Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 2216
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00
Maksiakasia zowazylem ze ty strasznie uczepilas sie tego slowa choroba !!!!
Zaburzenie emocjonalne to nie choroba . Samo slowo choroba jest nie na miejscu chorym mozna byc psychicznie fizycznie . My nie jestesmy chorzy psychicznie ani fizycznie jedyna rzecz z jaka my mamy problem to stan emoChonalny . Na to nie ma lekow badan ani nic z tych rzeczy . ja to odbieram troche jakos system obronny w ktory wpadlem bo zle siebie samego traktowalem . Odbieram to jako drogowskaz ze wkoncu zacznij zyc tak jak chcesz .
To nie jest choroba ja sie nie czuje chory
Zaburzenie emocjonalne to nie choroba . Samo slowo choroba jest nie na miejscu chorym mozna byc psychicznie fizycznie . My nie jestesmy chorzy psychicznie ani fizycznie jedyna rzecz z jaka my mamy problem to stan emoChonalny . Na to nie ma lekow badan ani nic z tych rzeczy . ja to odbieram troche jakos system obronny w ktory wpadlem bo zle siebie samego traktowalem . Odbieram to jako drogowskaz ze wkoncu zacznij zyc tak jak chcesz .
To nie jest choroba ja sie nie czuje chory
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
- stokrotka89
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 314
- Rejestracja: 27 kwietnia 2015, o 11:27
Wiesz ja tez mówiłam nerwica to choroba.a to dlatego ze duzo lekarzy tak to nazywa choroba a nie zaburzenie.bo skoro leczy sie to lekami to jest to choroba.i duzo tez czytałam artykułów ze to ciężka i poważna choroba. Dopiero tu czytając wszystko tez inaczej spojrzałam na to.
- MaksiaKasia
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 248
- Rejestracja: 15 maja 2015, o 21:23
Może i masz rację. Ja jednak póki co czuję się chora.
-- 23 maja 2015, o 15:10 --
Wiecie co mnie dziś najbardziej dołuje? To, że nie potrafię sama funkcjonować. Kilkanaście minut temu mojego narzeczonego zaczęło coś bardzo boleć w klatce piersiowej - nie wiedzieliśmy co się dzieje. Ja przerażenie. Przypomnieliśmy sobie, że 40 minut wcześniej narzeczony dźwigał ciężką kratę z okna i przy poruszaniu ręką właśnie zaczyna go rwać w klatce po prawej stronie. Mam totalną załamkę. Jak mu się coś stanie, to nawet nie będę mogła pomóc, bo sama padnę?
-- 23 maja 2015, o 15:10 --
Wiecie co mnie dziś najbardziej dołuje? To, że nie potrafię sama funkcjonować. Kilkanaście minut temu mojego narzeczonego zaczęło coś bardzo boleć w klatce piersiowej - nie wiedzieliśmy co się dzieje. Ja przerażenie. Przypomnieliśmy sobie, że 40 minut wcześniej narzeczony dźwigał ciężką kratę z okna i przy poruszaniu ręką właśnie zaczyna go rwać w klatce po prawej stronie. Mam totalną załamkę. Jak mu się coś stanie, to nawet nie będę mogła pomóc, bo sama padnę?

