
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
- MaksiaKasia
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 248
- Rejestracja: 15 maja 2015, o 21:23
Chodziłam, ale nie chodzę, bo obecnie nie mogę nawet tam dojechać. Czyli co? Na siłę brać się do kupy i wychodzić na dwór? Na siłę, mimo tego wszystkiego co czuję fizycznie i psychicznie? Przecież ja 100 razy po drodze zemdleję, padnę i zwariuję 

Żyję w klatce. Od lat. Chcę nauczyć się żyć na nowo...
-
- Gość
To padaj, mdlej wariuj, ludzie dookola Ci pomoga.
I jutro poniedzialek, idealny dzien na nowy start
wychodz
I jutro poniedzialek, idealny dzien na nowy start

- MaksiaKasia
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 248
- Rejestracja: 15 maja 2015, o 21:23
Ale ja będę padać, mdleć i wariować z narzeczonym póki co
więc on mi pomoże. tylko że ja się tak bardzo boję tego cierpnia fizycznego i psychicznego, że po prostu nie działam (działałam 3 dni tak mocno i teraz od 2 dni mam totalne zmęczenie, out). Mam wrażenie, że nikt z Was nie ma tak źle jak ja pff

Żyję w klatce. Od lat. Chcę nauczyć się żyć na nowo...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 289
- Rejestracja: 13 marca 2015, o 19:36
Szczerze? Po tym co piszesz to widać że Ty nic z tym nie robisz. Tylko siedzisz w domu, narzekasz na forum jak się zle czujesz i nie ruszysz się z tego domu. Ja też mam różne dni, kiedy mnie coś boli i się nakręcam, ale zaczęłam ćwiczyć pomimo że się bałam, chodze na terapię i jakoś do przodu. Jak ty sobie wyobrażasz życie, dzieci jak Ty nawet sama na dwór nie wyjdziesz bo mówisz że zemdlejesz? Z takim myśleniem zawsze będziesz sie źle czuć. Zacznij terapie , polece Ci dobra terapeutke
- MaksiaKasia
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 248
- Rejestracja: 15 maja 2015, o 21:23
Mam swoją terapeutkę. Uważam, że jest bardzo dobra. Umówię się do niej i pójdę. A ty kogo byś polecała?
Żyję w klatce. Od lat. Chcę nauczyć się żyć na nowo...
- stokrotka89
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 314
- Rejestracja: 27 kwietnia 2015, o 11:27
Kasia ja dzis byłam w kościele i zrobiło mi sie słabo i juz myślałam ze padne i sobie powiedziałam ok skoro tak to niech mdleje tu i teraz.i nic sie takiego nie wydarzyło, czyli to iluzja.
- MaksiaKasia
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 248
- Rejestracja: 15 maja 2015, o 21:23
Póki co postaram się robić na własną rękę kolejne kroki. Mam dużo książek i czekam na kolejną - ma przyjść we wtorek - polecona przez lekarkę. Przez ostatnie 2 lata nic nie robiłam z tym syfem - fakt. Przyznałam to już wiele razy. Jednak kilka dni temu postanowiłam to zmienić. Zawezmę się i ruszę na ten dwór. Krok po kroku. Będę działać. Póki co biorę się za książkę.
Żyję w klatce. Od lat. Chcę nauczyć się żyć na nowo...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 289
- Rejestracja: 13 marca 2015, o 19:36
Polecam Ci Pokonać lęki i fobie. Są tam fajne dialogi wewnętrzne. Ja Sobie je napisałam na małych kartkach i jak mam kryzys to czytam.wiesz co ja też nic z tym nie robiłam ale mam chłopaka który Bardzo mnie wspiera i w kółko powtarzał że muszę zaczac działać. Nie pozwalał mi pielęgnować tych lęków tylko wręcz opieprzal mnie żebym się za siebie wzięła a nie tylko narzekala ze mam lęki i jest mi źle i.mam wszystkie choroby
- MaksiaKasia
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 248
- Rejestracja: 15 maja 2015, o 21:23
Kasiaaaaka - ja też do tej pory wychodziłam na siłę z ukochanym w różne miejsca. On nie przepada za imprezami - jest raczej domatorem, więc szliśmy z psami koło bloku, gdzies do apteki, banku, samochodem do Płocka do jego rodziny. Ja wychodziłam - nie na luzie całkowitym, ale wychodziłam. Najwyżej dobierałam sobie leki, ale teraz chce bez leków dodatkowych. Ostatnio mi się tak pogorszyło, ale w perspektywie mamy przeprowadzkę do nowego domu, sesje mam, itp. To duży stres i się skumulowało wszystko. Ale teraz będę działać.
Żyję w klatce. Od lat. Chcę nauczyć się żyć na nowo...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 289
- Rejestracja: 13 marca 2015, o 19:36
Ja psycholog na wstępie powiedziałam że nie chce brać leków bo chce własną pracą się tego pozbyć. Bo leki Ci Moze pomogą a jak je odstawisz? Masz bieżnie w domu, nie możesz chociaż 10 min pospacerować ? Będziesz z siebie dumna że coś zrobiłaś. Trzymam za Ciebie kciuki i mam nadzieję, że zobacze post od Ciebie że zrobiłaś jakis mały krok.
- MaksiaKasia
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 248
- Rejestracja: 15 maja 2015, o 21:23
Wkurzyłam się i mimo tego, że od rana nic nie jadłam (kręci mi się w głowie) poszłam z psami przed blok +20 metrów. Było różnie, ale głównie ze względu na fazę że na serio zemdleję nie z lęku, a z niedojedzenia dzisiaj 

