Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
MaksiaKasia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 248
Rejestracja: 15 maja 2015, o 21:23

11 czerwca 2015, o 11:55

bart26 pisze:
MaksiaKasia pisze:Jak to jest u Was, jeżeli chodzi o samopoczucie a część dnia? Ja np od rana do jakiejś 16 czuję się dość słabo w stosunku do samopoczucia wieczornego (kiedy zachodzi słońce, albo robi się mniej jaskrawo). Może to kwestia dd i wyostrzenia wzroku, a tym samym niepokoju z tym związanego, że ,,dziwnie widzę"? Kiedyś uwielbiałam dzień i słońce. Teraz mnie razi, jest nieprzyjemne i budzi niepokój.
Wynik tego ze sie dziwisz przestan sie dziwic ze w dzien widzisz tak a wieczorem tak i zapomnisz co spowoduje zejscie tego uczucia ze sie dziwnie czujesz.
Staram się nie dziwić i mówić sobie, że to tylko lękowa iluzja. Po prostu wieczorami odchodzą mi natręty i jestem spokojniejsza. Nie mówię, bo teraz też czuję względny spokój i pracuję, ale jednak wyjrzenie za okno nie wiąże się z przyjemnością i ,,ooo jaki piękny dzień, ale bym coś porobiła" (to chyba po prostu jeszcze nie ten moment - dopiero nie mogłam wyjść z łóżka, więc chyba za bardzo i za szybko chce, żeby było dobrze).
Wieczorami po prostu więcej mogę. Do 17 powiedzmy tylko pracuję i się słaniam, a wieczorami robię bardzo dużo. Bez sensu trochę, ale cóż.

-- 11 czerwca 2015, o 11:55 --
stokrotka89 pisze:Maksia miałam tak wcześniej ze rano brak sil nic mi sie nie chciało dopiero tez w godz wieczornych czułam sie lepiej.
No mam to samo. Rano nawet nie kwestia braku sił, co doła i braku takiej chęci do życia. Wieczorem jakby się przestawiam na inny tor myślenia.
Żyję w klatce. Od lat. Chcę nauczyć się żyć na nowo...
Awatar użytkownika
stokrotka89
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 314
Rejestracja: 27 kwietnia 2015, o 11:27

11 czerwca 2015, o 11:59

Moze dlatego ze po nocy masz umysł wypoczety i nachodza Cie z rana myśli jak to dzis bedzie a później sie czymś zajmujesz i myślisz o czymś innym. Przynajmniej u mnie tak bylo.

-- 11 czerwca 2015, o 10:59 --
Moze dlatego ze po nocy masz umysł wypoczety i nachodza Cie z rana myśli jak to dzis bedzie a później sie czymś zajmujesz i myślisz o czymś innym. Przynajmniej u mnie tak bylo.
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

11 czerwca 2015, o 12:00

Wieczor czlowiekowi robi sie lepiej bo przezyl caly dzien . Nie pracuje nie mysli o powrdochach tylko wyluzowaniu sie ja mam tak samo. Zadko kiedy mam nerwice wieczorem aktywna . Mniej rzeczy nas dziwi i kropka. Jest jak jest byle do przodu .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Awatar użytkownika
MaksiaKasia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 248
Rejestracja: 15 maja 2015, o 21:23

11 czerwca 2015, o 14:17

Może to też kwestia zbliżania się do pory snu. Ja śpię bardzo dobrze, więc odpoczywam wtedy i aż nie chcę poranka, żeby znowu tego nie przeżywać. A tak o poranku cały dzień przed nami, nerwica wypoczęta, a wieczorami jest ciemniej, mniej bodźców, myśli, nerwica zmęczona walką z kolejnym dniem, wracają siły i chęć do robienia czegoś więcej. Poza tym w moim przypadku bardzo we znaki dają się upały. Nienawidzę lata. Ciągle jest mi duszno, słabo i jestem cała mokra. Na szczęście u rodziców jest klima a w wawie na parterze zimniutko, bo grube ściany.

Swoją drogą - w weekend prawdopodobnie po terapii wrócę do domu do Wawy z narzeczonym. Bardzo się boję, że od nowa będzie ta sama męka, która tu przechodziłam...