Żyję w klatce. Od lat. Chcę nauczyć się żyć na nowo...
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 2216
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00
stokrotka89 pisze:Wiesz ja tez mówiłam nerwica to choroba.a to dlatego ze duzo lekarzy tak to nazywa choroba a nie zaburzenie.bo skoro leczy sie to lekami to jest to choroba.i duzo tez czytałam artykułów ze to ciężka i poważna choroba. Dopiero tu czytając wszystko tez inaczej spojrzałam na to.
To dziwne psychiatra chyba ze ci tak powiedzial . Bo ja jak bylem u psychologa to sie zaczela smiac ze mnie ze powiedzialem choroba . Doslownie parsknela smiechem . Powiedziala ze ja chyba nigdy nie mialem do czynienia z choroba dlatego tak mowie ale mnie rozumi . To nie choroba mowiac choroba ludzie to sie dolujecie z nerwicy tabletkami tez nie wyjdziesz nie mozna tego ukeczyc tabletkami . Dam przyklad poszlas do lekarza powiedzial ci ze to choroba jie ma problemu biez tu tabletki przez 6 miesiecy uspokajajace otumaniajace i wyjdziesz z tego . No w sumie nie dziwie sie twoja podswiadomosc wziela to do siebie przestalas analizowac skupilas sie na tabletkach i zyciu . Taki efekt placebo troche . Tablety was otumanily lęk opadl i wio przeszlo. nic nie zmienilismy w swoim zyciu . Mija nastepny rok a tu jeb dusznosci strachy itd jak to w nerwicy i znowu sie zaczelo a wiecie dlaczego . Bo zeby wyjsc z kola nerwicowego trzeba sie przestac tego lękac . Po tabletkach owszem zeszlo bo robily to za was tabletki . Ale to takie udawacze . Jak chcecie sie z nwtwica raz na zawsze pozegnac to musicie pojac o co w niej chodzi jak reagowac na objawy. jest tu pelno ludzi odburzonych nieodburzonych ktorzy sami wam powiedza ze tabletki da spoko na chwile ale nie przepracuja z wami tego prawdziwego wyjscia . Ja nic nie mam do tabletek nie wiem jak dzialaja ale co zrobicie jak zejdzie wam nerwica i nagle zaczniecie sie stresowac. Pobiegniecie to psychistry po benzo . Czy ilejecie system bo znacie ten stan i wiecie ze to bujda na kolkach .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
- stokrotka89
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 314
- Rejestracja: 27 kwietnia 2015, o 11:27
Bart u psychiatry nigdy nie byłam tabletek tez nie brałam i nie biorę.na początku tylko ziołowe teraz to juz nic nie biorę czasem melise pije:)A ze to choroba mówił mi lekarz pierwszego kontaktu i neurolog.
- MaksiaKasia
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 248
- Rejestracja: 15 maja 2015, o 21:23
Przestańcie też tak strasznie najeżdżać na te leki. Niektórzy (na przykład ja) nie byliby w stanie prowadzić normalnego życia bez prochów. Nie mówię tu o zupełnym zaufaniu lekom i nicnierobieniu, ale o braniu leków i działaniu.
Żyję w klatce. Od lat. Chcę nauczyć się żyć na nowo...
- stokrotka89
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 314
- Rejestracja: 27 kwietnia 2015, o 11:27
Ja nie najezdzam i nic nie mam.jeśli komuś pomagają to niech bierze i funkcjonuje normalnie.
- b00s123
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 362
- Rejestracja: 5 października 2014, o 20:45
bez przesady że leki to zło bo one moim zdaniem są wręcz skazane na początek jak ktoś ma 15 ataków paniki w ciągu dnia i dd na max .
nie każdy przecież od razu zaakceptuje ten stan ; )
nie każdy przecież od razu zaakceptuje ten stan ; )
"Wola psychiki daje wyniki"
- MaksiaKasia
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 248
- Rejestracja: 15 maja 2015, o 21:23
Gdyby nie leki, to nie skończyłabym liceum (nauczanie indywidualne), moja mam straciłaby pracę, a ja nie kończyłabym właśnie studiów
Leki są w porządku, o ile po nich się nie osiądzie na laurach.

Żyję w klatce. Od lat. Chcę nauczyć się żyć na nowo...
- stokrotka89
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 314
- Rejestracja: 27 kwietnia 2015, o 11:27
To teraz do spamilanu dołoż pracę nad sobą i bedzie git 

- MaksiaKasia
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 248
- Rejestracja: 15 maja 2015, o 21:23
Właśnie teraz mam takiego doła (jak codziennie między 16-20). Boję się, że nigdy mi to nie przejdzie, że będę mieć depresję. Że dd nie przejdzie.
Żyję w klatce. Od lat. Chcę nauczyć się żyć na nowo...
- stokrotka89
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 314
- Rejestracja: 27 kwietnia 2015, o 11:27
U mnie dzis tez niezbyt dobrze. Osłabiłam sie tym nie jedzeniem i mało snu to jak tylko poczuje sie słabiej to odrazu to zemdlenie mi sie włącza.juz nie wiem jak z tym mam sobie poradzić:(
-- 23 maja 2015, o 16:32 --
U mnie dzis tez niezbyt dobrze. Osłabiłam sie tym nie jedzeniem i mało snu to jak tylko poczuje sie słabiej to odrazu to zemdlenie mi sie włącza.juz nie wiem jak z tym mam sobie poradzić:(
-- 23 maja 2015, o 16:32 --
U mnie dzis tez niezbyt dobrze. Osłabiłam sie tym nie jedzeniem i mało snu to jak tylko poczuje sie słabiej to odrazu to zemdlenie mi sie włącza.juz nie wiem jak z tym mam sobie poradzić:(
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 289
- Rejestracja: 13 marca 2015, o 19:36
MaksiaKasia z takim podejściem będzie Ci ciężko, nie możesz w kółko myśleć "nigdy mi to nie przejdzie", "mam doła", bo takim gadaniem czujesz się jeszcze gorzej.Trzeba działać a nie czekać aż samo się naprawi.
- MaksiaKasia
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 248
- Rejestracja: 15 maja 2015, o 21:23
Działać tzn? W najgorszych godzinach (około 17.30) wyszłam do sklepu z narzeczonym i dookoła bloku. I tak czułam się hoojowo. Ale wyszłam. Nic nie poradzę, że mam takie depresyjne myśli. Po prostu gdybym miałam same lęki, byłoby znośnie (wiem, bo miałam tak). Ale jak doszła mi DD i to mega silna, to jest tragedia i ciężko jest się ogarnąć do kupy.
A. No i rano POSZLIŚMY do apteki po leki. Miałam na drugą stronę ulicy jechać samochodem, ale dzięki namowom ukochanego jakoś dałam radę. Zalewały mnie poty, miałam mętlik w aptece, duszno, słabo, myślałam że zwariuję, ale nic się nie stało.
A. No i rano POSZLIŚMY do apteki po leki. Miałam na drugą stronę ulicy jechać samochodem, ale dzięki namowom ukochanego jakoś dałam radę. Zalewały mnie poty, miałam mętlik w aptece, duszno, słabo, myślałam że zwariuję, ale nic się nie stało.
Żyję w klatce. Od lat. Chcę nauczyć się żyć na nowo...