Żyję w klatce. Od lat. Chcę nauczyć się żyć na nowo...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 289
- Rejestracja: 13 marca 2015, o 19:36
A czemu nie jesz?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 193
- Rejestracja: 2 maja 2015, o 22:07
Czytałem to już wcześniej, ale przeczytałem raz jeszcze. W pełni się z tym zgadzam, ale tak jak pisałem wcześniej ja wiem jak to działa. Tak naprawdę to może nawet jest to dziwne, bo znam genezę, znam sposób jak to pokonać, ale brakuje mi jeszcze tylko jednego maleńkiego, ale najważniejszego kawałka układanki - sposobu aby wprowadzić to w życie. Bo ja wciąż nie wiem jak mam się zachowywać i co myśleć gdy drzewo, człowiek który idzie z przeciwka, albo śpiew ptaków wydadzą mi się dziwne i widzę że nikt nie zna na to tutaj konkretnej odpowiedziDivam pisze:Zabrzony, moze to cos pomoze?
reakcja-walcz-badz-uciekaj-czym-jest-le ... t3102.html

- MaksiaKasia
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 248
- Rejestracja: 15 maja 2015, o 21:23
Od 2 dni nie moge jesc. Nie chce mi sie jakos.
Żyję w klatce. Od lat. Chcę nauczyć się żyć na nowo...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 10
- Rejestracja: 15 kwietnia 2015, o 03:23
Cześć Wam, pisze poniewaz przez kilka dni czułam sie lepiej i nagle dol.. Meczy mnie takie poczucie jakbym cały czas była w klatce, jakbym nie była "wolna"na tym swiecie. Do tego uczucie jakbym cały czas była w jakim snie, niby jestem w swoim ciele, ale mnie nie ma. I wyłączam sie -mozna do mnie mowic, a ja jestem w swoim swiecie, zapominam,np
Zostawiam gotującą sie wode, nie moge sie skoncentrować, mam swoj "swiat", ktorego nie chce, chciałabym obudzić sie pewnego dnia i wstac bez tego uczucia jakby ktoś siedział na mojej głowie, chciałbym poczuć sie tak lekko.. Czy tez tak macie? Nawet jak sie czuje dobrze to nie jest to w 100% normalnie, ale głowa jest spokojniejsza.. Jak mam taki dzien jak dzis, jak wczoraj wydaje mi sie,ze zycie nie ma sensu,ze po co ja to wszystko robie jesli tylko egzystuje, a nie zyje
Zostawiam gotującą sie wode, nie moge sie skoncentrować, mam swoj "swiat", ktorego nie chce, chciałabym obudzić sie pewnego dnia i wstac bez tego uczucia jakby ktoś siedział na mojej głowie, chciałbym poczuć sie tak lekko.. Czy tez tak macie? Nawet jak sie czuje dobrze to nie jest to w 100% normalnie, ale głowa jest spokojniejsza.. Jak mam taki dzien jak dzis, jak wczoraj wydaje mi sie,ze zycie nie ma sensu,ze po co ja to wszystko robie jesli tylko egzystuje, a nie zyje
