienić dietę tabletkową i znów będzie źle i niefajnie.
Albo zrobisz to raz i dobrze, albo będziesz się z tym bujał do emerytury.

DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 11
- Rejestracja: 8 czerwca 2015, o 15:45
Mam takie pytanie. Może ktoś mi odpowie. Być może ktoś z Was miał podobnie. Od jakiegoś czasu odczuwam mniejszy lęk, nie mam ataków paniki, jestem spokojniejszy ale odczuwam za to pustkę. Mam wrażenie jakbym stracił wolę zmagania się z nerwicą, tak jakbym nie chciał się podświadomie z nią rozstać. Staram się poszerzać swoje strefy komfortu i zwiększać aktywność, ale wciąż wydaje mi się, że nie możliwe jest samodzielne funkcjonowanie. Wciąż boje się lęku i tego, że nie zapanuję nad nim, że wpadnę w jakąś totalną histerię. Wciąż łatwo przychodzi mi unikanie. Mam chyba ten nawyk unikania tak głęboko zakorzeniony, że boję się że nigdy się go nie pozbędę. A przy tym wszystkim nie cieszą mnie małe kroczki w odburzaniu, małe sukcesy. Ciągle się zamartwiam, zamyślam i właśnie ta pustka i napięcie. Taka gotowość na przyjście lęku i jakieś mocne doznanie.
-- 22 lipca 2015, o 16:34 --
i jeszcze dodam, że temu wszystkiemu towarzyszy straszna nuda. Ciężko się czymś zająć. A o satysfakcji czy jakimś spełnieniu nie ma mowy, na zasadzie robię bo muszę, bo powinienem. Nie mam z tego co robię przyjemności.
-- 22 lipca 2015, o 16:34 --
i jeszcze dodam, że temu wszystkiemu towarzyszy straszna nuda. Ciężko się czymś zająć. A o satysfakcji czy jakimś spełnieniu nie ma mowy, na zasadzie robię bo muszę, bo powinienem. Nie mam z tego co robię przyjemności.
-
- Zbanowany
- Posty: 242
- Rejestracja: 27 czerwca 2014, o 15:17
Z jednej dtrony gadasz ze masz przyzwolenie na nadejscie leku a z drugiej ze sie boisz i i tak unikasz.
Czyli raczej na pewno kwestia jest ze sie boisz i masz w sobie przez to pustke, czyli zmeczenie tymi stanami. Samodzielne zycie jest mozliwe, nie opowiadaj sobie bzdur ze nie. Tyle ze to ze nie daje ci to przyjemnosci to nic dziwnego ale i tak to rob przypominajac sobie jak wczesniej ci to dawalo przyjemnosc.
najgorzej jest nic nie robic. tez mialem anhedonie i brak przyjemnosci ale trzeba.
Czyli raczej na pewno kwestia jest ze sie boisz i masz w sobie przez to pustke, czyli zmeczenie tymi stanami. Samodzielne zycie jest mozliwe, nie opowiadaj sobie bzdur ze nie. Tyle ze to ze nie daje ci to przyjemnosci to nic dziwnego ale i tak to rob przypominajac sobie jak wczesniej ci to dawalo przyjemnosc.
najgorzej jest nic nie robic. tez mialem anhedonie i brak przyjemnosci ale trzeba.