-- 11 czerwca 2015, o 14:17 --
MaksiaKasia pisze:Może to też kwestia zbliżania się do pory snu. Ja śpię bardzo dobrze, więc odpoczywam wtedy i aż nie chcę poranka, żeby znowu tego nie przeżywać. A tak o poranku cały dzień przed nami, nerwica wypoczęta, a wieczorami jest ciemniej, mniej bodźców, myśli, nerwica zmęczona walką z kolejnym dniem, wracają siły i chęć do robienia czegoś więcej. Poza tym w moim przypadku bardzo we znaki dają się upały. Nienawidzę lata. Ciągle jest mi duszno, słabo i jestem cała mokra. Na szczęście u rodziców jest klima a w wawie na parterze zimniutko, bo grube ściany.

Swoją drogą - w weekend prawdopodobnie po terapii wrócę do domu do Wawy z narzeczonym. Bardzo się boję, że od nowa będzie ta sama męka, która tu przechodziłam...


Aktualizacja.

Już dziś od rana było całkiem znośnie. Wzięłam się za pracę, zjadłam jakąś tam kanapke o 9 i o 13:30 wypiłam pół kubka mocnej kawy. Kwadrans później poszłam obierać ziemniaki. Zaczęło mnie telepać, mięśnie mi drżały (i ręce i nogi), jakoś zorbiło mi się gorąco, słabo. Od razu faza na cukrzyce i do łóżka. I zastanawiam się teraz - to efekt wypicia kawy? Badania na cukier robiłam pół roku temu i był w normie :( Już się naczytałam o cukrzycy itp. Ja zwariuję normalnie :/ Od czego to? Od kawy kilka razy tak miewałam, ale nie sądziłam... Co prawda nie jadłam wiele i dawno temu... A było już tak dobrze...
Żyję w klatce. Od lat. Chcę nauczyć się żyć na nowo...
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

11 czerwca 2015, o 14:24

MaksiaKasia pisze:Może to też kwestia zbliżania się do pory snu. Ja śpię bardzo dobrze, więc odpoczywam wtedy i aż nie chcę poranka, żeby znowu tego nie przeżywać. A tak o poranku cały dzień przed nami, nerwica wypoczęta, a wieczorami jest ciemniej, mniej bodźców, myśli, nerwica zmęczona walką z kolejnym dniem, wracają siły i chęć do robienia czegoś więcej. Poza tym w moim przypadku bardzo we znaki dają się upały. Nienawidzę lata. Ciągle jest mi duszno, słabo i jestem cała mokra. Na szczęście u rodziców jest klima a w wawie na parterze zimniutko, bo grube ściany.

Swoją drogą - w weekend prawdopodobnie po terapii wrócę do domu do Wawy z narzeczonym. Bardzo się boję, że od nowa będzie ta sama męka, która tu przechodziłam...

-- 11 czerwca 2015, o 14:17 --
MaksiaKasia pisze:Może to też kwestia zbliżania się do pory snu. Ja śpię bardzo dobrze, więc odpoczywam wtedy i aż nie chcę poranka, żeby znowu tego nie przeżywać. A tak o poranku cały dzień przed nami, nerwica wypoczęta, a wieczorami jest ciemniej, mniej bodźców, myśli, nerwica zmęczona walką z kolejnym dniem, wracają siły i chęć do robienia czegoś więcej. Poza tym w moim przypadku bardzo we znaki dają się upały. Nienawidzę lata. Ciągle jest mi duszno, słabo i jestem cała mokra. Na szczęście u rodziców jest klima a w wawie na parterze zimniutko, bo grube ściany.

Swoją drogą - w weekend prawdopodobnie po terapii wrócę do domu do Wawy z narzeczonym. Bardzo się boję, że od nowa będzie ta sama męka, która tu przechodziłam...


Aktualizacja.

Już dziś od rana było całkiem znośnie. Wzięłam się za pracę, zjadłam jakąś tam kanapke o 9 i o 13:30 wypiłam pół kubka mocnej kawy. Kwadrans później poszłam obierać ziemniaki. Zaczęło mnie telepać, mięśnie mi drżały (i ręce i nogi), jakoś zorbiło mi się gorąco, słabo. Od razu faza na cukrzyce i do łóżka. I zastanawiam się teraz - to efekt wypicia kawy? Badania na cukier robiłam pół roku temu i był w normie :( Już się naczytałam o cukrzycy itp. Ja zwariuję normalnie :/ Od czego to? Od kawy kilka razy tak miewałam, ale nie sądziłam... Co prawda nie jadłam wiele i dawno temu... A było już tak dobrze...

