Cześć!
Wydarzyła mi się dzisiaj rzeczy, która bardzo mnie przeraziła. Otóż nie wiem czy też tak macie, ale czasami sprawdzam czy moje myśli mają jakąś moc czy nie Np. dziś siedzę sobie i myślę jeżeli w ciągu 10 sekund moja mama wróci z pracy to stanie się coś złego (będę mieć koszmary, obudzę się w trumnie, pójdę do piekła...). No i tak w jakimś czasie przyszła! To nie było chyba w ciągu tych 10 sekund, raczej wątpię, ale nie było też po dłużyszym okresie niż 2 minuty. Mega mnie to przeraziło, bo upewniło mnie to w fakcie jakobym miał jakieś "magiczne" zdolności i że muszę wykonywać moje natręctwa, bo one są prawdziwe!
Nie wiem co mam zrobić, próbuję sobie jakoś to realistycznie pojąć, ale taki zbieg okoliczności? Próbuję właśnie sobie mówić, że to nie było w ciągu 10 sekund, bo mogło to być w ciągu minuty. Myślę też, że tata chyba mówł, że mama kończy 15:45 więc logicznie będzie w domu jakoś 16 (akurat było trochę przed 16), więc to aż taki zbieg może nie był, bo podświadomie wiedziałem, że jakoś może przyjść niedługo, ale sam już nie wiem
Nie wiem co mam zrobić teraz przeraża mnie to bardzo, boję się, że pójdę przez to do piekła no i do tego muszę wykonać natręctwa różne, np. malowałem wtedy obraz akurat i powiedziałem sobie, że muszę go wyrzucić, aby "deaktywować" ten zbieg okoliczności? Nie chcę tego robić jako, że pochłonęła mi dużo czasu