Kasia dzisas . Boze widzisz a nie grzmisz . Jezeli wypilas kawe dostalas drgawek itd zle sie poczulas spoko siadz sobie przeczekaj obieraj te ziemniaki na siedzaco wlacz muzyki i trwaj . Jezeli ty dostalas mysli o cukrzycy co kompletnie jest bez sensu jezeli masz zrobione badania . To zaowaz to wkoncu ze to mysl straszak . Powiedz sobie . Ok ale nie uciekam obieram i jak skoncze to wtedy odpoczne ;col
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Awatar użytkownika
MaksiaKasia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 248
Rejestracja: 15 maja 2015, o 21:23

11 czerwca 2015, o 14:31

No doobierałam ziemniaki i ugotowałam już. Ciągle mnie trochę telepie. Ale to nie jest tak kompletnie bez podstaw. Mam niedoczynność tarczycy, przez co przytyłam 2 ciągu 2 lat 20 kg ( :/) i moja endokrynolog mówiła, że będziemy robić badania pod kątem insulinooporności, czyli stanu przed cukrzycą :/ no i to mi w głowie siedzi. Mimo tego, że cukier był w normie (bliżej górnej niż dolnej granicy). No i teraz faza ;/
Żyję w klatce. Od lat. Chcę nauczyć się żyć na nowo...
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

11 czerwca 2015, o 14:44

MaksiaKasia pisze:No doobierałam ziemniaki i ugotowałam już. Ciągle mnie trochę telepie. Ale to nie jest tak kompletnie bez podstaw. Mam niedoczynność tarczycy, przez co przytyłam 2 ciągu 2 lat 20 kg ( :/) i moja endokrynolog mówiła, że będziemy robić badania pod kątem insulinooporności, czyli stanu przed cukrzycą :/ no i to mi w głowie siedzi. Mimo tego, że cukier był w normie (bliżej górnej niż dolnej granicy). No i teraz faza ;/

Kurde co mam ci powiedziec . Porob badania zebys wiedziala na czym stoisz . I akceptuj rzeczy plynace z nerwicy .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Awatar użytkownika
stokrotka89
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 314
Rejestracja: 27 kwietnia 2015, o 11:27

11 czerwca 2015, o 14:56

Maksia możliwe ze od kawy odkąd mam nerwice(5mc) to ja odstawiłam bo zle sie po niej czułam a ze drżą mi mięśnie to juz w ogóle bardziej mnie pobudzala.
ja dzis za to mam ciężka głowę aż czuję jakby mi dreszcze w nia wchodziły;/niezbyt mile uczucie ale coz zrobić moze od pogody bo duszno dzis.
kasiaaaaka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 289
Rejestracja: 13 marca 2015, o 19:36

11 czerwca 2015, o 15:18

MaksiaKasia pisze:Może to też kwestia zbliżania się do pory snu. Ja śpię bardzo dobrze, więc odpoczywam wtedy i aż nie chcę poranka, żeby znowu tego nie przeżywać. A tak o poranku cały dzień przed nami, nerwica wypoczęta, a wieczorami jest ciemniej, mniej bodźców, myśli, nerwica zmęczona walką z kolejnym dniem, wracają siły i chęć do robienia czegoś więcej. Poza tym w moim przypadku bardzo we znaki dają się upały. Nienawidzę lata. Ciągle jest mi duszno, słabo i jestem cała mokra. Na szczęście u rodziców jest klima a w wawie na parterze zimniutko, bo grube ściany.

Swoją drogą - w weekend prawdopodobnie po terapii wrócę do domu do Wawy z narzeczonym. Bardzo się boję, że od nowa będzie ta sama męka, która tu przechodziłam...

-- 11 czerwca 2015, o 14:17 --
MaksiaKasia pisze:Może to też kwestia zbliżania się do pory snu. Ja śpię bardzo dobrze, więc odpoczywam wtedy i aż nie chcę poranka, żeby znowu tego nie przeżywać. A tak o poranku cały dzień przed nami, nerwica wypoczęta, a wieczorami jest ciemniej, mniej bodźców, myśli, nerwica zmęczona walką z kolejnym dniem, wracają siły i chęć do robienia czegoś więcej. Poza tym w moim przypadku bardzo we znaki dają się upały. Nienawidzę lata. Ciągle jest mi duszno, słabo i jestem cała mokra. Na szczęście u rodziców jest klima a w wawie na parterze zimniutko, bo grube ściany.

Swoją drogą - w weekend prawdopodobnie po terapii wrócę do domu do Wawy z narzeczonym. Bardzo się boję, że od nowa będzie ta sama męka, która tu przechodziłam...


Aktualizacja.

Już dziś od rana było całkiem znośnie. Wzięłam się za pracę, zjadłam jakąś tam kanapke o 9 i o 13:30 wypiłam pół kubka mocnej kawy. Kwadrans później poszłam obierać ziemniaki. Zaczęło mnie telepać, mięśnie mi drżały (i ręce i nogi), jakoś zorbiło mi się gorąco, słabo. Od razu faza na cukrzyce i do łóżka. I zastanawiam się teraz - to efekt wypicia kawy? Badania na cukier robiłam pół roku temu i był w normie :( Już się naczytałam o cukrzycy itp. Ja zwariuję normalnie :/ Od czego to? Od kawy kilka razy tak miewałam, ale nie sądziłam... Co prawda nie jadłam wiele i dawno temu... A było już tak dobrze...

MaksiaKasia ja kiedyś piłam 3 kawy dziennie, i do tego paliłam papierosy. Raz wypiłam 3 kawy do 12 i do tego papierosa, i dostałam takich drgawek, że się wystraszyłam że to koniec. Od tego po części zaczęła się moja nerwica. Przy robieniu echa serca kardiolog mi powiedział, że kawa w dużej ilości połączona z papierosem może wywoływać drganie mięśni także nie martw się! Chociaż przy nerwicy łatwo mówić nie przejmuj się jak tu boli, tam drży itp. :P
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

11 czerwca 2015, o 15:36

MaksiaKasia pisze:No doobierałam ziemniaki i ugotowałam już. Ciągle mnie trochę telepie. Ale to nie jest tak kompletnie bez podstaw. Mam niedoczynność tarczycy, przez co przytyłam 2 ciągu 2 lat 20 kg ( :/) i moja endokrynolog mówiła, że będziemy robić badania pod kątem insulinooporności, czyli stanu przed cukrzycą :/ no i to mi w głowie siedzi. Mimo tego, że cukier był w normie (bliżej górnej niż dolnej granicy). No i teraz faza ;/
A moze duzo siedzisz w domu, i bierzesz leki antydepresyjne?
To wtedy to 20 kilo to nie jest jakis wybitny wynik :)
I to jest bezpodstawne.
Czlowiek jak zadrzy nawet mocno i zrobi mu sie slabo i za chwile lepiej na pewno nie ma tego od cukru, bo by mu to nie przeszlo.
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Awatar użytkownika
MaksiaKasia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 248
Rejestracja: 15 maja 2015, o 21:23

11 czerwca 2015, o 15:43

No ja pale elektro. I popijalam kawe(pierwsza od 2 miesiecy). Oczywiscie, antydepresanty biore, wiec od twgo tez przytylam plus tarczyca i brak ruchu. Takze... Tego. Juz troche lepiej, ale co sie nastresowalam to moje. Wrrrrr. Badania robilam 4 misiace temu wiec chyba w miare aktualne. Widocznie zjadlam za malo (jogurt), pracowalam, palilam, kawka, palilam, wstalam i mnie ,,trzepło" :!!!: :DD
Żyję w klatce. Od lat. Chcę nauczyć się żyć na nowo...
Kretu20
Gość

11 czerwca 2015, o 15:58

Jak długo leczysz się na tarczyce? czy problemy z nią miałaś jeszcze przed zaburzeniem czy pojawiły się jakiś czas po zaburzeniu?
Awatar użytkownika
MaksiaKasia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 248
Rejestracja: 15 maja 2015, o 21:23

11 czerwca 2015, o 16:01

Na nerwice lecze sie lat uhuhu ponad 10. Na tarczyce od 5 miesiecy. Tarczyce chora mam od jakiegos roku prawdopodobnie.

Wczesniej tarczyca byla w normie.
Żyję w klatce. Od lat. Chcę nauczyć się żyć na nowo...
Kretu20
Gość

11 czerwca 2015, o 16:05

Wiesz co.. podejrzewam że masz mocne niedobory witamin przez ten cały okres stresu, uzupełnienie ich poprawiło by mocno twój stan.
Awatar użytkownika
MaksiaKasia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 248
Rejestracja: 15 maja 2015, o 21:23

11 czerwca 2015, o 16:08

No mozliwe. Ta kawa prenie tez nie byla dobrym pomyslem. Machne sobie jakas multiwitamine moze.
Żyję w klatce. Od lat. Chcę nauczyć się żyć na nowo...
ODPOWIEDZ